Iga Świątek sportowczynią roku w Polsce!

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: Przegląd Sportowy, foto: AFP

Nie mogło być inaczej! Iga Świątek ponownie została wybrana Sportowczynią Roku w Polsce w plebiscycie Przeglądu Sportowego. W pierwszej dziesiątce plebiscytu znalazł się również Hubert Hurkacz.

Tym razem w corocznym plebiscycie Przeglądu Sportowego na Sportowca Roku w Polsce próżno było szukać poważnej konkurencji dla Igi Świątek. Liderka rankingu WTA, mistrzyni Roland Garros i WTA Finals ma za sobą kolejny rok pełen sukcesów i swoimi osiągnięciami wyróżniała się na tle innych sportowców z naszego kraju. Raszynianka drugi rok z rzędu zdobyła statuetkę.

W głosowaniu kibiców najbardziej zbliżył się do niej żużlowiec Bartosz Zmarzlik, ale była to spora różnica na korzyść tenisistki. Podium uzupełnił siatkarz Aleksander Śliwka, a w pierwszej piątce znaleźli się jeszcze sprinterka Natalia Kaczmarek i skoczek narciarski Piotr Żyła.

Iga Świątek oczywiście nie odebrała nagrody osobiście, ponieważ przebywa w Australii, gdzie w niedzielę powalczy o triumf w United Cup, ale w trakcie gali wyemitowano krótkie wideo, w którym podziękowała kibicom. Statuetkę odebrał jej tata Tomasz. Siódme miejsce w tegorocznym plebiscycie zajął towarzyszący Idze w walce o triumf w otwierającym sezon drużynowym turnieju w Australii Hubert Hurkacz.

Auckland. Gauff przed szansą na obronę tytułu

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Coco Gauff i Elina Switolina wystąpią w niedzielnym finale turnieju WTA 250 w Auckland. Amerykanka staje przed szansą na obronę zdobytego przed rokiem tytułu mistrzowskiego.

Na początku 2023 roku tenisistka z Atlanty wystąpiła w finale imprezy rozgrywanej w Australii. Pokonując Rebekę Masarovą sięgnęła po trzeci z sześciu tytułów mistrzowskich jakie posiada w swoim dorobku. W tym roku Amerykanka ponownie powalczy o mistrzostwo, ale tym razem jej rywalką będzie Elina Switolina.

Za Ukrainką niezwykle trudny pojedynek 1/2 finału przeciwko Xinyu Wang. Switolina bardzo źle zaczęła sobotnie spotkanie. W partii otwarcia trzykrotnie straciła swój serwis, samemu wykorzystując jedną okazję na przełamanie, i już tylko jeden przegrany set dzielił ją od odpadnięcia z rywalizacji.

Taki obrót spraw nie podłamał tenisistki z Odessy, która w drugim secie wykorzystała jedną z dwóch okazji na przełamanie. To pozwoliło jej doprowadzić do wyrównania stanu meczu. Decydująca odsłona miała niemal idealny przebieg dla byłej trzeciej tenisistki świata. Dwukrotnie odebrała serwis Chince i prowadziła już 5:1. Co prawda Wang zdołała odrobić jedno przełamanie. Jednak na więcej już nie było jej stać i to Switolina zapewniła sobie miejsce w finale.

W nim spotka się z Gauff, która ma szansę zostać dziewiątą tenisistką w historii imprezy, która wygrywała turniej dwa razy z rzędu. Ostatnią zawodniczką, której ta sztuka się udała była w latach 2018-2019 Julia Goerges.


Wyniki

Półfinały:

Coco Gauff (USA, 1) – Emma Navarro (USA, 4) 6:3, 6:1

Elina Switolina (Ukraina, 2) – Xinyu Wang (Chiny) 2:6, 6:4, 6:3

Adelajda. Magda Linette poznała rywalki

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Turniej WTA 500 w Adelajdzie będzie ostatnim sprawdzianem dla Magdy Linette przed rozpoczynającym się w połowie stycznia Australian Open. Poznanianka już wie z kim przyjdzie jej się zmierzyć w próbie generalnej przed pierwszą w sezonie lewą Wielkiego Szlema.

