Auckland. Kolejne zwycięstwo Eliny Switoliny!

/ Nikodem Nokiel , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Elina Switolina pokonała Emmę Raducanu w hicie czwartego dnia imprezy WTA 250 w Auckland. Ukrainka triumfowała po trzysetowym pojedynku – 6:7, 7:6, 6:1 – i awansowała do ćwierćfinału nowozelandzkiego turnieju.  

Spotkanie z udziałem obu pań do czerwoności rozgrzewało licznie zgromadzonych na trybunach kibiców. W końcu który z fanów tenisa nie chciałby zobaczyć na własne oczy rywalizacji między charyzmatyczną Ukrainką a mistrzynią US Open z 2021 roku? Jedno jest pewne – środowy hit w Auckland nie zawiódł i przyniósł wiele popisowych akcji w wykonaniu jednej, jak i drugiej tenisistki.

Na przestrzeni dwóch pierwszych setów, ciężko było wyłonić faworytkę do zwycięstwa. Po ponad godzinie gry na jedno-setowe prowadzenie wyszła dość niespodziewanie Emma Raducanu, która powraca do rywalizacji w tourze po ponad 8-miesięcznej przerwie. Brytyjka zachowała więcej zimnej krwi w tie-breaku, zwyciężając go 7-5. Druga odsłona meczu przebiegła bardzo podobnie do pierwszej. W niej górą była jednak waleczna Switolina, która także po tie-breaku, wyrównała stan spotkania.

W decydującym o losach rywalizacji secie tenisistka z Odessy przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę. Tym razem była wyraźnie lepsza od rywalki i oddała jej tylko jednego gema. Po prawie trzech godzinach gry, 29-latka wykorzystała trzecią piłkę meczową, wygrywając z Emmą Raducanu 2:1.

Spotkanie z udziałem obu pań stało na wysokim poziomie. Brytyjka walczyła i rozegrała bardzo solidne dwa pierwsze sety. Taka postawa nie wystarczyła jednak, aby pokonać rozpędzoną Switolinę, która może poważnie zamieszać we właśnie rozpoczynającym się sezonie. Po wyczerpującym meczu z Raducanu Ukrainka przyznała, że było to dobre spotkanie w wykonaniu obu tenisistek.

W ćwierćfinale na będącą w świetnej dyspozycji Switolinę czeka już Marie Bouzková. Zapowiada się pasjonująca rywalizacja. Panie wyjdą na kort w czwartym piątkowym meczu od północy polskiego czasu.

 


Wyniki

Druga runda singla:

Coco Gauff (USA, 1) – Brenda Fruhvirtova (Czechy) 6:3, 6:0

Elina Switolina (Ukraina, 2) – Emma Raducanu (Wlk. Brytania, WC) 6:7, 7:6, 6:1

Petra Martić (Chorwacja, 7) – Yue Yuan (Chiny) 6:2, 6:2

Varvara Gracheva (Francja, 8) – Lulu Sun (Szwajcaria) 6:3, 6:4

 

Dżoković zachowuje optymizm przed Australian Open

/ Artur Kobryn , źródło: tennishead.net, foto: AFP

Novak Dżoković przegrał z Alexem De Minaurem spotkanie w ramach rozgrywek United Cup. Podczas udziału w tych zmaganiach Serb nie był optymalnie dysponowany i narzekał na problemy zdrowotne. Mimo to, lider rankingu ATP, uspokoił swoich sympatyków i z optymizmem wypowiadał się w kontekście nadchodzącego Australian Open.

Zwycięstwo Australijczyka nad Serbem w dwóch setach było jednym z najistotniejszych wydarzeń pierwszego tygodnia nowego sezonu. 24-latek z Sydney przerwał tym samym serię 43. wygranych meczów z rzędu Dżokovicia na Antypodach. – Alex był bardzo solidny od początku spotkania. Zagrał świetny pojedynek i zasłużył na zwycięstwo. Ja z kolei nie byłem na swoim poziomie. Przytrafił mi się akurat jeden z tych dni, w którym samemu nie czujesz się najlepiej na korcie, a twój przeciwnik prezentuje się bardzo dobrze. Sądzę jednak, że mam wystarczająco dużo czasu, by odpowiednio przygotować się do Australian Open i to jest dla mnie w tym momencie najważniejsze – skomentował 24-krotny triumfator zawodów wielkoszlemowych.

