Roland Garros. Pauline Parmentier zakończyła karierę

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: WTA/własne, foto: AFP

Pauline Parmentier odpadając z tegorocznego Roland Garros w pierwszej rundzie zakończyła karierę. Francuzka, która niegdyś plasowała się na 40. miejscu w rankingu WTA rozpoczęła udział w profesjonalnych rozgrywkach już w 2000 roku i w wieku 34 lat mówi „dość”.

W wieku 34 lat Pauline Parmentier zakończyła karierę. Ostatnim meczem Francuzki była porażka w pierwszej rundzie Roland Garros z Weroniką Kudermietową z Rosji (2:6, 3:6). Reprezentantka gospodarzy grała w Paryżu dzięki „dzikiej karcie” aktualnie jest w rankingu WTA 164., lecz niegdyś plasowała się na 40. miejscu.

Miało to miejsce w lipcu 2008 roku – tuż po tym jak wygrała turniej WTA w Gastein, pokonując w finale Lucie Hradecką. Było to jej drugie z czterech zwycięstw w cyklu WTA Tour. Co ciekawe Parmentier może się pochwalić stuprocentową skutecznością jeśli chodzi o wygrane w finałach turniejów z cyklu. Jej pierwszy triumf miał miejsce w 2007 roku w Taszkiencie, gdzie w finale wygrała z Wiktorią Azarenką. Ostatnie dwa natomiast… w 2018 roku. W Stambule okazała się wówczas lepsza od Polony Hercog, a w Quebecu zwyciężyła z Jessicą Pegulą.

W turnieju wielkoszlemowym jej najlepszym wynikiem była czwarta runda Roland Garros w 2014 roku. Podobnie jak i teraz w drabince głównej znalazła się wówczas dzięki „dzikiej karcie”. Zdołała jednak wyeliminować Robertę Vinci, Jarosławę Szwedową i Monę Barthel – każdą po trzysetowym boju. Zatrzymała ją dopiero Gabriñe Muguruza.

Za swój największy sukces sama zawodniczka uważa jednak ubiegłoroczny triumf z reprezentacją Francji w Pucharze Federacji. Parmentier odniosła kluczowe zwycięstwo nad Iriną-Camelią Begu w półfinale z Rumunią.

Jako ciekawostkę można dodać fakt, że przedostatnim meczem w karierze Francuzki było starcie z Magdą Linette. W ubiegłym tygodniu w pierwszej rundzie zawodów w Strasburgu Polka zwyciężyła 6:4, 6:3.

Roland Garros. Kolejne zwycięstwo Rublewa, historyczny wynik Włochów

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Andrej Rublew pokonał w czterech setach Alejandro Davidovicha Fokinę w meczu drugiej rundy Roland Garros. Awans do 1/32 finału zapewnił sobie również Stefanos Tsitsipas.

Grecki tenisista w meczu pierwszej rundy przeciwko Jaume Munarowi przegrywał już 0:2 w setach. Jednak pierwszy raz w karierze zdołał odrobić taką stratę i awansować do kolejnej rundy. W czwartek Tsitsipas miał zdecydowanie mniejsze kłopoty. Czwarty mecz przeciwko Pablo Cuevasovi zakończył się czwartym zwycięstwem Tsitsipasa. W meczu trzeciej rundy tenisista z Hellady zmierzy się z Aljazem Bedene. Obaj tenisiści dotychczas spotkali się raz. Górą w meczu rozegranym w Rotterdamie był Słoweniec.

Sezon życia kontynnuje Andrej Rublew. Rosyjski tenisista w tym roku sięgnął już po trzy tytuły mistrzowskie, z pięciu jakie zdobył w karierze. Podczas US Open osiągnął najlepszy wynik w turnieju Wielkiego Szlema – ćwierćfinał, a w Paryżu pokonał kolejnego rywala – Alejandro Davidovicha Fokinę – i śrubuje swój najlepszy wynik na paryskich kortach. Dotychczas najlepszy wynik osiągnął w 2017 roku awansując do turnieju głównego z eliminacji jako „szczęśliwy przegrany”. Na otwarcie przegrał wówczas z Diego Schwartzmanem. Tym razem tenisista z Moskwy jest już w trzeciej rundzie i o awans do kolejnej rundy zagra z Kevinem Anderson. Reprezentant RPA pokonał w czwartek w pięciu setach Dusana Lajovicia, czyli turniejową „22”.

