Roland Garros. Dżoković z pierwszą stratą, ale i awansem do półfinału

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Novak Dżoković pokonał Pablo Carreno Bustę i po raz dziesiąty zagra w półfinale Roland Garros. Debiut na tym etapie paryskiego turnieju będzie udziałem Stefanosa Tsitsipasa.

Grecki tenisista w środę stanął przed szansą na drugi w karierze awans do półfinału imprezy wielkoszlemowej. Rywalem tenisisty z Hellady był Andriej Rublow. Mecz ćwierćfinałowy na korcie imieniem Phillipe’a Chatriera był drugim pojedynkiem obu tenisistów w ciągu niespełna dwóch tygodni.

Gdy w stolicy Francji rozpoczynał się ostatni tegoroczny turniej Wielkiego Szlema, w Hamburgu rozgrywano mecz finałowy imprezy rangi ATP Tour 500. Naprzeciwko siebie stanęli właśnie Tsitipas i Rublow. Zwyciężył ten drugi. W Paryżu tenisista z Aten wykorzystał okazję do rewanżu.

Kluczowa dla losów spotkania była końcówka pierwszego seta. Rublow nie wykorzystał prowadzenia 5:3 i przegrał tę partię 5:7. To podłamało Rosjanina, który walczył, ale nie był w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. W drugiej odsłonie, od stanu 2:2 Grek wygrał cztery gemy z rzędu i podwyższył prowadzenie. Z kolei trzeci set to szybkie prowadzenie ateńczyka 4:1 i ostatecznie zwycięstwo 6:3.

Tym samym po niespełna dwóch godzinach rywalizacji Tsitsipas po raz pierwszy w Paryżu, a drugi w ogóle, awansował do półfinału imprezy wielkoszlemowej. Jest także pierwszym reprezentantem swojego kraju w półfinale Roland Garros.

Kolejnym rywalem tenisisty z Grecji będzie Novak Dżoković. Serb w pierwszych czterech spotkaniach w Paryżu nie oddał nawet seta. Ta passa zakończyła się po pierwszej odsłonie meczu ćwierćfinałowego z Pablo Carreno Bustą. W kolejnych setach tenisista z Belgradu nie miał łatwego życia. Mimo to w każdej partii przechylał szalę zwycięstwa na swoją korzyść i ostatecznie zapewnił sobie wygraną i dziesiąty półfinał paryskiego szlema.

Serb walczył na korcie nie tylko z rywalem, ale też urazem. – Miałem problemy z szyją i ramionami. Nie ujawniać zbyt wiele, ponieważ wciąż gram w turnieju. Ból ustąpił, gdy mecz trwał, a ja się rozgrzałem – powiedział Dżoković na konferencji prasowej.

Mecz między Dżokoviciem i Tsitsipasem będzie szóstym pojedynkiem obu tenisistów. Dotychczasowy bilans spotkań jest korzystny dla lidera rankingu ATP, który wygrał trzy mecze.


Wyniki

Ćwierćfinały singla:

Novak Dżoković (Serbia, 1) – Pablo Carreno Busta (Hiszpania, 17) 4:6, 6:2, 6:3, 6:4

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 5) – Andriej Rublow (Rosja, 13) 7:5, 6:2, 6:3

Roland Garros. Półfinał mistrzyń wielkoszlemowych

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Petra Kvitova po raz drugi w karierze wystąpi w półfinale paryskiej imprezy. Czeszka w dwóch setach pokonała Laurę Siegemund i o miejsce w finale zagra z Sofia Kenin. Amerykanka po raz pierwszy w karierze znalazła sposób na Danielle Collins.

Czeszka potrzebowała godziny i 20 minut, żeby poradzić sobie z nierozstawioną Niemką. O losach pierwszej partii zadecydowało przełamanie, które reprezentantka naszych południowych sąsiadów zdobyła na 3:1. W drugiej odsłonie meczu Siegemund odrobiła straty z 0:2, ale później już ani razu nie była w stanie utrzymać podania i pożegnała się z turniejem.

Kvitova, która po raz pierwszy w najlepszej czwórce Roland Garros zameldowała się w 2012 roku, zmierzy się teraz z Sofią Kenin. Amerykanka po raz pierwszy w karierze znalazła sposób na pokonanie starszej rodaczki, Danielle Collins.

