Puchar Davisa. Znamy obsadę turnieju finałowego, ciekawe wyniki na zapleczu elity

/ Jarosław Truchan , źródło: własne, foto: AFP

Niecały tydzień z wrześniowymi rozgrywkami Pucharu Davisa już za nami. W niedzielę byliśmy świadkami ostatnich meczów grupowych w gronie elity. Dowiedzieliśmy się także, które reprezentacje zagrają w lutym o prawo do ubiegania się o grę w przyszłorocznych finałach.

Niestety niedzielne mecze wśród najlepszych często były pozbawione dreszczyku rywalizacji. Już po sobotnich spotkaniach znaliśmy bowiem większość uczestników finałów w Maladze. W grupach A i B zagrały reprezentacje z dwóch najlepszych miejsc. W Bolonii Włosi zmierzyli się z Holendrami. Swoją reprezentację wspierał na miejscu Jannik Sinner. Wsparcie mistrza US Open przydało się – gracze z Italii zapewnili sobie zwycięstwo już po meczach singlowych. Najpierw Matteo Berrettini pokonał Botica Van De Zandschulpa, później natomiast Flavio Cobolli okazał się lepszy od Tallona Griekspoora. Na osłodę graczom z kraju, którego stolicą jest Amsterdam pozostała wygrana pary Koolhof/Van De Zandschulp w pojedynku debla.

Z racji, iż Hiszpanie byli już pewni awansu do finałów, w niedzielę na korcie w Walencji nie zobaczyliśmy ich lidera – Carlosa Alcaraza. Tenisistów z Półwyspu Iberyjskiego na prowadzenie w meczu z reprezentacją Australii wyprowadził Pablo Carreno-Busta, pokonując Jordana Thompsona. Gracze z Antypodów odpowiedzieli wygraną Alexeia Popyrina w pojedynku z Pedro Martinezem. Wynik rywalizacji rozstrzygnął się więc za sprawą meczu gry podwójnej. W deblu para Ebden/Purcell po sukcesach we wcześniejszych meczach turnieju kwalifikacyjnego musiała tym razem uznać wyższość przeciwników. Duet Granollers/Martinez triumfował, zapewniając drużynie narodowej komplet punktów w fazie grupowej.

Jako niepokonani przez wrześniowe pojedynki przeszli również Kanadyjczycy. W niedzielnym meczu pokonali gospodarzy turnieju w Manchesterze. Brytyjczycy zakończyli mecz z jednym punktem, który wywalczyli dopiero w meczu deblowym za sprawą Neala Skoupskiego i Henry’ego Pattena. Wcześniejsze single padły łupem Denisa Shapovalowa i Felixa Auger-Aliassime’a, którzy pokonali kolejno Daniela Evansa oraz Jacka Drapera. Tenisiści z Wysp Brytyjskich nie zagrają w finałach Pucharu Davisa. Drugie miejsce w grupie D zajęli bowiem Argentyńczycy.

W grupie C spotkały się natomiast reprezentacje Chile i Słowacji, czyli krajów, które nie miały szans na awans. Zamiast nich w Maladze zobaczymy Amerykanów i Niemców. Obie drużyny rywalizujące w niedzielę przegrały poprzednie pojedynki, więc stawką meczu było opuszczenie Zhuhai w lepszych humorach. Po singlach na tablicy wyników widniał remis. W pierwszym z nich Cristian Garin pokonał Norberta Gombosa. Później natomiast lepszy od Alejandro Tabilo okazał się Jozef Kovalik. Spotkanie gry podwójnej trwało trzy sety. W tie-breaku ostatniej partii skuteczniejsi okazali się Tomas Barrios Vera i Nicolas Jarry, pokonując parę Gambos/Klein. Chilijczycy okazując radość po wygranej pokazali, jak bardzo zależało im na zwycięstwie w niedzielę.