Matteo Berrettini pokonał Lloyda Harrisa i został czwartym włoskim tenisistą, który w tegorocznym Roland Garros awansował do trzeciej rundy. Jest to najlepszy wynik w wykonaniu włoskich tenisistów w erze open. Wcześniej awans do 1/32 finału zapewnili sobie: Lorenzo Sonego, Marco Cecchinato i Stefano Travaglia.


Wyniki

Druga runda singla:

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 5) – Pablo Cuevas (Urugwaj) 6:1, 6:4, 6:2

Matteo Berrettini (Włochy, 7) – Lloyd Harris (RPA) 6:4, 4:6, 6:2, 6:3

Roberto Bautista Agut (Hiszpania, 10) – Atilla Balasz (Węgry) 6:3, 6:1, 6:2

Andrej Rublew (Rosja, 13) – Alejandro Davidovich Fokina (Hiszpania) 7:5, 6:1, 3:6, 6:1

Aljaz Bedene (Słowenia) – Nikola Milojević (Serbia, Q) 7:5, 2:6, 6:1, 7:6(4)

Kevin Anderson (RPA, PR) – Dusan Lajović (Serbia, 22) 6:2, 6:4, 4:6, 3:6, 6:3

Roland Garros. Ferro lepsza od rewelacji sezonu

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com, foto: AFP

Jelena Rybakina nie może odnaleźć formy, którą prezentowała przed przerwą spowodowaną pandemią koronawirusa. Kazaszka w drugiej rundzie paryskiej imprezy przegrała z Fioną Ferro. Z turniejem pożegnała się również Sloane Stephens.

Reprezentantka Kazachstanu, która przez pierwsze dwa miesiące sezonu wygrała 21 spotkań przy zaledwie 4 porażkach, straciła trochę na skuteczności. W czwartek Rybakina nie znalazła sposobu na świetnie dysponowaną Fionę Ferro. Faworytka gospodarzy, która dopiero po raz drugi w karierze awansowała do trzeciej rundy w imprezie wielkoszlemowej, zmierzy się teraz z Patricią Marią Tig. Rumunka bez straty seta pokonała Christinę McHale.

Z turniejem pożegnała się również Sloane Stephens. Finalistka Roland Garros z 2018 roku w trzech setach przegrała z Paulą Badosą.

Wiedziałam, że ona jest bardzo utalentowaną tenisistką – powiedziała po meczu Hiszpanka, która po raz pierwszy zameldowała się w trzeciej rundzie zawodów rangi wielkoszlemowej. – Wiedziałam jednak, że muszę grać intensywnie każdy punkt. Bardzo dobrze zaczęłam drugiego seta i przez moment myślałam, że już wtedy uda mi się wygrać, ale ona zagrała wtedy cztery wspaniałe gemy, a ja nie byłam wystarczająco agresywna i to odmieniło mecz. W trzeciej partii ponownie zaczęłam jednak grać swój tenis, dominowałam w wymianach, dobrze serwowałam i dzięki temu wygrałam to spotkanie.

Solidnie na kolejne zwycięstwo w turnieju musiała zapracować Petra Martić. Chorwatka przegrała pierwszą partię w tie-breaku z Weroniką Kudermetową, ale w dwóch kolejnych była już lepsza od Rosjanki. Była podopieczna Sandry Zaniewskiej zmierzy się teraz z Laurą Siegemund. Niemka w pierwszym secie pojedynku z Julią Goerges wygrała tylko jednego gema, ale później straciła już łącznie tylko cztery.

Problemów z awansem do trzeciej rundy nie miała Garbine Muguruza. Dwukrotna mistrzyni wielkoszlemowa oddała pięć gemów Kristynie Pliszkovej. W turnieju dalej grać będą również Ons Jabeur, Zhang Shuai, Clara Burel, pogromczyni Magdy Linette, Leylah Fernandez, która okazała się lepsza od Polony Hercog oraz Irina Bara.


Wyniki

Druga runda singla

Garbine Muguruza (Hiszpania, 11) – Kristyna Pliszkova (Czechy) 6:3 6:2

Petra Martić (Chorwacja, 13) – Weronika Kudermetowa (Rosja) 6:7(1) 7:5 6:3

Fiona Ferro (Francja) – Jelena Rybakina (Kazachstan, 14) 6:3 4:6 6:2

Paula Badosa (Hiszpania) – Sloane Stephens (USA, 29) 6:4 4:6 6:2

Ons Jabeur (Tunezja, 30) – Nao Hibino (Japonia) 7:6(4) 6:4

Shaui Zhang (Chiny) – Alize Cornet (Francja) 6:4 7:6(3)