Oprócz samego rezultatu, tematem dyskusji związanym z tenisistą z Belgradu były jego kłopoty ze zdrowiem. W trakcie dwóch z trzech rozegranych pojedynków w Perth decydował się bowiem na skorzystanie z pomocy medycznej z uwagi na problemy z prawym nadgarstkiem. Zdaniem Serba nie wydają się one jednak być poważne i sam zawodnik zachowuje spokój przed najważniejszą imprezą tej części sezonu. – Myślę, że wszystko będzie ze mną w porządku. Oczywiście to wszystko miało wpływ na moją grę, przede wszystkim na forhend i serwis. Nie chcę jednak poświęcać zbyt dużo czasu na mówienie o tym i odbierać De Minaurowi zasług za zwycięstwo.  Jak to ma w swoim zwyczaju był bardzo regularny i gratuluję mu oraz całemu australijskiemu zespołowi. My zostawiamy to wszystko za sobą, a ja będę się skupiał teraz na występie w Melbourne – powiedział.

Dżoković zdradził też, że był świadomy, iż w United Cup nie będzie w swojej najlepszej dyspozycji. Ta jego zdaniem powinna nadejść w drugiej połowie stycznia. – Wiedziałem, że w pierwszym tygodniu sezonu najprawdopodobniej nie będę w pełni formy fizycznej, mentalnej oraz pod względem samej gry. Nie spodziewałem się tego i szczerze mówiąc nawet tego nie chciałem. Ten występ był częścią przygotowań do Australian Open i to właśnie tam chciałbym zaprezentować się z najlepszej strony. Oczywiście nigdy nie jest miło przegrać mecz, ale nie będę długo rozpamiętywał tej porażki – oznajmił.

Turniej na kortach Melbourne Park odbędzie się w dniach 14-28 stycznia. 36-latek z Belgradu będzie w nim bronił zdobytego przed rokiem trofeum i walczył o swój jedenasty tytuł mistrzowski.

Monastyr. Poprzeczka poszła w górę, ale Majchrzak melduje się w ćwierćfinale

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Kamil Majchrzak nie zwalnia tempa w imprezie rangi ITF z pulą nagród 15 tysięcy dolarów. Polak wygrał piąty mecz z rzędu i awansował do ćwierćfinału tunezyjskich zawodów.

W czwartek rywalem piotrkowianina był Oliver Tarvet, który „na papierze” był zdecydowanie najbardziej wymagającym z dotychczasowych rywali.  Tydzień wcześniej zwyciężył bowiem w Monastyrze w imprezie tej samej rangi.

Majchrzak dobrze rozpoczął spotkanie. Przełamał rywala w drugim gemie, dzięki czemu odskoczył na 3:0. Brytyjczyk co prawda szybko odrobił stratę, ale od stanu 3:3 nie zdołał już wygrać ani jednego gema i polski tenisista objął prowadzenie w meczu.

Majchrzak poszedł za ciosem i odebrał podanie rywalowi już na początku drugiej odsłony pojedynku. Jak się później okazało to był kluczowy moment tej części meczu. Polak już do końca meczu ani razu nie musiał nawet bronić się przed przełamaniem i po godzinie i 44 minutach gry to on mógł się cieszyć ze zwycięstwa.

Kolejnym rywalem Kamila Majchrzaka będzie rozstawiony z numerem 8, Ilia Simakin.


Wyniki

Ćwierćfinał singla

Kamil Majchrzak (Polska, Q) – Olivier Tarvet (Wlk. Brytania) 6:3 6:4

United Cup. „Trójkolorowi” rywalami Polaków

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Reprezentacja Polski w półfinale United Cup zmierzy się z drużyną Francji. W czwartek tenisiści znad Sekwany 2:1 pokonali Norwegów i awansowali do najlepszej czwórki imprezy.

Jako pierwsza na korcie pojawiły się Caroline Garcia i Malene Helgo. Faworytką tego spotkania z pewnością była mistrzyni WTA Finals z 2022 roku, która pewnie wygrała pierwszego seta. Później gra się niespodziewanie bardzo wyrównała. W drugiej partii żadna z tenisistek nie była w stanie zdobyć przełamania i do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-brrak. W tej dodatkowej rozgrywce Garcia miała piłkę meczową, ale sklasyfikowana niżej o ponad 500 miejsc w rankingu Norweżka wybroniła się, a chwilę później doprowadziła do wyrównania w meczu. Francuzka dobrze rozpoczęła decydującą odsłonę pojedynku i odskoczyła na 4:1. Helgo nie zamierzała się jednak poddawać. Odrobiła straty i do rozstrzygnięcia ponownie konieczny okazał się „trzynasty gem”. Zawodniczka ze Skandynawii obroniła w nim jeszcze jedną piłkę meczową, ale trzecia okazja okazała się szczęśliwa dla Garcii, która wyprowadziła swoją drużynę na prowadzenie.

Jako drudzy na korcie pojawili się Casper Ruud i Adrian Mannarino. Faworytem tego spotkania był ten pierwszy i z tej roli wywiązał się bardzo dobrze. W pierwszym secie oddał rywalowi tylko jednego gema. W drugim był lepszy o jedno przełamanie i pewnie doprowadził do wyrównaniu w całym meczu.

