Doha. Anisimova potencjalną rywalką Świątek

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com, foto: AFP

Już po pierwszym meczu z turniejem Qatar Total Open pożegnała się Elina Switolina. Ukrainkę w dwóch setach pokonała Amanda Anisimova, która czeka teraz na zwyciężczynię pojedynku Igi Świątek ze Swietłaną Kuzniecową.

Reprezentantka Stanów Zjednoczonych w poniedziałkowym spotkaniu obroniła wszystkie trzy „breakpointy”, a sama w obu partiach wykorzystała po jednej szansie na przełamanie, dzięki czemu po 64 minutach gry mogła cieszyć się ze zwycięstwa.

Myślę, że najważniejszą sprawą było, żeby oczyścić głowę i pozostać skoncentrowaną – wytłumaczyła po meczu młodsza rodaczka sióstr Williams. – Nie chciałam nakładać na siebie presji, tylko dobrze się bawić na korcie. Wszystkie przeciwniczki są wymagające, ale przeciwko zawodniczkom z Top 10 musisz cały czas uważać, bo one w każdym momencie mogą odwrócić mecz.

W trzeciej rundzie katarskich zawodów jest już również Kiki Bertens, która w dwóch setach wygrała z pogromczynią Magdy Linette, Karoliną Muchovą.

Tempa nie zwalnia Jelena Rybakina, która w sobotę stoczyła trzysetową batalię z Simoną Halep o tytuł w Dubaju. W poniedziałek Kazaszka przegrała pierwszego seta z Soraną Cirsteą, ale w dwóch kolejnych oddała rywalce tylko dwa gemy i zapisała na swoim koncie dwudzieste zwycięstwo w sezonie.

Udanie rywalizację w Doha rozpoczęła również inna bohaterka z ubiegłotygodniowego turnieju, Jennifer Brady. Amerykanka po prawie trzech godzinach walki, w tie-breaku trzeciego seta pokonała rozstawioną z numerem 13 Alison Riske. Z zawodami szybko pożegnały się turniejowa „dziesiątka” Petra Martić oraz „dwunastka” Marketa Vondrousova. Chorwatka wygrała pierwszego seta z Barborą Strycovą, ale w dwóch kolejnych była już wyraźnie słabsza od Czeszki. Z kolei finalistka Roland Garros nie znalazła sposobu na pokonanie Zheng Saisai.

W poniedziałek do drugiej rundy Qatar Total Open awansowały także Maria Sakkari, Dajana Jastremska, Wiera Zwonariowa oraz Anett Kontaveit.


Wyniki

Druga runda singla

Amanda Anisimova (USA) – Elina Switolina (Ukraina, 5) 6:3 6:3

Kiki Bertens (Holandia, 7) – Karolina Muchova (Czechy) 6:2 6:4

Pierwsza runda singla

Barbora Strycova (Czechy) – Petra Martić (Chorwacja, 10) 4:6 6:1 6:2

Saisai Zheng (Chiny) – Marketa Vondrousova (Czechy, 12) 1:6 6:3 6:2

Jennifer Brady (USA) – Alison Riske (USA, 13) 7:6(10) 1:6 7:6(3)

Jelena Rybakina (Kazachstan , 14) – Sorana Cirstea (Rumunia, WC) 3:6 6:1 6:1

Maria Sakkari (Grecja, 15) – Julia Goerges (Niemcy) 6:4 6:3

Tereza Martincova (Czechy, Q) – Misaki Doi (Japonia, LL) 6:2 3:6 6:2

Dajana Jastremska (Ukraina) – Kirsten Flipkens (Belgia, Q) 6:2 6:4

Carla Saurez Navarro (Hiszpania) – Shuai Zhang (Chiny) 7:5 6:0

Julia Putincewa (Kazachstan) – Timea Babos (Węgry, LL) 6:3 6:4

Wiera Zwonariowa (Rosja, WC) – Su-Wei Hsieh (Tajwan) 6:4 6:4

Anett Kontaveit (Estonia) – Anastasija Sewastowa (Łotwa) 6:4 7:6(3)

Dubaj. Dźoković kontynuuje zwycięską passę w 2020 roku

/ Dominika Opala , źródło: własne , foto: AFP

Novak Dźoković cały czas pozostaje niepokonany w tym sezonie. W poniedziałek Serb wygrał 14. pojedynek w tym roku, oddając Malkowi Jaziri’emu tylko trzy gemy. Awans do drugiej rundy wywalczyli także Rosjanie – Karen Chaczanow i Andriej Rublow.

