Monastyr. Zwycięskie otwarcie roku Kamila Majchrzaka

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Dwa poniedziałkowe zwycięstwa w eliminacjach turnieju ITF M15 w Monastyrze sprawiły, że polski tenisista zapewniła sobie miejsce w drabince turnieju głównego.

Ostatniego dnia starego roku były drugi tenisista naszego kraju rozegrał pierwszy mecz po niemal 14 miesięcznej przerwie spowodowanej zawieszeniem w związku z podejrzeniem o branie dopingu. Dzień później piotrkowianin dwukrotnie wyszedł na kort.

Były 75. tenisista świata, który w imprezie występuje dzięki „dzikiej karcie” bez straty seta wygrał oba niedzielne spotkania, w których łącznie przegrał dwa gemy. Występ w Monastyrze dla Kamila Majchrzaka jest początkiem drogi do miejsca w którym był przed kilkoma miesiącami, gdy rywalizował w imprezach głównego cyklu.


Wyniki

Trzecia runda eliminacji:

Kamil Majchrzak – Dimitris Sakkellaridis 6:2, 6:0

Druga runda eliminacji:

Kamil Majchrzak (Polska, WC) – Ibrahim Snoussi (Tunezja) 6:0, 6:0

United Cup. Trudne sytuacja obrońców tytułu, thriller dla Francji

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Reprezentacja Australii pokonała zespół Stanów Zjednoczonych. Tym samym obrońcy tytułu są o krok od pożegnania się z rywalizacją po fazie grupowej United Cup. Rywalizacja mikstów była potrzebna do wyłonienia zwycięzcy w spotkaniu między drużyna Francji i Niemiec. Górą z tej konfrontacji wyszli tenisiści Trójkolorowych.

Wszystkie noworoczne spotkania w United Cup zakończyły się zmaganiami par mieszanych, które rozstrzygnęły o końcowych triumfach. Oprócz Polaków swe mecze wygrali również Francuzi oraz Australijczycy. Ci ostatni sprawili niespodziankę pokonując reprezentację USA.

W pierwszej kolejce spotkań tenisiści Stanów Zjednoczonych nie bez problemów uporali się z reprezentacją Wielkiej Brytanii. Pierwszego dnia nowego roku już musieli uznać wyższość rywali, chociaż walczyli niemal do końca.

W pierwszym meczu doszło do spotkania Alexa de Minaura i Taylora Fritza. I podobnie jak w poprzednich pięciu z ośmiu spotkań również i tym razem górą w spotkaniu był reprezentant Australii, który wyprowadził na prowadzenie swą drużynę. Do wyrównania stanu spotkania doprowadziła Jessica Pegula, która okazała się lepsza od Ajli Tomljanović. To sprawiło, że do wyłonienia końcowego zwycięzcy potrzebny był mecz par mieszanych.

Zwycięstwo Rajeeva Rama i Jessici Peguli dałoby zeszłorocznym mistrzom zwycięstwo w grupie i pewny awans do 1/4 finału. Niestety tenisiści zza Oceanu po raz kolejny zostali zaskoczeni. Ulegli Storm Hunter oraz Mathew Ebdenowi i zakończyli rywalizację grupową. Na tą chwilę i bilans setów daje im przepustkę do fazy pucharowej. Jednak przed nami jeszcze ostatnie mecze w innych grupach, które mogą zmienić sytuację drużyny Stanów Zjednoczonych.

Również trzy mecze potrzebne były do wyłonienia lepszego zespołu w meczu między Niemcami i Francją. Po tym jak swe mecze singlowe wygrali Alexander Zverev oraz Caroline Garcia, sprawę końcowej wygranej rozstrzygnął mecz par mieszanych. Emocje sięgnęły zenitu w super tie-breaku. W nim Francuzi wyszli na prowadzenie 9-7, aby przegrać trzy punkty z rzędu i to tenisiści zza naszej zachodniej granicy mieli szansę, aby zakończyć spotkanie. Jednak jej nie wykorzystali i po chwili to Garcia i Roger-Vaselin mogli się cieszyć z końcowego triumfu.

Dla drużyny „Trójkolorowych” to premierowe zwycięstwo w tegorocznej edycji United Cup. W środę 3 stycznia Francuzi zmierzą się jeszcze z Włochami, którzy to na otwarcie zmagań ulegli reprezentacji Niemiec.