Clara Burel (Francja, WC) – Kaja Juvan (Słowenia) 7:6(6) 6:2

Patricia Maria Tig (Rumunia) – Christina McHale (USA) 6:4 6:3

Leylah Fernandez (Kanada) – Polona Hercog (Słowenia) 6:4 3:6 6:1

Irina Bara (Rumunia, Q) – Alison Van Uytvanck (Belgia) 6:1 4:0 i krecz

Laura Siegemund (Niemcy) – Julia Goerges (Niemcy) 1:6 6:1 6:3

Roland Garros. Mistrzowie za mocni dla Hurkacza i Evansa

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Hubert Hurkacz i Daniel Evans przegrali z Marcelem Granollersem i Horacio Zeballosem 2:6, 2:6 i zakończyli tegoroczny występ na kortach Rolanda Garrosa. 

W środę Polak i Brytyjczyk dość niespodziewanie pokonali Marcelo Demolinera oraz Matwe Middlekoopa i awansowali do drugiej rundy. Na tym jednak sukcesy Hurkacza i Evansa w grze deblowej się skończyły. Następnego dnia Polak i Brytyjczyk musieli uznać wyższość Marcela Granollersa i Horacio Zeballosa.

Hiszpan i Argentyńczyk są w trakcie bardzo dobrego sezonu. Rozstawieni z numerem dwa w Paryżu tenisiści to tegoroczni mistrzowie turniejów rozgrywanych na mączce w Rio de Janeiro, Buenos Aires i Rzymie. W czwartek pokazali, dlaczego na paryskich kortach są faworytami do końcowego triumfu.

O losach pierwszej partii zadecydowały dwa przełamania serwisu. Zarówno Hurkacz, jak i Evans po razie stracili serwis. W drugiej odsłonie rywalizacji polsko-brytyjski duet co prawda objął prowadzenie 2:0, jednak od tego momentu rywale wygrali sześć gemów z rzędu i po 51 minutach gry zakończyli spotkanie.

Tym samym Polak i Brytyjczyk kończą tegoroczną przygodę z Roland Garros. Wcześniej obaj odpadli w meczach pierwszej rundy singla. Hurkacz w pięciu setach uległ Tennysowi Sandgrenowi, a Evans na takim samym dystansie nie dał rady z Keiem Nishikorim.


Wyniki

Druga runda debla:

M. Granollers, H. Zeballos (Hiszpania, Argentyna, 2) – D. Evans, H. Hurkacz (Wielka Brytania, Polska) 6:2, 6:2

Roland Garros. Tenisista z drugiej setki wyeliminował Shapovalova

/ Szymon Adamski , źródło: , foto:

Kanadyjczyk Denis Shapovalov to kolejny tenisista, który tegorocznego występu na kortach Rolanda Garrosa nie zapisze po stronie plusów. 21-latek dwukrotnie serwował po zwycięstwo w meczu, ale właśnie w tych kluczowych momentach dochodziło do przełamań. Równo po 5 godzinach rywalizacji to otwierający drugą setkę rankingu ATP Roberto Carballes Baena mógł wznieść ręce w geście triumfu. 

Pojedynek Shapovalova i Carballesa Baeny był jednym z dłuższych, a zarazem bardziej dramatycznych, jakie do tej pory rozegrano w Paryżu. 27-letni Hiszpan, przyzwyczajony do tego, że wiele punktów musi wybiegać, bardzo dobrze wytrzymał trudy pięciosetowej i pięciogodzinnej batalii. Tak dobrze na korcie Suzanne Lenglen nie czuł się Kanandyjczyk, preferujący grę na szybszych nawierzchniach. Na dodatek Shapovalov zmagał się z problemami zdrowotnymi. Już w trakcie drugiego seta zszedł na kilka minut z kortu, by skorzystać z pomocy fizjoterapeuty. Wrócił do gry, ale po niektórych uderzeniach dawał po sobie poznać, że ból wciąż mu dokucza.

Mniej więcej po trzech godzinach gry Kanadyjczyk był w stanie jednak wrzucić wyższy bieg i zaprezentować tenis z wysokiej półki. Trudno było mu cokolwiek zarzucić, a wręcz wydawało się, że po meczu spotka go wiele pochwał za to, jak odwrócił losy pojedynku. Czar doskonale rozgrywanych partii numer cztery i pięć prysł jednak w najważniejszym momencie – gdy serwował na mecz. Najpierw źle ocenił miejsce lądowania piłki, później wyrzucił dwa forhendy na aut i jak się okazało, był to początek jego końca w tegorocznej edycji Rolanda Garrosa. Później jeszcze raz nie zrobił pożytku z przewagi przełamania, aż w końcu niewykorzystane okazje się na nim zemściły. Zachowujący rześkość Carballes Baena wygrał 7:5, 6:7(5), 6:3, 3:6, 8:6 i po raz pierwszy w karierze awansował do 3. rundy w imprezie wielkoszlemowej.