Oprócz wspomnianych reprezentacji Chile, Słowacji i Wielkiej Brytanii na etapie fazy grupowej odpadli również Brazylijczycy, Belgowie, Francuzi, Czesi oraz Finowie. Te drużyny ponownie zobaczymy w lutym przyszłego roku, w walce o ponowne zagranie w kwalifikacjach do finałów. O awans do fazy grupowej będą walczyły wówczas również drużyny z Grupy Światowej I, które w dniach 13-15 września wygrywały mecze. Oprócz Korei Południowej, która pokonała reprezentację Polski, będą to również: Serbia, Chorwacja, Szwecja, Szwajcaria, Węgry, Austria, Chińskie Tajpej, Izrael, Japonia, Dania oraz Norwegia. Niespodzianki sprawiły zwłaszcza dwie ostatnie wymienione ekipy, które okazały się lepsze od rozstawionych drużyn Szwecji i Portugalii.


Wyniki

Grupa A:

Włochy – Holandia 2-1

Matteo Berrettini – Botic Van De Zandschulp 3:6, 6:4, 6:4

Flavio Cobolli – Tallon Griekspoor 7:6(4), 4:6, 6:3

W. Koolhof, B. Van De Zandschulp – S. Bolelli, A. Vavassori 7:6(6), 7:5

Grupa B:

Hiszpania – Australia 2-1

Pablo Carreno-Busta – Jordan Thompson 2:6, 6:2, 7:6(3)

Alexei Popyrin – Pedro Martinez 6:4, 6:4

M. Granollers, P. Martinez – M. Ebden, M. Purcell 5:7, 6:4, 6:4

Grupa C:

Chile – Słowacja 2-1

Cristian Garin – Norbert Gombos 2:6, 6:1, 6:2

Jozef Kovalik – Alejandro Tabilo 6:4, 6(5), 6:1

T. Barros Vera, N. Jarry – N. Gombos, L. Klein 6:4, 6(3):7, 7:6(5)

Grupa D:

Kanada – Wielka Brytania 2-1

Denis Shapovalov – Daniel Evans 6:0, 7:5

Felix Auger-Aliassime – Jack Draper 7:6(8), 7:5

H. Patten, N. Skoupski – G. Diallo, A. Galarneau 7:4(4), 6:4

 

Grupa Światowa I:

Serbia (1) – Grecja 3-1

Chorwacja (2) – Litwa 4-0

Szwecja (3) – Indie 4-0

Dania – Kazachstan (4) 3-1

Szwajcaria (6) – Peru 4-0

Węgry  (7) – Egipt 3-2

Norwegia – Portugalia (8) 3-1

Austria (9) – Turcja 3-0

Chińskie Tajpej – Bośnia i Hercegowina (10) 3-2

Izrael (11) – Ukraina

Japonia – Kolumbia – 3-1

 

Monastyr. Pierwsza kwalifikantka z tytułem w tym roku

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

W niedzielę poznaliśmy mistrzynię turnieju Jasmin Open. Sonay Kartal w finale w dwóch setach okazała się lepsza od Rebecki Sramovej i została pierwszą w tym roku tenisistką, która po przejściu kwalifikacji sięgnęła po tytuł w głównym cyklu.

Na początku spotkania obie tenisistki grały bardzo nerwowo. W pierwszych sześciu gemach doszło to aż czterech przełamań. Późnej gra się trochę uspokoiła. O losach tej części meczu zadecydowało przełamanie, które Brytyjka zdobyła na 5:3, nie tracąc ani jednego punktu. Chwilę później wykorzystała atut własnego serwisu i objęła prowadzenie w meczu.

Kartal bardzo dobrze rozpoczęła również drugą odsłonę meczu i odskoczyła na 4:1 z podwójnym „breakiem”. Sramkova nie zamierzała się jednak poddawać i rzuciła się do odrabia strat, dzięki czemu wyrównała na 4:4. Końcówka meczu była bardzo emocjonująca. W dziewiątym gemie zawodniczka z Wielkiej Brytanii po długiej grze na przewagi odebrała podanie rywalce i stanęła przed szansą, żeby zakończyć mecz przy pomocy własnego podania, ale zadrżała jej ręka i nie wykorzystała okazji. Chwilę później Słowaczka ponownie nie była w stanie utrzymać własnego serwisu i tym razem Kartal nie wypuściła już szansy z rąk. Po zmianie stron wykorzystała pierwszą piłkę meczową i po dwóch godzinach gry mogła cieszyć się z największego w karierze sukcesu.