 


Wyniki

Grupa D

Francja – Niemcy 2:1

Adrian Mannarino – Alexander Zverev 6:4, 4:6, 3:6

Caroline Garcia – Angelique Kerber 1:6, 6:2, 6:2

C. Garcia, E. Roger-Vaselin – A. Kerber, A. Zverev 7:6(4), 2:6, 12-10

Grupa

Australia – Stany Zjednoczone 2:1

Alex de Minaur – Taylor Fritz 6:4, 6:2

Ajla Tomljanovic – Jessica Pegula 6:7(6), 3:6

S. Hunter, M. Ebden – J. Pegula, J. Ram 6:3, 6:1

Auckland. Magdalena Fręch postraszyła wyżej sklasyfikowaną rywalkę

/ Nikodem Nokiel , źródło: własne, foto: AFP

Dwunasty sezon w profesjonalnej karierze rozpoczęła Magdalena Fręch. Polka rok 2024 zainaugurowała w Auckland, trzecim co do wielkości mieście Nowej Zelandii.

Losowanie drabinki ,,ASB Classic” nie było zbyt szczęśliwe dla Magdaleny Fręch. Polce w pierwszej rundzie turnieju przyszło zmierzyć się z rozstawioną z ”5” Marię Bouzkovą, która obecnie plasuje się na 36. miejscu w rankingu WTA. Czeszka miniony sezon może uznać za całkiem udany, także jeśli chodzi jednak o grę deblową.

Faworytką do zwycięstwa w sąsiedzkiej rywalizacji była Bouzkova. Co ciekawe Marie ostatni raz sezon otworzyła porażką… w 2017 roku. Wówczas uległa młodziutkiej, 18-letniej Sofii Kenin w ITF-ie rozgrywanym w Daytona Beach, w Kalifornii. Byliśmy ciekawi, czy Magdalena Fręch znajdzie sposób na przełamanie imponującej serii 25-latki i w fantastycznym stylu rozpocznie nowy sezon, awansując do drugiej rundy rozgrywanego w Auckland turnieju.

Spotkanie rozpoczęło się koszmarnie dla trzeciej ”rakiety” naszego kraju. Polka została przełamana przez Bouzkovą już w pierwszym gemie. Zmotywowana Czeszka grała jak z nut, zdobywając punkt za punktem. Bez problemu wygrywała własne serwisy i zdobywała kolejne przełamania. Pierwszy set padł łupem urodzonej w Pradze tenisistki, bez straty gema.

Słaby początek nie zniechęcił łodzianki. Polka znalazła sposób na ułożenie swojej gry i ku zaskoczeniu wszystkich zaczęła odrabiać straty do ćwierćfinalistki Wimbledonu z 2022 roku. Łodzianka została przełamana  na 2:3, ale błyskawicznie odpowiedziała ”breakiem” na 3:3. Następnie Polka w pięknym stylu wygrała trzy gemy z rzędu. Tym samym Fręch wygrała drugą partię 6:3 i wyrównała stan meczu. O jego losach miał zdecydować trzeci set.

Niestety, mimo zażartej walki w trzecim secie, Fręch nie zdołała pokonać piątej rakiety Czech. Bouzkova jako pierwsza zdobyła przełamanie na 3:1. Łodzianka odrobiła stratę w dziewiątym gemie, gdy rywalka serwowała po zwycięstwo. Fręch miała szanse, żeby wyrównać na 5:5 przy pomocy własnego podania, ale niestety nie udała jej się sztuka i po 2 godzinach i 14 minutach gry zw zwycięstwa mogła cieszyć się reprezentantka naszych południowych sąsiadów.

Porażka Magdaleny Fręch boli, nawet jeżeli została nieco przyćmiona przez zwycięstwo Polaków nad Hiszpanami w United Cup. Szkoda, że Łodziance nie udało się szczęśliwie rozpocząć nowego sezonu i pokonać wyżej sklasyfikowanej Czeszki. Zabrakło niewiele. Cieszy, jednak że Fręch nie poddała się po rozczarowującym pierwszym secie i walczyła do końca, aby w Auckland odnieść zwycięstwo. O pierwszą wygraną w sezonie Łodzianka powalczy australijskich kortach.


Wyniki

Pierwsza runda singla

Marie Bouzkova (Czechy, 5) – Magdalena Fręch (Polska) 6:0. 3:6, 6:4

Petra Kvitova zostanie mamą!

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.espn.com/tennis, foto: AFP

Początek nowego roku kalendarzowego pokrywa się ze startem nowego tenisowego sezonu. Najlepsi zawodnicy na świecie ciężko pracują, by przygotować się do Australian Open, ale wiele dzieje się także wokół kortów. Tuż po północy radosną wieścią podzieliła się z fanami Petra Kvitova.