Kolejnym rywalem tenisisty z Teneryfy będzie Grigor Dimitrow. Rozstawiony z numerem 18 Bułgar w dwóch pierwszych meczach nie stracił ani jednego seta. W 2. rundzie pokonał w trzech setach Andreja Martina. Poważne problemy Dimitrow miał jednak jeszcze przed rozpoczęciem pojedynku.

W trzeciej rundzie zameldował się również Novak Dżoković, zmierzający po 18. wielkoszlemowy tytuł. Na razie Serb ani przez moment nie poczuł się jeszcze zagrożony. Ani Mikael Ymer w pierwszej rundzie, ani Ricardas Berankis w drugiej nie byli w stanie nawiązać z nim wyrównanej walki choćby w jednej partii. Dżoković korzysta więc z okazji i oszczędza siły na najważniejsze pojedynki. Do nich dojdzie w drugim tygodniu rywalizacji. Trudno się bowiem spodziewać, że liderowi rankingu ATP postawi się Kolumbijczyk Daniel Galan Riveros. Dla szczęśliwego przegranego z eliminacji olbrzymim wyróżnieniem jest już sama możliwość gry z mistrzem w jednym z najważniejszych turniejów.

24-letmi Kolumbijczyk to gracz dobrze znany, ale tylko kibicom na co dzień śledzącym challengery. W Paryżu spisuje się jednak bardzo dobrze. Pokonał już dwóch zawodników z pierwszej setki rankingu ATP – Camerona Norrie’ego oraz Tennysa Sandgrena, pogromcę Huberta Hurkacza. W grze o tytuł wciąż pozostaje pogromca Kamila Majchrzaka, czyli Karen Chaczanow. Rozstawiony z numerem ,,15″ Rosjanin pokonał Jiriego Vesely’ego 6:1, 6:7(4), 7:6(7), 7:6(2). W czwartym secie odrobił stratę podwójnego przełamania i zanotował skuteczną pogoń od stanu 2:5.

Roland Garros. Mistrzyni przypomniała o sobie

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com, foto: AFP

Czwartkowe zmagania w stolicy Francji rozpoczęły się od sporej niespodzianki. Z turniejem  pożegnała się Karolina Pliszkova, którą pokonała Jelena Ostapenko. Awans wywalczyły Petra Kvitova i Sofia Kenin.

Łotyszka, która w 2017 roku triumfowała w Paryżu, w poprzednich dwóch latach nie wygrała na kortach Rolanda Garrosa ani jednego meczu. W tym roku 23-latka urodzona w Rydze najpierw pokonała Madison Brengle, a teraz okazała się zdecydowanie zbyt wymagającą rywalką dla Karoliny Pliszkovej.

Myślę, że zagrałam dzisiaj naprawdę dobrze – powiedziała na pomeczowej konferencji prasowej Ostapenko. – Wiedziałam, że to będzie trudne spotkanie, więc starałam się pozostać skoncentrowana przez cały czas. Starałam się utrzymywać piłkę w korcie, robić jak najmniej błędów, ale kiedy natrafiła się okazja, zaatakować. Wiedziałam, że będę musiała dobrze returnować, bo ona ma jeden z najlepszych serwisów w tourze. Pilnowałam też własnego podania, które straciłam tylko raz w pierwszym secie.

W czwartek do trzeciej rundy awansowały Petra Kvitova i Sofia Kenin. Czeszka bez większych problemów poradziła sobie z Jasmine Paolini, ale mistrzyni Australian Open solidnie musiała zapracować na zwycięstwo z Aną Bogdan. Rumunka wygrała pierwszego seta 6:3. Od stanu 3:3 w drugiej partii kontrolę nad przebiegiem gry przejęła Amerykanka, która wygrała osiem z dziewięciu następnych gemów. Przy wyniku 5:1 młodsza rodaczka sióstr Williams miała trzy piłki meczowe, ale Bogdan się wybroniła i utrzymała podanie. Chwilę później Kenin wykorzystała jednak atut własnego serwisu i po godzinie i 51 minutach walki zakończyła spotkanie.

