KONKURS! Do wygrania zestaw gadżetów forBET i bonus w wysokości 50 zł

/ Szymon Adamski , źródło: forBET, własne, foto: Tenisklub

Z poprzednim konkursem poradziliście sobie świetnie, więc idziemy za ciosem. Kolejna zagadka z cyklu: wspomnienia z Wielkiego Szlema. Wspomnienia dość odległe, bo pytamy o 2001 rok. 

Przypomnijmy, że jedna z ważniejszych zasad naszego konkursu organizowanego wspólnie z forBET  jest taka, że kto pierwszy, ten lepszy. Nie chcemy więc zabierać wam cennego czasu. Pytanie znajdziecie na grafice pod tekstem.

Odpowiedzi prosimy przesyłać na adresy marketing@iforbet.pl oraz redakcja@tenisklub.pl

Zwycięzca otrzyma zestaw gadżetów forBET, a w przypadku pełnoletniej osoby również bonus w wysokości 50 PLN na konto forBET.

Świątek w ogniu pytań dwukrotnej mistrzyni Wielkiego Szlema

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wtatennis.com, foto: AFP

Iga Świątek była gościem Naomi Osaki podczas transmisji na żywo na Instagramie. Polka i Japonka opowiedziały m.in. o swym pierwszym spotkaniu, a także poruszyły kilka tematów spoza kortów.

– Pierwszy raz zobaczyłam cię podczas turnieju w Birmingham. Pamiętam, że nie wiedziałam, czemu mnie cały czas obserwujesz. Zastanawiałam się, co jest ze mną nie tak, że tak mi się przyglądasz – rozpoczęła Osaka.

Jak wspomniała Polka, obie tenisistki miały okazję rozciągać się po sąsiedzku podczas imprezy na Wyspach Brytyjskich. Świątek chciała zagadać do Japonki. Była jednak zbyt nieśmiała i nie odważyła się odezwać. Osaka przyznała, że od początku uznała naszą tenisistkę za ciekawą i godną tego, aby zwrócić na nią uwagę.

Obie tenisistki dotychczas spotkały się na korcie raz. Podczas ubiegłorocznego turnieju w Toronto górą była Japonka. – Impreza w Kanadzie była dla mnie szczególna. Do tamtej pory grając na wielkiej arenie, czułam ogromny strach. Tak było między innymi w czwartej rundzie Roland Garros przeciwko Simonie Halep. Przełom nastąpił w Toronto. W meczu poprzedzającym nasze spotkanie przegrywałam już 1:6. Jednak dwa kolejne sety przeciwko Caroline Wozniacki wygrałam. To sprawiło, że oswoiłam się z wielkimi obiektami – wspominała zmagania podczas Canadian Open 2019 Świątek.

Podczas niedzielnej rozmowy 19-letnia Polka opowiedziała też o swych początkach. – To dość dziwna sytuacja, bo gdy byłam młodsza, nie oglądałam tenisa w telewizji. Miałam go tyle na korcie, że gdy wracałam do domu, to dziwiłam się rodzicom, którzy śledzili zmagania przed ekranem – wspomina Świątek.

– Gdy pojechałam na swój pierwszy juniorski turniej Wielkiego Szlema, do Paryża, uznałam, że tenis jest jeszcze fajniejszy, niż mi się wydawało. W tamtych czasach dużo oglądałam Rafy Nadala. A to z powodu, że mączka to moja ulubiona nawierzchnia – wspominała juniorskie czasy mistrzyni Wimbledonu w tej kategorii wiekowej z 2018 roku.

Osaka przepytała Świątek także z zamiłowania do jedzenia oraz z planów pozasportowych. Polka przyznała, że uwielbia jeść arbuza, łososia, sushi oraz tiramisu.  – Poza kortem lubię się uczyć i poznawać nowe rzeczy. Chciałabym się rozwijać w różnych dziedzinach, nie tylko w sporcie. Planuję podjęcie studiów. Jeszcze nie wiem, czy w trakcie kariery tenisowej w formie online, czy po zakończeniu tenisowej przygody – opowiedziała o planach na przyszłość obecnie druga polska tenisistka w rankingu WTA.

