Paryż. Rublow z 40. zwycięstwem w sezonie

/ Dominika Opala , źródło: własne , foto: AFP

Andriej Rublow nie zwalnia tempa. Rosjanin wygrał w środę 11. mecz z rzędu, 40. w tym sezonie. Żaden inny zawodnik nie wygrał w tym roku więcej spotkań. Dobrą passę na korcie kontynuuje także Alexander Zverev, który odniósł 9. zwycięstwo z rzędu. 

Andriej Rublow rozgrywa najlepszy sezon w dotychczasowej karierze. Rosjanin zdobył w 2020 roku pięć tytułów i nie zamierza na tym poprzestać. Po triumfie w Wiedniu zapewnił sobie udział w Nitto ATP Finals. W tych zawodach zagra po raz pierwszy w karierze,

Moskwianin nie zwalnia tempa również w Paryżu. Turniej rozpoczął od pewnego zwycięstwa nad Radu Albotem. Oddał Mołdawianinowi zaledwie trzy gemy w niecałą godzinę. Był to 40. wygrany mecz Rublowa w sezonie. Żaden inny tenisista nie może pochwalić się takim wynikiem. Drugi w tym zestawieniu jest Novak Dżoković (39 wygranych), a trzeci Stefanos Tsitsipas (28 zwycięstw). O ćwierćfinał Rosjanin powalczy ze Stanem Wawrinką.

Z kolei Diego Schwartzman walczy o ostatnie wolne miejsce w Turnieju Mistrzów. Wszystko jest w rękach Argentyńczyka (półfinał w Paryżu zapewni mu awans) i udowodnił w środę, że zamierza tę przepustkę wywalczyć. Tenisista z Buenos Aires pierwszy raz w karierze pokonał Richarda Gasqueta, z którym w trzech poprzednich pojedynkach nie wygrał nawet seta. Tym razem to Schwartzman dyktował warunki na korcie i w 84 minuty awansował do trzeciej rundy. Tam zmierzy się z Alejandro Daidovichem Fokiną, który okazał się lepszy od Banjamina Bonzi’ego w dwóch setach.

Dobrą passę utrzymuje także Alexander Zverev. Dwukrotny triumfator z Kolonii rozpoczął zmagania w Paryżu od pewnego zwycięstwa nad Miomirem Kecmanoviciem. Niemiec zanotował dziewiątą wygraną z rzędu i sprawiał wrażenie, że zawirowania w życiu prywatnym nie wpływają na jego dyspozycję na korcie. Na konferencji prasowej odmówił udzielania odpowiedzi na pytania o zarzuty byłej partnerki, tłumacząc, że już wszystko wyjaśnił w poście w mediach społecznościowych.

Środa była też pomyślnym dniem dla Australijczyków. Alex De Minaur bez zaskoczenia wyeliminował finalistę z Wiednia Lorenzo Sonego. Większą niespodziankę sprawił natomiast Jordan Thompson, który odwrócił losy spotkania z Borną Czoriciem. W kolejnej rundzie De Mianur zmierzy się z Daniiłem Miedwiediewem, a Thompson powalczy z Rafaelem Nadalem, który wygrał w środę 1000. mecz w karierze (więcej o wyczynie Hiszpana tutaj).

 


Wyniki

Druga runda singla:

Daniił Miedwiediew (Rosja, 3) – Kevin Anderson (RPA, SE) 6:6 i krecz

Alexander Zverev (Niemcy, 4) – Miomir Kecmanović (Serbia) 6:2, 6:2

Andriej Rublow (Rosja, 5) – Radu Albot (Mołdawia, LL) 6:1, 6:2

Diego Schwartzman (Argentyna, 6) – Richard Gasquet (Francja) 7:5, 6:3

Milos Raonic (Kanada, 10) – Pierre-Hugues Herbert (Francja, WC) 6:4, 6:4

Stan Wawrinka (Szwajcaria, 12) – Tommy Paul (USA) 4:6, 7:6(3), 6:2

Jordan Thompson (Australia) – Borna Czorić (Chorwacja, 15) 2:6, 6:4, 6:2

Alex De Minaur (Australia, 16) – Lorenzo Sonego (Włochy) 6:3, 7:5

Alejandro Davidovich Fokina (Hiszpania, Q) – Benjamin Bonzi (Francja, WC) 6:4, 6:4

Adrian Mannarino (Francja) – Yoshihito Nishioka (Japonia) 6:3, 6:7(5), 6:3

Gem, set, mecz, Nadal. Po raz tysięczny!

