Thiem zmienia trenera i daje sobie ostatnią szansę

/ Artur Kobryn , źródło: sport.orf.at, tennishead.net, foto: AFP

Dominic Thiem ogłosił, iż zakończył współpracę ze swoim dotychczasowym szkoleniowcem. Austriak zapowiedział również, że jeśli w obecnym sezonie jego rezultaty nie ulegną poprawie, to poważnie rozważy przejście na tenisową emeryturę. 

Od czasu powrotu do gry po kontuzji nadgarstka odniesionej w 2021 roku, Thiem nie jest w stanie ponownie przebić się do światowej czołówki. 30-latek z Wiener Neustadt zajmuje aktualnie 90. miejsce w rankingu ATP. W ubiegłym sezonie jego najlepszym rezultatem był finał imprezy ATP 250 przed własna publicznością w Kitzbuhel. Po bardzo ciężkich przeprawach w poprzednich spotkaniach, uległ jednak w nim gładko Sebastianowi Baezowi.

Obecnego sezonu Austriak też nie rozpoczął pomyślnie. Zarówno w Brisbane, jak i podczas Australian Open, zanotował porażki w pierwszych rundach. Lepsi od niego okazywali się odpowiednio Rafael Nadal i Felix Auger-Aliassime. Po powrocie Antypodów były triumfator US Open rozstał się z trenerem Benjaminem Ebrahimzadehem, z którym współpracował od marca poprzedniego roku.

Nazwisko jego nowego opiekuna pozostaje jednak jeszcze pod znakiem zapytania. – To zdecydowanie nie będzie żadna sensacja. […] Jesteśmy blisko osiągnięcia ostatecznego porozumienia. Będzie to ktoś, kto zna mnie jako zawodnika. Uważam, ze to jedyna możliwość, by dopracować moją grę pod względem szczegółów – oznajmił tajemniczo Thiem.

Na konferencji prasowej zorganizowanej w rodzimym kraju Austriak opowiedział też o swoich przemyśleniach dotyczących przyszłości. Za cel zakłada sobie powrót do czołowej „50” rankingu ATP. – Widzę, ten sezon jako moją ostatnią szansę. Jeśli jestem w stanie się poprawić, to może wydarzyć się to szybko. Minęły już dwa lata od kontuzji i 2022 rok zakończyłem w okolicach setnego miejsca (na 102. – przyp. red.), a ubiegły na 98. Jeśli i ten sezon potoczy się tak samo, będzie musiał rozważyć, czy to wszystko będzie warte dalszego wysiłku. Od dwóch lat znajduję się w rejonach, w których nie chcę być. Jest to dla mnie obciążenie. Wydarza się wiele rzeczy, które nie spotykały mnie od lat, jak martwienie się o to, czy uda się mi się dostać do turnieju – dodał.

30-latek zdradził też jak będzie wyglądał jego kalendarz startów w zbliżających się tygodniach. W najbliższy weekend wraz ze swoimi kolegami z reprezentacji rozegra w Irlandii mecz w ramach Puchar Davisa. Kilka dni później uda się do Oslo, gdzie zagra w pokazowej imprezie z cyklu Ultimate Tennis Showdown. Następnie poświęci się treningom i nie poleci do Stanów Zjednoczonych na zmagania w Indian Wells oraz Miami. Zamiast tego wystąpi w europejskich challengerach na kortach ziemnych w Szekesfehervarze, Zadarze oraz Neapolu.

Choroba przyczyną porażki Dżokovicia w Melbourne?

/ Jarosław Truchan , źródło: tennis365.com, foto: AFP

Pojawiły się nowe okoliczności półfinałowego meczu Asutarlian Open pomiędzy Novakiem Dżokoviciem i Jannikiem Sinnerem. Serbskie media donoszą, że 24-krtotny zwycięzca turniejów wielkoszlemowych zmagał się w Australii z problemami zdrowotnymi. Wiele wskazuje na to, że mogły one przesądzić o porażce z Włochem. 

W meczu rozegranym w ubiegły piątek Dżoković niespodziewanie łatwo przegrał dwa pierwsze sety. Następnie, mimo poprawy gry, nie zdołał odwrócić losów spotkania, które zakończyło się wynikiem 6:1, 6:2, 6:7(5), 6:3 dla Sinnera. Młody Włoch dwa dni później sięgnął po pierwszy tytuł wielkoszlemowy w karierze. Na konferencji prasowej Novak krytykował swoją słabą grę, lecz nie wspominał nic o problemach zdrowotnych.

