WTA Finals. Jedyna z „receptą” na drodze Igi Świątek

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wtatennis.com, foto: AFP

Już w czwartek Iga Świątek może zapewnić sobie miejsce w 1/2 finału WTA Finals w Fort Worth. Przeszkodzić jej w tym będzie próbowała Caroline Garcia. Zarówno Polka, jak i Francuzka po meczach pierwszej kolejki mają na swym koncie zwycięstwo.

Tegoroczna wiosna i początek lata były niesamowite w wykonaniu Igi Świątek. Polka zanotowała serię 37 wygranych spotkań z rzędu, którą dopiero na Wimbledonie przerwała Alize Cornet. Polka miała również imponującą ilość wygranych spotkań na mączce w tym sezonie. Tutaj licznik zatrzymał się na 18 wygranych, a Świątek zastopowała podczas lipcowego turnieju WTA 250 na kortach Legii Caroline Garcia.

Francuzka to jedyna tenisistka spośród uczestniczek tegorocznego WTA Finals, która znalazła sposób na liderkę rankingu w tegorocznych spotkaniach. Po wygraniu w Warszawie z raszynianką Francuzka sięgnęła po tytuł mistrzowski w stolicy Polski, a następnie przeniosła się za Ocean. Tam kontynuowała doskonałe występy, między innymi zwycięstwo podczas WTA 1000 w Cincinnati i półfinał US Open. Te wyniki dały jej miejsce w kończącym sezon WTA Finals.

Czwartkowy mecz będzie trzecim spotkaniem obu tenisistek. Nim panie zagrały ze sobą w tym roku podczas warszawskiego WTA 250, miały okazję zagrać przed trzema laty w Cincinnati. Wówczas górą była nasza tenisistka.

Dzisiejszy mecz, który może sprawić, że liderka światowego rankingu pewni sobie miejsce w 1/2 finału rozpocznie się nie przed godziną 23:00 polskiego czasu. By być pewnym miejsca Polki w najlepszej czwórce już dziś, oprócz jej wygranej musi zostać spełniony jeszcze jeden z dwóch warunków. Daria Kastakina musi wygrać z Coco Gauff lub Amerykanka musi zwyciężyć po trzysetowym spotkaniu. Rosjanka i Amerykanka wyjdą na kort po meczu Świątek – Garcia. W każdym innym przypadku na awans naszej tenisistki będzie musieli poczekać na wyniki spotkań ostatniej kolejki.

 

 

Paryż. Nieudany powrót Nadala, finaliści w komplecie

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Na pierwszej rundzie zakończył swój paryski występ Rafael Nadal. Felix Auger-Aliassime i Taylor Fritz już wiedza czy od 13 listopada powalczą w kończących sezon ATP Finals.

Rywalizacja w paryskiej Accor Arenie z dnia na dzień jest coraz bardziej zacięta i przynosi coraz więcej emocji. A mecze kończą się coraz później. Podczas gdy wtorkowe mecze zakończyły się o godzinie 00:15, tak dobę później rozpoczynał się jeszcze ostatni mecz, w którym Corentin Moutet pokonał w trzech setach Camerona Norrie. Jednak to mecz zakończony przed pojedynkiem francusko-brytyjskim zakończył się jednym z niespodziewanych wyników.

W pierwszym tegorocznym meczu w paryskiej hali Rafael Nadal uległ Tommy’emu Paulowi, wygrywając z Amerykaninem w trzecim secie jedynie jednego gema. Wynik tym bardziej zaskakujący, że tenisista z Półwyspu Iberyjskiego prowadził już 6:3, 2:1 z przewagą przełamania. Od tego momentu jednak zaczął oddawać pole gry przeciwnikowi. Amerykanin najpierw odrobił stratę serwisu, aby w tie-breaku doprowadzić do trzeciej partii. W niej Paul przegrał tylko gema i zapewnił sobie awans do kolejnej rundy.  Porażka Nadala oznacza, że może już się spokojnie przygotowywać do rywalizacji w ruszających za dziesięć dni ATP Finals. Tym bardziej że zna już komplet przeciwników, z którymi może przyjść mu się zmierzyć.

Na początku paryskiego tysięcznika o dwa ostatnie bilety do Turynu walczyło czterech zawodników: Hubert Hurkacz, Taylor Fritz, Fellix Auger-Aliassime i Andriej Rublow. Porażka naszego reprezentanta oraz środowa przegrana Amerykanina sprawiła, że Kanadyjczyk i Rosjanin są pewni udział w tegorocznych finałach.