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Rafael Nadal jest czwartym tenisistą w historii, który wygrał 1000 spotkań w zawodach ATP. Jubileuszowe zwycięstwo odniósł w Paryżu, jednak nie na swoich ukochanych kortach im. Rolanda Garrosa, a w hali Bercy. W drugiej rundzie jednego z ostatnich turniejów w obecnym sezonie pokonał 4:6, 7:6(5), 6:4 Feliciano Lopeza. 

Dla rozstawionego z numerem ,,1″ Nadala był to pierwszy mecz w imprezie, ponieważ w pierwszej rundzie miał ,,wolny los”. Nie pozostało to bez znaczenia na początku spotkania. Młodszy z Hiszpanów gorzej wszedł w pojedynek i dał się przełamać już w gemie otwarcia. Z kolei Lopez od początku zdawał sobie sprawę z tego, że im szybciej będzie kończył akcję, tym lepiej dla niego. Często więc ruszał do siatki, a na dodatek sporo punktów zdobywał serwisem. Dość nieoczekiwanie pozwoliło mu to wygrać pierwszą partię 6:4. Po drodze musiał bronić tylko jednego break-pointa.

Wtedy jeszcze nie pachniało niespodzianką, ale kiedy Lopez wygrał wszystkie gemy serwisowe również w drugim secie i doprowadził do tie-breaka, zrobiło się bardzo ciekawie. Z jednej strony widać było, że Nadal wszedł już w uderzenie i czuł się na korcie coraz pewniej, z drugiej tylko kilka punktów dzieliło go od porażki. Kluczowy dla losów tie-breaka był return przy stanie 3-3. Nadal od razu przejął inicjatywę, a po chwili skończył akcję przy siatce. W całym meczu nie najlepiej spisywał się na returnie, ale w tym ważnym momencie posłał doskonałe uderzenie. Otworzyło mu ono drogę do zwycięstwa w drugim secie i wyrównania stanu rywalizacji. Nadal ostatecznie wygrał 7:6(5).

Później wszystko szło już zgodnie z jego planem. W trzecim secie na dzień dobry przełamał przeciwnika i przewagi nie oddał do samego końca. W końcu po dwóch godzinach i 30 minutach gry mógł wznieść ręce w geście triumfu, a sędziujący spotkanie Mohamed Lahyani powiedział: gem, set, mecz, Nadal. Formułę, którą 34-latek z Majorki usłyszał po raz tysięczny. Tylko trzech zawodników (Jimmy Connors, Roger Federer, Ivan Lendl) wygrało więcej pojedynków w zawodach głównego cyklu.

Nadal w przeciwieństwie do dwóch z wyżej wymienionych nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Zwłaszcza Lendla powinien niedługo przegonić. Stan na 4 listopada 2020 roku wygląda tak:

Jimmy Conors – 1274 zwycięstwa

Roger Federer – 1242 zwycięstwa

Ivan Lendl – 1068 zwycięstw

Rafael Nadal – 1000 zwycięstw

Skalę osiągnięcia Hiszpana pokazują rezultaty jego dzisiejszego przeciwnika. 39-letni Lopez profesjonalną karierę rozpoczął 23 lata temu i jest jednym z najbardziej doświadczonych zawodników występujących w głównym cyklu. W trakcie długiej kariery wygrał siedem turniejów ATP i 491 meczów.  To wspaniałe wyniki, jednak jakże skromne w porównaniu do Nadala.

W czwartek wicelider rankingu ATP powalczy o zwycięstwo numer 1001. Podobnie jak w meczu 2. rundy będzie zdecydowanym faworytem. Po drugiej stronie siatki stanie Australijczyk Jordan Thompson.


Wyniki

Druga runda:

Rafael Nadal (Hiszpania, 1) – Feliciano Lopez (Hiszpania) 4:6, 7:6(5), 6:4

Paryż. Hurkacz znalazł pocieszenie w deblu

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz w Paryżu zawiódł w turnieju singla, ale udanie rozpoczął zmagania deblowe. W parze z Felixem Augerem-Aliassime z Kanady rozbili Francuzów Adriana Mannarino i Gilles’a Simona.