Za drugą rakietą naszego kraju pierwszy występ w tym sezonie. Podczas turnieju WTA 500 w Brisbane poznanianka występowała zarówno w singlu jak i w deblu. Grę pojedynczą zakończyła na trzeciej rundzie. Z kolei w deblu dotarła do 1/4 finału.

Teraz druga rakieta naszego kraju wystąpi w kolejnym turnieju rangi pięćset. Jej pierwszą rywalką będzie Jekatarina Aleksandrowa. Obie panie dotychczas mierzyły się trzykrotnie i dwa z tych pojedynków kończyła zwycięsko Polka. W przypadku wygranej, na półfinalistkę Australian Open 2023 może czekać w drugiej rundzie Weronika Kudermietowa, czyli turniejowa „ósemka”, lub zawodniczka z kwalifikacji. W ćwierćfinale na Polkę może czekać najtrudniejsza możliwa rywalka – Jelena Rybakina.

Początek turniejowej rywalizacji na kortach w Adelajdzie w poniedziałek 8 stycznia.

Brisbane. Finał marzeń

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Aryna Sabalenka i Jelena Rybakina wystąpią w niedzielnym finale turnieju WTA 500 w Brisbane. Zarówno wiceliderka rankingu WTA jak i czwarta tenisistka świata awansowały do decydującego spotkania nie tracąc po drodze ani jednego seta.

Iga Świątek wystąpi w niedzielę w meczu finałowym United Cup. Z kolei tenisistki, które w notowaniu najlepszych tenisistek świata zajmują drugie i czwarte miejsce, rozegrają ze sobą mecz o triumf w imprezie WTA 500.

W górnej połówce drabinki doszło do spotkania dwóch zawodniczek z Mińska. Zdecydowanie lepiej zaprezentowała się mistrzyni Australian Open 2023. W premierowej partii Sabalenka oddała rodaczce jedynie dwa gemy i zrobiła pierwszy krok w stronę finału. W drugiej odsłonie kluczowe przełamanie nastąpiło w ostatnim gemie. To właśnie prowadząc 5:4 turniejowa „jedynka” przełamała byłą liderkę rankingu i zapewniła sobie miejsce w finale.

Tam jej rywalką będzie Jelena Rybakina. Kazaszka bardzo dobrze rozpoczęła mecz z Lindą Noskovą, bo od prowadzenia 3:0. Wypracowanej przewagi nie oddała do końca tej części meczu. Z kolei w drugim secie Czeszka na początku broniła się z całych sił. Jednak ostatecznie ponownie przegrała swój serwis i to dwukrotnie. Tym samym w niedzielnym finale dojdzie do spotkania o którym marzy każdy organizator imprezy tenisowej – dwóch najwyżej rozstawionych zawodniczek.

Finał w Brisbane będzie ósmym spotkaniem obu tenisistek. Lepszy bilans dotychczasowych spotkań ma wiceliderka rankingu, która zanotowała pięć wygranych przy jedynie dwóch porażkach.


Wyniki

Półfinały:

Aryna Sabalenka (1) – Wiktoria Azarenka (8) 6:2, 6:4

Jelena Rybakina (Kazachstan, 2) – Linda Noskova (Czechy, 2) 6:3, 6:2

United Cup. Niemcy zatrzymali gospodarzy

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Reprezentacja Niemiec będzie rywalem Polski w niedzielnym finale United Cup. Nasi zachodni sąsiedzi w drugim sobotnim półfinale pokonali drużynę Australii. O awansie do meczu o tytuł zdecydowało spotkanie par mieszanych.

Reprezentacja Polski w pierwszym meczu 1/2 finału tegorocznej edycji United Cup pokonała Francję i poprawiła zeszłoroczny wynik, gdy w meczu o finał biało-czerwoni ulegli Stanom Zjednoczonym. W tym roku o tytuł powalczą Polacy, a ich rywalami będą Niemcy, którzy do samego końca drżeli o miejsce w finale.