To niesamowite – powiedziała po meczu 22-latka. – To był naprawdę dobry tydzień. Grałam swój najlepszy tenis i odniosłam kilka wspaniałych zwycięstw. Mam wrażenie, że z każdym kolejnym meczem byłam coraz lepsza. Zaczęłam ten sezon z celem, żeby awansować do czołowej 150. rankingu, a już teraz zrobiłam o wiele więcej – zdradziła Brytjka, która jeszcze w maju była w czwartej setce rankingu, a od poniedziałku będzie w Top 100. – Teraz moim celem na koniec roku jest to, żeby móc wystąpić w Australian Open.


Wyniki

Finał singla

Sonay Kartal (Wlk. Brytania, Q) – Rebecca Sramkova (Słowacja) 6:3, 7:5

Sibiu. Dobry początek Olafa Pieczkowskiego w kwalifikacjach

/ Julia Florkowska , źródło: opracowanie własne, foto: Michał Jędrzejewski/PZT

Olaf Pieczkowski wygrał pierwszy mecz kwalifikacji w Sibiu. W rumuńskim challengerze w dwóch setach pokonał Maxima Zhukova 6:4, 6:4.

Olaf Pieczkowski po występie w Szczecinie udał się do Rumunii, gdzie wziął udział w turnieju ATP Challenger rangi 50. W pierwszej rundzie kwalifikacji zmierzył się z niżej notowanym Rosjaninem, Maximem Zhukovem. Przebieg pierwszego seta był jednostronny. Polak rozpoczął mecz od pewnego zwycięstwa w pierwszym gemie serwisowym rywala. Nie najlepszy serwis przeciwnika i skuteczne ataki Olafa od razu przyniosły efekt. Zhukov, choć starał się przeciwstawić, nie mógł znaleźć skutecznej odpowiedzi.

Kontynuując dobrą grę, Polak szybko odskoczył na prowadzenie 2:0. Rosjanin próbował odrobić straty, ale Pieczkowski nie dał mu żadnych szans. Polak dominował na korcie, wygrywając długie wymiany i skutecznie kończąc swoje ataki. Przeciwnik po raz kolejny miał problemy z utrzymaniem własnego podania i popełniał wiele niewymuszonych błędów. Ostatecznie, po zaledwie 39 minutach, Pieczkowski zwyciężył pierwszego seta 6:4.

W drugiej partii piłka coraz częściej zatrzymywała się na siatce po stronie Rosjanina, co stwarzało szansę na przełamanie dla polskiego zawodnika. Rywal jednak nie oddawał punktów za darmo i zdołał utrzymać swoje podanie. W kolejnych minutach Maxim Zhukov coraz częściej bezradnie rozkładał ręce, a Olaf Pieczkowski dyktował warunki gry na korcie. Po chwili polski zawodnik wyszedł na pewne prowadzenie 4:1.

Wydawało się, że Polak zmierza do pewnego zwycięstwa. Mimo to przeciwnik walczył o każdy punkt aż do końca spotkania i w kluczowym momencie drugiego seta zdołał przełamać Olafa. Rosjanin zmniejszył dystans, doprowadzając do wyniku 4:5. Po 89 minutach zmagań, Pieczkowski postawił kropkę nad „i” i zapewnił sobie zwycięstwo.

W drugiej rundzie kwalifikacji o miejsce w turnieju głównym zmierzy się z Francuzem Arthurem Geą. Spotkanie zaplanowano jako drugi mecz od godziny 9:30.


Wyniki

Pierwsza runda kwalifikacji:

Olaf Pieczkowski (Polska, 10) – Maxim Zhukov 6:4, 6:4

Szczecin. Vit Kopriva najlepszy

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: atptour.com/oprac.własne, foto: AFP

Vit Kopriva wygrał Invest in Szczecin Open. Czech pokonał w finale Włocha Andreę Pellegrino 7:5, 6:2.