Iga Świątek była kolejną osobą, z którą porozmawiała dwukrotna mistrzyni Wielkiego Szlema. Wcześniej w ogniu pytań Japonki znaleźli się: Frances Tiafoe, Gael Monfils oraz Stefanos Tsitsipas.

Supra Brokers SA partnerem Polskiego Związku Tenisowego

/ Redakcja , źródło: PZT / własne, foto: PZT

Polski Związek Tenisowy poszerzył swoje partnerskie portfolio. Sponsorem Polskiego Związku Tenisowego została firma z branży ubezpieczeniowej Supra Brokers SA z Wrocławia, która stała się obok Partnera Strategicznego – Grupy LOTOS SA, jednym z głównych mecenasów polskiego tenisa.

Umowa została podpisana w siedzibie PZT w dniu 25 maja 2020 roku.  Supra Brokers S.A. to firma z ponad 20 letnim doświadczeniem w ubezpieczeniowej obsłudze brokerskiej ponad 1000 podmiotów. Jest realnym risk managerem obsługującym podmioty publiczne tj. samorządy, szpitale, spółki komunalne, a także sektor prywatny oraz związki i kluby sportowe.

– W swojej działalności koncentruje się na kompleksowej obsłudze całej sfery ubezpieczeniowej oferując naszym klientom, analizę ryzyka ubezpieczeniowego, obsługę szkód od zgłoszenia do otrzymania przez klientów odszkodowania, obsługę umów ubezpieczenia, doprowadzenie do zawarcia umów ubezpieczenia na wszystkie rodzaje ubezpieczeń, w tym specjalistyczne programy ubezpieczeniowe dedukowane najbardziej wymagającym klientom. Realizuje dla swoich klientów programy ubezpieczeń majątkowych, odpowiedzialności cywilnej, komunikacyjne, ubezpieczenia życiowe, zdrowotne a także kompleksowy program ubezpieczeń dzieci i młodzieży w zakresie następstw nieszczęśliwych wypadków dla sektora samorządowego, i nie tylko – powiedział Prezes Zarządu Marcin Foryś.

– Jesteśmy dumni z tego, że Supra Brokers SA dołącza do grona naszych partnerów. To ważny krok w rozwoju dla obu podmiotów. Dzięki ścisłej współpracy Polskiego Związku Tenisowego z Ministerstwem Sportu Tenis PZT pozostaje jednym z liderów procesu odmrażania sportu w Polsce. Przed nami ważny moment! Już 17 czerwca w Gdańsku rozpocznie się druga edycja LOTOS PZT Polish Tour. Cykl został objęty Patronatem Honorowym Minister Sportu Danuty Dmowskiej-Andrzejuk. W odpowiedzi na obowiązujące przepisy, w cyklu będą rywalizować jedynie polscy tenisiści – powiedział prezes Polskiego Związku Tenisowego Mirosław Skrzypczyński.

– Tegoroczny LOTOS PZT Polish Tour będzie doskonałą okazją nie tylko do walki o premie finansowe, ale i co najważniejsze – o punkty. Szczególnie nie możemy się doczekać lipcowych mistrzostw Polski w Bytomiu, w których na uczestników czekać będzie rekordowa pula nagród w wysokości 200 tysięcy złotych. Zagra w nich krajowa czołówka – dodał Mirosław Skrzypczyński.

W tym sezonie, oprócz cyklu 9 turniejów w ramach LOTOS PZT Polish Tour Polski Związek Tenisowy przygotowuje się m.in. do organizacji kolejnego Pucharu Davisa. W dniach 18-19 września męska drużyna prowadzona przez kapitana Mariusza Fyrstenberga podejmie w Kaliszu Salwador w spotkaniu fazy play off Pucharu Davisa. Stawką będzie awans do baraży o miejsce w Grupie Światowej I (bezpośredniego zaplecza elity).

Przed polskim tenisem kolejne wyzwania, które dzięki wsparciu m.in. Grupy LOTOS SA – Strategicznemu Sponsorowi Polskiego Związku Tenisowego, PZT może z powodzeniem i uznaniem realizować.