W pierwszym meczu doszło do spotkania pań. Powracająca do rywalizacji w tourze Angelique Kerber po zaciętym trzysetowym spotkaniu pokonała Ajlę Tomljanović. Do wyrównania stanu meczu doprowadził Alex de Minaur. Australijczyk również po trzysetowym boju okazał się lepszy od Alexandra Zvereva i losy awansu do finału musiał rozstrzygnąć mecz gry mieszanej.

W premierowej odsłonie tymi, którzy jako pierwsi wypracowali sobie przewagę przełamania byli Australijczycy, którzy prowadzili już nawet 5:3. Jednak ostatecznie to rywali wyszli na prowadzenie w meczu, rozstrzygając tie-breaka na swoją korzyść. Również drugiego seta rozstrzygnęła „dogrywka”. Tym razem trzynasty gem padł łupem gospodarzy, którzy zdołali doprowadzić do decydującego super tie-breaka, oddają rywalom tylko dwa punkty.

W decydującej odsłonie meczu par mikstowych Hunter i Ebden prowadzili już 5-2, aby roztrwonić przewagę. Ostatecznie mecz na swoją korzyść rozstrzygnęli Zverev i Siegemund, którzy wykorzystując piątą piłkę meczową zakończyli spotkanie.

Niedzielny finał rozpocznie się o 7:30 polskiego czasu. Jako pierwsi na korcie pojawią się Iga Świątek i Angelique Kerber. Jako drudzy, nie przed godziną 9:00, rozpoczną swój mecz Hubert Hurkacz i Alexander Zverev. W przypadku, gdy na tablicy wyników będzie widniał wynik remisowy, losy tytułu mistrzowskiego rozstrzygnie spotkanie par mieszanych.


Wyniki

Australia – Niemcy 1:2

Ajla Tomljanović – Angelique Kerber 6:4, 2:6, 6:7(7)

Alex de Minaur – Alexander Zverev 5:7, 6:3, 6:4

S. Hunter, M. Ebden – L. Siegemund, A. Zverev 6:7(2), 7:6(2), 13-15

Oeiras. Kaśnikowski pewnym krokiem w finale!

/ Jarosław Truchan , źródło: własne, foto: Invest in Szczecin

Maks Kaśnikowski zagra w finale turnieju rangi challenger w Portugalii! W sobotnim półfinale 20-latek pokonał w dwóch setach Valentina Royera.

Od początku spotkania inicjatywa była po stronie serwujących. W trakcie początkowych sześciu gemów żaden z panów nie miał nawet szansy na przełamanie rywala. Wszystko zmieniło się w bardziej zaawansowanej fazie. Jako pierwszy break pointa wykorzystał Kaśnikowski, co pozwoliło mu uzyskać przewagę. Polak nie utrzymał jej jednak długo, bowiem już w kolejnym gemie to Warszawiak stracił podanie. Na szczęście Maks nie dał przeciwnikowi znad Loary wykorzystać słabszego momentu. Reprezentant naszego kraju ponownie przełamał, tym razem na 5:4, po czym wygrał gema przy własnym podaniu i zakończył partię.

Na początku drugiej odsłony meczu Kaśnikowski musiał bronić trzech break pointów. 22-latek nie wykorzystał wtedy żadnej z szans. Od tamtego momentu widoczna była przewaga reprezentanta Polski. Maks szybko przełamał, a następnie przez całego seta skutecznie pilnował serwisu. Francuz nie stanowił dla niego zagrożenia przy returnie. Royer miał spore problemy z wygrywaniem gemów przy podaniu – później aż sześciokrotnie musiał bronić się przed przełamaniem. Sprawiło to, że po godzinie i 36 minutach gry Kaśnikowski wykorzystał czwartą piłkę meczową i przypieczętował kolejny sukces na portugalskiej ziemi.

Polak zagra w niedzielę o tytuł z reprezentantem gospodarzy Gastao Eliasem.

