ATP Finals. Miedwiediew wyeliminowany! Tsitsipas wygrał tę batalię!

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: AFP

W drugiej kolejce spotkań grupy czerwonej w singlu Novak Dżoković zmiótł z kortu Andrieja Rublowa. Dużo więcej emocji przyniosło spotkanie Stefanosa Tsitsipasa z Daniiłem Miedwiediewem. Ciekawie było również w meczach deblowych.

Po zwycięstwie w epickim starciu z Daniiłem Miedwiediewem Andriej Rublow stanął naprzeciw będącego w wyśmienitej formie Novaka Dżokovicia. Kibice Rosjanina liczyli zapewne, że po takim zwycięstwie pójdzie za ciosem i postawi się wybitnemu Serbowi. W końcu dotychczas w ich rywalizacji był remis. Grali dwukrotnie, a ostatni mecz, na dodatek rozgrywany w kwietniu w Belgradzie, wygrał Rublow. Pierwszy raz przeciwko sobie grali za to dokładnie rok temu. Wówczas w Turynie Djoko nie dał młodszemu zawodnikowi szans.

Tym razem było podobnie. Pierwszy set nie zwiastował co prawda jakiegoś szczególnie okazałego zwycięstwa. Dość długo był wyrównany. Rublow nie odstawał od Dżokovicia w żadnym elemencie gry. Jednak w końcówce kluczowe okazało się doświadczenie Serba. Wyszarpał piłkę setową na 6:4 przy podaniu rywala i nie mógł przepuścić takiej okazji, wygrywają otwierającą partię. To zdecydowanie odmieniło obraz spotkania. W drugim secie Rosjanin w zasadzie nie istniał. Nole robił co chciał i przegrał już tylko jednego gema. Zagra zatem w półfinale.

W sesji wieczornej na kort wyszli Stefanos Tsitsipas i Daniił Miedwiediew. Grek i Rosjanin zdążyli już napisać naprawdę długą historię bezpośredniej rywalizacji, która często bywa gorąca i na korcie, i poza nim. Jak dotąd bilans ich starć wynosił 7:3 na korzyść byłego lidera rankingu. Ostatni mecz, w sierpniu w Cincinnati, w trzech setach wygrał jednak Grek.

On też tym razem dużo lepiej zaczął. Jego łupem padły trzy pierwsze gemy, co w gruncie rzeczy ustawiło przebieg otwierającej partii. Tsitsipas konsekwentnie bronił zdobytej szybko przewagi i zakończył seta zwycięstwem 6:3. W drugiej części meczu Miedwiediew nie pozwolił już sobie na „przespanie” początku. Od razu był odpowiednio skupiony i skutecznie bronił swojego podania. Poziomu nie obniżał jednak rywal. Zdecydowanie chciał zakończyć to spotkanie w dwóch setach. O tym, czy to się uda, decydował ostatecznie tiebreak. Niezwykle emocjonujący zresztą. Rozpoczął świetnie Rosjanin, który prowadził już 4:1. Po chwili sam przegrał jednak cztery punkty z rzędu. I za moment to Tsitspas miał piłkę meczową na 6:5. W tym momencie emocje sięgnęły zenitu. Przez długi czas żaden z zawodników nie potrafił zakończyć tego seta. Trzy piłki meczowe zmarnował Tsitsipas, a tyleż samo setowych Miedwiediew. Ostatecznie to on jednak wygrał 13:11 doprowadzając do trzeciego seta.

Znowuż była to partia wyrównana, lecz w siódmym gemie do zwycięstwa znacznie zbliżył się Miedwiediew. Przełamał i po paru minutach był w znakomitej sytuacji. Serwował na 6:4. Rosjanin nie wytrzymał jednak presji. Tsitsipas łatwo wygrał gema, doprowadzając do wyrównania. Znów decydujący był tiebreak. Zupełnie odmienny od poprzedniego w swym przebiegu. Grek zwyciężył bezapelacyjnie – tracąc tylko jeden punkt. Dla Miedwiediewa oznacza to koniec szans na półfinał.

W deblu grali w środę zawodnicy z grupy zielonej. W pierwszym meczu Chorwaci Nikola Mektić i Mate Pavić pokonali rozstawionych z „1” Holendra Wesley’a Koolhofa i Neala Skupskiego. Wystarczyły im dwa sety, choć wcale nie był to łatwy mecz. Następnie niepokorni Australijczycy Thanasi Kokkinakis i Nick Kyrgios potrafili odwrócić losy spotkania z Chorwatem Ivanem Dodigiem i Amerykaninem Austinem Krajickiem. Choć przegrali pierwszą partię, to ostatecznie cieszyli się ze zwycięstwa po super tiebreaku. Takie rozstrzygnięcia sprawiły, że tylko Mektić i Pavić są już pewni awansu.


Wyniki

Singiel

Novak Dżoković (Serbia, 7) – Andriej Rublow (6) 6:4, 6:1

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 2) – Daniił Miedwiediew (4) 6:3, 6:7(11), 7:6(1)

Debel

Nikola Mektić, Mate Pavić (Chorwacja, 4) – Wesley Koolhof, Neal Skupski (Holandia, Wielka Brytania, 1) 6:4, 7:6(4)

Thanasi Kokkinakis, Nick Kyrgios (Australia, 8) – Ivan Dodig, Austin Krajicek (Chorwacja, Stany Zjednoczone, 5) 3:6, 6:4, [10:6]

Korty najwolniejsze od lat, ale nie w Turynie

/ Anna Niemiec , źródło: tennishead.net/twittter, foto: AFP

W ostatnich dniach w mediach społecznościowych nawiązała się dyskusja pomiędzy najlepszymi tenisistami na świecie na temat szybkości kortów i piłek. Głos w niej zabrali mi.in. Andy Murray i Taylor Fritz.