W pierwszym występie w Dubaju od 2016 roku, Novak Dźoković nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem Malka Jaziri’ego. Serb szybko wspiął się na poziom, który prezentował na początku roku podczas ATP Cup i Australian Open. Grał ofensywnie, posyłał dużo winnerów i nie pozwolił Tunezyjczykowi na nawiązanie wyrównanej walki. Lider rankingu czterokrotnie przełamał rywala, sam natomiast nie musiał bronić żadnego break pointa. Tym samym „Nole” po godzinie gry zameldował się w drugiej rundzie i przedłużył zwycięską serię do 14 pojedynków.

W walce o ćwierćfinał Dźokovic zmierzy się z Philippem Kohlschreiberem. Niemiec zdołał odrobić stratę seta w meczu przeciwko Mohamedowi Safatowi, a w decydującej partii nie stracił nawet gema.

Więcej problemów napotkał z kolei Karen Chaczanow. Rosjanin, który prezentuje zmienną formę od początku sezonu, musiał dwukrotnie odrabiać stratę breaka w pierwszym secie meczu z Michaiłem Kukuszkinem. Kazach prowadził 3:1, a następnie 4:2, ale nie był w stanie doprowadzić do pomyślnego dla siebie zakończenia. Moskwianin ostatecznie zapisał partię otwarcia na swoje konto po tie-breaku, a w drugim secie znacznie poprawił podanie, co ułatwiło mu grę i awans do drugiej rundy.

Kolega i partner deblowy Chaczanowa, Andriej Rublow, który debiutuje w głównej drabince w Dubaju, także w dwóch setach poradził sobie z 17-letnim Lorenzo Musettim. Rosjanin podobnie, jak Dźoković odniósł 14. zwycięstwo w sezonie, choć w przeciwieństwie do Serba ma też na koncie dwie porażki.

Gael Monfils także nie schodzi ze zwycięskiej ścieżki. Mimo nierównej gry w pierwszym secie z Martonem Fucsovicsem, Francuz zdołał przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę i po dwóch godzinach walki pokonał Węgra. To 10. pojedynek z rzędu wygrany przez Monfilsa, co jest najdłuższą serią bez porażki w jego karierze.


Wyniki

Pierwsza runda singla:

Novak Dźoković (Serbia, 1) – Malek Jaziri (Tunezja, WC) 6:1, 6:2

Gael Monfils (Francja, 3) – Marton Fucsovics (Węgry) 6:4, 7:5

Andriej Rublow (Rosja, 6) – Lorenzo Musetti (Włochy, Q) 6:4, 6:4

Karen Chaczanow (Rosja, 7) – Michaił Kukuszkin (Kazachstan) 7:6 (2), 6:1

Richard Gasquet (Francja) – Lloyd Harris (RPA, Q) 7:6 (5), 6:4

Philipp Kohlschreiber (Niemcy) – Mohamed Safat (Egipt, WC) 4:6, 6:4, 6:0

Świątek znów lepsza od Vekić!

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: AFP

Donna Vekić liczyła w Dosze na rewanż za porażkę w Melbourne, ale się go nie doczekała. Iga Świątek ponownie pokonała wyżej notowaną w rankingu WTA Chorwatkę i tym samym zagra w drugiej rundzie katarskiego turnieju.