O losach zwycięstwa musiał zadecydować mikst. Do Carolina Garcii dołączył Edouard Roger-Vasselin, a do Caspera Ruuda Ulrikke Eikeri. W pierwszym partii oba duety miały sporo szans na „breaka”, ale długo nie potrafiły ich wykorzystać. Dopiero w jedenastym gemie Francuzi skutecznie zaatakowali. Przełamali do zera serwis Norweżki, a po zmianie stron wykorzystali atut własnego podania i objęli prowadzenie w meczu. W drugiej partii „Trójkolorowi” przełamali rywali na 2:1 i tę przewagę utrzymali już do końca, dzięki czemu mogli cieszyć się ze zwycięstwa.

Półfinał Polska kontra Francja rozpocznie się o godzinie 0:30 w nocy z piątku na sobotę.


Wyniki

Ćwierćfinał

Francja – Norwegia 2:1

Caroline Garcia – Malene Helgo 6:2, 6:7(6), 7:6(5)

Adrian Mannarino – Casper Ruud 1:6, 4:6

Caroline Garcia / Edouard Roger-Vasselin – Ulrikke Eikeri / Casper Ruud 7:5, 6:4

Brisbane. Magda Linette kończy zmagania również w deblu

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Na 1/4 finału zakończyły występ deblowy Magda Linette i Bernarda Pera w imprezie WTA 500 w Brisbane. W czwartkowym meczu, którego stawką był awans do półfinału nasz duet uległ Ludmile Kiczenok i Jelenie Ostapenko, które w imprezie są rozstawione z numerem piątym.

Druga rakieta naszego kraju dwukrotnie wychodziła na kort w czwartek. Jednak ani w singlu ani w deblu nie zdołała odnieść zwycięstwa. Najpierw poznanianka uległa w dwóch setach Darii Kasatkinie. Po regulaminowej przerwie Linette oraz Berarda Pera zmierzyły się z Ludmila Kiczenok i Jeleną Ostapenko.

Spotkanie lepiej rozpoczęły Łotyszka i Ukrainka, które jako pierwsze uzyskały przewagę przełamania. Co prawda po chwili to nasza para wygrała gema będą w roli serwujących. Jednak nie zdołała potwierdzić przewagi przed zmianą stron i ostatecznie to wyżej notowane rywalki wypracowały przewagę, którą zachowały do końca tej części spotkania. Druga odsłona rozpoczęła się w najlepszych sposób z możliwych dla turniejowych „piątek”, bo przełamały Linette i Perę już w gemie otwarcia. Co prawda Polka i Brazylijka zdołały odrobić stratę w ósmym gemie, ale to rywalki wyszły na prowadzenie 5:4 z przewagą przełamania. Po zmianie stron zakończył mecz nie oddając rywalką nawet punktu.

Teraz druga rakieta naszego kraju przeniesie się z Brisbane do Adelajdy, gdzie odbędzie się impreza tej samej rangi. Będzie to ostatni sprawdzian poznanianki przed rozpoczynającym się 14 stycznia Australian Open.


Wyniki

Ćwierćfinał debla:

L. Kiczenok, J. Ostapenko (Estonia, 5) – M. Linette, B. Pera (Polska, Brazylia) 6:4, 6:4

ATP Brisbane. Pewne zwycięstwo Nadala

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.atptour.com/, własne, foto: AFP

W 1/8 finału turnieju w Brisbane fani tenisa ponownie mogli zobaczyć występ Rafaela Nadala. Tym razem utytułowany Hiszpan krzyżował rakiety z reprezentantem gospodarzy Jasonem Kublerem i zwyciężył w dwóch setach.

Majorkanin i zawodnik z Antypodów nie mieli okazji spotkać się nigdy wcześniej. Grający w swoim rodzinnym mieście Kubler nie wygrał jeszcze zawodów rangi ATP w grze pojedynczej, ale zna smak wielkoszlemowego zwycięstwa. W 2023 roku – wraz z Rinkym Hijikatą – triumfował bowiem w deblowej rywalizacji w Melbourne.

Pojedynek na arenie imienia Pata Raftera wygranym podaniem rozpoczął Rafa. Po dobrym otwarciu 37-latek poszedł za ciosem i od razu wypracował sobie trzy okazje na przełamanie. Doświadczony tenisista wykorzystał już pierwszą z nich, posyłając zwycięski forhend. Chwilę potem Nadal pewnie utrzymał serwis, co oznaczało, że prowadził 3:0.