Czeska gwiazda zakończyła sezon 2023 na siedemnastej lokacie rankingu WTA. 33-latka wygrała w nim ważny turniej w Miami, ale w najbliższych miesiącach w jej życiu pojawią się sprawy ważniejsze od obrony tego tytułu. Tenisistka ogłosiła bowiem, że – wraz z mężem Jirzim Vankiem – spodziewają się swojego pierwszego dziecka. W mediach społecznościowych Petry czytamy:

W pierwszy dzień roku chciałabym życzyć wam wszystkiego najlepszego oraz powiedzieć, że latem Jirzi i ja powitamy na świecie nasze pierwsze dziecko.

Petra Kvitova była wiceliderką rankingu WTA i dwukrotnie sięgała po mistrzostwo Wimbledonu.

United Cup. Koncert polskiego miksta!

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Reprezentacja Polski pokonała reprezentację Hiszpanii w drugim meczu fazy grupowej rozgrywek United Cup. Tym samym to biało-czerwoni wygrali grupę A i są pewni awansu do fazy pucharowej rywalizacji.

Obie reprezentacje do noworocznego meczu przystąpiły z dodatnim bilansem spotkań w Australii. Zarówno Hiszpanie jak i Polacy w pierwszym meczu pokonali drużynę Brazylii i to właśnie poniedziałkowa potyczka między europejskimi zespołami zdecydowała o końcowej kolejności w tabeli grupy A.

Jako pierwsi na korcie pojawili się panowie – Hubert Hurkacz oraz Alejandro Davidovich Fokina. Mimo, że to wrocławianin jest wyżej notowany w rankingu ATP to Hiszpan ma lepszy bilans spotkań, wynoszący 3:2, i wydawał się być lekkim faworytem.

W pierwszej partii bardzo dobrze zaprezentował się półfinalista Wimbledonu z 2021 roku, który w ósmym gemie przełamał rywala, aby po chwili zakończyć tę część meczu. W pierwszym gemie drugiej odsłony Hurkacz nie poszedł za ciosem. Nie wykorzystał pięciu szans na przełamanie rywala i to ostatecznie Fokina uzyskał „breaka”, a następnie wypracował przewagę i wyszedł na 5:1. Co prawda Polak zdołal odrobić stratę jednego przełamania, ale na więcej już rywal nie pozwolił i doszło do decydującej odsłony. W tej rozstrzygającym okazał się siódmy gem. To wówczas tenisista z Półwyspu Iberyjskiego wygrał gema serwisowego wrocławianina, aby kilka chwil później zakończyć mecz i wyprowadzić drużynę Hiszpanii na prowadzenie.

W drugim meczu singlowym na kort wyszły Iga Świątek oraz Sara Sorribes Tormo. I tu już faworytka była zdecydowana. I tak jak podczas imprez na Wimbledonie oraz w Pekinie, również i tym razem raszynianka okazała się lepsza od notowanej w połowie pierwszej setki rankingu rywalki, wygrywając 6:2, 6:1 i doprowadzając do wyrównania stanu meczu.

Decydujący punkt dla Polski zdobyła nasza nadzieja na olimpijski medal podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, czyli duet Iga Świątek i Hubert Hurkacz. Pokonali oni w meczu gry mieszanej parę Alejandro Davidovich Fokina/Sara Sorribes Tormo.

Mecz rozpoczął się w najlepszy z możliwych sposobów. Biało-czerwoni od początku narzucili swoje warunki gry. Rywale nie zdołali wygrać nawet jednego gema przy swoim podaniu. Polacy dwukrotnie przełamali serwis Hiszpanów wygrywając rozstrzygający punkt, a seta zakończyli wygrywając gema przy podaniu Davidovicha Fokiny bez straty punktu. Również w drugiej odsłonie sztuka wygrania swego gema serwisowego Hiszpanom się nie powiodło. Hubert Hurkacz oraz Iga Świątek wygrali dwanaście gemów z rzędu i dali zwycięstwo biało-czerwonym.


Wyniki

Polska – Hiszpania 2:1

Hubert Hurkacz – Alejandro Davidovich Fokina 6:3, 3:6, 4:6

Iga Świątek – Sara Sorribes Tormo 6:2, 6:1

I. Świątek, H. Hubertacz – A. Davidovich Fokina, S. Sorribes Tormo 6:0, 6:0