ATP Finals. Miedwiediew przypieczętował zwycięstwo w grupie

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Daniił Miedwiediew jest jedynym wciąż niepokonanym zawodnikiem w tegorocznej edycji Nitto ATP Finals. Rosjanin na zakończenie fazy grupowej pewnie wygrał z Diego Schwartzmanem.

24-latek urodzony w Moskwie pierwsze miejsce w Grupie Tokio 1970 zapewnił sobie już dzięki zwycięstwom nad Novakiem Dżokoviciem i Alexandrem Zverevem. Miedwiediew nie potraktował jednak ulgowo spotkania „o pietruszkę” przeciwko Argentyńczykowi.

Rosjanin od początku starał się grać agresywnie i przyniosło to efekt w postaci szans na przełamanie już w pierwszym gemie. Tenisista z Ameryki Południowej zdołał się wtedy jeszcze wybronić, ale później stracił podanie w trzecim i dziewiątym gemie i przegrał pierwszego seta 3:6.

Finalista US Open sprzed roku dobrze rozpoczął również drugą odsłonę spotkania i zdobył przełamanie już w trzecim gemie. Jak się później okazało był to kluczowy moment tej części meczu. Schwartzman nie zdołał już odrobić straty „breaka” i po 73 minutach gry zszedł z kortu pokonany.

Daniił Miedwiediew w półfinale zmierzy się z Rafaelem Nadalem. Diego Schwartzman, dla którego był to debiut w ATP Finals, pożegnał się z rywalizacją.


Wyniki

Grupa Tokio 1970

Trzecia kolejka

Daniił Miedwiediew (Rosja, 3) – Diego Schwartzman (Argentyna, 8) 6:3 6:3

Novak Dżoković: Za kulisami toczą się polityczne gierki

/ Natalia Kupsik , źródło: własne//www.tennisnet.com, foto: AFP

Podczas środowej konferencji prasowej Novak Dżoković skomentował kontrowersyjną, przyjętą niedawno przez władze ATP regulację, która nie pozwala mu zasilić składu Rady Zawodników ATP. Serb nie ma wątpliwości, że to jasny skierowany w stronę PTPA przejaw wrogości.

Pod koniec sierpnia Novak Dżoković i Vasek Pospisil postanowili opuścić szeregi Rady Zawodników ATP i założyć niezależne stowarzyszenie Professional Tennis Players Association. Kilka dni temu zostali jednak nominowani przez kolegów z kortu na kandydatów do ponownego zasilenia składu Rady. Obaj zawodnicy nominację przyjęli wyjaśniając, że kierowali się przy tym powtarzanym wielokrotnie stanowiskiem, zgodnie z którym PTPA nie ma stanowić dla ATP konkurencji. Lider rankingu podkreślał także, że zależało im na docenieniu okazanego im w ten sposób przez innych tenisistów zaufania. We wtorek okazało się jednak, że powrót Serba i Kanadyjczyka do Rady Zawodników ATP nie będzie już możliwy. Wszystko za sprawą ustanowionego tego dnia przez władze ATP przepisu przesądzającego o tym, że żaden członek Rady nie może należeć jednocześnie do innej tenisowej organizacji. Po środowym meczu z Daniiłem Medwiediewem Novak Dżoković odniósł się tego rodzaju działań.

– Wysłali nam jasny komunikat na temat tego, co o tym wszystkim myślą. Ponownie już zresztą ATP postąpiło wbrew woli znacznej liczby zawodników, którzy mnie i Vaska nominowali – skomentował utytułowany tenisista – Teraz wiemy przynajmniej na czym w relacjach z ATP stoimy. To dopiero początek. (…) Będziemy musieli nieco zmienić podejście – dodał.

Serb nie ukrywał związanego z wydarzeniami ostatnich dni rozczarowania. Jednocześnie podkreślił, że z działania w ramach PTPA nie zamierza rezygnować. Jego zdaniem tylko za pośrednictwem stowarzyszenia może przyczynić się do przełamania negatywnych, od lat powielanych w strukturze ATP wzorców postaw.

– Za kulisami toczą się polityczne gierki, o których się niemal nie pisze, ale trzeba koniecznie napisać, że Novak jest hipokrytą – powiedział odnosząc się do niezgodnych z prawda przekazów medialnych sugerujących, że z własnej inicjatywy starał się on o powrót do Rady Zawodników i dodał – Przez lata próbowałem być dostępny,  wychodzić ze swoimi pomysłami i sugestiami. Na celu miałem wyłącznie uczynienie tenisowego systemu lepszym. Chciałem zrobić to w szczególności dla niżej notowanych zawodników. Musimy dbać o tych, którzy wiele znoszą. Oni nieustannie krytykują system, bo naprawdę mają wiele problemów – podkreśla.

ATP Finals. Dżoković uzupełnił grono półfinalistów

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Novak Dżoković wciąż jest w grze o szóste turniejowe zwycięstwo w ATP Finals. Serb wywalczył awans do półfinału w meczu ostatniej kolejki fazy grupowej. Pokonał 6:3, 7:6(4) mistrza sprzed dwóch lat, Alexandra Zvereva. 