Kolejny fragment seta również należał do Hiszpana. Kubler podjął w nim walkę i rozegrał kilka solidnych wymian, ale najważniejsze punkty wędrowały na konto jego oponenta. Przy stanie 5:0 dla Rafy Australijczyk poprosił o przerwę medyczną z powodu kłopotów z ręką. Po masażu mięśnia ulubieniec miejscowej publiczności powrócił do rywalizacji i zdołał w końcu wygrać swój serwis.

Niedługo potem okazało się, że Jason nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Reprezentant gospodarzy wywalczył sobie trzy okazje na przełamanie, ale nie zamienił ich na gema. Szczególnie bolesny mógł być dla niego zepsuty wolej, który pomógł Hiszpanowi uzyskać przewagę. Po tym błędzie Australijczyka Nadal nie dał się już zaskoczyć i zamknął pierwszego seta.

Druga partia rozpoczęła się po przerwie toaletowej, z której korzystał Hiszpan. W tym samym czasie jego rywalowi ponownie pomagał fizjoterapeuta. Zawodnik z Antypodów postanowił kontynuować grę, ale został przełamany już w pierwszym gemie.

Kolejna próba serwisowa Kublera była zdecydowanie bardziej udana. 30-latek nie stracił w niej punktu i pozostał w grze, przegrywając 1:2. Jego sytuacja mogła się jeszcze poprawić, ale w następnym gemie ponownie nie wykorzystał break-pointu. Nadal obronił się, ale można było dostrzec, że nieco obniżył poziom, a rywal potrafił go zaskoczyć lub wymusić na nim błąd.

Opisany moment trwał jednak dość krótko. W końcowej fazie meczu Rafa ponownie podkręcił tempo i wywalczył jeszcze jedno przełamanie. Osiągnięcie to dało mu rezultat 5:2 i możliwość zakończenia rywalizacji przy własnym serwisie. Sztuka ta udała się, a po ostatniej piłce Hiszpan przekazał kibicom, że:

Zacząłem ten mecz bardzo dobrze. Byłem agresywny i zdeterminowany. Dwie wygrane po tak długiej przerwie czynią mnie szczęśliwym i dziękuję wszystkim za wsparcie. Wciąż potrzebuję meczów, więc każda szansa na występ to dobra wiadomość. Czuję, że jestem konkurencyjny. Zobaczymy, co będzie dalej.

Kolejnym rywalem Nadala będzie Jordan Thompson. Australijczyk nie musiał dziś wychodzić na kort i walkowerem wygrał spotkanie z Ugo Humbertem. Zgodnie z informacjami L’Équipe Francuz nie stanął do walki, ponieważ zmagał się z gorączką i skurczami żołądka.


Wyniki

 

Brisbane (1/8 finału):

R. Hijikata (Australia) – T. Machacz (Czechy) 5:7 6:2 7:6 (4)

J. Thompson (Australia) – U. Humbert (Francja, 4) walkower

G. Dimitrov (Bułgaria, 2) – D. Altmaier (Niemcy) 6:1 6:2

R. Nadal (Hiszpania, WC) – J. Kubler (Australia) 6:1 6:2

Brisbane. Linette zatrzymana

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Na trzeciej rundzie zakończyła swój występ w imprezie WTA 500 w Brisbane Magda Linette. Poznanianka w meczu 1/8 finału uległa Darii Kasatkinie. 

Półfinalistka Australian Open 2023 sezon rozpoczęła od turnieju w którym rywalizację podjęła zarówno grze pojedynczej jak i podwójnej. W środę polska tenisistka odniosła dwa zwycięstwa. Również w czwartek rozstawiona w drabince singlowej z numerem dziewiątym zawodniczka rozegra dwa mecze.

W pierwszym spotkała się w meczu trzeciej rundy z Darią Kasatkiną. Było to ósme spotkanie obu tenisistek. I tak jak w poprzednich trzech przypadkach zakończyło się ono wygraną osiemnastej tenisistce świata.

W pierwszej odsłonie wyżej notowana zawodniczka dwukrotnie przełamała podanie Polki i wyszła na prowadzenie 4:0. Jednak Linette się nie poddała i mozolnie odrabiała straty. Doprowadziła do dziesiątego gema w którym po raz trzeci straciła swój serwis i to rywalka była krok bliżej od awansu do 1/4 finału, gdzie czeka już Aryna Sabalenka. Również w drugim secie zawodniczka z Togliatti zdołała wypracować swą przewagę. Tym razem jej nie roztrwoniła i za piątą piłką meczową zapewniła sobie awans do dalszej rywalizacji.

Dla Magdy Linette singlowa porażka nie oznacza pożegnania z Brisbane. Druga rakieta naszego kraju w czwartek wyjdzie na kort jeszcze raz, aby w meczu 1/4 finału gry podwójnej powalczyć o awans do półfinału.


Wyniki

Trzecia runda:

Daria Kasatkina (5) – Magda Linette (Polska, 9) 6:4, 6:2