Miami. Linette podzieliła los Świątek

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Magda Linette nie wystąpi w turnieju głównym Miami Open. W decydującej fazie kwalifikacji Polka nie znalazła sposobu na Nao Hibino.

Spotkanie lepiej rozpoczęła Japonka, która wyszła na prowadzenie 4:2. Poznanianka zdołała odrobić stratę przełamania i doprowadziła do wyrównania, ale od stanu 4:4 przegrała osiem gemów z rzędu 68 minutach gry zeszła z kortu pokonana.

W tegorocznej edycji Miami Open nie wystąpi żadna z reprezentantek Polski. W czwartek w eliminacjach odpadła również Iga Świątek, która w dwóch setach przegrała z Sachią Vickery. Więcej o tym meczu można przeczytać TUTAJ.
 


Wyniki

Druga runda kwalifikacji
Nao Hibino (Japonia) – Magda Linette (Polska, 13) 6:4 6:0
 

Miami. Stracone szanse Świątek

/ Tomasz Górski , źródło: wtatennis.com, foto: AFP

Iga Świątek odpadła w drugiej rundzie kwalifikacji Miami Open 2019. Polka przegrała z Sachią Vickery 6:7, 4:6 choć miała wiele szans, aby ten mecz miał zupełnie inny przebieg.

W decydującym meczu o awans do głównej drabinki Miami Open 2019 Iga Świątek premierowy raz w karierze zmierzyła się z Sachią Vickery. Polka w pierwszej fazie eliminacji ograła Zarinę Diyas 2-0, natomiast Amerykanka była lepsza po trzech setach od Jennifer Brady.

Pierwsza partia bardzo dobrze rozpoczęła się dla Świątek. Polka już w premierowym gemie wywalczyła przełamanie. Prowadzenie potwierdzała dobrymi serwisami, przy których traciła pojedyncze punkty. W piątym gemie Świątek dołożyła kolejnego breaka. Jednak od stanu 5:1 coś się zacięło w dyspozycji reprezentantki Polski. Amerykanka pewniej serwowała i była bardzo skuteczna podczas returnu. Vickery dwukrotnie przełamała podanie Świątek „na sucho”. Ostatecznie doprowadziła do stanu 6:5 i miała później nawet piłki setowe. Ale w tej sytuacji Polka wyszła obronną ręką i doprowadziła do tie breaku. W decydującej rozgrywce dobrą formę kontynuowała Amerykanka, która wygrała 7-2. Patrząc na przebieg premierowego seta można powiedzieć, że była to zupełnie inna partia Polki niż w meczu z Zariną Diyas. Wówczas Świątek odrobiła straty od stanu 0:4. Dziś podobną różnicę w łatwy sposób roztrwoniła.

Po dwóch pewnie wygranych gemach przez serwujące kolejny raz break pointa musiała bronić warszawianka. Ale zrobiła to bardzo skutecznie. A co jeszcze ważniejsze chwilę później sama zagrała bardzo dobrze na returnie i bez straty punktu przełamała Amerykankę. Jednak długo tej przewagi nie utrzymała, czym potwierdziła brak regularności w tym spotkaniu. Vickery przy pierwszej okazji wróciła do gry o drugą partię. A w dziewiątym gemie znów wyszła na prowadzenie z zapasem przełamania. Długa walka toczyła się jedenaście wymian, ale po trzech obronionych break pointach Polka jednak została przełamana. Vickery potwierdziła przełamanie „na sucho” i po 100. minutach awansowała do głównej drabinki.

Z przebiegu spotkania najbardziej szkoda przewag Świątek. Polka prowadziła 5:1 z zapasem dwóch breaków w premierowej partii oraz 3:1 w drugiej odsłonie. Ale nie zdołała wygrać nawet seta.

Teraz czekamy na kolejną reprezentantkę Polski i liczymy na poprawę nastrojów. Magda Linette zamierzy się Nao Hibino. Spotaknie się właśnie rozpoczyna.
 


Wyniki

Druga runda eliminacji:

Sachia Vickery (USA) – Iga Świątek (Polska) 7:6(2), 6:4
 

Miami. Hurkacz rozpocznie od pojedynku z Berrettinim

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz zadebiutuje w środę w Miami Open. Pierwszym rywalem Polaka będzie Włoch Matteo Berrettini.

Po Kalifornii przyszedł czas na Florydę. W środę swoją kampanię w drugim tegorocznym turnieju Masters 1000 rozpocznie Hubert Hurkacz. Po rewelacyjnym występie w Indian Wells, gdzie Polak dotarł do ćwierćfinału, „Hurki” awansował na 54. miejsce w karierze. Tym samym jest już o krok od wejścia do Top 50 rankingu ATP. Tego może dokonać po imprezie rozgrywanej na Florydzie.

Hurkacz pierwszy raz zagra w turnieju głównym Miami Open. O awans do drugiej rundy nie będzie jednak łatwo. Los skrzyżował wrocławianina z Matteo Berrettinim. Włoch to aktualnie 52. tenisista na świecie i także imponuje formą w ostatnim czasie. W ubiegłym tygodniu wygrał dużego challengera w Phoenix.

22-latek z Rzymu ma na swoim koncie także tytuł w głównym cyklu. W sezonie 2018 zdobył trofeum w Gstaad w turnieju rangi ATP 250. Z kolei w lutym 2019 roku zajmował najwyższe miejsce w karierze – 46.

Hurkacz i Berrettini grali ze sobą do tej pory raz na poziomie seniorskim. W eliminacjach do Australian Open 2018 górą był Włoch. W środę nasz reprezentant będzie miał więc okazję na rewanż. Pojedynek ten zaplanowano jako czwarty w kolejności od godziny 15:00 czasu polskiego.

Zwycięzca tego starcia w drugiej rundzie zmierzy się z Dominiciem Thiemem, triumfatorem z Indian Wells.