Pierwszy set spotkania obfitował w przełamania. Obydwie zawodniczki miały problem ze skutecznością przy własnym podaniu. Na szczęście dla polskich kibiców, słabiej w tym elemencie gry spisywała się Chorwatka. Donna Vekić aż sześciokrotnie popełniła podwójny błąd serwisowy. W efekcie więcej breaków – dokładniej cztery – padło łupem Igi Świątek. Tym samym niespełna 19-letnia Polka wygrała tę partię 6:4.

W drugiej części spotkania Vekić zaczęła prezentować się nieco lepiej. Długo prowadziła i była bardzo bliska wyrównania stanu spotkania, gdyż miała serwis na 6:3. Jednakże w najważniejszych momentach zabrakło jej pewności siebie, a bardzo skuteczna była nasza reprezentantka. Świątek wygrała cztery gemy z rzędu, rezerwując sobie miejsce w drugiej rundzie. Teraz stanie naprzeciw doświadczonej Rosjanki Swietłany Kuzniecowej.


Wyniki

I runda singla

Iga Świątek (Polska) – Donna Vekić (Chorwacja, 17) 6:4, 7:5

Rio de Janeiro. Garin z drugim tytułem w 2020 roku

/ Tomasz Górski , źródło: https://www.atptour.com/, foto: AFP

Christian Garin nie do zatrzymania na mączce w Ameryce Południowej. Drugi turniej za nim i drugi tytuł. Tym razem Chilijczyk był najlepszy w Rio Open. W decydującym meczu ograł kwalifikanta z Włoch Gianlucę Magera 7:6(3), 7:5.

Początek sezonu nie był udany w wykonaniu Garina. Odniósł tylko jedno zwycięstwo w Melbourne Park i przegrał wszystkie mecze podczas ATP Cup i w Adelajdzie. Jednak zmiana kontynentu i przede wszystkim nawierzchni dobrze mu zrobiła. W Ameryce Południowej, na mączce jeszcze nikt nie zdołał go zatrzymać. Tydzień temu triumfował w Cordobie po finale ze Schwartzmanem. Teraz okazał się najlepszy w Rio.

Chilijczyk wygrał kolejno z Martinem, Delbonisem, Corią, Czoriciem oraz w meczu o tytuł z Magerem. Włoch to rewelacja tego turnieju. Zaczął od bardzo udanych kwalifikacji. A później pokonał m.in.  Ruuda i Thiema. Szczególnie zwycięstwo z Austriakiem było dużym zaskoczeniem.

Mecz o tytuł dobrze rozpoczął się dla Garina, który szybko objął prowadzenie z zapasem breaka. Natomiast Włoch się nie poddawał i w szóstym gemie wywalczył przełamanie powrotne. I dopiero w tie breaku przewagę potwierdził tenisista z Chile.

W drugim secie sytuacja się odwróciła. Tym razem lepiej zaczął Włoch. Prowadził już nawet 5:3. Jednak końcówka należała do faworyta grającego w Rio z numerem 3. Ostatnie cztery gemy z rzędu zapisał Garin i to on świętował zwycięstwo.

W piątym finale Chilijczyk zdobył czwarty tytuł. Przegrał tylko Sao Paulo w 2019 roku z Guido Pellą. Podczas turnieju w Rio Garin wywalczył 500 punktów i zarobił 355,530$.

– Myślę, że to prezent za wszystkie lata ciężkiej pracy, cierpienia. To było moje marzenie. Podoba mi się to – powiedział Garin.  – Nie spodziewałem się tego nigdy w życiu. Jestem taki szczęśliwy. Wygrana w Rio Open wiele dla mnie znaczy. Trudno to opisać emocjonalnie – dodał.

Dla Magera był to największy sukces w karierze. Premierowy raz zagrał w finale turnieju ATP Word Tour i to od razu rangi 500. Włoch zdobył 300 cennych punktów do rankingu i awansował na 77 pozycję. Do tego zasilił portfel o prawie 179000$.

– Niesamowity tydzień. To dla mnie niewiarygodne. To marzenie, aby pokonać numer 4 na świecie, przejść do finału ATP 500 – powiedział Mager. – Jestem bardzo szczęśliwy i będę codziennie pracował i walczył każdego dnia – dodał.