Lajovic: Myślę, że każdy zawodnik podpisałby się za wrześniowy powrotem

/ Tomasz Górski , źródło: www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Duszan Lajović wciąż ma nadzieję, że sezon zostanie wznowiony w pewnym momencie roku, ale przyznaje, że po powrocie tenisa nastąpią pewne zmiany. Sezon został zawieszony od 12 marca z powodu wybuchu koronawirusa, a zawieszenie potrwa co najmniej do początku sierpnia.

– Mamy nadzieję, że przed końcem roku będzie trochę tenisa. Mówi się o wrześniu, ale możliwość organizacji US Open jest wciąż dyskutowana – powiedział Lajović. – Naprawdę trudno będzie przewidzieć, jak to wszystko będzie wyglądać po powrocie rywalizacji – jak będą wyglądać podróże, turnieje, ponieważ wszystko, co jest zwykle normalne, w jakiś sposób bezpośrednio koliduje z sytuacją wirusa koronawirusa – dodał.

– Szatnie, których używamy, to szatnie, w których są wszyscy gracze i ich trenerzy… Prysznic w tym samym miejscu. Może wszystko będzie musiało się zmienić lub po prostu wszystko zostanie zrobione tak, jak wcześniej – rozmyśla Serb. – Trudno będzie zobaczyć, jak to wszystko będzie funkcjonować. US Open odbędzie się w dniach 31 sierpnia – 13 września. Organizatorzy US Open nadal planują zorganizować wydarzenie zgodnie z pierwotnym harmonogramem, ale może nastąpić odroczenie lub odwołanie – przypomina.

Duszan Lajović twierdzi, że każdy zawodnik jest głodny rywalizacji i mimo wszystko chętnie wróciłby do gry już we wrześniu.

– Gdybyśmy mogli zapisać się na wrześniowy powrót, to myślę, że każdy gracz zrobiłby to – zakończył Serb.

UTR Pro Challenge. Koniec turnieju. Opady deszczu nie pozwoliły wyłonić zwyciężczyni

/ Szymon Adamski , źródło: własne , foto: AFP

Mimo starań organizatorów nie udało się doprowadzić do końca towarzyskiego turnieju UTR Pro Challenge na Florydzie. Z zaplanowanych ośmiu pojedynków do końca dobiegło tylko pięć. Więcej szczęścia mieli mężczyźni rywalizujący przed dwoma tygodniami w tym samym turnieju. Wówczas wygrał Reilly Opelka, a trzecie miejsce zajął Hubert Hurkacz. 

Deszcz po raz pierwszy przeszkodził w sobotę, nie pozwalając na rozegranie decydującego seta w meczu Ajli Tomljanovic z Danielle Collins. Lepsza z tego spotkania miała zmierzyć się w niedzielnym finale z Alison Riske, natomiast słabsza powalczyć o trzecie miejsce z Amandą Anisimovą. Jednak plany sobie, a rzeczywistość sobie. Sobotnie opady deszczu okazały się początkiem końca imprezy. W niedzielę pogoda bowiem się nie poprawiła i tenisistki nie mogły wznowić rywalizacji.

– Nie mogłam się doczekać, aby wrócić na kort, ponieważ chciałam spróbować znaleźć swój rytm i spisać się lepiej niż wczoraj  – powiedziała Collins zajmująca 51. pozycję w rankingu WTA. Nadzieję na rozegranie kolejnych meczów miały też zapewne pozostałe uczestniczki zawodów, gdyż okazji do rywalizacji, zwłaszcza w tak wyrównanym gronie, wciąż jest bardzo mało.

Z racji tego, że nie udało się rozegrać wszystkich spotkań, nie udało się wyłonić zwyciężczyni turnieju. Jeśli wziąć pod uwagę jedynie zakończone spotkania najlepiej spisała się Alison Riske, która jako jedyna zdążyła odnieść dwa zwycięstwa. Więcej szczęścia przed dwoma tygodniami mieli mężczyźni. W trakcie ich zmagań pogoda była o wiele łaskawsza. W finale Reilly Opelka pokonał Miomira Kecmanovicia, a w meczu o trzecie miejsce Hubert Hurkacz wygrał z Tommym Paulem.