Piątek był w turnieju w Brisbane dniem rozegrania ćwierćfinałów. Zgromadzeni na trybunach kibice mogli cieszyć się między innymi trzema pojedynkami, w których reprezentanci gospodarzy mierzyli się z renomowanymi rywalami. Jednemu z Australijczyków udało się sprawić sensację i pokonać Rafaela Nadala.
W meczu zaplanowanym na ranek czasu polskiego Grigor Dimitrov walczył z Rinkym Hijikatą. Bułgar pokonał deblowego mistrza Australian Open 2023 w dwóch setach, a w półfinale zagra z Jordanem Thompsonem. Australijczyk po długim, wyczerpującym meczu wyeliminował Rafaela Nadala.
Przed starciem w Brisbane panowie grali ze sobą dwukrotnie, a Majorkanin nie stracił w tych meczach nawet seta. Atutem jego oponenta w tym trudnym spotkaniu mogło być nie tylko wsparcie miejscowej publiczności, ale też odpoczynek, jaki przytrafił mu się w 1/8 finału. Thompson pokonał tę fazę zawodów bez gry, bo jego rywal – Ugo Humbert zrezygnował z walki z powodu choroby.
Początek meczu był wyrównany, a Thompson dwukrotnie skutecznie odpowiedział na wygrane podanie Hiszpana. Australijczyk starał się grać agresywnie i polegał na swoim mocnym forhendzie, a taktyka ta dała mu nawet równowagę przy trzeciej próbie serwisowej Nadala. 37-latek nie pozwolił na więcej i objął prowadzenie 3:2, ale widać było, że przeciwnik może mu zagrozić.
Pierwszy mocny akcent drugiej połowy seta należał do Jordana. Reprezentant gospodarzy znakomicie spisywał się w wymianach i zaskakiwał rywala skutecznymi kontrami. Postawa ta dała mu okazje na przełamanie, którą skutecznie zamienił na gema. Stan ten oznaczał, że do zamknięcia pierwszej partii Thompson potrzebował już tylko dwóch gemów.
Przegrywający Nadal nie zamierzał rzecz jasna ułatwiać mu zadania i szybko wypracował trzy break-pointy powrotne. Hiszpan popisał się efektownym minięciem i od razu zniwelował straty, wyrównując na 4:4.
Niepowodzenie absolutnie nie zniechęciło Australijczyka, który wykonywał swój plan na mecz i wywierał presję na utytułowanym rywalu. W dziewiątym gemie Majorkanin utrzymał podanie, ale musiał ciężko pracować na ten sukces. 29-latek z Sydney odpowiedział szybko wygranym serwisem, a to przybliżyło zawodników do tie-breaka.
Do trzynastego gema nie doszło, ponieważ presji nie wytrzymał Thompson. Australijczyk słabo spisał się przy swoim podaniu i ostatecznie przegrał pierwszą partię wynikiem 5:7.
Początek drugiego seta był dobry w wykonaniu Thompsona. W trzecim gemie ulubieniec gospodarzy grał bardzo solidnie w obronie i wypracował break-point, ale ostatecznie nie wywalczył przełamania. Jego morale mogło za to podnieść wygrane podanie. Australijczyk ciężko walczył o jego utrzymanie, uzyskując rezultat 2:2.
Fakt, że kolejne cztery gemy powędrowały na konto serwujących, sprawiał, iż presja na obu graczy zwiększała się z każdą piłką. Obaj zawodnicy odczuwali już trudy pojedynku, a ewentualne błędy mogły okazać się bardzo kosztowne. Szczególnie trudny egzamin czekał Thompsona, gdy serwował przy stanie 4:5. Australijczyk poradził sobie z wyzwaniem, a po drodze obronił nawet piłkę meczową.
Kolejna próba dla tenisisty z Sydney przyszła chwilę później, przy rezultacie 6:5 dla Nadala. 29-latek i tym razem się obronił, a to oznaczało, że seta rozstrzygnie tie-break. Dodatkowy gem świetnie rozpoczął się dla Hiszpana. Majorkanin prowadził już 3:0 z dwoma przełamaniami, ale oddał przewagę błędami i pozwolił rywalowi wyrównać na 3-3.
Druga część tie-breaka była równie zacięta, a Thompson udanie bronił w niej kolejnych piłek meczowych. Hart ducha i jakość tenisa Jordana zostały nagrodzone. Zawodnik rozgrzał publiczność i wygrał trzynastego gema wynikiem 8-6.
Australijczyk utrzymywał koncentrację i dobry poziom także na początku decydującego seta. Tym razem to on podawał jako pierwszy, więc mógł wywierać na Nadala większą presję. Udało się to w czwartym gemie, kiedy to Rafa został przełamany do 30. Hiszpan popełnił dwa proste błędy, które napędziły rywala do jeszcze lepszej gry. Chwilę potem Thompson wygrał serwis, dając sobie prowadzenie 4:1.
Po tym gemie Nadal wezwał na kort fizjoterapeutę, który badał ewentualny uraz Hiszpana. 37-latek powrócił do gry i wygrał serwis, ale wciąż musiał odrobić poniesione straty. Przeciwnik nie dał mu na to szans i pewnie zbliżał się do zamknięcia spotkania. Jordan dokonał tej sztuki przy swoim serwisie, zwyciężając 6:3.
W najlepszej czwórce turnieju znalazł się także Holger Rune. Rozstawiony z „jedynką” Duńczyk uporał się z Jamesem Duckworthem bez straty seta, ale w drugiej partii musiał walczyć o triumf w zaciętym tie-breaku. Jego rywalem w półfinale będzie Rosjanin Roman Safiullin.
Wyniki
ATP Brisbane (ćwierćfinały):
R. Safiullin – M. Arnaldi (Włochy) 7:6 (4) 6:2
G. Dimitrov (Bułgaria, 2) – R. Hijikata (Australia) 6:1 6:4
H. Rune (Dania, 1) – J. Duckworth (Australia) 6:2 7:6 (6)
J. Thompson (Australia) – R, Nadal (Hiszpania, WC) 5:7 7:6 (6) 6:3