Next Gen ATP Finals. Ruud wygrał najdłuższy mecz w historii turnieju

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Casper Ruud i Alejandro Davidovich Fokina rozegrali w środowe popołudnie najdłuższy pojedynek w trzyletniej historii Next Gen ATP Finals. Wygrane przez Norwega spotkanie trwało aż 2 godziny i 16 minut. W kolejnym meczu Alex De Minaur potrzebował znacznie mniej czasu, by rozprawić się z Miomirem Kecmanoviciem. 

Ruud i Davidovich Fokina stworzyli widowisko, które na długo pozostanie w pamięci włoskich kibiców. W pięciu zaciętych setach rozegrali wiele efektownych wymian, którym towarzyszyły liczne zwroty akcji. Najważniejsze jednak, że spotkanie udało się dograć do końca, co na początku trzeciej partii wcale nie było oczywiste. W trakcie jednej z wymian Davidovich Fokina upadł na kort po tym, jak nienaturalnie wykręciło mu się kolano. Na szczęście skończyło się na strachu, choć na pewno lekarz jeszcze dokładnie mu się przyjrzy przed kolejnym pojedynkiem.

W lepszym humorze spotkanie kończył jednak Norweg, który odbudował się po wczorajsze porażce z Miomirem Kecmanoviciem. Zwycięstwo 3:4(2), 4:3(2), 4:2, 3:4(2), 4:1 przedłużyło jego nadzieje na awans do półfinału. W ostatniej kolejce fazy grupowej zmierzy się jednak z Alexem De Minaurem, który jako jedyny w grupie A ma komplet zwycięstw po dwóch kolejkach. W środę Australijczyk pokonał 4:1, 4:3(4), 1:4, 4:0 Miomira Kecmanovicia z Serbii. Przypomnijmy, że już w poprzedniej edycji De Minaur odegrał pierwszoplanową rolę, dochodząc  aż do finału.

Na sesję wieczorną zaplanowano spotkania zawodników z grupy B. O 19.30 na kort wyjdą Frances Tiafoe i Ugo Humbert, a po nich zagrają Mikael Ymer i Jannik Sinner.


Wyniki

Druga kolejka fazy grupowej:

Casper Ruud (Norwegia, 4) – Alejandro Davidovich Fokina (Hiszpania, 7) 3:4(2), 4:3(2), 4:2, 3:4(2), 4:1
Alex De Minaur (Australia, 1) – Mimoir Kecmanović (Serbia, 5) 4:1, 4:3(4), 1:4, 4:0

Bratysława. Majchrzak bez straty seta awansował do 1/8 finału

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Dla Kamila Majchrzaka challenger w Bratysławie jest ostatnim turniejem w 2019 roku. Polak rozgrywa najlepszy sezon w karierze, wiec warto byłoby go zakończyć z przytupem. Zaczęło się dobrze, od zwycięstwa 7:6(4), 6:0 nad Ukraińcem Ilią Marczeko.

Nasz reprezentant został rozstawiony w stolicy Słowacji z numerem cztery, dzięki czemu w pierwszej rundzie miał wolny los. Rywalizację rozpoczął od drugiej rundy i pojedynku z doświadczonym Ilią Marczeko. Przed trzema laty Ukrainiec potrafił wspiąć się na 49. miejsce w rankingu ATP. W turniejach głównego cyklu wygrał 61 spotkań.

Majchrzak takimi liczbami nie może się jeszcze pochwalić, ale w bezpośrednim starciu okazał się lepszy. O losach pierwszego seta zadecydował tie-break, mimo że wcześniej Polak prowadził 5:2. Na szczęście pogoń przeciwnika nie okazała się do końca skuteczna. Druga odsłona rywalizacji to już dominacja naszego reprezentanta. 21 minut wystarczyło, by pozbawić Ukraińca złudzeń. Majchrzak wygrał 7:6(4), 6:0 i awansował do 1/8 finału.

Kolejnym rywalem 23-letniego piotrkowianina będzie Czecz Zdenek Kolar lub rozstawiony z numerem ,,15″ Włoch Gianluca Mager.


Wyniki

Mecz drugiej rundy:

Kamil Majchrzak (Polska, 4) – Ilia Marczenko (Ukraina) 7:6(4), 6:0

Berrettini o Sinnerze: W każdym meczu robi krok naprzód

/ Dominika Opala , źródło: La Gazetta dello Sport /własne, foto: AFP

Matteo Berrettini i Jannik Sinner to aktualnie najbardziej wyróżniający się włoscy tenisiści. Pierwszy z nich zadebiutuje w przyszłym tygodniu w Nitto ATP Finals, z kolei drugi walczy obecnie w turnieju dla młodych mistrzów i już odniósł premierowe zwycięstwo.  