Sytuacja w grupie przed ostatnią serią była klarowna i obaj zawodnicy doskonale zdawali sobie sprawę z własnego położenia. Wygrany miał zapewniony awans do półfinału, natomiast przegrany bilet powrotny do domu. Musiało minąć jednak około 10 minut, zanim dało się zaobserwować na korcie dwóch tenisistów ze ścisłej czołówki walczących o tak wysoką stawkę. Wcześniej grał wyłącznie Dżoković, natomiast Zverev był obecny w O2 Arenie jedynie ciałem. W trzech pierwszych gemach zdobył tylko dwa punkty. Fatalny początek okrasił podwójnym błędem serwisowym przy break-poincie.

Zverev nie mógł gorzej zacząć, ale odkąd ,,wszedł w mecz”, był dla lidera rankingu ATP wymagającym przeciwnikiem. Dość powiedzieć, że zdobył więcej punktów na returnie i choć nie doszło później do ani jednego przełamania, to Niemiec był bliższy wywalczenia takiej przewagi. Próbował też co zmienić. W pierwszym secie był dość pasywny, natomiast w drugim, zwłaszcza z bekhendu, często i chętnie ryzykował.

Dżoković przetrwał napór głównie dzięki niezłej dyspozycji serwisowej i olbrzymiemu doświadczeniu. W ciągu całego spotkania nie ustrzegł się prostych błędów, ale nie przytrafiały mu się one w najważniejszych piłkach. Wtedy Serb był skupiony do granic możliwości i na niewiele pozwalał młodszemu rywalowi.

Zwycięstwo Dżokovicia spowodowało, że znamy już układ par półfinałowych. Serb zagra z Austriakiem Dominikiem Thiemem, natomiast Daniił Miedwiediew (którego czeka jeszcze jeden mecz fazy grupowej) z Rafaelem Nadalem. Oba półfinały zostaną rozegrane w sobotę.


Wyniki

Grupa Tokio 1970:

1. kolejka:

Novak Dżoković (Serbia, 1) – Diego Schwartzman (Argentyna, 8) 6:3, 6:2
Daniił Miedwiediew (Rosja, 4) – Alexander Zverev (Niemcy, 5) 6:3, 6:4

2. kolejka:

Alexander Zverev (Niemcy, 5) – Diego Schwartzman (Argentyna, 8) 6:3, 4:6, 6:3
Daniił Miedwiediew (Rosja, 4) – Novak Dżoković (Serbia, 1) 6:3, 6:3

3. kolejka:

Novak Dżoković (Serbia, 1) – Alexander Zverev (Niemcy, 5) 6:3, 7:6(4)

Trener Igi Świątek z nominacją

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wtatennis.com, foto: Mateusz Kostrzewa

Piotr Sierzputowski ma szansę otrzymać tytuł Trenera Roku 2020. Trener Igi Świątek znalazł się w gronie nominowanych do nagrody przez WTA.

Koniec roku to czas podsumowań i przyznawania różnego rodzaju wyróżnień. Nie inaczej jest w tenisie. Od kilku dni w rywalizacji na zagranie roku bierze udział Magda Linette. Więcej przeczytacie o tym TUTAJ. Teraz ogłoszono kandydatów do tytułu Trenera Roku. Wśród nich jest szkoleniowiec pierwszej polskiej mistrzyni turnieju Wielkiego Szlema w grze pojedynczej – Piotr Sierzputowski.

Kontrkandydatami są Belg Wim Fissette oraz Niemiec Michael Geserer. Pierwszy z nich doprowadził w mijającym roku do tytułu mistrzowskiego na US Open Naomi Osakę. Z kolei Niemiec stoi za tegorocznymi sukcesami Jennifer Brady. Amerykanka przesunęła się w ciągu 12 miesięcy z 56. pozycji na 24., sięgnęła po pierwszy w karierze tytułu mistrzowski w turnieju głównego cyklu i doszła do półfinału turnieju Wielkiego Szlema.

O tym do kogo trafi tegoroczne wyróżnienie, dowiemy się w grudniu. Najlepszego trenera wybiorą szkoleniowcy uczestniczący w programie szkoleniowym WTA. Tytuł zostanie przyznany po raz trzeci. W 2018 zdobył go Sascha Bajin, wyróżniony za pracę z Naomi Osaką, a w ubiegłym roku Cragi Tyzzer, który doprowadził do sukcesów Ashleigh Barty.

Dżoković nie może powrócić do rady ATP, choć chcieli tego inni

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: UbiTennis, foto: AFP

Novak Dżoković był nominowany, by powrócić do rady ATP, z której odszedł w sierpniu, by założyć własną organizację. Nowy przepis zablokował mu jednak tę możliwość. Serb nie może powrócić do rady, właśnie ze względu na przynależność do drugiego stowarzyszenia.

Nie jest tajemnicą, że Novak Dżoković w wielu kwestiach nie zgadza się z działaniami ATP i ma własne wizje reformy tenisa. W sierpniu doszło do tego, że odszedł z rady organizacji zarządzającej męskim tenisem. Równocześnie, wspólnie z choćby Vaskiem Pospisilem, założył nową organizację – PTPA (Professional Tennis Players Association – pol. Stowarzyszenie Zawodowych Graczy Tenisa). Do tego organu dołączył między innymi Hubert Hurkacz.