 

 


Wyniki

Maks Kaśnikowski (Polska) – Valentin Royer (Francja, 6) 6:4, 6:4

Brisbane i Hongkong. Poznaliśmy wszystkich finalistów

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne, foto: AFP

Rozgrywane w pierwszym tygodniu nowego roku turnieje ATP dobiegają końca. Zarówno w Brisbane, jak i Hongkongu, poznaliśmy skład finałów.

W Brisbane do starcia o tytuł dotarło dwóch najwyżej rozstawionych tenisistów. Pierwszy z nich, Holger Rune, bez większych problemów ograł Romana Safiullina 6:4, 7:6(0). Duńczyk w Australii prezentuje doskonałą formę. Jego rywalem w finale będzie turniejowa „dwójka”, Grigor Dimitrow. Bułgar pokonał Jordana Thompsona, który wczoraj wyrzucił z turnieju Rafaela Nadala.

W Hongkongu najwyżej rozstawiony tenisista, Andriej Rublow, również dotarł do ostatniej fazy turnieju. Urodzony w Moskwie tenisista przegrał pierwszego seta w pojedynku z Chińczykiem Junchengiem Shangiem, lecz zdołał odwrócić losy meczu i zwyciężył 4:6, 6:2, 6:3.

W starciu o tytuł Rublow zmierzy się z Emilem Ruusuvuorim. Reprezentant Finlandii w półfinale rywalizował z Sebastianem Ofnerem z Austrii. Zawodnik z Helsinek wygrał także po przegranym pierwszym secie. Wynik tego pojedynku to 4:6, 7:5, 6:3 dla Ruusuvuoriego.


Wyniki

Półfinały turnieju w Brisbane:

Holger Rune (Dania, 1) – Roman Safiullin 6:4, 7:6(0)

Grigor Dimitrow (Bułgaria) – Jordan Thompson (Australia) 6:3, 7:5

 

Półfinały turnieju wHongkongu:

Andriej Rublow (1) – Juncheng Shang (Chiny) 4:6, 6:2, 6:3

Emil Ruusuvuori (Finlandia) – Sebastian Ofner (Austria) 4:6, 7:5, 6:3

Monastyr. Majchrzak w finale!

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: Lotos PZT Polish Tour

Kamil Majchrzak zagra o tytuł w imprezie rangi ITF z pulą nagród 15 tysięcy dolarów. W sobotę Polak odniósł siódme zwycięstwo z rzędu i bez straty seta pokonał Tao Mu.  

Reprezentant Biało-Czerwonych w pierwszej partii nie dał żadnych szans rozstawionemu z numerem 6 rywalowi i nie oddał mu ani jednego gema.

W drugiej odsłonie spotkania gra się zdecydowanie bardziej wyrównała. Majchrzak jako pierwszy zdobył „breaka” na 2:1, ale Chińczyk błyskawicznie odrobił stratę. O losach tej partii i całego meczu, zadecydowało przełamanie, które piotrkowianin zdobył w siódmym gemie. Tym razem przewagę utrzymał już do końca i po 64 minutach gry mógł się cieszyć ze zwycięstwa.

O trzynasty tytuł na zawodowych kortach Kamil Majchrzak zagra z rozstawionym z numerem 4 Ryukim Matsudą.


Wyniki

Półfinał singla

Kamil Majchrzak (Polska, Q) – Tao Mu (Chiny, 6) 6:0 6:4

United Cup. Wygrany bój Świątek daje awans Polski do finału

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Reprezentacja Polski wystąpi w niedzielnym finale United Cup. Podopieczni Tomasza Wiktorowskiego w sobotnim finale bez straty punktu wygrali z reprezentacji Francji.

Po fazie grupowej Iga Świątek, Katarzyna Kawa, Katarzyna Piter, Hubert Hurkacz i Daniel Michalski przenieśli się z Perth do Sydney, gdzie rozgrywana jest faza finałowego tegorocznego United Cup. W pierwszym sobotnim półfinale biało-czerwoni pokonali reprezentację Francji.