Matteo Berrettini to aktualnie najlepszy włoski tenisista. Rzymianin zajmuje 8. miejsce w rankingu ATP i rozgrywa świetny sezon. To zaowocowało kwalifikacją do Nitto ATP Finals. Jego nieco młodszy rodak, Jannik Sinner także wyróżnia się w ostatnim czasie dobrymi wynikami. 18-latek z San Candido zadebiutował pod koniec października w Top 100, a także dotarł do półfinału w Antwerpii, po drodze pokonując m.in. Gaela Monfilsa.

W tym tygodniu młody Tyrolczyk rywalizuje w Mediolanie w Next Gen ATP Finals i już sprawił niespodzienkę. W pierwszym meczu fazy grupowej pokonał w czterech setach rozstawionego z „dwójką” Francesa Tiafoe.

Starszy z Włochów z podziwem wypowiada się o Sinnerze – Jannik to mądry, inteligentny chłopak. Nie potrzebuje moich rad. Czasami trenowaliśmy razem w Monte Carlo, widziałem go też w Wiedniu, zaskoczył mnie. Z mojego doświadczenia mogę mu powiedzieć, żeby dobrze się bawił i uczył ze swoich doświadczeń. Na każdym treningu, na każdym meczu robi krok do przodu. Chęć inwestowania w siebie i nieustannego doskonalenia była kluczem dla wielu mistrzów – mówił Berrettini w rozmowie z „La Gazetta dello Sport”.

Z kolei Sinner ocenia, że Włosi jeszcze nigdy nie byli tak silni, jak teraz – Mamy kilku zawodników w czołowej „setce”. Matteo miał fantastyczny sezon, szczególnie na trawie i potem w US Open. Zasłużył na to, by grać w Finałach ATP. Myślę, że ma spore szanse w Londynie – przyznał podopieczny Riccardo Piattiego. – Napędzamy siebie nawzajem i to jest bardzo ważne. Coraz lepiej się poznajemy, ale sądzę, że każdy musi podążać swoją drogą. Mam nadzieję, że w przyszłym roku w Turynie zagra jakiś Włoch w ATP Finals – dodał.

O Puchar Niepodległości

/ Redakcja , źródło: Puchar Niepodległości, foto:

IV Ogólnopolski Turniej Dziennikarzy w Tenisie o Puchar Niepodległości odbędzie się już w najbliższy weekend 9-11 listopada 2019 roku. W imprezie współfinansowanej przez Ministerstwo Sportu i Turystyki udział biorą nie tylko dziennikarze, ale i zaproszeni goście, prawdziwi pasjonaci tenisa.

W dniach 9-11 listopada na kortach twardych w hali WKT Mera Warszawa, będą rywalizowali nie tylko dziennikarze, ale i aktorzy, architekci, lekarze, prywatni przedsiębiorcy, prawnicy czy bankowcy.

Turniej tradycyjnie będzie okazją do świętowania odzyskania przez Polskę niepodległości 11 listopada 1918 roku na sportowo, w gronie ludzi kochających tenis i rywalizację w miłej atmosferze oraz dobrą zabawę na korcie, w gronie rodziny i przyjaciół.

W poprzedniej, trzeciej już, edycji udział wzięło ponad 100 uczestników, rywalizujących w deblu i mikście, najpierw w grupach a następnie w drabince od 1/4 finału. Nie brakło emocji, ale i okazji do spotkań i rozmów, na które często brakuje czasu w zabieganej codzienności.

Przed rokiem wszyscy z dumą obchodziliśmy okrągłą, bo 100. rocznicę Polski Niepodległej i cieszymy się, że mogliśmy wnieść swój wkład w w narodowe świętowanie, dzięki wsparciu ministra sportu Witolda Bańki. Ale nie zwalniamy kroku i jesteśmy na ostatniej prostej w przygotowaniach czwartej już edycji rywalizacji tenisowej o Puchar Niepodległości. Od samego początku możemy liczyć nie tylko na wsparcie Ministerstwa Sportu i Turystyki, ale również kilku innych ważnych partnerów, jak Pacific Polska, Strefa Tenisa czy Warszawski Bank Spółdzielczy – mówi prezes Tenisowo-Narciarskiego Klubu Dziennikarzy Media Tomasz Barański.

Rywalizacja toczyć się będzie w grze podwójnej w kategoriach +90 i +110 oraz grze mieszanej +80, przy czym zawsze młodszy zawodnik czy zawodniczka w parze musi mieć ukończone 35 lat. Można uczestniczyć albo w deblu, albo w mikście.

