United Cup. Do pięciu razy sztuka Camerona Norrie

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Porażka Rafaela Nadala z Cameronem Norrie była największą niespodzianką sobotnich gier United Cup. Hiszpan doznał pierwszej przegranej z tenisistą z Wysp Brytyjskich po czterech wygranych z rzędu. Brytyjczycy są już naprawdę blisko zapewnienia sobie wygranej w grupie D, a przyczyniła się do tego Katie Swan, która uporała się z Nurią Parrizas-Diaz.

Obie panie w rankingu dzieli blisko siedemdziesiąt pozycji. To sprawia, że nie miały dotychczas zbyt często okazji do spotkania. Poprzednio panie rywalizowały w 2018 i górą z tej konfrontacji wyszła Swan. Podobnie było w sobotę. Katie Swan podobnie jak przed czterema laty, również tym razem pokonała Hiszpankę. Jednak tym razem spotkanie było bardziej zacięte i zakończyło się w trzech setach. Partię otwarcia wygrała tenisistka z Półwyspu Iberyjskiego. Jednak w dwóch kolejnych odsłonach ugrała tylko trzy gemy i Brytyjczycy objęli prowadzenie 2-0 w całym meczu.

Wcześniej prowadzenie Wielkiej Brytanii dał Cameron Norrie. Urodzony w RPA tenisista z zawodnikiem z Majorki dotychczas mierzyli się czterokrotnie. Jednak w żadnym z tych spotkań, w tym dwóch wielkoszlemowych, nie wygrał nawet seta. Po partii otwarcia sobotniego spotkania, wiele wskazywało, że passa Hiszpania będzie podtrzymana. Jednak dwa kolejne sety powędrowały na konto Norrie’go, który w międzyczasie bronił się przed stratą podania. Tym samym czternasty tenisista świata pokonując wicelidera rankingu osiągnął największą wygraną w karierze.

Jeżeli w noworoczne popołudnie Brytyjczycy zdobędą jeszcze dwa punkty, zapewnią sobie końcowy triumf w swojej grupie i miejsce w fazie pucharowej.

Zrehabilitować się po porażkach w meczach pierwszej kolejki próbują reprezentacje Brazylii oraz Czech. Nasi południowi sąsiedzi w spotkaniu pierwszej kolejki ulegli 1:4 drużynie Stanów Zjednoczonych. W sobotę stanęli na przeciwko reprezentacji Niemiec. Niespodziankę sprawił Jiri Lehecka, który pokonał powracającego po kontuzji skręcenia stawu skokowego Alexandra Zvereva. Drugi punkt Czechów zdobyła Marie Bouzkova, która w dwóch setach uporała się z Jule Niemeier.

Blisko premierowej wygranej w tegorocznej edycji United Cup są również Brazylijczycy. Tenisiści z „Kraju Kawy” w pierwszej kolejce musieli uznać wyższość reprezentacji Włoch. W sobotnich meczach przeciwko Norwegii nie stracili nawet seta i przed niedzielnymi spotkaniami prowadzą 2:0.

Jedynym meczem, w którym po pierwszych singlach mamy wynik remisowy jest spotkanie Belgii z Bułgarią. W pojedynku mężczyzn Grigor Dimitrow pokonał Davida Goffin. Z kolei z roli faworytki wywiązała się Alison Van Uytvanck, która pokonała Isabellę Shinikovą. Chociaż do rozstrzygnięcia potrzebowała trzech partii.