Nowe światło na sprawę rzucił Luka Nikolić. Serbski dziennikarz wyjaśnił, że jego rodak zmagał się w Melbourne z grypą. – Dżoković dostał gorączki na noc przed półfinałem. Było to coś podobnego do tego, z czym walczył Zverev. Był chory przez trzy tygodnie, a następnie miał nawrót choroby – powiedział.

– To dlatego grał tak źle w pierwszych dwóch setach. Widać było, że jest słaby i nie daje rady. Nie mógł grać dobrze w takich warunkach. Nie chciał iść do lekarza, aby dziennikarze mu nie przeszkadzali i nie robili zamieszania – dodał Nikolić.

Doniesienia te brzmią wiarygodnie w świetle wcześniejszych meczów Dżokovicia podczas tegorocznego Australian Open. O ile po meczu z Sinnerem nie tłumaczył porażki grypą, podczas wcześniejszych konferencji prasowych często wspominał o stanie zdrowia. – Byłem chory przez ostatnie cztery, pięć dni. Można to pewnie ocenić po moim głosie. Trzeba po prostu spróbować sobie z tym poradzić i zaakceptować te okoliczności – powiedział Serb po meczu pierwszej rundy z Dino Prizmiciem.

Carlos Moya o kontuzji Nadala i jego przyszłości

/ Izabela Modrzewska , źródło: ubitennis.net/oprac.własne, foto: AFP

Długoletni trener Rafaela Nadala, Carlos Moya, optymistycznie patrzy w przyszłość tenisisty na kortach w tym sezonie. 

Hiszpański szkoleniowiec w wywiadzie dla Punto de Break podkreślił, że 37-latek wrócił do treningów i jest w coraz lepszej formie przed zbliżającym się turniejem Qatar Open w Dosze. – Jego stan polepsza się, ale jesteśmy ostrożni. W naszym wypadku musimy być ostrożni. Powoli wznawiamy treningi.

Nadal był zmuszony wycofać się z Australian Open po naderwaniu mięśnia podczas meczu z Jordanem Thompsonem w Brisbane. Moya podkreśla jednak, że nie był to duży uraz. – Sama kontuzja nie jest poważna. To się zdarza, ale w jego przypadku, po tych trudnych miesiącach, kiedy był już tak blisko powrotu do stabilnej formy, jest to trudne – przyznaje.

Trener przyznał, że przed powrotem na kort w tym sezonie miał obawy jak jego zawodnik poradzi sobie z długimi i intensywnymi meczami. – Zrobiliśmy wiele symulacji z trzygodzinnymi sesjami treningowymi i graniem kilku setów, jednak warunki meczowe to inna historia. Nie czujesz tej dodatkowej presji, zwłaszcza po roku przerwy i na tym etapie kariery. To naturalne, że zrobiliśmy krok w tył w kwestii adaptacji. 

Hiszpan zakłada, że tenisista będzie potrzebował około 10 meczów by być znowu w najlepszej formie gdy zacznie się sezon na kortach ceglastych.

Holger Rune zwalnia jednego ze swoich trenerów

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.ubitennis.net/, własne, foto: AFP

Początek tenisowego sezonu 2024 nie jest udany dla Holgera Rune. Duńczyk szybko odpadł z niedawno zakończonego Australian Open, a pokłosiem słabego występu 20-latka są zmiany w jego sztabie szkoleniowym.

Przypomnijmy, że pogromcą Duńczyka w Melbourne okazał się Arthur Cazaux. Francuz zaskoczył tenisistę rozstawionego z numerem ósmym już w drugiej rundzie i pokonał go w czterech setach. Dziś wiemy, że konsekwencją tej niespodzianki będzie zmniejszenie teamu Holgera, z którego odchodzi Severin Luthi.

48-letni Luthi jest byłym tenisistą ze Szwajcarii, ale kibice kojarzą jego nazwisko z powodu jego wieloletniej pracy z Rogerem Federerem oraz pełnienia funkcji kapitana kadry Helwetów w Pucharze Davisa. Trener dołączył do sztabu Rune w grudniu zeszłego roku, a to oznacza, że opuści stanowisko po zaledwie 40 dniach. Tenisista z Gentofte nie zostanie jednak bez fachowego wsparcia – nadal pomagać mu mają Kenneth Carlsen i Boris Becker.

W tym tygodniu Holger Rune bierze udział w turnieju w Montpellier.