W pierwszej partii mistrzyni Australian Open ani razu nie musiała nawet bronić się przed stratą podania, a sama odebrała je rywalce w piątym gemie, dzięki czemu wygrała seta 6:4. Była to pierwsza wygrana partia w rywalizacji przeciwko starszej rodaczce. Dwa poprzednie spotkania kończyły się bowiem zwycięstwami Collins: 6:3, 6:1 w styczniu tego roku i 6:1, 7:6 przed trzema laty.

Druga odsłona dzisiejszego meczu początkowo miała podobny przebieg do pierwszej. Turniejowa „czwórka” ponownie zapisała breaka na swoim koncie w piątym gemie, ale tym razem coraz lepiej grająca Collins błyskawicznie odrobiła stratę. Przy wyniku 4:5 Kenin obroniła trzy piłki setowe, ale przy czwartej skapitulowała.

W decydującym secie starsza z Amerykanek nie była jednak w stanie pójść za ciosem i nie zdobyła już ani jednego gema.

Półfinałowe stacie Kenin z Kvitovą będzie trzecim pomiędzy tymi zawodniczkami. Dwa pierwsze wygrała Czeszka. Tym razem stawka będzie jednak znacznie wyższa. Choć obie zawodniczki należą do ścisłej światowej czołówki, nawet dla nich gra o awans do finału szlema to duże przeżycie. Drugą parę półfinałową utworzyły Iga Świątek i kwalifikantka z Argentyny, Nadia Podoroska.


Wyniki

Ćwierćfinał singla

Sofia Kenin (USA, 4) – Danielle Collins (USA) 6:4 4:6 6:0

Petra Kvitova (Czechy, 7) – Laura Siegemund (Niemcy) 6:3 6:3

Iga Świątek z szansą na awans do top 20 rankingu WTA

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wtatennis.com, foto: AFP

Iga Świątek jest już w półfinale Roland Garros 2020. Znalezienie się wśród czterech najlepszych singlistek paryskiego szlema oznacza dla Polki między innymi spory awans w rankingu WTA.

19-letnia polska tenisistka to obecnie 54. rakieta świata. Jednak w najnowszym zestawieniu profesjonalnych tenisistek, jakie ukaże się po zakończeniu imprezy w Paryżu, aktualnie druga rakieta naszego kraju przesunie się na najwyższe miejsce w karierze.

W tak zwanym rankingu na żywo tenisistka z Raszyna znajduje się na 33. pozycji. Tak wysoko jeszcze nigdy nie była. Kolejne wygrane na kortach Rolanda Garrosa to następne szanse na awans. Jeżeli Świątek pokona Nadię Podoroską, znajdzie się w okolicach 24. pozycji. Z kolei wygranie całej imprezy pozwoli jej awansować o kolejne siedem miejsc i może być 17. rakietą świata. W obu przypadkach Świątek stanie się drugą najwyżej klasyfikowaną tenisistką z Polski w historii rankingu WTA. Pozycja liderki w tym zestawieniu należy do Agnieszki Radwańskiej, która była nawet na drugim miejscu na świecie.

Świątek pnie się również w rankingu deblowym. Dzięki punktom zdobytym za awans do półfinału awansuje na 75. miejsce. Polka i jej amerykańska partnerka Nicole Melichar nie powiedziały jednak jeszcze ostatniego słowa. Jeśli awansują do finału, Świątek przeskoczy na 52. miejsce i wyprzedzi m.in. Alicję Rosolska. To by oznaczało, że po zakończeniu Roland Garros będzie pierwszą rakietą Polski zarówno w singlu, jak i deblu. Triumf w grze podwójnej zaowocowałby awansem na 37. pozycję. Do tej pory Świątek najwyżej była sklasyfikowana na 165. miejscu.

Kolejny mecz Igi Świątek odbędzie się w czwartek. O finał paryskiego szlema nasza tenisistka spotka się z Nadią Podoroską. Zawodniczki wejdą na kort centralny im. Philippe’a Chatriera o godzinie 15.

Roland Garros. Iga Świątek przed szansą powtórzenia wyniku Jadwigi Jędrzejowskiej

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.rolandgarros.com, foto: AFP

Iga Świątek awansowała do półfinału Roland Garros 2020. Tym samym polski tenis po 40 latach ponownie ma swojego przedstawiciela w półfinale na paryskich kortach.