Wyniki

Druga kolejka fazy grupowej

Wielka Brytania – Hiszpania 2:0

Cameron Norrie – Rafael Nadal 3:6, 6:3, 6:4

Katie Swan – Nuria Parrizas-Diaz 3:6, 6:1, 6:2

Chorwacja – Argentyna 2:0

Borna Coric – Francisco Cerundolo 7:5, 6:4

Donna Vekic – Maria Carle 6:0, 6:4

Czechy – Niemcy 2:0

Jiri Lehecka – Alexander Zverev 6:4, 6:3

Marie Bouzkowa – Jule Niemeier 6:2, 7:5

Brazylia – Norwegia 2:0

Felipe Meligeni Alves – Viktor Durasovic 6:3, 6:3

Beatriz Haddad Maia – Malene Helgo 6:4, 6:2

Belgia – Bułgaria 1:1

David Goffin – Grigor Dimitrov 4:6, 5:7

Alison Van Uytvanck – Izabełła Shinikova 6:1, 3:6, 6:3

United Cup. Iga Świątek docenia wsparcie polskich kibiców

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Od wygranej Iga Świątek rozpoczęła występy w premierowej edycji United Cup. Liderka rankingu bez większych problemów pokonała Julię Putincewą. Podczas spotkania mogła liczyć na wsparcie polskich kibiców, co nie umknęło uwadze raszynianki w pomeczowym wywiadzie.

Biało-czerwoni kibice to nieodłączny obrazek, który towarzyszy polskim sportowcom, niezależnie od dyscypliny sportu oraz miejsca toczonej rywalizacji. Także polscy tenisiści często mogą liczyć na wsparcie z trybun, którego udzielają im nasi rodacy. Nie inaczej było ostatniego dnia 2022 roku podczas spotkania Polski z Kazachstanem. Zarówno podczas meczu Igi Świątek, jak i później Daniela Michalskiego widać było na trybunach Pat Rafter Arena wiele polskich flag.

– Cieszę się, że jestem tutaj. Grając z takim zespołem za plecami, jest to coś innego. Dziękuję polskim kibicom za przyjście. Widzę polskie flagi, jak zwykle! – skomentowała w pomeczowym wywiadzie trzykrotna mistrzyni wielkoszlemowa, która wypowiedz została przerwana przez wrzawę, jaka zapanowała na trybunach.

Reprezentacja Polski występuje w Australii w najmocniejszym możliwym składzie z Hubertem Hurkaczem i Igą Swiątek na czele. Z kolei na ławce wsparcia jako trenerzy udzielają młodszym koleżankom i kolegom Dawid Celt oraz Agnieszka Radwańska. Krakowianka, która w przeszłości wielokrotnie występowała w biało-czerwonych barwach może być spokojna o swą następczynię w narodowych barwach.

– Reprezentowanie Polski to zawsze coś specjalnego, skupiam się nawet bardziej. Mam gęsią skórkę, jak wychodzę na kort. Jestem dumna, że mogę reprezentować Polskę. To wspaniałe – podzieliła się wrażeniami z gry w biało-czerwonych barwach Iga Świątek.

Występy w Brisbane to dla liderki rankingu jeden z etapów przygotowań do pierwszej w sezonie lewy Wielkiego Szlema. Australian Open 2023 zostanie rozegrany w dniach 16-30.01, a raszynianka będzie jedną z faworytek rywalizacji kobiet.

United Cup. Michalski nie dał rady, Kazachstan wyrównuje

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Reprezentacja Polski remisuje z Kazachstanem po pierwszym dniu rywalizacji. Iga Świątek pokonała Julię Putincewą, ale Daniel Michalski nie znalazł sposobu na Timofieja Skatowa.

Pierwsza partia tego spotkania była niezwykle wyrównana i trwała blisko półtorej godziny. Obaj tenisiści grali na bardzo wysokim poziomie i pilnowali własnych serwisów.  Niezwykle emocjonująca była końcówka tej części meczu. W dwunastym gemie Polak w imponującym stylu obronił pięć piłek setowych i doprowadził do tie-breaka. Mistrz Polski bardzo dobrze rozpoczął również tę dodatkową rozgrywkę i wyszedł na prowadzenie 5:2, a później 6:4. Niestety warszawianin dwukrotnie pomylił się z forhandu i nie wykorzystał żadnej z dwóch okazji na objęcie prowadzenia w meczu. Zdołał obronić jeszcze jedną piłkę setową, ale chwilę później Kazach popisał się świetnym forhnadem i zapisał pierwszą partię na swoim koncie.

