Iga Świątek tuż za Agnieszką Radwańską

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wirtualnemedia.pl, foto: AFP

Iga Świątek sięgnęła w sobotę po tytuł mistrzowski w rywalizacji singlistek na Roland Garros. Największy sukces polskiego tenisa oglądała przed telewizorami niemal największa w historii widownia.

W miniony weekend polscy kibice byli świadkami najważniejszego wydarzenia w historii polskiego tenisa. W meczu finałowym na paryskich kortach Iga Świątek pokonała Sofię Kenin i sięgnęła po pierwszy tytuł wielkoszlemowy w singlu dla naszego kraju. Spotkanie między Polką i Amerykanką oglądała niemal rekordowa liczba telewidzów.

Jak wynika z danych Nielsen Audience Measurement średnia liczba widzów, jacy w sobotnie popołudnie zasiedli przed telewizorami, by śledzić pojedynek na antenach Eurosportu i TVN wyniosła 2,51 mln. Wynik ten jest gorszy tylko od jednego meczu tenisowego pań. A mianowicie od pojedynku między Agnieszką Radwańską i Julią Goerges podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 roku. Tamten mecz zgromadził przed telewizorami 2,84 mln telewidzów. Z kolei poprzedni mecz finałowy turnieju Wielkiego Szlema z udziałem Polki – przed ośmioma laty na Wimbledonie między Agnieszką Radwańską i Sereną Williams – obejrzało w telewizji 1,1 mln kibiców.

Gratulacje od noblistki

/ Anna Niemiec , źródło: twitter/własne, foto: AFP

W sobotę Iga Świątek w imponującym stylu zwyciężyła w Roland Garros. Gratulacje dla polskiej zawodniczki popłynęły ze wszystkich. Niespodziankę dla tenisistki przygotowała również Olga Tokarczuk.

Pisarka, która w zeszłym roku odebrała literacką Nagrodę Nobla, podaruje 19-latce swoją książkę „Bieguni” ze specjalną dedykacją.

Niech każdy 10 października będzie świętem polskich kobiet i dziewczyn. I żebyśmy zdobywały najwyższe szczyty. Ściskamy Cię! Kobiety górą – powiedziała Tokarczuk, w krótkim nagraniu opublikowanym w internecie, nawiązując do tego, że ona tego samego dnia rok wcześniej dowiedziała się, że została laureatką Nagrody Nobla.

Kompletnie się tego nie spodziewałam…Bardzo dziękuje, nigdy nie dostałam tak cennej dedykacji. Nie miałam jeszcze czasu poznać dzieł Pani Tokarczuk, ale teraz, kiedy lektury szkolne już za mną, na pewno będę miała przestrzeń do tego – zapewniła Iga Świątek.

Kolonia. Zwycięski początek Hurkacza, udana pogoń w drugim secie

/ Maciej Pietrasik , źródło: własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz od pewnej wygranej rozpoczął rywalizację w turnieju ATP Tour 250 w Kolonii. Polak pokonał w pierwszej rundzie „szczęśliwego przegranego” z eliminacji, Marca Polmansa – 6:2, 7:5.

Po nieudanej przygodzie z Roland Garros Hubert Hurkacz zdecydował się na grę w halowym turnieju w Kolonii. W Niemczech ma zresztą występować zarówno w tym, jak i w przyszłym tygodniu.

W zawodach rangi ATP Tour 25o wrocławianin został rozstawiony z numerem sześć i miał grać z tenisistą z kwalifikacji. Ostatecznie trafił na „szczęśliwego przegranego” – Marca Polmansa, który w grze o główną drabinkę uległ wcześniej Oscarowi Otte.

W pierwszym secie spotkania z Australijczykiem dominacja Hurkacza nie podlegała wątpliwości. Od stanu 1:2 nasz tenisista wygrał pięć kolejnych gemów i tym samym zapisał na konto pierwszego seta. W drugiej partii wszystko zaczęło się komplikować.

Tym razem to Polmans zaczął zdecydowanie lepiej i w pewnym momencie prowadził już 5:1. Gdy wydawało się, że do rozstrzygnięcia o losach pojedynku konieczna będzie trzecia odsłona, Hurkacz ruszył do odrabiania strat. Efekt? W kolejnych czterech gemach przegrał tylko cztery punkty. A gdy już się rozpędził, rywal nie był w stanie go zatrzymać. W efekcie Polak zwyciężył 6:2, 7:5 i awansował do drugiej rundy.

W niej rywalem naszego tenisisty będzie Mischa Zverev. Grający z „dziką kartą” reprezentant gospodarzy zaczął od pokonania Johna Millmana.


Wyniki

Pierwsza runda singla:
Hubert Hurkacz (Polska, 6) – Marc Polmans (Australia, LL) 6:2, 7:5

Ranking ATP. Hurkacz bez zmian, Majchrzak wypadł z top 100

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Hubert Hurkacz utrzymał pozycję, a Kamil Majchrzak przesunął się o pięć miejsc w dół w najnowszym notowaniu rankingu ATP. Mimo przegranej w niedzielnym finale na pozycji lidera umocnił się Novak Dżoković.