Mecz kończącego karierę po imprezie w stolicy Francji Gillesa Simona z Taylorem Fritzem przez ponad trzy godziny trzymał w napięciu. Partia otwarcia padła łupem tenisisty gospodarzy, który był lepszy od rywala o jedno przełamanie. W drugiej odsłonie Francuz miał przewagę przełamania, ale rywal odrobił stratę i wygrał seta 7:5. W trzecim secie reprezentant gospodarzy musiał bronić się przed przegraniem gema serwisowego. Z opresji wyszedł obronną ręką, a w dziewiątym gemie uzyskał przewagę przełamania. Po zmianie stron przy swym podaniu wykorzystał już pierwszą piłkę meczową, gdy przeciwnik popełnił błąd i zakończył spotkanie.

 


Wyniki

Druga runda singla:

Carlos Alcaraz (Hiszpania, 1) – Yoshihito Nishioka (Japonia)  6:4, 6:4

Tommy Paul (USA) – Rafael Nadal (Hiszpania, 2) 3:6, 7:6(4), 6:1

Alex de Minaur (Australia) – Daniił Miedwiediew (4) 6:4, 2:6, 7:5

Stefanos Tsitsipas (Grecja) – Daniel Evans (Wielka Brytania) 6:3, 6:4

Felix Auger-Aliassime (Kanada, 8) – Mikael Ymmer (Szwecja) 6:7(6), 6:4, 7:6(6)

Gilles Simon (Francja) – Taylor Fritz (USA, 9) 7:5, 5:7, 6:4

Pablo Carreno Busta (Hiszpania, 14) – Denis Shapovalov (Kanada) 7:6(2), 2:6, 6:4

Frances Tiafoe (USA, 16) – Jack Draper (Wielka Brytania) 6:3, 7:5

Corentin Moutet (Francja) – Cameron Norrie (Wielka Brytania, 12) 6:3, 5:7, 7:6(3)

Grigor Dimitrow (Bułgaria) – Fabio Fognini (Włochy) 6:0, 7:5

Lorenzo Musetti (Włochy) – Nikoloz Basilashvili (Gruzja) 6:4, 6:2

WTA Finals. Sakkari pierwszą półfinalistką

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wtatennis.com, foto: AFP

Maria Sakkari pokonała Arynę Sabalenkę 6:2, 6:4 w meczu drugiej kolejki grupy Nancy Richey WTA Finals. Tym samym jako pierwsza zawodniczka zapewniła sobie miejsce w 1/2 finału turnieju. W grze o awans do najlepszej czwórki turnieju wciąż pozostaje Ons Jabeur.

Mimo prowadzenia 4:2 i szans na 5:2 w decydującej partii Tunezyjka przegrała w poniedziałek z Marią Sakkari. To sprawiło, że w środę musiała walczyć o pozostanie w grze o końcowy triumf w turnieju kończącym sezon. Nie przyszło jej to łatwo, ale po wygranej nad Jessicą Pegulą wciąż ma szansę na największy sukces w karierze.

W pierwszym środowym meczu singlowym w Fort Worth set otwarcia padł łupem Peguli, która zaprezentowała agresywny tenis i dyktowała warunki na korcie. To sprawiło, że oddając gema rywalce wyszła na prowadzeniu w całym meczu 1:0 w setach. Jednak Tunezyjka się nie poddała. Co prawda wciąż dobre zagrania przeplatała niezbyt udanymi. Jednak od stanu 2:3 wygrała cztery gemy z rzędu i doprowadziła do trzeciej odsłony. W niej każda z zawodniczek miała swe szanse na przełamanie podania rywalki. Tą, która je wykorzystała była Jabeur i wyszła na prowadzenie 5:3, aby w kolejnym gemie zakończyć spotkanie przy pierwszej piłce meczowej.

Tym samym Tunezyjka pozostaje w grze o półfinał. A pewna udziału w meczu 1/2 finału jest już z kolei Maria Sakkari. Czyli zawodniczka, która jako ostatnia zapewniła sobie prawo gry w WTA Finals 2022. W drugim środowym meczu singlowym Greczynka pokonała Arynę Sabalenkę, I podobnie jak w meczu z Pegulą dokonała tego w dwóch setach.

W pierwszej partii Białorusinka starała się atakować, ale robiła to z nieprzygotowanych pozycji i niedokładnie. To sprawiło, że dwukrotnie przegrała swe gemy serwisowe i Sakkari wygrała seta do dwóch. W drugiej odsłonie było już 3:0 dla greczynki, gdy nagle rywalka wygrała trzy gemy z rzędu. Jednak nie poszła za ciosem. W dziewiątym gemie turniejowa „piątka” ponownie wygrała gema przy podaniu przeciwniki. Następnie obroniła trzy „break pointy” i za pierwszą piłką meczową zakończyła spotkanie.


Wyniki

Grupa Nancy Richey

Druga kolejka:

Ons Jabeur (Tunezja, 2) – Jessica Pegula (USA, 3) 1:6, 6:3, 6:3

Maria Sakkari (Grecja, 5) – Aryna Sabalenka (7) 6:2, 6:4