Niestety w drugiej odsłonie pojedynku z polskiego tenisisty ewidentnie trochę zeszło powietrze. Już w pierwszym gemie stracił podanie. Po zmianie stron od razu mógł odrobić stratę, ale jej nie wykorzystał. Skatow miał szanse wyjść na prowadzenie z podwójnym przełamaniem, ale Michalski obronił dwa „breakpointy” i utrzymał podanie. Niestety im dłużej trwał mecz, tym wyraźniejsza była przewaga reprezentanta Kazachstanu na korcie. W piątym gemie 21-latek przełamał naszego tenisistę do zera, a chwilę później obronił trzy „breakpointy” i odskoczył na 5:1. Wypracowanej przewagi Skatow już nie wypuścił z rąk i po 2 godzinach i 11 minutach gry zakończył spotkania wygrywającym serwisem.

Po pierwszym dniu rywalizacji jest remis 1:1. W niedzielę do walki przystąpią Hubert Hurkacz, który zmierzy się z Aleksandrem Bublikiem oraz Magda Linette, która powalczy z Żibek Kulambajewą. Jeśli po singlach będzie remis 2:2, o losach spotkania zadecyduje gra mieszana, do której zgłoszeni są pary Świątek/Hurkacz oraz Kulambajewa/Bublik.


Wyniki

Grupa B

Polska – Kazachstan 1:1

Pierwszy mecz

Iga Świątek – Julia Putincewa 6:1 6:3

Druga mecz

Daniel Michalski – Timofiej Skatow 6:7(7) 2:6

Iga wygrywa pierwszy mecz w United Cup!

/ Adam Romer , źródło: Własne, foto: AFP

Fantastycznie rozpoczęła nowy sezon Iga Świątek.W Brisbane, w pierwszym pojedynku w United Cup gładko pokonała 6:1, 6:3 Julię Putincewą z Kazachstanu.

Wprawdzie w kalendarzu trwa jeszcze stary – 2022 rok, ale mecz był dla Polki pierwszym pojedynkiem nowego, ruszającego właśnie sezonu. Dlatego też zarówno dla kibiców, jak i dla trenerów Polki ważne było, jak Iga zacznie ten sezon. I można chyba powiedzieć, że raszynianka zaczyna go tak, jak kończyła poprzedni czyli w pełni dominując na korcie.

Putincewa znana jest z tego, że okazuje spore emocje na korcie. W tym meczu mogła tylko rozkładać ręce lub złościć się. Różnica klas była aż nadto widoczna. Pierwszy set trwał tylko 27 minut, a Rosjanka w barwach Kazachstanu zdołała ugrać tylko jednego gema. Iga grała zbyt szybko i precyzyjnie, by rywalka była w stanie załapać się na dłuższe wymiany. Większość punktów kończyło się wygrywającymi punktami Polki lub niewymuszonymi błędami Putincewej.

Drugi set zacięty był tylko na początku, gdy rywalka Igi dwa razy wygrała swoje podanie, Do pierwszego przełamania doszło właśnie przy stanie 2:2. Iga wyraźnie przyspieszyła i pewnie wyszła na prowadzenie 3:2, by chwilę później prowadzić już 4:2.

Mecz mógł zakończyć się jeszcze szybciej, bo Polka miała szanse na przełamanie na 5:2, ale Putincewa jeszcze wybroniła się, głównie dzięki dobrze granym skrótom. Na wynik meczu nie miało to jednak wielkiego wpływu, bo przy serwisie Polki rywalka była bezradna. Po godzinie i czterech minutach Iga wykorzystała pierwszą piłkę meczową i dała Polsce prowadzenie 1-0 w pierwszym, historycznym meczu w United Cup.

O kolejny punkt walczy dziś jeszcze Daniel MIchalski w pojedynku z kazachską rakietą nr 2 – Timofiejem Skatowem.