Wszystko zaczęło się w 1937 roku. Wówczas Jadwiga Jędrzejowska dotarła do półfinału singla. Przegrała w nim 5:7, 5:7 z Simonne Mathieu, której imieniem kilkadziesiąt lat później nazwano trzeci co do ważności kort w Paryżu.

Tuż przed wybuchem II Wojny Światowej, w 1939 roku, Jędrzejowska zaszła o krok dalej i zagrała w finale singla kobiet. Uległa tej samej przeciwniczce co dwa lata wcześniej, tym razem 3:6, 6:8. Co ciekawe Mathieu była nie tylko jej rywalką, ale również partnerką deblową. W grze podwójnej Polka i Francuzka nie miały sobie równych i sięgnęły po tytuł. To w ogóle był udany turniej dla biało-czerwonych, ponieważ do półfinału gry podwójnej dotarł Ignacy Tłoczyński.

Niedługo później wybuchła wojna, a po jej zakończeniu Polakom nie wiodło się już tak dobrze na paryskich kortach. Na kolejnego polskiego półfinalistę Roland Garros kibice musieli czekać 38 lat. W 1977 roku w półfinale, a następnie finale gry podwójnej Roland Garros, znalazł się Wojciech Fibak. Polak w parze z Janem Kodesem w meczu o tytuł przegrali z Brianem Gottfriedem i Raulem Ramirezem 6:7, 6:4, 3:6, 4:6. Później Fibak jeszcze dwa razy docierał w deblu do półfinału (1978, 1980), natomiast w ćwierćfinale najdalej zaszedł do ćwierćfinału.

Świątek jest pierwszą od czasów Jadwigi Jędrzejowskiej reprezentantką naszego kraju w półfinale rywalizacji singlowej w Paryżu. Ta sztuka nie udała się wcześniej nawet Agnieszce Radwańskieji. Krakowianka najlepszy wynik, ćwierćfinał, uzyskała w 2013 roku.

Tym samym Iga Świątek w czwartek stanie przed szansą powtórzenia wyniku Jadwigi Jędrzejowskiej. Na drodze Polki do tego osiągnięcia stoi Nadia Podoroska z Argentyny. Początek meczu o godzinie 15. Półfinał debla, w którym Polka i Amerykanka Nicole Melichar zagrają z Alexą Guarachi i Desirae Krawczyk, organizatorzy zaplanowali na piątek.

Roland Garros. Kolejny półfinał, Świątek poszła za ciosem także w deblu

/ Tomasz Górski , źródło: własne, foto: AFP

Iga Świątek się nie zatrzymuje. Po awansie do półfinału singla, teraz poszła za ciosem i również w grze podwójnej zagra na tym etapie. Polka w parze z Nicole Melichar pokonała dziś Asie Muhammad i Jessice Pegulę 6:3, 6:4.

Iga Świątek nie zdążył się nacieszyć sukcesem singlowym i awansem do półfinału a już wyszła ponownie na kort. Tym razem w deblu u boku doświadczonej Nicole Melichar. W sytuacji Polki, wiele zawodniczek mogłoby zrezygnować z gry podwójnej, mniej prestiżowej. Ale nie Warszawianka, która uznała, że jest w formie, zdrowie dopisuje i dlatego gra na dwóch frontach. Co ważne gra bardzo skutecznie.

Dzisiejsza rywalizacja z parą Muhammad/Pegula zaczęła się dla Igi podobnie jak wczoraj – od straty serwisu. Jednak bardzo szybko nasza zawodniczka oraz Nikole Melichar wzięły się za odrabianie. I efekt przyszedł błyskawicznie. Polsko-amerykańska para wygrała cztery gemy z rzędu i set zaczął się układać w sposób wymarzony. Problemy zaczęły się ponownie w końcówce, gdy trzeba było zamknąć partię. Iga męczył się przy własnym podaniu. Dopiero siódmy setbol okazał się skuteczny.

