Andora. Falkowska wykorzystała szansę
Weronika Falkowska awansowała do drugiej rundy imprezy Credit Andorra Open rangi WTA 125. Polka do turnieju dostała się w ostatniej chwili, ale nie przeszkodziło jej to w pokonaniu wyżej sklasyfikowanej Jaqueline Cristian.
Reprezentantka Biało-Czerwonych pierwotnie była pierwszą rezerwową. Miejsce w drabince głównej dostała dopiero po tym jak Leolia Jeanjean wycofała się z zawodów już po losowaniu i swoją szansę wykorzystała.
Falkowska dobrze rozpoczęła spotkanie przeciwko Cristian i już w pierwszym gemie odebrała podanie rywalce. Jak się później okazało to był decydujący moment tej części meczu. Polka bardzo dobrze spisywała się przy własnym podaniu. Ani razu nie musiała nawet bronić się przed przełamaniem i objęła prowadzenie w meczu.
Tenisistka z nad Wisły dobrze rozpoczęła również drugą odsłonę pojedynku. Odskoczyła na 2:0 i miała trzy okazje, żeby jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale Rumunka wygrała pięć punktów z rzędu i utrzymała serwis. W tym momencie w grze warszawianki ewidentnie coś się zacięło. Zaczęła popełniać coraz więcej błędów i przegrała pięć gemów z rzędu. Falkowska wygrała jeszcze własny serwis na 3:5, ale chwilę później Cristian nie miała problemów z doprowadzeniem do wyrównania w meczu.
Rodaczka Simony Halep dobrze rozpoczęła również decydującą partię i odskoczyła na 2:0. Polka w porę podniosła jednak poziom swojej gry i szybko odrobiła stratę. Decydujący dla losów meczu okazał się ósmy gem, w którym Falkowska przełamała przeciwniczkę bez straty punkty, a chwilę później po godzinie i 58 minutach gry zakończyła spotkanie przy pierwszej piłce meczowej.
Weronika Falkowska w Andorze walczy o możliwość występu w kwalifikacjach do Australian Open. Za zwycięstwo nad Jaqueline Cristian dostanie 15 punktów, dzięki czemu awansuje w okolice 250. miejsca w światowym rankingu, co jeszcze nie gwarantuje jej występu w Melbourne. O ćwierćfinał Polka zagra z Dajaną Jastremską.
Wyniki
Pierwsza runda singla
Weronika Falkowska (Polska, ALT) – Jaqueline Cristian (Rumunia) 6:4 3:6 6:3