Niedzielny finał challengera w Szczecinie rozpoczął się od utraty serwisów obu zawodników. Następnie przewagę objął Kopriva, ale gdy przy stanie 5:4 serwował na zwycięstwo w pierwszym secie, Pellegrino wrócił do gry. Chwilę później gładko przegrał jednak gema przy własnym podaniu. Czech tym razem wykorzystał atut swojego serwisa, choć wykorzystał dopiero trzecią piłkę setową.

W drugiej partii rywalizacja nie była już tak wyrównana jak w pierwszej. Tenisista pochodzący z miejscowości Bilovec oddał swojemu przeciwnikowi zaledwie dwa gemy. Vit Kopriva zwyciężył w całym spotkaniu 7:5, 6:2 i został mistrzem turnieju w Szczecinie. Dla czeskiego tenisisty to czwarty tytuł rangi challenger w karierze.

 


Wyniki

Finał gry pojedynczej mężczyzn:

Vit Kopriva (Czechy, 5) – Andrea Pellegrino (Włochy) 7:5, 6:2

Guadalajara. Magdalena Fręch w finale turnieju

/ Izabela Modrzewska , źródło: własne, foto: AFP

Magdalena Fręch w imponującym stylu odwróciła losy meczu i pokonała Caroline Garcię w pojedynku o finał turnieju WTA 500 w Guadalajarze.

Francuzka od początku spotkania narzuciła swoje tempo gry i szybko wyszła na prowadzenie. Choć polska tenisistka pilnowała swojego podania w dalszej części meczu, nie mogła odrobić straty przełamania. Swoją szansę wykorzystała jednak przy stanie 4:5, kiedy to 30-latka nie zamknęła seta. W tie-breaku Garcia ponownie straciła przewagę przełamania i to ostatecznie pierwsza set powędrował na konto Polki.

Druga partia meczu to festiwal przełamań. Obie zawodniczki trzykrotnie straciły swoje podanie do stanu 4:4. Nasza reprezentantka wykorzystała jednak niecierpliwość i niewymuszone błędy przeciwniczki i po dwunastym gemie mogła świętować zwycięstwo najważniejszy finał w swojej karierze.

O tytuł w Gudalajarze, Magdalena Fręch powalczy z Australijką, Olivią Gadecki.


Wyniki

Półfinał singla: 

Magdalena Fręch (Polska, 5) – Caroline Garcia (Francja, 4) 7:6 [4], 7:5

Guadalajara. Olivia Gadecki powalczy o premierowy tytuł w singlu

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Olivia Gadecki pokonała Camilę Osorio w 1/2 finału turnieju WTA 500 w Guadalajarze. I to Australijka będzie rywalką Magdaleny Fręch w niedzielnym finale.

Pochodząca z Gold Coast tenisistka rozgrywka turniej życia. Gadecki, która rywalizację rozpoczęła od eliminacji, w meczu 1/2 finału spotkała się z Camilą Osorio. I tak jak w poprzednich spotkaniach w tym tygodniu, również i tym razem tenisistka z Antypodów schodziło z kortu jako wygrana.

Pierwsza odsłona premierowego spotkania półfinałowego była wyrównana jedynie do stanu 2:2. Od tego momentu gemy na swe konto zapisywała jedynie 82. rakieta świata. W drugiej odsłonie Gadecki kontynuowała serię wygranych gemów z rzędu, która ostatecznie zakończyła się na siedmiu. Osorio zdołała odrobić stratę przełamania, ale po chwili ponownie zagrała słabszego gema serwisowego i dała się przełamać. Co prawda 22-latka z Australii przy swoim podaniu musiała jeszcze bronić się przed utratą serwisu, ale ostatecznie to ona po raz pierwszy w karierze powalczy o singlowy tytuł mistrzowski w imprezie głównego cyklu.


Wyniki

Półfinał:

Olivia Gadecki (Australia, Q) – Claudia Osorio (Kolumbia) 6:2, 6:3