Australian Open. Keys i Davidovich Fokina na liście nieobecnych

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Madison Keys u pań i Alejandro Davidovich Fokina u panów to kolejni nieobecni podczas rozpoczynającego się 8 lutego Australian Open. 

Po zakończeniu pierwszych w sezonie turniejów najlepsi tenisiści świata udają się do Australii. Tam przejdą obowiązkową, dwutygodniową kwarantannę przed pierwszym w sezonie turniejem Wielkiego Szlema. Wśród tych, którzy wsiedli do samolotów w kierunku Antypodów, brakuje Madison Keys oraz Alejandro Davidovicha Fokiny.

– Jestem bardzo zawiedziona, że po ciężkich treningach w okresie przygotowawczym nie będę mogła zagrać w najbliższych tygodniach. Zdaję sobie sprawę z tego, jak wiele uczynili Tennis Australia oraz oba toury (ATP i WTA), aby te turnieje mogły się odbyć – możemy przeczytać na twitterowym koncie Amerykanki.

Pozytywny wynik testu na COVID-19 uzyskali także Alejandro Davidovich Fokina oraz jego trener Jorge Aguirre. Hiszpański tenisista planował rozpocząć tegoroczny sezon od występów na Antypodach. Jednak teraz zawodnik z Malagi musi szukać szansy na występ w Europie. Taką będzie udział w turnieju rangi ATP Challenger Tour, który w dniach 1-7 lutego zostanie rozegrany we francuskim Quimper.

Tomic: ryzykowałem życie, aby zakwalifikować się do Australian Open

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne/www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Bernard Tomic zakwalifikował się w środę do głównej drabinki pierwszego wielkoszlemowego turnieju w sezonie. Aktualnie 228. tenisista świata w decydującym meczu pokonał swojego rodaka, Johna-Patricka Smitha, 6:4, 5:7, 7:6(7).

Jeśli ktoś natrafił w ostatnim czasie na jakikolwiek artykuł o notowanym niegdyś na 17. miejscu w rankingu ATP Australijczyku, to zapewne nie z powodów związanych z tenisem. Tomic przebrnął przez eliminacje Australian Open, rozstrzygając wszystkie trzy spotkania na swoją korzyść dopiero w decydującym secie, i postanowił położyć na to nacisk w rozmowie z dziennikarzami.

– Jestem w Dosze, przylatując tutaj ryzykowałem życie i zdrowie. Wokół jest Covid-19, wielu chorych, wiele rzeczy może pójść nie tak. Oczywiście, że chcę grać i rywalizować. Nie robię tego dla pieniędzy, mam ich wystarczająco dużo – skomentował Australijczyk. – Jestem bardziej zmęczony aniżeli szczęśliwy, jeśli mam być szczery. Nigdy nie byłem tak wykończony. Nie jestem nadmiernie podekscytowany, fizycznie jestem w złej formie – dodał.

Tomic zasugerował, że zasługuje na lepsze traktowanie ze strony mediów. – To wy jesteście ludźmi, którzy piszą źle na mój temat. Właśnie zakwalifikowałem się do turnieju wielkoszlemowego, nie powinniście o tym napisać? Uważam, że nie byliście fair wobec mnie w ciągu ostatnich 5-10 lat. Jeżeli mnie lubicie, piszcie miłe rzeczy – podsumował Australijczyk.

Spytany, czy byłby w stanie wygrać Wimbledon, powiedział, że najprawdopodobniej nie, biorąc pod uwagę poziom innych tenisistów – Czy mam szansę wygrać turniej wielkoszlemowy w tym lub w przyszłym roku? Nie. Czy mam szansę grać dobrze podczas takiej imprezy? Tak.