 


Wyniki

United Cup. Grupa B.

Polska – Kazachstan 1-o

Iga Świątek – Julia Putincewa 6:1, 6:3.

Barty: jestem zaskoczona tym, jak bardzo cieszy mnie emerytura

/ Anna Niemiec , źródło: tennisworldusa.com, foto: AFP

Dwanaście miesięcy temu Ashleigh Barty zdobyła w Melbourne swój trzeci wielkoszlemowy tytuł. Kilka tygodni później niespodziewanie ogłosiła, że kończy zawodową karierę. W wywiadzie dla The New York Times Australijka zdradziła, że jest zadowolona ze swojej decyzji i nie planuje powrotu.

Szczerze mówiąc, jestem zaskoczona, że aż tak łatwo przyzwyczaiłam się do tej sytuacji – przyznała była liderka światowego rankingu. – Myślę, że na początku był strach i niepewność, zupełnie normalne w tej sytuacji, dotyczące tego jak będzie wyglądać moje życie bez tenisa. Nie byłam pewna jak sobie z tym poradzę, bo jestem osobą, która lubi być bardzo zorganizowana. Trochę się tego obawiałam, ale tak ogólnie to nie miałam żadnych problemów z przyzwyczajeniem się do nowej sytuacji. Najbardziej zaskakujące było to, że bez żadnych problemów weszłam w życie normalnej osoby. Takie, którego zawsze chciałam – wyjaśniła 26-latka.

Bardzo wielu kibiców liczy na to, że tenisistka z Antypodów jeszcze zmieni zdanie i wróci do gry. Szczególnie, że karierę zakończyła, będąc na szczycie. Trzykrotna mistrzyni wielkoszlemowa rozwiewa na razie jednak te nadzieje.

Im dłużej myślę o tym minionym roku, tym bardziej jestem pewna, że nie ma sensu, żebym jeszcze kiedykolwiek wróciła do rywalizacji. Nigdy jednak nie odetnę się od sportu. Myślę, że w ten sposób zawsze przypomnę sobie smak tenisa – sportu, który dał mi tak wiele – zakończyła Barty.

United Cup. Piewsza kolejka za nami; Szwajcarzy z triumfem w „polskiej” grupie

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: AFP

W piątek zakończona została pierwsza kolejka spotkań inauguracyjnej edycji United Cup. W najbardziej interesującym polskich kibiców starciu Szwajcarzy nie dali najmniejszych szans Kazachom. Ogółem w żadnym ze spotkań jak dotąd nie musiał rozstrzygać mikst.

W pierwszej kolejce spotkań Polacy pauzowali, ale w grupie B rywalizowali Szwajcarzy i Kazachowie. Po czwartkowych meczach Helweci prowadzili już 2:0 i w piątek nie pozostawili złudzeń rywalom. Stan Wawrinka przypieczętował zwycięstwo w jednym z najbardziej oczekiwanych meczów tego dnia. W dwóch setach sprostał Aleksandrowi Bublikowi. Kazach nie poddał się bez walki. W drugim secie doprowadził do tiebreaka. To jednak był szczyt jego możliwości w tym meczu. Jil Tiechmann i Marc-Andrea Husler „zadbali” później o to, by rywale nie mogli się cieszyć z choćby punktu w tej rywalizacji.

Już pierwszym piątkowym meczem sprawę załatwili również Grecy. Maria Sakkari bez problemów wygrała 6:3, 6:2 z Wiktoriją Tomową. Po czwartkowych zwycięstwach Despiny Papamichail i Stefanosa Tsitsipasa oznaczało to, że Grecy rozstrzygnęli tę rywalizację na swoją korzyść. Bułgarom udało sie jednak zdobyć honorowy punkt. I to w imponującym stylu. Dimitar Kuzmanow oddał Michailowi Pervolarakisowi zaledwie dwa gemy.