O miejsce w najlepszej szesnastce zawodów zagrają również Aryna Sabałenka i Danielle Collins. Białorusinka tylko w pierwszym secie miała problemy z pokonaniem Darii Kasatkiny, a Amerykanka oddała pięć gemów nadziei duńskiego tenisa, Clarze Tauson.


Wyniki

Druga runda singla

Jelena Ostapenko (Łotwa) – Karolina Pliszkova (Czechy, 2) 6:4 6:2

Sofia Kenin (USA, 4) – Ana Bogdan (Rumunia) 3:6 6:3 6:2

Petra Kvitova (Czechy, 7) – Jasmine Paolini (Włochy) 6:3 6:3

Aryna Sabałenka (Białoruś, 8) – Daria Kasatkina (Rosja) 7:6(6) 6:0

Danielle Collins (USA) – Clara Tauson (Dania, Q) 6:2 6:3

Roland Garros. Spacer Nadala, jubileusz Wawrinki

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wtatennis.com, foto: AFP

Rafael Nadal pokonał Mackenzie McDonalda 6:1, 6:0, 6:3 i awansował do trzeciej rundy Roland Garros 2020. W 1/32 finału jest już także ubiegłoroczny finałowy rywal Hiszpana – Dominic Thiem. 

Były lider rankingu ATP to dominator paryskich rozgrywek. W środę tenisista z Majorki odniósł 95. zwycięstwo podczas Rolanda Garrosa i jest coraz bliżej magicznej granicy stu wygranych spotkań. Pojedynek z amerykańskim rywalem był jednym z tych, w których 13-krotny mistrz Roland Garros stracił najmniej gemów. Po raz dwunasty Nadal rozegrał w Paryżu mecz, podczas którego oddał rywalowi cztery gemy lub mniej. Najlepszy występ pod tym kątem rozstawiony w tegorocznej rywalizacji z „dwójką” tenisista zanotował w 2017 roku. Wówczas w meczu trzeciej rundy przeciwko Nikolozowi Basilaszwilemu stracił tylko gema.

– Za każdym razem, gdy wychodzę na mecz, staram się dawać z siebie jak najwięcej. Po to trenuje ciężko każdego dnia, aby gdy przychodzi czas rywalizacji być w pełni gotowym do gry i zaprezentować się z jak najlepszej strony – opowiedział o swym podejściu Nadal, którego kolejnym rywalem będzie Stefano Travaglia. Włoch pokonał w środę w pięciu setach Keia Nishikoriego.

Większe problemy z awansem do trzeciej rundy miał Dominic Thiem. Chociaż dwie pierwsze partie nie zapowiadały tego, co miało miejsce w trzeciej. W pierwszej i drugiej odsłonie Austriak stracił w sumie cztery gemy. Trzeci set był najbardziej zacięty. Sock dwukrotnie odrobił stratę podania i doprowadził do tie-breaka. W nim nie wykorzystał jednak trzech piłek setowych i pożegnał się z rywalizacją na kortach Rolanda Garrosa.

Bardzo dużo pracy, by pozostać w grze o końcowe zwycięstwo w imprezie, musiał włożyć Alexander Zverev. Finalista US Open 2020 spędził na korcie cztery godziny i rozegrał pięć setów, aby zapewnić sobie awans do kolejnej rundy. Trudne warunki reprezentantowi naszych zachodnich sąsiadów postawił Pierre-Hugues Herbert.

Jubileuszowe zwycięstwo odniósl w meczu drugiej rundy Stan Wawrinka. Szwajcar pokonał w czterech setach Dominika Koepfera i wygrał 150. mecz w turnieju Wielkiego Szlema. Najwięcej wygranych – 362 – ma Roger Federer.


Wyniki

Druga runda singla:

Rafael Nadal (Hiszpania, 2) – Mackenzie McDonald (USA) 6:1, 6:0, 6:3

Dominic Thiem (Austria, 3) – Jack Sock (USA, Q) 6:1, 6:3, 7:6(6)

Alexander Zverev (Niemcy, 6) – Pierre-Hugues Herbert (Francja) 2:6, 6:4, 7:6(5), 4:6, 6:4