Wyniki

Finał singla:

Christian Garin (Chile, 3) – Gianluca Mager (Włochy, Q) 7:6(3), 7:5

Puchar Davisa. Fyrstenberg podał skład na Hongkong

/ Maciej Pietrasik , źródło: Informacja prasowa, foto: AFP

Już za dwa tygodnie w Kaliszu odbędzie się mecz z Hongkongiem, którego stawką będzie awans do Grupy Światowej II Pucharu Davisa. W składzie biało-czerwonych zabraknie największych gwiazd, ale niewątpliwym wydarzeniem będzie powrót do kadry Jerzego Janowicza. Oprócz niego powołania dostali również Kacper Żuk, Daniel Michalski, Jan Zieliński oraz Szymon Walków.

Polacy będą zdecydowanymi faworytami w rywalizacji z Hongkonkiem, nawet jeśli nie przystąpią do rywalizacji w najsilniejszym możliwym składzie. Tym razem wolne otrzymali Hubert Hurkacz oraz Łukasz Kubot, którzy w ostatnich latach regularnie występowali w biało-czerwonych barwach. W Kaliszu nie zagra także Kamil Majchrzak, który wciąż nie wyleczył kontuzji miednicy.

Mariusz Fyrstenberg już wcześniej ujawnił, że po ponad czterech latach przerwy do reprezentacji wróci Jerzy Janowicz. Łodzianin rzeczywiście znalazł się w składzie kadry, a oprócz niego z Hongkongiem zagrają Kacper Żuk oraz Daniel Michalski.

– Po czterech latach wystąpię w drużynie narodowej i znowu zagram w Pucharze Davisa. Cieszę się, że wracam na korty. Za mną bardzo długa przerwa, dwa lata i trzy miesiące, to szmat czasu. W tym półtora roku bez jakichkolwiek treningów. W sumie powrót do rygoru treningowego nie był dla mnie trudny, przynajmniej nie fizycznie. Moje kolano po operacji i rehabilitacji dawało radę, powoli się adaptowało, więc w styczniu wreszcie wróciłem na korty. Gorzej tę przerwę zniosłem mentalnie, bo trudno było tak długo wytrzymać bez tenisa. Na pewno było to o wiele trudniejsze, niż w 2016 roku, kiedy przed igrzyskami w Rio miałem sześć miesięcy przerwy – powiedział Janowicz.

W deblu wystąpią natomiast Jan Zieliński i Szymon Walków. Obaj wygrali w zeszłym tygodniu zawody World Tennis Tour z pulą nagród w wysokości 25.000$. Teraz będą mieli okazję zaprezentować się w Kaliszu i udowodnić, że mogą godnie zastąpić Łukasza Kubota.

– Łukasz był zawsze gotowy na mecze Pucharu Davisa i tak jest dalej. Ale teraz musiałby przelecieć z Ameryki Południowej na kilka dni w zupełnie inne warunki klimatyczne, a później wsiąść w samolot do USA . Łukasz nie ma 18 lat i byłoby to nieodpowiedzialne, mogłoby narazić go na kontuzje. Również ma napięty cykl startowy i mijałoby się z celem jeszcze większe komplikowanie jego kalendarza. Myślę, że mecz z Hongkongiem jest idealny, aby dać szansę gry w reprezentacji młodszym zawodnikom. Kacper Żuk, Janek Zieliński, Daniel Michalski, Wojtek Marek, Szymon Walków – to przyszłość polskiego tenisa. Jeśli do nich dołączymy jeszcze Maksa Kaśnikowskiego czy Mikołaja Lorensa, to naprawdę mamy powody do zadowolenia – skomentował Fyrstenberg.

Spotkanie z Hongkongiem odbędzie się w dniach 6-7 marca w Kaliszu. Jeśli reprezentacja Polski wygra to spotkanie, awansuje do Grupy Światowej II i w przyszłym roku będzie miał okazję rywalizacji o miejsce na zapleczu światowej elity.