Ten turniej jest świetnym sposobem na integracje środowiska amatorskiego, a niespotykana często formuła rozgrywek, jaką w nim przyjęto przyciąga większą liczbę uczestników i sprawia, że mecze są coraz bardziej wyrównane. Te reguły gwarantują w miarę równowagę sił w parach i pomagają aktywizować nieco starszych graczy. To bardzo dobry pomysł i sympatyczna impreza, której towarzyszy bardzo przyjacielska atmosfera – mówi Karol Stopa, komentator tenisowy Eurosportu.

Partnerami IV Ogólnopolskiego Turnieju Dziennikarzy w Tenisie o Puchar Niepodległości są w tym roku, oprócz Ministerstwa Sportu i Turystyki także firmy Pacific Polska, Strefa Tenisa, Warszawski Bank Spółdzielczy, Euro Holding, Rynek Hurtowy Bronisze, Tenisklub, korty.org.

Next Gen ATP Finals. Wygrał tylko de Minaur

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Jedynym wyżej rozstawionym tenisistą, jaki wygrał mecz, był we wtorek Alex de Minaur. W pozostałych spotkaniach pierwszej kolejki Next Gen ATP Finals górą byli zawodnicy niżej notowani. 

Pierwotnie pierwszym rozstawionym włoskiego turnieju miał być Stefanos Tsitsipas. Grek zakwalifikował się jednak do startujących w niedzielę ATP Finals. W związku z tym zrezygnował ze startu w Mediolanie. Pod nieobecność ubiegłorocznego mistrza najwyżej rozstawionym tenisistą w tegorocznej edycji jest finalista Next Gen ATP Finals 2018. W pierwszym meczu obecnych rozgrywek de Minaur pokonał w czterech setach Alejandro Davidovicha Fokinę.

– Po tym, jak przegrałem seta, musiałem iść do przodu i przypomnieć sobie, co robiłem dobrze. W trzeciej partii, gdy go przełamałem, poczułem się komfortowo. W tym roku jest trochę inaczej. Nie tylko są inne warunki i okoliczności, ale także ja zmieniłem się jako człowiek. Dojrzałem na korcie i poza nim – podsumował wtorkowe spotkanie De Minaur.

W innym meczu grupy A Miomir Kecmanovic pokonał w trzech setach Caspera Ruda. Taki wynik pozwolił Serbowi na objęcie prowadzenia po pierwszej rundzie spotkań.

W grupie B spotkania pierwszej kolejki zakończyły się zwycięstwami zawodników niżej notowanych. W pierwszym meczu sesji wieczornej reprezentant gospodarzy Jannik Sinner pokonał rozstawionego z „dwójką” Francesa Tiafoe. – Myślę, że obaj w podobny sposób podchodzimy do gry, dlatego musiałem być twardy pod względem mentalnym. I uważam, że taki byłem. Jestem też bardzo zadowolony, że na trybunach widziałem tak wielu włoskich kibiców – podsumował wtorkowe wydarzenia na korcie tenisista, który do rywalizacji przystąpił dzięki przysługującej gospodarzom dzikiej karcie.

Wiceliderem grupy B po pierwszym dniu rywalizacji jest Mikael Ymer. Szwed pokonał turniejową „trójkę” Ugo Humberta również w czterech setach. – To była świetna zabawa. Przed meczem byłem zdenerwowany, jednak od samego początku gry czułem się dobrze – podsumował zmagania na kocie szwedzki tenisista.


Wyniki

Grupa A:

Alex de Minaur (Australia, 1) – Alejandro Davidovich (Hiszpania, 7) 4:2, 3:4(5), 4:1, 4:1

Miomir Kecmanovic (Serbia, 5) – Casper Ruud (Norwegia, 4) 4:3(5), 4:3(5), 4:2

Grupa B

Jannik Sinner (Włochy, 8, WC) – Frances Tiafoe (USA, 2) 3:4(4), 4:2, 4:2, 4:2

Mikael Imer (Szwecja, 6) – Ugo Humbert (Francja, 3) 4:3(2), 1:4, 4:2, 4:1

ATP Finals. Rozlosowano grupy, hit w pierwszej fazie

/ Jakub Karbownik , źródło: własne, foto: AFP

Przedostatni akord tegorocznego sezonu w tenisie mężczyzn rozbrzmi już w niedzielę. W londyńskiej O2 Arenie rozpoczną się ATP Finals. We wtorek poznaliśmy grupy, w jakich będzie rywalizować ośmiu najlepszych tenisistów mijającego sezonu i tyle samo par deblowych. 

Walka o bilety do Londynu trwała bardzo długo. Jako ostatni przepustkę do kończącego sezon turnieju zapewnił sobie Matteo Berrettini. Pod znakiem zapytania stał też udział Rafaela Nadala. Hiszpan wycofał się z rywalizacji w Paryżu po rozgrzewce w meczu półfinałowym i nie było pewne czy przybędzie nad Tamizę. Ostatecznie podjął jednak decyzję o starcie i wystąpi w grupie Andre Agassiego wraz z Daniiłem Miedwiediewem, Stefanosem Tsitsipasem i Alexandrem Zverevem.