Wielu zawodników chciało, aby Dżoković powrócił do rady ATP. Ta organizacja przegłosowała jednak wprowadzenie nowego przepisu, który uniemożliwia liderowi rankingu dołączenie do rady. Podobnie jak zresztą Pospisilowi, którego rywale również chcieliby widzieć wśród decyzyjnych osób. Wedle nowego zapisu członkowie rady nie mogą być jednak zrzeszeni w innej organizacji. Tymczasem Serb i Kanadyjczyk nie zamierzają porzucać swojego projektu.

Po przegranym środowym meczu z Daniiłem Miedwiediewem Dżoković odpowiedział na kilka pytań związanych z tą kwestią. „Zostałem nominowany przez innych zawodników, tak to działa. Nie zgłosiłem się samodzielnie, ale ja i Vasek [Pospisil] zostaliśmy nominowani przez sporą grupę zawodników. Dla mnie to świetny sygnał i czuję się odpowiedzialny i uhonorowany możliwością reprezentacji sportowców” – mówił o swojej nominacji.

„Nie widzę żadnego konfliktu w byciu jednocześnie członkiem PTPA i rady ATP. Nie widziałem go w sierpniu, kiedy PTPA powstało i nie widzę go teraz. Dlatego zaakceptowałem nominację” – kontynuował. Dodał również, że nikt z ATP nie poinformował go o nowym przepisie.

Porozumienie PTPA i ATP nie wydaje się aktualnie możliwe, a nieprzychylnie na nową organizację patrzy też wielu tenisistów. Nole broni jednak swoich przekonań. „Mam wrażenie, że jest wiele nieporozumień, na temat tego za czym stoi PTPA. Mówiłem to już wiele razy, zanim powstała, że nie ma i nie było w historii tenisa organizacji stuprocentowo reprezentującej prawa zawodników” – tłumaczył.

„Jesteśmy częścią ATP, które w 50% składa się z zawodników, a w 50% z organizatorów turniejów. Przez większość czasu mamy konflikt interesów. Dlatego wielu zawodników podpisało dokumenty, aby dołączyć do PTPA. Wyrażają swoje niezadowolenie tym, jak działa system, szczególnie dla niżej notowanych zawodników” – dodał.

Dżoković pierwotnie liczył, że PTPA może stać się częścią ATP, ale w obecnej sytuacji zaczyna szukać alternatywnych rozwiązań. Ostro skrytykował przy tym ATP. „Ta [nowa] zasada to ostra wiadomość ze strony ATP, że nie chcą PTPA, albo chociaż jej zawodników, zaangażowanych. Jest to jasne. Przykro widzieć, że ATP zajmuje taką pozycję, jaką jest ich nowy przepis. Teraz wiemy na czym my stoimy i musimy przemyśleć strategiczne kwestie, i spróbować innych sposobów” – zakończył.

ATP Finals. Nadal wyeliminował obrońcę tytułu

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Rafael Nadal pokonał Stefanosa Tsitsipasa i awansował do najlepszej czwórki ATP Finals po raz pierwszy od 2015 roku. O finał Hiszpan powalczy z Daniiłem Miedwiediewem.

Stawką czwartkowego spotkania tenisisty z Półwyspu Iberyjskiego z Grekiem było drugie miejsce w Grupie Londyn 2020. Z pierwszego awans, pomimo przegranej z Andriejem Rublowem, zapewnił sobie Dominik Thiem.

W pierwszej partii dwudziestokrotny mistrz wielkoszlemowy świetnie spisywał się przy własnym podaniu i ani razu nie musiał nawet bronić się przed stratą podania. Greckim tenisista długo starał się dotrzymywać kroku bardziej utytułowanemu rywalowi, ale w dziewiątym gemie stracił podanie i chwilę później Nadal objął prowadzenie w meczu.

W drugiej odsłonie pojedynku gra również długo toczyła się z regułą własnego serwisu, ale tym razem w końcówce ręką zadrżała 34-latkowi z Majorki. Hiszpan przy wyniku 4:5 i piłce setowej dla Tsitsipasa popełnił podwójny błąd serwisowy i do rozstrzygnięcia konieczny okazał się trzeci set.

Rafael Nadal w decydującej części meczu przejął już kontrolę nad przebiegiem gry. Wykorzystał trzy z czterech „breakpointów” i po dwóch godzinach i czterech minutach gry mógł się cieszyć ze zwycięstwa.

Hiszpan o trzeci w karierze awans do finału ATP Finals zagra z Daniiłem Miedwiediewem. Rosjanin pokonał Alexandra Zvereva i Novaka Dżokovicia, dzięki czemu jeszcze przed trzecią kolejką spotkań zapewnił sobie pierwsze miejsce w grupie Tokio 1970.


Wyniki

Grupa Londyn 2020

Trzecia kolejka

Rafael Nadal (Hiszpania, 2) – Stefanos Tsitsipas (Grecja, 6) 6:4 4:6 6:2