Delray Beach. Dwa zwycięstwa jednego dnia i tytuł!

/ Dominika Opala , źródło: www.atptour.com /własne, foto: AFP

Obrona piłki meczowej, dwa trzysetowe pojedynki i końcowy triumf. Tak w skrócie można opisać niedzielę w wykonaniu Reilly’ego Opelki. Amerykanin zdobył drugi tytuł w karierze, pokonując w finale Yoshihito Nishiokę 7:5, 6:7(4), 6:2. 

Z powodu opadów deszczu w sobotę udało się rozegrać tylko jeden półfinał. Yoshihito Nishioka pokonał w trzech setach Francuza Ugo Humberta, a na wyłonienie finałowego przeciwnika czekał do niedzieli. Niewiele brakowało, a to Milos Raonic byłby rywalem Japończyka o tytuł. Kanadyjczyk miał piłkę meczową w tie-breaku drugiego seta w półfinale, ale Reilly Opelka zdołał wyjść z opresji. W trzeciej partii dwukrotnie przełamał Raonica i zameldował się w finale.

Zarówno Amerykanin, jak i Japończyk walczyli o drugi triumf w zawodowym tourze. Przed tygodniem spotkali się oni w Nowym Jorku i wówczas w dwóch setach wygrał reprezentant gospodarzy. Tym razem tak łatwo nie było, ale ostatecznie Nishioka nie wziął rewanżu na Opelce. Amerykanin grał odważniej w kluczowych momentach, co pozwoliło mu na obronę trzech z czterech break pointów, a w grze 22-latka mieszkającego na Florydzie serwis to podstawa.

Partia otwarcia padła łupem Opelki, który uzyskał jedno przełamanie więcej. W drugiej odsłonie jednak żaden z tenisistów nie oddał gema serwisowego rywalowi i do rozstrzygnięcia potrzebny był tie-break. Jego końcówka ułożyła się pomyślnie dla Nishioki i za drugą piłką setową doprowadził do wyrównania.

Na początku trzeciej partii Japończyk stracił nieco koncentrację i dał się przełamać już w pierwszym gemie. Opelka wrzucił wyższy bieg i nie pozwolił na odrobienie strat. Szczególnie dobrze funkcjonowała jego defensywa i nie bał się wdawać w długie wymiany z rywalem. Ostatecznie uzyskał jeszcze jedno przełamanie i po ponad dwóch godzinach gry świętował zwycięstwo.

Opelka zaserwował w niedzielę w dwóch meczach 46 asów i zdobył drugi tytuł w karierze. Premierowe trofeum wznosił rok temu podczas New York Open. Opelka jest czwartym amerykańskim zwycięzcą w Delray Beach w ostatnich pięciu latach.


Wyniki

Finał singla:

Reilly Opelka (USA, 4) – Yoshihito Nishioka (Japonia) 7:5, 6:7 (4), 6:2

Półfinał singla:

Reilly Opelka (USA, 4) – Milos Raonic (Kanada, 2) 4:6, 7:6 (6), 6:3

Marsylia. Tsitsipas obronił tytuł

/ Michał Krogulec , źródło: ATP, foto: AFP

Stefanos Tsitsipas wygrał finał turnieju ATP 250 w Marsylii, pokonując Felixa Auger-Aliassime 6:3, 6:4.

Grek, rozstawiony z „dwójką” bez większych problemów uporał się z Auger-Aliassime, dla którego to był piąty z rzędu przegrany finał turnieju ATP w karierze. Tym samym Tsitsipas obronił tytuł, co udało się po 22 latach w Marsylii, gdy podobnego wyczynu dokonał Thomas Enqvist. Dodatkowo Grek nie stracił seta na przestrzeni tygodnia w imprezie Open 13, co wzmacnia jescze bardziej jego zwycięstwo.