Dyskusję rozpoczął Brad Gilbert, który w przeszłości zajmował się karierami Andre Agassiego i Andy’ego Roddicka. Amerykański trener stwierdził, że w latach dziewięćdziesiątych korty były zdecydowanie za szybkie i dlatego teraz coraz rzadziej można je spotkać w tourze. – Dużym problemem było to, gdy w dwóch świetnie serwujących tenisistów rywalizowało ze sobą. Żadna wymiana nie trwała wtedy więcej niż cztery uderzenia i myślę, że to na dobre zabiło te naprawdę szybkie korty – napisał Gilbert.

Wpis swojego byłego szkoleniowca skomentował Andy Murray. – Największym problemem dzisiejszych warunków jest to, że przez większość tygodni i nawierzchnie i piłki są super wolne. Nie ma żadnej różnorodności. Dlaczego nie zrobić szybkich kortów i grać na nich wolnymi piłkami albo na odwrót? – zapytał Szkot. – W Szanghaju zawsze tak było. To umożliwiłoby wszechstronną grę na całym korcie.

Do dyskusji włączył się również Taylor Fritz, który ma za sobą najlepszy sezon w karierze. – Dla mnie największą różnicę robią piłki. Niektóre są tak wolne, miękkie, że gra robi się strasznie wolna bez względu na nawierzchnię. Z tymi piłkami często masz wrażenie, że to nie jest gra w tenisa. One w żaden sposób nie nagradzają cię podjęcia ryzyka przy agresywnym zagraniu – wyraził swoje zdanie Amerykanin.

Tendencja do zwalniania gry króluje w zawodowym tourze już od kilku lat, ale podczas ATP Finals warunki są zupełnie inne, o czym opowiedział Daniił Miedwiediew. – Ja bardzo lubię szybkie korty twarde, ale trudno jest pojechać z Wiednia, gdzie są szybkie korty, do Paryża, gdzie są prawdopodobnie najwolniejsze korty pod dachem w tourze. Tutaj korty są najszybsze w sezonie. Potrzebujesz meczów, żeby się do nich przyzwyczaić – wyjaśnił Rosjanin, który w Turynie przegrał pierwszy mecz z Andriejem Rublewem. – Dlatego popełniałem tyle błędów, ciągle byłem spóźniony na nogach. Wierzę jednak, że następny mecz będzie już lepszy.

Reprezentant Rosji w drugim grupowym pojedynku zmierzy się z Stefanosem Tsitsipasem.

ATP Finals. Koniec marzeń Nadala, Ruud z pewnym awansem

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/atptour.com, foto: AFP

Rafael Nadal nie awansuje do półfinału turnieju Nitto ATP Finals w Turynie. Hiszpan przegrał drugie spotkanie w grupie, tym razem z Felixem Augerem-Aliassime. Komplet punktów ma natomiast na koncie Casper Ruud.

W życiu Rafaela Nadala działo się ostatnio bardzo dużo. Rekordziście pod względem wielkoszlemowych tytułów urodził się syn. Hiszpan wrócił po tym czasie na korty, aczkolwiek jego powrót trudno zaliczyć do udanych. Słynny Hiszpan przegrał z Tommym Paulem w pierwszym swoim meczu w ramach turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu, a podczas Nitto ATP Finals również nie zachwyca formą.

Nadal najpierw przegrał z Taylorem Fritzem 6:7(3), 1:6, a następnie musiał uznać wyższość Felixa Augera-Aliassime 3:6, 4:6. W obu tych meczach nie zapisał na swoim koncie ani jednego seta. To oznacza, że mistrz z Majorki nie ma już szans na awans do półfinału i tym samym wciąż będzie musiał poczekać na premierowy triumf w tej imprezie.

Zupełnie inaczej w Turynie wiedzie się Ruudowi. Norweg pokonał Taylora Fritza 6:3, 4:6, 7:6(8) po bardzo wyrównanym i trzymającym w napięciu meczu. Takie rozstrzygnięcie oznacza, że Ruud zapewnił już sobie wyjście z grupy. O drugie premiowane awansem miejsce powalczą natomiast w bezpośrednim meczu Felix Auger-Aliassime i Taylor Fritz.

Działo się też w turnieju deblowym. Marcelo Arevalo i Jean-Julien Rojer pokonali Marcela Granollersa i Horacio Zeballosa 6:1, 6:7(3), 10-7. W drugim meczu tej kolejki Rajeev Ram i Joe Salisbury okazali się lepsi duetu Lloyd Glasspool i Harri Heliovaara 7:5, 6:4.


Wyniki

Grupa zielona gry pojedynczej:

Rafael Nadal (Hiszpania) – Felix Auger-Aliassime (Kanada) 3:6, 4:6

Casper Ruud (Norwegia) – Taylor Fritz (USA) 6:3, 4:6, 7:6(6)

 

Grupa czerwona gry podwójnej:

Marcelo Arevalo, Jean-Julien Rojer (Salwador, Holandia) – Marcel Granollers, Horacio Zeballos (Hiszpania, Argentyna) 6:1, 6:7(3), 10-7

Rajeev Ram, Joe Salisbury (USA, Wielka Brytania) – Lloyd Glasspool i Harri Heliovaara (Wielka Brytania, Finlandia) 7:5, 6:4