Amerykańskie występy Alexandra Zvereva bez Davida Ferrera

/ Natalia Kupsik , źródło: własne/www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Nowy trener Alexandra Zvereva nie pojedzie z nim do Stanów Zjednoczonych. David Ferrer niemieckiemu podopiecznemu towarzyszył będzie dopiero od początku jego startów na kortach ziemnych.

Zajmujący aktualnie w zestawieniu siódmą pozycję Zverev nie znalazł się w szerokim gronie zawodników, którzy zrezygnowali z gry w amerykańskich turniejach. Hamburczyk potwierdził niedawno swój udział w wielkoszlemowym US Open. Wcześniej natomiast wystąpić planuje również w mającym odbyć się wyjątkowo w tym samym miejscu turnieju Western & Southern Open. Podczas wspomnianych startów w boxie tenisisty zabraknąć ma jednak należącego od lipca do jego szkoleniowego sztabu Davida Ferrera. Tymczasem współpraca tej dwójki wydaje się na razie układać obiecująco.

– Za nami okres przygotowawczy. Jesteśmy razem, działamy jako duet. Rozumiemy się nieprawdopodobnie dobrze i teraz jesteśmy drużyną – wyjaśniał niedawno Niemiec – David i mój tata są teraz moimi głównymi trenerami. Jednakże tata nie staje się coraz młodszy. Oboje są w moim teamie ekstremalnie ważni.

Pierwsze efekty treningów Zvereva z Ferrerem zobaczyć mamy już niedługo. Jak się jednak okazuje na bezpośrednie wsparcie Hiszpana 23-latek będzie mógł liczyć dopiero na etapie rywalizacji na kortach ziemnych. Trzeci niegdyś tenisista zestawienia u boku podopiecznego po raz pierwszy pojawić ma się bowiem podczas zawodów w Rzymie, a następnie podczas Roland Garros, turnieju w Bercy i ATP Finals.  Niemiec nie ukrywa, że wskazówki nowego szkoleniowca pomóc mają mu przede wszystkim w pracy nad odpornością psychiczną.

– Każdy zgodzi się z tym, że mentalnie Ferrer był jednym z najsilniejszych w tourze –  powiedział w wywiadzie dla magazynu Sportschau Zverev – Pomyślałem, że aby przenieść moją grę na wyższy poziom potrzebuję kogoś, kto był w tym samym miejscu. Kogoś, kogo znam trochę z touru i kto jest stosunkowo młody. Kogoś, kto z przyjemnością trenowałby ze mną przez długie godziny. Jestem zawodnikiem, który potrzebuje wielokrotnego powtarzania ćwiczeń. David jest pod tym względem idealny – dodaje.

Ranking WTA. Fręch awansowała o kilkanaście pozycji

/ Szymon Adamski , źródło: własne / wtatennis.com, foto: LOTOS PZT Polish Tour

Tylko jedna zawodniczka z czołowej dwusetki rankingu WTA zanotowała w tym tygodniu większy awans od Magdaleny Fręch. Nasza reprezentantka skok o 16 pozycji zawdzięcza świetnej postawie podczas turnieju WTA w Pradze. Po raz pierwszy w karierze dotarła do ćwierćfinału imprezy głównego cyklu. 

Tenisistka z Łodzi od dzisiaj jest 158. tenisistką w rankingu WTA. To oznacza, że wyprzedziła aż 16 rywalek. Spośród zawodniczek czołowej dwusetki tylko Amerykanka Shelby Rogers zanotowała większy awans. Sensacyjna pogromczyni Sereny Williams dotarła do półfinału turnieju WTA w Lexington i po ponad dwóch lat wróciła do top 100 zestawienia zawodowych tenisistek.

W pierwszej dwudziestce nie doszło do żadnych zmian. Najwyżej notowaną zawodniczką, którą zdołała poprawić swoją pozycję jest 22. Elise Mertens. Dzięki awansowi do finału w Pradze Belgijka wyprzedziła Angeliqe Kerber. Simona Halep, która wygrała te zawody, umocniła się na drugim miejscu. Jej strata do liderującej Ashleigh Barty wciąż wynosi ponad dwa tysiące punktów. Po tytuł w Lexington sięgnęła natomiast Jennifer Brady. 25-letnia Amerykanka awansowała na 40. miejsce – nigdy wcześniej nie była tak wysoko sklasyfikowana.

Najwyżej notowaną polską tenisistką pozostaje Magda Linette – aktualnie 35. na świecie. 51. miejsce zajmuje natomiast Iga Świątek, a trzecią rakietą Polski jest 125. w rankingu Katarzyna Kawa. Wszystkie trzy wystartują w rozpoczynającym się 31 sierpnia US Open.

Cahill podaje w wątpliwość występ Halep w US Open

/ Dominika Opala , źródło: www.ubitennis.com /własne, foto: AFP

Darren Cahill dał do tej pory największą wskazówkę dotyczącą występu Simony Halep w Nowym Jorku. Z ostatnich wypowiedzi Australijczyka można wywnioskować, że szanse Rumunki na grę w US Open są coraz mniej prawdopodobne. 

Świeżo upieczona triumfatorka Prague Open jest jedyną zawodniczką w Top 10, która jeszcze oficjalnie nie ogłosiła swoich planów dotyczących Wielkiego Szlema, rozpoczynającego się za dwa tygodnie. Tegoroczna edycja US Open odbędzie się bez udziału kibiców z powodu pandemii koronawirusa, a tenisistki i tenisiści będą trzymani w tzw. „bańce”, żeby zachować możliwe zasady bezpieczeństwa.

Darren Cahill rzucił nieco światła na sytuację swojej podopiecznej. W rozmowie z „Nine’s World Wide Sports” przyznał, że nie otrzymał jeszcze ostatecznej decyzji od Rumunki, ale jej start jest wątpliwy. Mistrzyni Wimbledonu 2019 wróciła do rywalizacji w tym tygodniu w Pradze, gdzie zdobyła 21. tytuł w karierze. Był to jej pierwszy profesjonalny turniej od lutego.

Zapytałem ją o to przed Pragą i jej przeczucie było raczej takie, że nie zagra w US Open – powiedział australijski szkoleniowiec. – Chciała zagrać w Pradze i zobaczyć, jak się czuje. To krótki lot z Rumunii do Pragi, ale jest duża różnica między lotami do Nowego Jorku. 

Cahill zwrócił uwagę, że ostrożne podejście Halep nie jest niczym niezwykłym – Trzeba pamiętać, że Simona opuściła cztery lata temu Igrzyska Olimpijskie w obawie przed wirusem Zika. Jest bardzo ostrożna w tych sprawach – kontynuował.

Tenisistka z Konstancy, po zawieszeniu rozgrywek w marcu, wróciła do domu i tam spędzała czas. Cahill był jednak na bieżąco z postępami treningowymi dwukrotnej mistrzyni wielkoszlemowej.

Umieściliśmy kamerę na miejscu, bym mógł oglądać wszystkie jej sesje treningowe przez ostatnie dwa, trzy miesiące – wyjaśnił trener współpracujący w przeszłości z Hewittem i Agassim. – Mam dobre przeczucie, co do gry Simony, ale nigdy nie wiadomo dopóki nie wejdzie na kort. 

Jeśli Halep wycofa się z US Open, który startuje 31 sierpnia, to więcej zawodniczek z Top 10 rankingu nie będzie grało niż weźmie udział w turnieju. Czołowymi tenisistkami, które do tej pory potwierdziły nieobecność są: Ashleigh Barty, Elina Switolina, Bianca Andreescu, Kiki Bertens i Belinda Bencic.