 

 


Wyniki

Finał gry pojedynczej:

S. Tsitsipas (Grecja, 2) – F. Auger-Aliassime (Kanada, 7) 6:3, 6:4

Doha. Hiszpańsko-rosyjskie starcie ozdobą pierwszego dnia rywalizacji

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com, foto: AFP

W niedzielę zmagania w Qatar Total Open udanie zainaugurowały Garbine Muguruza i Elise Mertens. Pierwsze rywalki poznały Ashleigh Barty i Elina Switolina.

Hiszpanka na awans do drugiej rundy musiała solidnie zapracować. Przez prawie trzy godziny walczyła o zwycięstwo z Darią Kasatkiną. W pierwszej partii Rosjanka z 0:2 wyszła na 3:2, a później z 3:5 wyrównała na 5:5, ale w końcówce górą była finalistka Australian Open. Tenisistka z Półwyspu Iberyjskiego dobrze rozpoczęła również drugą odsłonę spotkania. Prowadziła już 5:2, a w dziewiątym gemie miała nawet piłkę meczową. Kasatkina nie zamierzała się jednak poddawać, wygrała pięć następnych gemów i wyrównała stan rywalizacji. W decydującym secie obie zawodniczki miały problem z utrzymaniem serwisu. Doszło do aż siedmiu przełamań. O jedno więcej zapisała na swoim koncie Muguruza, dzięki czemu zwyciężyła 6:3.

Mam wrażenie, że ona zawsze gra bardzo dobrze przeciwko mnie – skomplementowała rywalkę była liderka światowego rankingu. – Być może pasuje jej mój styl gry. Nie wiem, ale zawsze, gdy gramy ze sobą, jesteśmy bardzo zmotywowane, żeby odnieść zwycięstwo, a patrząc na historię naszych pojedynków, musimy spodziewać się zaciętej walki.

Dwukrotna mistrzyni wielkoszlemowa zmierzy się teraz z Ajlą Tomljanovic, która w dwóch setach pokonała Priscillę Hon.

Zdecydowanie szybciej od Garbinie Muguruzy miejsce w drugiej rundzie zawodów zapewniła sobie Elise Mertens. Belgijka rozstawiona z numerem 16 oddała tylko trzy gemy Wang Qiang.

Pierwsze rywalki tegorocznej edycji Qatar Total Open poznały Ashleigh Barty, Karolina Pliszkova, Belinda Bencic oraz Elina Switolina. Liderka światowego rankingu zmierzy się z Laurą Siegemund, która w decydującej fazie kwalifikacji pokonała Magdaleną Fręch, a w niedzielę okazała się lepsza od Jarosławy Szwiedowej. Reprezentantka naszych południowych sąsiadów zagra z Bernardą Perą, a Szwajcarka z Weroniką Kudermetową. Przed trudnym zadaniem stanie ukraińska tenisistka, którą czeka pojedynek z Amandą Anisimovą.


Wyniki

Pierwsza runda singla

Garbine Muguruza (Hiszpania, 11) – Daria Kasatkina (Rosja, Q) 7:5 5:7 6:3

Elise Mertens (Belgia, 16) – Qiang Wang (Chiny) 6:1 6:2

Laura Siegemund (Niemcy, Q) – Jarosława Szwiedowa (Kazachstan) 6:3 6:2

Alison Van Uytvanck (Belgia) – Polona Hercog (Słowenia) 6:2 6:2

Ajla Tomljanovic (Australia) – Priscilla Hon (Australia, Q) 6:2 6:4

Bernarda Pera (USA) – Caroline Garcia (Francja) 6:3 6:1

Ons Jabeur (Tunezja, WC) – Katerina Siniakova (Czechy) 6:3 6:2

Amanda Anisimova (USA) – Jekaterina Aleksandorowa (Rosja) 6:3 7:6(4)

Swietłana Kuzniecowa (Rosja) – Cagla Buyukakcay (Turcja, WC) 6:2 6:2

Weronika Kudermetowa (Rosja) – Kristina Mladenovic (Francja) 7:6(6) 0:6 6:3

Jelena Ostapenko (Łotwa) – Jill Teichmann (Szwajcaria, Q) 7:5 2:6 7:5