Po czwartkowych porażkach Czechów nadzieję na odwrócenie losów tego starcia dała im Petra Kvitova. W najciekawszym meczu dnia udało jej się niespodziewanie pokonać Jessicę Pegulę 7:6, 6:4. W pierwszym secie Czeszka obroniła aż siedem setboli. Choć sama też nie wykorzystała okazji do zakończenia partii aż sześciokrotnie. Szansę na odrobienie strat przez jej reprezentację zaprzepaścił jdnak uraz Tomasza Machacza. Czech zaskakująco dobrze spisywał się w meczu z Francesem Tiafoe. Przegrał pierwszego seta, ale w drugim miał przewagę przełamania. Niestety w trakcie siódmego gema zmuszony został poddać mecz z powodu kontuzji.

Zaskakująco łatwo z gospodarzami poradzili sobie Brytyjczycy. Po wygranej Harriet Dart nad Maddison Inglis (6:4, 6:4) było już 3:0. W kolejnych meczach spuścili zatem z tonu, dzięki czemu Australijczycy podreperowali nieco swój bilans, wygrywając obydwa spotkania.

Po pierwszym dniu zmagań 1:1 było w rywalizacji Włochów z Brazylijczykami. W piątek singliści z Italii wyjaśnili jednak sprawę. Thiago Monteiro robił co mógł, ale nie powstrzymał Matteo Berettiniego, przegrywając 4:6, 6:7. Ma czego żałować, bo w tiebreaku drugiego seta nie wykorzystał dwóch okazji do wyrównania. Brazylijskich kibiców zawiodła nieco Laura Pigossi. Oczywiście lepiej niż w singlu prezentuje się ona w deblu, ale jednak wygranie zaledwie dwóch gemów z Lucią Bronzetti to kiepski wynik.

Jeszcze bardziej bezlitośni dla rywali od Szwajcarów byli Francuzi. Singliści z tego kraju oddali w piątek rywalom z Ameryki Południowej łącznie (sic!) trzy gemy. Nadia Podoroska i Federico Coria nie potrafili w żaden sposób zagrozić Caroline Garcii i Adrianowi Mannarino. Tymczasem Trójkolorowi nie okazali litości nawet w mikście, kończąc rywalizację bez porażki.

Już w sobotę do gry przystąpią Polacy. Pierwszym rywalem będzie stojący pod ścianą Kazachstan. Iga Świątek zagra w Sylwestra z Julią Putincewą, a Daniel Michalski z Timofiejem Skatowem.


Wyniki

Pierwsza kolejka fazy grupowej

Grupa A: Grecja – Bułgaria 4:1
Maria Sakkari – Wiktorija Tomowa 6:3, 6:2
Michail Pervolarakis – Dimitar Kuzmanow 1:6, 1:6
Maria Sakkari, Stefanos Tsitsipas – Gergana Topałowa, Adrian Andriejew 6:4, 6:4

Grupa B: Szwajcaria Kazachstan 5:0
Stan Wawrinka – Aleksander Bublik 6:3, 7:6(3)
Jil Tiechmann – Żibek Kulambajewa 6:3, 6:2
Jil Tiechmann, Marc-Andrea Husler – Żibek Kulambajewa, Aleksander Bublik 7:6(7), 6:3

Grupa C: Stany Zjednoczone – Czechy 4:1
Jessica Pegula – Petra Kvitova 6:7(6), 4:6
Frances Tiafoe – Tomasz Machacz 6:3, 2:4, krecz Machacz
Jessica Pegula, Taylor Fritz – Marie Bouzkova, Jirzi Leheczka 2:6, 6:3, [10:7]

Grupa D: Wielka Brytania – Australia 3:2
Harriet Dart – Maddison Inglis 6:4, 6:4
Dan Evans – Jason Kubler 3:6, 6:7(3)
Harriet Dart, Jonny O’Mara – Sam Stosur, John Peers 6:7(4), 4:6

