Daniił Miedwiediew w znakomitym stylu zameldował się w finale Australian Open. Trzeci tenisista świata odwrócił losy meczu z Alexandrem Zverevem, powracając ze stanu 0-2 w setach. Dzięki temu zagra w niedzielę przeciwko Jannikowi Sinnerowi w trzecim meczu o tytuł w Melbourne.
Panom z pewnością trudno było myśleć przed meczem o zaskoczeniu przeciwnika. Miedwiediew i Zverev spotykali się dotychczas aż osiemnastokrotnie na światowych kortach. Lepszym bilansem wzajemnych spotkań może pochwalić się Rosjanin. Co ciekawe, w piątek dopiero po raz pierwszy doszło do ich konfrontacji na arenie wielkoszlemowej.
Zdecydowanie lepiej na początku meczu prezentował się reprezentant Niemiec. Zverev przełamał dwukrotnie rywala i prowadził już 4:1. Wydawało się, że set pozostanie pod kontrolą młodszego z tenisistów. Gracz zza naszej zachodniej granicy grał zdecydowanie bardziej agresywniej i ofensywnym prowadzeniem akcji nie pozwalał Miedwiediewowi na zbyt wiele. Od tamtego momentu mogliśmy jednak obserwować coraz większe przejmowanie inicjatywy przez turniejową „trójkę”. Daniiłowi udawało się wciągać rywala w długie akcje, które w większości łupem zwycięzcy US Open z 2021 roku. Miedwiediew odrobił stratę dwóch przełamań, lecz tuż po doprowadzeniu do remisu 5:5 ponownie stracił podanie. Zverev mógł więc serwować po wygraną w partii, lecz gra wciąż toczyła się pod dyktando jego oponenta. Kwintesencją morderczego stylu gry, który prezentowali panowie, był dwunasty gem. Zawodnicy mierzący prawie dwa metry wzrostu rozegrali w nim dwie wymiany liczące ponad 40 uderzeń!
Tenisista rozstawiony w turnieju z „szóstką” wytrzymał jednak trudy gema i nie pozwolił na ponowne przełamanie. Dzięki temu, po prawie godzinie gry w otwierającym secie, Zverev wyszedł na prowadzenie w spotkaniu.
W drugiej partii Miedwiediew wyraźnie zaczął odczuwać poprzednią część pojedynku. Jego rywal sprawiał wrażenie lepiej dysponowanego gracza. Zverevowi zaczęły sprzyjać również nowe piłki, które zostały wprowadzone przy 2:2. Niemiec ponownie zaczął przejmować kontrolę nad przebiegiem gry, na co dowodem były częste (i skuteczne) wypady do siatki. Daniił utrzymywał kontakt z oponentem tylko przez cztery gemy. Następnie Zverev potwierdził swoją przewagę, przełamując dwukrotnego finalistę Australian Open i pewnie zapisując kolejną partię na swoje konto.
Od początku trzeciej odsłony meczu returnujący oszczędzali siły. Wydawało się, że kumulują energię na końcówkę, która ponownie mogła okazać się mordercza. Break pointy pojawiały się tylko przy nazwisku Rosjanina, lecz Zverev grał zbyt skutecznie przy okazjach dla rywala. Niemiec wciąż sprawiał wrażenie o wiele lepiej przygotowanego pod względem fizycznym. Wielu z kibiców zgromadzonych na Rod Laver Arena myślało z pewnością, że koniec spotkania to tylko kwestia czasu. Brak przełamań nie oznaczał jednak, że brakowało spektakularnych akcji, jak ta poniżej:
We wskazaniu zwycięzcy potrzebny okazał się tie-break. Dogrywka okazała się pełna szarpanej gry. Serwujący, tak skuteczni dotychczas, mieli problemy z wygrywaniem punktów. Od stanu 4-4 serią trzech punktów z rzędu popisał się Miediwediew. Dzięki temu tenisista zajmujący trzecie miejsce w rankingu ATP odżył i powrócił do meczu, mimo wcześniejszych problemów. Widoczna była również zmiana w sposobie gry Daniiła, który częściej zaczął wchodzić w kort i prezentował ofensywny tenis.
Od początku czwartego seta również oglądaliśmy gemy łatwo wygrywane przez returnujących. Zmieniło się to przy 4:3 i podaniu Zvereva. Miediwediew miał dwie okazje do zagwarantowania sobie możliwości serwowania po doprowadzenie do piątej partii. Rosjanin nie wykorzystał jednak żadnej z nich. Można było zauważyć, że panowie skupiali się na własnych gemach serwisowych i niedoprowadzeniu do przełamania na korzyść przeciwnika. Plan ten został przez nich skutecznie zrealizowany. Po raz drugi w meczu byliśmy świadkami tie-breaka. Tym razem w dogrywce mini-przełamań mieliśmy jak na lekarstwo. Jednakże końcówka nam to zrekompensowała, dostarczając niebywałych wrażeń. Najpierw, przy stanie 4-4 Miediediew popełnił podwójny błąd serwisowy. Wydawało się, że perspektywa dwóch kolejnych punktów przy podaniu Niemca wskazuje na to, że mecz zbliża się do końca. Daniił już po kolejnej wymianie odrobił jednak stratę, a następnie popisał się czymś absurdalnym. Rosjanin returnując piłkę przy 5-5 posłał… skrót!
To dało mu piłkę setową, która szybko została wykorzystana przez Miedwiediewa. Dzięki temu po prawie czterech godzinach często bardzo intensywnej gry panowie nie mogli myśleć o odpoczynku – przed nimi był decydujący set.
Piąta partia toczyła się, tak jak dwie poprzednie, pod dyktando serwujących. Daniił sprawiał jednak wrażenie niezwykle świeżego i przygotowanego na taki wysiłek, co było dziwne w kontekście jego problemów we wcześniejszych odsłonach meczu. Trzeci tenisista świata nie chciał jednak doprowadzić do super tie-breaka, który podczas tegorocznego Asutarian Open jest specjalnością Zvereva. Sam Niemiec ułatwił mu to zadanie, często psując proste do skończenia piłki. Problemy reprezentanta naszych zachodnich sąsiadów pojawiły się przy 2:2. Za trzecim break pointem Rosjanin został sprawcą pierwszego od długiego czasu przełamania.
Finalista US Open 2020 próbował odwrócić losy seta, lecz Miedwiediew nie pozwalał mu na break pionty. Daniił skupił się na utrzymaniu własnego podania. Tymczasem Zverev wydawał się nie mieć sił (ani fizycznych, ani mentalnych) na powrót. Widać było, że Niemiec zdawał sobie sprawę, że powinien był zakończyć spotkanie o wiele wcześniej. Pierwsza piłka meczowa dla Miedwiediewa pojawiła się przy serwisie Saszy. Piłka zagrana przy meczbolu przez szóstego tenisistę świata zahaczyła o taśmę i wyleciała poza granice kortu. W ten sposób zakończył się drugi półfinał.
Piątkowe zwycięstwo było dla Rosjanina czwartym meczem, w którym odrobił stratę dwóch setów. Dzięki wygranej Miedwiediew zagra po raz trzeci w karierze w finale Australian Open. Poprzednie dwa mecze o tytuł (w 2021 i 2022 roku) kończyły się jego porażkami. Wtedy rywalami Rosjanina byli Novak Dżoković oraz Rafael Nadal. Tym razem Daniił o triumf zagra z Jannikiem Sinnerem.
Wyniki
Daniił Miedwiediew (3) – Alexander Zverev (Niemcy, 6) 5:7, 3:6, 7:6(4), 7:6(5), 6:3