Początek drugiego seta znów ułożył się dobrze dla Melichar i Świątek. Prowadzenie 3:1 z zapasem breaka i teoretyczny spokój. Znów udało się znakomicie returnować przy podaniu Muhammad. Jednak ważnych momentów nie brakowało. Ale już pewniejsza była Polka, która utrzymywała serwis. Choć w szóstym gemie broniła go długo i kasowała aż trze okazje na przełamanie powrotne. W dalszej części także Amerykanki pilnowany serwisu. Gemy były krótsze. Ale para amerykańska miała jeszcze break pointa. Nie udało się go wykorzystać i mecz był spisany na straty po ich stronie. Iga Świątek po godzinie i trzydziestu ośmiu minutach wyserwowała półfinał. A w nim rywalkami Świątek i Melichar będzie Alexa Guarachi i Desirae Krawczyk.

Warto zaznaczyć, że obie pary połączyły siły na ten turniej. Dla Igi był to pierwszy ćwierćfinał debla na wielkim szlemie. Jej partnerka Nicole Melichar rok temu także dotarła do tej fazy u boku Kvety Peschke. Natomiast w półfinale Roland Garros będzie premierowy raz.

Teraz przed Polką półfinał singla, który zostanie rozegrany jutro o godzinie 15, a jej rywalką będzie Nadia Podoroska. A później znów powróci do obowiązków deblowych.

 


Wyniki

Ćwierćfinał debla:

I. Świątek,N. Melichar (Polska, USA) – J. Pegula, A. Muhammad (USA) 6:3, 6:4

Roland Garros. Historyczny mecz dla Nadala, teraz Schwartzman

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Kibice patrzący na drabinki tegorocznego Rolanda Garrosa mogą się zastanawiać czy nie mają „deja vu” W środowym ćwierćfinale dojdzie do powtórki z tegorocznego US Open między Novakiem Dżokoviciem i Pablo Carreno Bustą. Z kolei w jednym półfinale znaleźli się już Rafael Nadal i Diego Schwartzman, czyli zawodnicy, którzy przed dwoma tygodniami walczyli w ćwierćfinale turnieju rangi ATP Masters 1000 w Rzymie. Argentyńczyk po trwającym ponad pięć godzin meczu pokonał Dominica Thiema. Z kolei Hiszpan w swym setnym spotkaniu na paryskich kortach okazał się lepszy od Jannika Sinnera. 

Tenisista z Majorki to najbardziej utytułowany i najbardziej doświadczony tenisista, jeżeli chodzi o występy na paryskich kortach. W tym roku wydarzyło się jednak coś, czego chyba nawet Nadal się jeszcze jakiś czas temu nie spodziewał. Wtorkowy mecz 1/4 finału między 12-krotnym mistrzem i Jannikiem Sinnerem rozpoczął się o 22:30.

Tegoroczna edycja jest pierwszą w ponad stuletniej historii turnieju, podczas której pojedynki odbywają się przy sztucznym oświetleniu. To sprawia, że mecze mogą być rozgrywane do późnych godzin wieczornych, a jak pokazały wtorkowe gry, nawet nocnych. W swym setnym meczu na paryskich kortach Rafael Nadal pokonał debiutującego w Paryżu Jannika Sinnera. Pojedynek zakończył się dopiero o 1:30 w nocy.

Największe emocje były w pierwszej partii. 19-letni tenisista prowadził 6:5 z przewagą przełamania. Ostatecznie jednak doświadczony rywal doprowadził do tie-breaka, którego wygrał 7-4. Początek drugiej odsłony jeszcze należał do Sinnera. Włoch prowadził 3:1. Od tego momentu Nadal wygrał 11 z 13 rozegranych gemów i po raz 34. zagra w półfinale turnieju Wielkiego Szlema. Więcej występów na tym etapie mają od niego tylko Roger Federer (46 razy) i Novak Dżoković (37 razy).

– Niezwykle się cieszę, że po raz kolejny jestem w półfinale paryskiej imprezy. Bez wątpienia jest to dla mnie najważniejsze i najlepsze miejsce do gry w tenisa – przyznał Nadal, który teraz stanie przed szansą na zrewanżowanie się Diego Schwartzmanowi. We wspomnianym pojedynku w Rzymie uległ mu 2:6, 5:7. Była to jak dotąd jedyna przegrana tenisisty z Majorki w spotkaniu z zawodnikiem z Buenos Aires.


Wyniki

Drugi ćwierćfinał singla mężczyzn:

Rafael Nadal (Hiszpania, 2) – Jannik Sinner (Włochy) 7:6(4), 6:4, 6:1