Grupa E: Włochy – Brazylia 3:2
Matteo Berrettini – Thiago Monteiro 6:4, 7:6(7)
Lucia Bronzetti – Laura Pigossi 6:0, 6:2
Camilla Rosatello, Matteo Berrettini – Luisa Stefani, Rafael Matos 4:6, 7:6(4), [4:10]

Grupa F: Francja – Argentyna 5:0
Carolina Garcia – Nadia Podoroska 6:2, 6:0
Adrian Mannarino – Federico Coria 6:1, 6:0
Caroline Garcia, Edouard Roger-Vasselin – Nadia Podoroska, Tomas Martin Etcheverry 6:2, 6:4

Auger-Aliassime najlepszym sportowcem Kanady!

/ Peter Figura , źródło: własne, foto: Peter Figura

Miniony rok był niezwykle udany w karierze Felixa Augera-Aliassime. Jego pewne miejsce w pierwszej dziesiątce rankingu ATP oraz znakomite występy w Pucharze Davisa sprawiły, że 22-latek z Montrealu uznany został przez kanadyjska agencję prasowa (The Canadian Press) najlepszym sportowcem kraju i otrzymał prestiżowa nagrodę imienia Lionela Conachera.

Nagroda ta przyznawana jest od 1932 roku, a Felix Auger- Aliassime jest trzecim tenisistą, który został jej laureatem. Poprzednio za najlepszych sportowców Kanady uznani zostali Milos Raonic (2013 i 2014) oraz Denis Shapovalov (2017).

Auger-Aliassime rozpoczął 2022 jako 11. tenisista rankingu ATP, a zakończył go na miejscu 6. (najlepszym w swojej karierze). Zwyciężył w czterech turniejach ATP, w tym trzech z rzędu (Florencja, Antwerpia i Bazylea), kiedy to odnotował 16 zwycięstw z rzędu.

W tym sezonie 22-latek w znacznym stopniu przyczynił się do pierwszego w historii triumfu Kraju Klonowego Liścia w Pucharze Davisa. Oprócz tego pomógł kanadyjskiej drużynie również wygrać ATP Cup oraz był członkiem zwycięskiej drużyny „Świata” w Pucharze Lavera.

Według opinii wielu komentatorów tenisowych, można spodziewać się, że Felix Auger-Aliassime wygra jeden z turniejów wielkoszlemowych w ciagu najbliższych dwóch lat. Pierwsza okazja będzie 2023 Australian Open, gdzie Auger-Aliassime doszedł w ubiegłym roku do ćwierćfinału.

Australian Open. Antypody zmniejszają dystans

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Rekordowa pula nagród czeka na uczestników nadchodzącego Australian Open. Podczas rozpoczynającej się 16 stycznia imprezy, najlepsi tenisiści świata podzielą między siebie ponad 50 milionów dolarów australijskich.

Podczas tegorocznego US Open po raz pierwszy w historii łączna wysokość wypłat jakie otrzymali uczestnicy ostatniej w sezonie lewy Wielkiego Szlema przekroczyła 60 mln dolarów amerykańskich, co jest rekordem jeżeli chodzi o najważniejsze turnieje w sezonie. Teraz decyzję o zwiększeniu środków, jakie otrzymają tenisiści ogłosili organizatorzy Australian Open.

Jedną z faworytek do końcowego triumfu w Melbourne Park jest Iga Świątek. W przypadku końcowego triumfu na konto raszynianki powędrowałoby 1,94 mln dolarów. Finalistka może liczyć na zastrzyk gotówki w postaci okrągłego miliona. Udział w półfinale organizatorzy wycenili na 625,4 tys dolarów, awans do grona najlepszy ośmiu tenisistek to przychód w wysokości 375,4 tys dolarów, udział w spotkaniu czwartej rundy wyceniono na 228,7 tys, w przypadku wygrania dwóch spotkań można zasilić swe konto o 154,1 tys dolarów. pokonanie jednego przeciwnika to gratyfikacja w wysokości 107,4 tys dolarów, a udział w turnieju głównym to nagroda w wysokości 71,8 tys dolarów.

