ATP Cup. Po nowemu, w okrojonym składzie
Dwanaście, a nie dwadzieścia cztery reprezentacje wezmą udział w ATP Cup 2021. To oznacza, że w drugiej edycji turnieju zabraknie biało-czerwonych. Z kolei gospodarze przystąpią do rywalizacji dzięki dzikiej karcie.
Pierwsza odsłona rozgrywek o Puchar ATP to 24 reprezentacje, które rywalizowały w trzech australijskich miastach. W finale Serbowie, dowodzeni przez Novaka Dżokovicia, pokonali Hiszpanów, w których barwach wystąpił Rafael Nadal. Pandemia COVID-19 sprawiła, że edycja 2021 odbędzie się w zmienionej formule. Do gry przystąpi 12 zespołów, a rywalizować będą tylko w Melbourne. Jedną z „ofiar” tych zmian jest Polska, której zabraknie w nadchodzącym turnieju.
W premierowej odsłonie rozgrywanego na Antypodach turnieju drużynowego polscy tenisiści zaprezentowali się z dobrej strony. Hubert Hurkacz odniósł komplet singlowych zwycięstw nad wyżej notowanymi rywalami, w tym nad Dominiciem Thiemem. Z kolei Kacper Żuk, który zastąpił kontuzjowanego Kamila Majchrzaka, również pokazał się z bardzo dobrej strony.
Ze względu na zmiany w formule rozgrywek i mniejszą liczbę uczestników, tym razem naszych tenisistów zabraknie w rozgrywkach ATP Cup. Najwyżej obecnie notowanym polskim singlistą jest Hubert Hurkacz. Pozycja Polaka sprawia, że w rankingu, na podstawie którego przyznawane są miejsca w imprezie, jesteśmy na 22. miejscu. To nie daje nam miejsca w turnieju.
Zagrożony był także występ gospodarzy, którzy sklasyfikowani są na 17. pozycji. Tenisistom z Antypodów przyznano jednak dziką kartę.
Na tę chwilę pewni miejsca w turnieju są: Serbowie, Hiszpanie, Austriacy, Rosjanie, Grecy, Niemcy, Argentyńczycy, Włosi, Japończycy, Francuzi i Kanadyjczycy. Tenisiści z Kraju Klonowego Liścia otrzymali przepustkę do turnieju kosztem Szwajcarów. Helwetom miejsce w turnieju gwarantowała pozycja Rogera Federera. Jednak jego decyzja o wycofaniu się z imprez rozgrywanych w pierwszej połowie lutego sprawiła, że Szwajcarzy nie zadebiutują w rozgrywkach ATP Cup.