Bardzo ciekawie zapowiada się rywalizacja w grupie Bjorna Borga. Trafili do niej bowiem Novak Dźoković i Roger Federer. Szwajcar to sześciokrotny triumfator turnieju mistrzów. Walczący o pozycję lidera rankingu ATP na koniec sezonu Serb będzie chciał w tym roku wyrównać wynik tenisisty z Bazylei. Plany obu tenisistom będą próbować pokrzyżować Dominic Thiem i Matteo Berrettini.

Rywali poznali również Łukasz Kubot i Marcelo Melo. Finaliści sprzed dwóch lat trafili do grupy Jonasa Bjoerkmana. Będą w niej rywalizować z Ivanem Dodigiem i Filipem Polaskiem, Rajeevem Ramem i Joe Salisburym, a także Ravenem Klaasenem i Michaelem Venusem. Pierwsze spotkanie polsko-brazylijski duet rozegra w niedzielę. W meczu, który rozpocznie się nie przed godziną 19:00 czasu polskiego, ich rywalami będzie duet chorwacko-słowacki.

Rywalizacja singlowa

Grupa Andre Agassiego

Rafael Nadal (Hiszpania, 1)

Daniił Miedwiediew (Rosja, 4)

Stefanos Tsistipas (Grecja, 6)

Alexander Zverev (Niemcy, 7)

Grupa Bjorna Borga

Novak Dźoković (Serbia, 2)

Roger Federer (Szwajcaria, 4)

Dominic Thiem (Austria, 5)

Matteo Berrettini (Włochy, 8)

Rywalizacja deblowa

Grupa Maksa Mirnego

Juan Sebastian Cabal, Robert Farah (Kolumbia, Kolumbia, 1)

Kevin Krawietz, Andreas Mies (Niemcy, Niemcy, 3)

Jean-Julie Rojer, Horia Tecau (Holandia, Rumunia, 6)

Pierre-Hugues Herbert, Nicolas Mahut (Francja, Francja, 7)

Grupa Jonasa Bjoerkmana

Łukasz Kubot, Marcelo Melo (Polska, Brazylia, 2)

Rajeev Ram, Joe Salisbury (USA, Wielka Brytania, 4)

Raven Klaasen, Michael Venus (RPA, Nowa Zelandia, 5)

Ivan Dodig, Filip Polasek (Chorwacja, Słowacja, 8)

 

 

Townsend: nie pozwolę, żeby ktoś wykorzystywał moje nazwisko

/ Anna Niemiec , źródło: ubitennis.net, foto: AFP

Kamau Murray, trener Sloane Stephens nie ma ostatnio dobrej passy. Kilka tygodni temu w mało elegancki sposób zakończył współpracę z Monicą Puig, a teraz nieuczciwość zarzuciła mu Taylor Townsend.

Była najlepsza juniorka świata oskarżyła amerykańskiego szkoleniowca o przypisywanie sobie cudzych dokonań. Reprezentantkę Stanów Zjednoczonych do reakcji zmusiła promocja konferencji organizowanej przez USPTA 17 listopada, podczas której Murray ma być jednym z wykładowców. W krótkiej notce biograficznej zapowiadającej imprezę, pojawiła się informacja, że Amerykanin ma w CV współpracę ze Stephens i Townsend. Leworęczna tenisistka w mediach społecznościowych ostro zaprzeczyła, żeby 39-latek z Chicago kiedykolwiek był jej trenerem. Młodsza rodaczka sióstr Williams sprostowała, że w latach 2013-15 pracowała z nią Zina Garrison, a Murray pełnił rolę tylko asystenta.

Nie chciałam poruszać tego tematu publicznie, bo miałam nadzieję, że rozwiąże tę sprawę bezpośrednio z nim – napisała 23-latka, która w tym roku dotarła do czwartej rundy US Open.  – Dłużej nie mogę jednak milczeć, bo Murray nie przestaje kłamać i robić sobie fałszywej reklamy. Nie pozwoliłam mu wykorzystywać mojego nazwiska i popularności dla korzyści osobistych i finansowych. Nie mogę zachować ciszy, gdy on wciąż oszukuje profesjonalne i aspirujące zawodniczki, sponsorów i społeczność tenisową, chwaląc się nie swoimi osiągnięciami. Ostatnią ofiarą jego oszustwa była Monica Puig. Jego ostatnie czyny zmusiły mnie do reakcji. Postanowiłam zdemaskować jego nieuczciwość. Jeśli jesteście moimi kibicami, proszę was o wsparcie w tej sprawie – zakończyła Taylor Townsend.

Kamau Murray nie odniósł się jeszcze do oskarżeń tenisistki.