Mimo zwiększenia puli nagród australijskiego szlema, jest on najsłabiej opłacanym spośród wszystkich imprez wielkoszlemowych. Najwięcej można zarobić za zwycięstwo w Nowym Jorku, na drugim miejscu plasuje się Londyn, a podium zamyka Paryż.

United Cup. Szwajcaria dobrze rozpoczęła zmagania w „polskiej” grupie

/ Anna Niemiec , źródło: własne , foto: AFP

W czwartek wystartowała pierwsza edycja United Cup. Szwajcaria i Kazachstan rozpoczęły się zmagania w grupie Biało-Czerwonych. 

Po pierwszym dniu zdecydowanie więcej powodów do zadowolenia mają „Helweci”, którzy po dwóch singlach prowadzą 2:0. Punkty zdobyli Belinda Bencic, która w dwóch setach pokonała Julię Putincewą oraz Marc-Andrea Huesler, który odrobił stratę partii w pojedynku z Timofiejem Skatowem.

W trudnej sytuacji są gospodarze, którzy tuż przed rozpoczęciem zawodów dowiedzieli się, że nie będą mogli liczyć na pomoc Nicka Kyrgiosa. Australia przegrywa już 0:2 z Wielką Brytanią. Alex de Minaur nie znalazł sposobu na Camerona Norrie, a Zoe Hives nie sprostała Katie Swan.

Dobrze zmagania w United Cup rozpoczęły Stany Zjednoczone i Francja. Amerykanie w jednym z najciekawiej zapowiadających się spotkań prowadzą z Czechami. Punkty zdobyli Madison Keys i Taylor Fritz, którzy bez straty seta pokonali Marie Bouzkovą i Jirziego Leheckę. „Trójkolorowi” z kolei są faworytami w meczu przeciwko Argentynie i jak na razie dobrze się wywiązują z tej roli. Alize Cornet nie dała szans Marię Carlę, a Arthur Rinderknech ograł Francisco Cerundolo.

Pierwszego dnia najbardziej wyrównane było starcie pomiędzy Włochami a Brazylią. Beatriz Haddad Maia oddała tylko dwa gemy Martinie Trevisan i wyprowadziła drużynę z Ameryki Południowej na prowadzenie, ale Lorenzo Musettti pokonał Felipe Meligeniego Rodrguesa Alvesa i doprowadził do wyrównania.


Wyniki

Pierwsza kolejka fazy grupowej

Szwajcaria – Kazachstan 2:0

Marc-Andrea Huesler – Timofiej Skatow 4:6, 6:3, 6:3

Belinda Bencić – Julia Putincewa 7:6 (0), 6:3

 

USA – Czechy 2:0

Taylor Fritz – Jirzi Lehecka 6:3, 6:4

Madison Keys – Marie Bouzkova 6:4, 6:3

 

Australia – Wielka Brytania 0:2

Alex de Minaur – Cameron Norrie 3:6, 3:6

Zoe Hives – Katie Swan 4:6, 3:6

 

Francja – Argentyna 2:0

Arthur Rinderknech – Francisco Cerundolo 6:4, 6:2

Alize Cornet – Maria Carle 6:2, 6:1

 

Włochy – Brazylia 1:1

Lorenzo Musetti – Felipe Meligeni Rodrigues Alves 6:3, 6:4

Martina Trevisan – Beatriz Haddad Maia 2:6, 0:6

United Cup. Razem w nowy rok!

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, United Cup, foto: AFP

Już w czwartek w Australii rozpocznie się inauguracyjna edycja United Cup – nowego turnieju mieszanych drużyn narodowych. Na kortach w Perth, Brisbane i Sydney zmierzy się 18 reprezentacji. Czego można się spodziewać po pierwszych zawodach nowego sezonu?

