20-letni Hugo Gaston, który oczarował tysiące kibiców podczas Roland Garros, ponownie zostanie rzucony na głęboką wodę. Tym razem leworęczny Francuz otrzymał ,,dziką kartę” do turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu. W pierwszej rundzie zagra z Pablem Carreno Bustą, który po cichu może jeszcze liczyć na awans do wieńczących sezon Finałów ATP.
Gaston przedstawił się szerszej tenisowej publiczności przed miesiącem, zachwycając widowiskową grą na kortach imienia Rolanda Garrosa. Co więcej, tenis 20-latka był równie efektywny co efektowny. Z dużej grupy reprezentantów gospodarzy to właśnie Gaston zawędrował najdalej, pokonując w drodze do 1/8 finału dawnego mistrza, Stana Wawrinkę. Później doprowadził jeszcze do pięciosetówki z Dominikiem Thiemem. W ciągu kilku dni uzyskał popularność, o której wcześniej mógł tylko pomarzyć. Dziennikarze i kibice nazywali go przeróżnie: od tenisowego magika przez mistrza dropszotów po największą nadzieję francuskiego tenisa.
Mańkut z Tuluzy awansował po udanym występie o ponad 80 miejsc w rankingu ATP, ale wciąż plasuje się dopiero w połowie drugiej setki. To pozycja, która teoretycznie nie daje szans na występ w imprezach z serii ATP Masters 1000. Z pomocą przyszli jednak organizatorzy paryskiego ,,tysięcznika”. Przyznanie dzikiej karty właśnie Gastonowi to decyzja w pełni zrozumiała. Nikt inny nie zasłużył na nią tak bardzo.
Kibiców Francuza może martwić, że po Roland Garros ich ulubieniec nie poszedł za ciosem. Zagrał tylko w jednym turnieju i to z nie najlepszym skutkiem. Przegrał w kwalifikacjach challengera w Hamburgu, później dostał się jako szczęśliwy przegrany z kwalifikacji i koniec końców zakończył przygodę na 1/8 finału. Jeszcze gorzej wyglądała jednak sytuacja przed paryskim szlemem. Wtedy przyjechał do Paryża po trzech porażkach w challengerach, a mimo to stał się rewelacją turnieju.
Pierwszym rywalem Gastona w halowym turnieju w Paryżu będzie rozstawiony z numerem ,,9″ Pablo Carreno Busta. Biorąc pod uwagę, że ośmiu najwyżej notowanych zawodników ma w pierwszej rundzie wolny los, to najtrudniejszy z możliwych przeciwników. Miesiąc temu Gaston pokazał jednak, że mimo wciąż nikłego doświadczenia przed nikim nie pęka.
Carreno Buście powinno jednak wyjątkowo zależeć na udanym występie w hali Bercy. Jest jednym z tych zawodników, którzy wciąż mogą mieć nadzieję na występ w turnieju finałowym ATP dla ośmiu najlepszych tenisistów sezonu. Żeby wywalczyć sobie miejsce w tym elitarnym turnieju Hiszpan musiałby wygrać turniej i liczyć na porażkę Diego Schwartzmana w drugiej rundzie. Wydaje się to bardzo mało prawdopodobne, jednak Jack Sock kilka lat temu udowodnił, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Początek meczu Hugo Gastona z Pablem Carreno Bustą zaplanowano na 18.30. Będzie to pierwszy mecz sesji wieczornej. W kolejnym i zarazem ostatnim w pierwszym dniu rywalizacji Karen Chaczanow zmierzy się z Alejandro Davidovichem Fokiną.