Podczas tegorocznego Rolanda Garrosa po rekordowy trzynasty tytuł na paryskich kortach sięgnął Rafael Nadal. Mimo zwycięstwa punktowa strata Hiszpana do serbskiego lidera zwiększyła się do 1890 punktów. W top 10 rankingu pojawiło się dwóch debiutantów. Na ósmym miejscu jest Diego Schwartzman, z kolei dwie pozycje niżej znajduje się Andriej Rublew.

Do udanych startów tegorocznego Rolanda Garrosa nie zaliczą polscy tenisiści. Zarówno Hurkacz, jak i Majchrzak przegrali mecze pierwszej rundy. Taki obrót spraw spowodował, że pierwsza rakieta Polski utrzymała 31. pozycję w najnowszym notowaniu ATP. Z kolei drugi tenisista naszego kraju z miejsca 100. przesunął się na 105. Hurkacz walczy w tym tygodniu o rankingowe punkty w turnieju ATP Tour 250 w Kolonii, a Majchrzak rywalizuje na Sardynii.

Z czołowej dziesiątki rankingu deblistów wypadł natomiast Łukasz Kubot. Polak i jego brazylijski partner Marcelo Melo zajmują aktualnie ex aequo 12. miejsce.

Ranking WTA. Ogromne skoki Świątek

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wtatennis.com, foto: AFP

Awans o 37 pozycji zanotowała w najnowszym notowaniu rankingu WTA Iga Świątek. O trzy „oczka” w dół przesunęła się z kolei Magda Linette. Polska mistrzyni z Paryża awansowała także do top 100 rankingu deblistek. 

Najlepsze polskie tenisistki ze zmiennym szczęściem rywalizowały podczas minionych dwóch tygodni na paryskich kortach. Poznanianka nie wygrała ani jednego spotkania singlowego w stolicy Francji co sprawiło, że z pozycji 37. przesunęła się na 40. Z kolei notowana dotychczas na 54. miejscu Świątek nie miała sobie równych na kortach w Lasku Bulońskim. Za paryski triumf tenisistka z Raszyna pod Warszawą otrzymała 2000 punktów rankingowych, co sprawiło, że od poniedziałku jest 17. rakietą świata.

Na czwarte, najwyższe w karierze miejsce przesunęła się finałowa rywalka Polki – Sofia Kenin. Z kolei największe „skoki” stały się udziałem największych, obok Świątek, niespodzianek tegorocznych zmagań w Paryżu – Nadii Podoroskiej i Martiny Trevisan. Pierwsza, którą Świątek pokonała w półfinale – zanotowała awans o 83 pozycje i jest 48. rakietą świata. Z kolei Włoszka po przesunięciu się o 76 pozycji jest na miejscu 83.

Najlepsza obecnie polska tenisistka zanotowała także ogromny „skok” w rankingu deblistek. Dzięki dojściu do półfinału debla Roland Garros Świątek przesunęła się o 99 miejsc i jest obecnie deblową rakietą numer 75. Pierwsza polska singlowa mistrzyni Wielkiego Szlema jest obecnie drugą deblową rakietą Polski. Wyżej od niej jest Alicja Rosolska, zajmująca pozycję 52.

 

Sardynia. Majchrzak odpadł już w pierwszej rundzie

/ Maciej Pietrasik , źródło: własne, foto: Materiały prasowe LOTOS PZT Polish Tour

Kamil Majchrzak już na pierwszej rundzie zakończył udział w zawodach ATP na Sardynii. Polak przegrał w dwóch setach z Jirzim Veselym z Czech – 1:6, 5:7.

Po tym, jak Kamil Majchrzak wygrał silnie obsadzone zawody ATP Challenger Tour w Prościejowie, można było mieć nadzieję, że Polak zadomowi się w pierwszej setce. Ostatnio nie może się jednak przebić przez pierwsze rundy kolejnych turniejów – tak było w Roland Garros, challengerze w Parmie, a teraz na Sardynii.

W pierwszej rundzie tamtejszych zawodów ATP 250 nasz tenisista trafił na Jirziego Vesely’ego. Z Czechem dwukrotnie mierzył się już wcześniej na poziomie challengerów, a bilans ich pojedynków był remisowy.

We Włoszech to rywal od początku dominował na korcie. Już w pierwszym gemie Vesely wywalczył przełamanie, a później jedynie powiększał przewagę. W partii otwarcia Czech aż trzykrotnie wygrywał przy serwisie Majchrzaka, zwyciężając w efekcie 6:1.

Druga odsłona była już dużo bardziej zacięta. W trzecim gemie Polak przełamał przeciwnika i wyszedł na prowadzenie, ale nie udało mu się utrzymać go zbyt długo. Vesely najpierw wyrównał na 4:4, a w końcówce zdobył jeszcze jednego breaka. Było to równoznaczne z porażką Majchrzaka 1:6, 5:7.


Wyniki

Pierwsza runda singla:
Jirzi Vesely (Czechy) – Kamil Majchrzak (Polska) 6:1, 7:5