Pierwszy punk dla naszego zespołu zdobył Hubert Hurkacz, który bez straty seta uporał się z Adrianem Mannarino (więcej), a decydujące o awansie do finału spotkanie wygrała Iga Świątek, która mimo przegrania partii otwarcia, pokonała Caroline Garcię.

Lepiej premierową partię zaczęła liderka rankingu WTA, która miała szanse na przełamanie podania rywalki w trzecim, a następnie szóstym gemie. Garcia wyszła jednak z opresji obronną ręką, a następnie przełamała Świątek na 4:3, a po kilku minutach zamknęła pierwszą odsłonę.

W drugim secie reprezentantka Trójkolorowych nie poszła za ciosem. To Polka przejęła inicjatywę na korcie i wyszła na prowadzenie 5:0. Co prawda pierwsza rakieta Francji wygrała jeszcze gema, ale na więcej raszynianka jej nie pozwoliła. Również decydująca odsłona przebiegała pod pełną kontrolą Świątek, która prowadziła już 4:0. Ostatecznie po godzinie i 46 minutach wykorzystała pierwszą piłkę i swym charakterystycznym „jazda” obwieściła zakończenie spotkania.

Tym samym to reprezentacja Polski wystąpi w niedzielnym finale, a rywala dla biało-czerwonych wyłoni mecz między Australią i Niemcami, który rozpocznie się o godzinie 7:30 polskiego czasu. Po meczu Świątek i Garcii na korcie pojawiły się jeszcze duety mikstowe. I w meczu „o pietruszkę” również Polacy okazali się lepsi, wygrywając tę część spotkania w dwóch setach.

 


Wyniki

Polska – Francja 3:0

Hubert Hurkacz – Adrian Mannarino 6:3, 7:5

Iga Świątek – Caroline Garcia 4:6, 6:1, 6:1

J. Zieliński, K. Kawa – E. Lechemia, E. Roger-Vasselin 6:3, 6:3

United Cup. Polska obejmuje prowadzenie w półfinale!

/ Jarosław Truchan , źródło: własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz pokonał Adriana Mannarino w pierwszym meczu półfinału United Cup. Polak okazał się lepszy od Francuza w dwóch setach, przybliżając biało-czerwonych w stronę meczu o tytuł.

W pierwszej partii można było zauważyć wyraźną przewagę na korzyść tenisisty z Wrocławia. Hubert imponował świetną dyspozycją przy serwisie. Gemy przy podaniu 35-latka były natomiast znacznie dłuższe i bardziej wyrównane. Mannarino już od początku musiał bronić się przed przełamaniem.  Dzięki znakomitej postawie returnowej, Hurkaczowi udało się szybko przełamać na 3:1. To przesądziło o losach seta. Dziewiąty tenisista światowego rankingu nie stwarzał szans rywalowi na powrót. Francuz w całym secie zdołał ugrać zaledwie pięć punktów przy serwisie Polaka. Dzięki takiej postawie Hubert bez żadnych problemów zapisał tę odsłonę meczu na swoje konto.

Drugi set był bardziej wyrównany. Coraz częściej dochodziło do długich wymian, z czego korzyści czerpał Mannarino. Głównym atutem reprezentanta Polski wciąż pozostawał serwis, lecz uzyskiwanie widocznej przewagi w grze po nim nie przychodziło już tak łatwo. Panowie od początku trzymali się własnych podań. W końcowej fazie partii dochodziło do gry na przewagi. Bliski zamknięcia seta przy 5:4 był Francuz, lecz Hurkaczowi z pomocą ponownie przychodził serwis. W kolejnym gemie w obliczu break pointa stanął Polak. Hubert popisał się znakomitym uderzeniem kończącym, dzięki czemu przełamał i mógł (dosłownie i w przenośni) „wyserwować” zwycięstwo. Hurkacz nie dał szans Mannarino w ostatnim gemie i zakończył spotkanie. Wrocławianin w świetnym stylu otworzył półfinał i dopisał niezwykle ważny punkt na konto naszej reprezentacji.

 


Wyniki

Polska – Francja 1-0

Hubert Hurkacz – Adrian Mannarino 6:3, 7:5