Idea reprezentacyjnego turnieju na początek sezonu to nic nowego. W końcu do 2019 roku odbywał się organizowany przez ITF i rozgrywany w damsko-męskich parach Puchar Hopmana, który w 2015 roku wygrali Agnieszka Radwańska i Jerzy Janowicz (i który… latem ma powrócić we Francji). Przez kolejne trzy lata Australijczycy gościli ATP Cup przeznaczony dla męskich drużyn. Teraz czas jednak na nowość – United Cup – czyli turniej damsko-męski, sankcjonowany przez WTA i ATP (a zatem punktowany, maksymalnie 500 punktów do zdobycia!).

W swojej formule jest zbliżony raczej do ATP Cup, choć liczba uczestników nie będzie odpowiadać żadnej z edycji męskiego turnieju (tam było ich kolejno: 24, 12, 16). W United Cup zobaczymy 18 zespołów podzielonych na sześć grup. Grupy A i F zagrają w Perth, B i E w Brisbane, a C i D w Sydney.

Z początku wszystko jest jasne – w grupach rywalizacja toczy się w formule każdy z każdym do trzech wygranych spotkań. Najpierw odbędą się po dwa damskie i męskie mecze singlowe, a w ostateczności decydować będzie mikst. Zwycięzcy grup grających w tym samym mieście zmierzą się o prawo gry w półfinale. „Ale w ten sposób wyłonimy tylko trzy drużyny” – zauważycie. Otóż zespół z najlepszym w grupie bilansem spośród przegranych barażowiczów uzupełni skład ostatniej czwórki. Od tego etapu znów brak wątpliwości. Meczu o trzecie miejsce nie będzie, a ósmego stycznia poznamy mistrzów.

Drużyny składają się z minimum po trzech, maksimum po czterech przedstawicieli danej płci. Dodatkowo wspierane są przez kapitanów. Czasem jest to ktoś z zawodników, czasem nie, czasem, jak w przypadku Polaków, jest ich dwoje. Nie ma szczególnych ograniczeń!

W skład polskiej reprezentacji wchodzą Iga Świątek, Hubert Hurkacz, Magda Linette, Kacper Żuk, Weronika Falkowska, Daniel Michalski, Alicja Rosolska i Łukasz Kubot. Kapitanami są Agnieszka Radwańska i Dawid Celt. W grupie Polacy zmierzą się ze Szwajcarami i Kazachami, ale nie ma co kryć, mierzą w najwyższe cele. Ze Świątek i Hurkaczem na czele rozstawieni są z „2”, ale „na papierze” reszta kadry wygląda znacznie mocniej niż w przypadku notowanych wyżej za sprawą Marii Sakkari i Stefanosa Tsitsipasa Greków.

Czy wszystko pójdzie zgodnie z oczekiwaniami? Czas pokaże. Na pewno nie zabraknie emocji. Dla polskich kibiców te zaczną się dopiero w sobotę od meczu z Kazachstanem. Przez najbliższe dwa dni rywalizować będą ze sobą nasi grupowi rywale. Baraże o półfinał odbędą się 4 stycznia. Później nastąpi dzień przerwy, aby zespoły z Perth i Brisbane mogły dostać się do Sydney, gdzie odbędą się finałowe zmagania. Tam 6-7 stycznia odbędą się półfinały, a kolejnego dnia wielki finał.

Wszystkie mecze Polaków mają być trasmitowane przez TVP. Jak wiadomo, australijska strefa czasowa często nie sprzyja śledzeniu zmagań na żywo w naszym rejonie. W Tenisklubie dołożymy jednak wszelkich starań, by każdy mógł przeczytać o tym, co działo się na drugim końcu świata.


Wyniki

Grupy

Grupa A: Grecja, Belgia, Bułgaria
Grupa B: Polska, Szwajcaria, Kazachstan
Grupa C: Stany Zjednoczone, Niemcy, Czechy
Grupa D: Hiszpania, Australia, Wielka Brytania
Grupa E: Włochy, Brazylia, Norwegia
Grupa F: Francja, Chorwacja, Argentyna