Diego Schwartzman (Argentyna, 12) – Lorenzo Giustino (Włochy, Q) 6:1, 7:5, 6:0

Stan Wawrinka (Szwajcaria, 16) – Dominik Koepfer (Niemcy) 6:3, 6:2, 3:6, 6:1

Sebastian Korda (USA, Q) – John Isner (USA, 21) 6:4, 6:4, 2:6, 6:4

Federico Coria (Argentyna) – Benoit Paire (Francja, 23) 7:6(3), 4:6, 6:3, 6:1

Taylor Fritz (USA, 27) – Radu Albot (Rumunia) 6:3, 6:2, 6:4

Casper Ruud (Norwegia, 28) – Tommy Paul (USA) 6:1, 1:6, 6:3, 1:6, 6:3

Stefano Travaglia (Włochy) – Kei Nishikori (Japonia) 6:4, 2:6, 7:6(7), 4:6, 6:2

Jannik Sinner (Włochy) – Benjamin Bonzi (Francja, Q) 6:2, 6:4, 6:4

Hugo Gaston (Francja, WC) – Yoshihito Nishioka (Japonia) 6:4, 7:6(4), 3:6, 6:2

Lorenzo Sonego (Włochy) – Alexander Bublik (Kazachstan) 7:6(8), 6:1, 7:5

Norbert Gombosz (Słowacja) – Jurij Rodionov (Austria) 6:2, 2:6, 7:6(4), 6:4

Marco Cecchinato (Włochy) – Juan Ignacio Londero (Argentyna) 6:3, 6:2, 5:7, 6:2

 

Roland Garros. Kubot planowo, Hurkacz niespodziewanie

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Zarówno Łukasz Kubot, jak i Hubert Hurkacz awansowali w środę do drugiej rundy rywalizacji deblowej Roland Garros 2020. Dwukrotny mistrz wielkoszlemowy i Marcelo Melo wywiązali się z roli faworytów, z kolei Hurkacz i Daniel Evans odnieśli zwycięstwo dość niespodziewanie.

Rola faworyta nie zawsze pomaga w odnoszeniu zwycięstw, jednak nie stanęła na drodze do środowej wygranej polsko-brazylijskiego duetu.  Rywalami Łukasza Kubota i Marcelo Melo byli tenisiści, z którymi gospodarze Roland Garros wiążą nadzieje na przyszłość. Arthur Cazaux i Harold Mayot spotkali się w finale tegorocznego juniorskiego Australian Open. Do rywalizacji w ojczyźnie przystąpili dzięki dzikiej karcie.

Polsko-brazylijski duet, który odpadł w meczu pierwszej rundy US Open, tym razem udanie rozpoczął zmagania. Kubot i Melo przewyższali rywali doświadczeniem oraz zgraniem. Zwycięstwo „naszego” debla nie było zagrożone nawet przez moment. Mistrzowie Wimbledonu z 2017 roku oddali rywalom tylko cztery gemy i zameldowali się w drugiej rundzie. W niej ich przeciwnikami będą Nicholas Monroe i Tommy Paul.

Z bardzo dobrej strony w ostatnim deblowym meczu czwartego dnia rywalizacji na paryskich kortach pokazali się Hubert Hurkacz i Daniel Evans. Polak i Brytyjczyk, którzy po pierwszych meczach singla pożegnali się z rywalizacją, nie byli faworytami meczu przeciwko brazylijsko-holenderskiemu duetowi Marcelo Demoliner/Matwe Middelkoop. Mimo to zdołali pokonać rywali. W pierwszej odsłonie doszło do dwóch przełamań serwisu, po jednym z każdej strony, i o losach seta decydował tie-break, w którym „nasz” duet oddał rywalom tylko dwa punkty i objął prowadzenie w spotkaniu.

W drugiej partii to rywale przejęli inicjatywę. Dwukrotnie przełamując podanie polsko-brytyjskiej pary doprowadzili do wyrównania stanu meczu. W decydującym secie Hurkacz i Evans prowadzili już 4:1 i 5:3. Rywale zdołali jednak doprowadzić do wyniku 5:5. Dwa kolejne gemy powędrowały na szczęście na stronę „naszego” duetu, który zapewnił sobie awans do dalszych gier. W meczu, którego stawką będzie awans do III rundy debla rywalami Polaka i Brytyjczyka będą Marcel Granollers i Horacio Zeballos, czyli zawodnicy rozstawieni z numerem drugim.


Wyniki

Pierwsza runda debla:

Ł. Kubot, M. Melo (Polska, Brazylia, 4) – A. Cazaux, H. Mayot (Francja, Francja, WC) 6:2, 6:2

D. Evans, H. Hurkacz (Wielka Brytania, Polska) – M. Demoliner, M. Middelkoop (Brazylia, Holandia) 7:6(2), 3:6, 7:5