Hubert Hurkacz i Felix Auger-Aliassime po raz drugi w tym sezonie wspólnie występują w deblu. W lutym wystąpili w Rotterdamie, gdzie dotarli do drugiej rundy. Teraz w Paryżu co najmniej powtórzą ten rezultat. W pierwszej rundzie ostatniego w sezonie turnieju rangi ATP Masters 1000 stanęli naprzeciw grających dzięki „dzikiej karcie” reprezentantom gospodarzy Adrianowi Mannarino i Gilles’owi Simonowi. Polak i Kanadyjczyk od początkuspotkania spisywali się znakomicie. Bardzo szybko wyszli na prowadzenie aż 5:0 w pierwszej partii. Ostatecznie oddali w niej rywalom jednego gema.

Drugi set wyglądał podobnie. Mimo że rywale mogli pochwalić się celnością pierwszego podania w tym spotkaniu na poziomie 95%, to nie byli w stanie wykorzystać tego jako bazy pod zbudowanie sobie przewagi. Tym bardziej, że celność serwisów Hurkacza i Augera-Aliassime była niewiele gorsza, a przy tym były to zagrywki bardziej agresywne. Ostatecznie w tej części spotkania Francuzi zdołali wygrać dwa gemy.

Przed polsko-kanadyjskim duetem będzie teraz o wiele trudniejsze zadanie. Rywalami będą najwyżej rozstawieni w tym turnieju Kolumbijczyk Robert Farah i Argentyńczyk Horacio Zeballos. W pierwszej rundzie zawodnicy z Ameryki Południowej mieli wolny los.


Wyniki

I runda debla

Felix Auger-Aliassime, Hubert Hurkacz (Kanada, Polska) – Adrian Mannarino, Gilles Simon (Francja, WC) 6:1, 6:2

Eckental. Awans Majchrzaka w dwadzieścia minut

/ Tomasz Górski , źródło: własne, foto: AFP

Kamil Majchrzak w ekspresowym tempie zameldował się w drugiej rundzie turnieju ATP Challenger Tour w Eckental. Polak prowadził z Sebastianem Ofnerem 5:1 i wówczas Austriak poddał mecz z powodu kontuzji.

Reprezentant Polski do turnieju w Eckental przystępuje w roli jednego z głównych faworytów. Jest rozstawiony z numerem jeden w głównej drabince. Dziś Kamil Majchrzak rozegrał premierowy mecz, jednak nie na pełnym dystansie. Rywal szybko poddał mecz.

Na korcie obaj tenisiści byli dokładnie dziewiętnaście minut. Na początku serwis utrzymał Austriak. Później już tylko Majchrzak wygrywał i to aż pięć gemów z rzędu. Nie było różnicy czy serwuje czy returnuje. Przy stanie 5:1 dla Polaka, Ofner skreczował z powodu problemów zdrowotnych. Austriak narzekał na nie już w ubiegłym tygodniu.

Zatem Polak bez dużego wysiłku zameldował się w drugiej rundzie. A tam jego rywalem będzie Roman Safiullin.

 


Wyniki

Pierwsza runda singla:

Kamil Majchrzak (Polska, 1) – Sebastian Ofner (Austria) 5:1 i krecz

Paryż. Humbert lepszy od Tsitsipasa po wielkiej batalii

/ Dominika Opala , źródło: własne , foto: AFP

Ugo Humbert podtrzymuje dobrą passę. Francuz wygrał we wtorek siódmy mecz z rzędu i odniósł drugie zwycięstwo w karierze nad zawodnikiem z Top 10, pokonując po ponad trzech godzinach gry Stefanosa Tsitsipasa. Inną niespodziankę sprawił Norbert Gombos, który wyeliminował Davida Goffin. 

Ugo Humbert utrzymuje rewelacyjną formę w końcówce sezonu. Świeżo upieczony triumfator z Antwerpii odniósł we wtorek w Paryżu jedno z największych zwycięstw w karierze. Pokonał turniejową „dwójkę” Stefanosa Tsitsipasa, ale musiał o to stoczyć niezwykle zaciętą walkę.

Spotkanie lepiej rozpoczął Grek i objął prowadzenie 3:0. Tej przewagi jednak nie utrzymał i pozwolił Humbertowi na odrobienie strat. Francuz z gema na gem grał coraz agresywniej i starał się zmuszać rywala do błędów. Tak też było w tie-breaku pierwszej partii, kiedy to 22-latek z Metz już na początku wyrobił sobie przewagę, a następnie zapisał seta na swoje konto. W drugiej odsłonie żaden z zawodników nie stracił podania, choć reprezentant gospodarzy miał kilka okazji, by odebrać serwis rywalowi. Tsitsipas zdołał się jednak wybronić i ponownie o losach partii zdecydował tie-break. W nim to ponownie dominował Humbert, obejmując prowadzenie 6-3. Wydawało się, że koniec spotkania jest już blisko, ale Francuz nie wykorzystał trzech piłek meczowych i dał odrodzić się ateńczykowi. Ten przy pierwszej okazji wyrównał stan meczu.

Jednak już na początku decydującej partii, Grek stracił podanie. Humbert pewnie zmierzał po zwycięstwo i zaskakiwał rywala kątowymi uderzeniami. Obaj tenisiści grali na wyniszczenie i nie oszczędzali się. W szóstym gemie Tsitsipas odłamał przeciwnika i kwestia wygranej znowu była otwarta. Zawodnicy ponownie musieli rozegrać decydującą rozgrywkę. Humbert wyrzucił z głowy to, co stało się w drugim secie i tym razem nie pozwolił Grekowi na odbudowanie się. Przy piątej piłce meczowej zakończył spotkanie, które trwało trzy godziny i 16 minut.

W walce o ćwierćfinał Humbert zmierzy się z Marinem Cziliciem. Chorwat awansował do trzeciej rundy bez gry, gdyż u Corentina Mouteta wykryto koronawirusa.

Inną niespodziankę sprawił Norbert Gombos. Słowak w dwóch setach pokonał rozstawionego z „ósemką” Davida Goffin. Belg nie wykorzystał w drugiej partii trzech piłek setowych, a ogólnie w jego grze dominowały niewymuszone błędy. Tym samym stracił on też szansę na udział w Nitto ATP Finals.

O przepustkę do Londynu cały czas walczy Pablo Carreno Busta, którego kolejnym rywalem będzie właśnie Gombos. Hiszpan rozprawił się we wtorek z Janem-Lennardem Struffem, wygrywając w dwóch setach.

Do drugiej rundy awansowali też m.in. Milos Raonic, Stan Wawrinka czy Richard Gasquet. Kanadyjczyk bez problemów ograł Aljaża Bedene. Więcej energii stracił Szwajcar z Danem Evansem, choć nie oddał Brytyjczykowi seta. Z kolei dość niespodziewanie Gasquet wyeliminował Taylora Fritza.


Wyniki

Druga runda singla:

Ugo Humbert (Francja) – Stefanos Tsitsipas (Grecja, 2) 7:6(4), 6:7(6), 7:6(3)

Norbert Gombos (Słowacja, Q) – David Goffin (Belgia, 8) 6:4, 7:6(6)

Pablo Carreno Busta (Hiszpania, 9) – Jan-Lennard Struff (Niemcy) 7:6(3), 6:2

Marin Czilić (Chorwacja) – Corentin Moutet (Francja, WC) walkower

Pierwsza runda singla:

Milos Raonic (Kanada, 10) – Aljaż Bedene (Słowenia) 6:3, 6:2

Stan Wawrinka (Szwajcaria, 12) – Daniel Evans (Wielka Brytania) 6:3, 7:6(3)

Kevin Anderson (RPA, SE) – Laszlo Dżjere (Serbia, LL) 5:2 i krecz

Richard Gasquet (Francja) – Taylor Fritz (USA) 6:0, 3:6, 6:3

Pierre-Hugues Herbert (Francja, WC) – Tennys Sandgren (USA) 2:6, 6:4, 7:6(4)

Miomir Kecmanović (Serbia) – John Millman (Australia) 6:4, 6:2

Adrian Mannarino (Francja) – Duszan Lajović (Serbia) 7:6(5), 6:3

Yoshihito Nishioka (Japonia) – Pablo Andujar (Hiszpania) 5:7, 6:4, 6:2

Tommy Paul (USA) – Gilles Simon (Francja) 3:6, 6:3, 6:3

Lorenzo Sonego (Włochy) – Alexander Bublik (Kazachstan) 6:1, 6:4