Delray Beach. Murray zrezygnował z występu

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Andy Murray nie wystąpi w rozpoczynającym się 5 stycznia turnieju ATP 250 w Delray Beach. Tym samym szkocki tenisista rozpocznie sezon podczas startującego 8 lutego turnieju Australian Open.

Najlepsi tenisiści świata rok 2021 rozpoczynają imprezami w Delray Beach na Florydzie oraz w tureckiej Antalyi. Jedną z największych gwiazd turnieju w Stanach Zjednoczonych miał być Andy Murray. Brytyjski tenisista otrzymał od organizatorów dziką kartę. Ostatecznie jednak były lider rankingu ATP nie poleci na Florydę.

– Biorąc pod uwagę wzrost liczby zakażeń na COVID-19 i związane z tym loty transatlantyckie, chcę zminimalizować ryzyko przed Australian Open – powiedział szkocki tenisista podczas wywiadu dla BBC.

W związku z tą decyzją trzykrotny mistrz wielkoszlemowy dopiero w połowie stycznia poleci do Melbourne. Tam czeka go dwutygodniowa kwarantanna, obowiązkowa dla wszystkich, którzy chcą wziąć udział w zaplanowanym na 8-21 lutego Australian Open.

Andy Murray to kolejny tenisista, który zrezygnował z występu w pierwszym w sezonie turnieju tenisowym. Wcześniej o wycofaniu się z Delray Beach Open poinformowali Japończyk Kei Nishikori i Brytyjczyk Daniel Evans.

Sam Querrey poznał wymiar kary

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.tennisworldusa.org, foto: AFP

ATP zakończyło śledztwo przeciwko Samowi Querrey’owi. Sprawa dotyczyła wyjazdu amerykańskiego tenisisty z Petersburga, po tym jak wykryto u niego COVID-19 i miał przejść kwarantannę.

Podczas październikowego turnieju Saint Petersburg Open były jedenasty tenisista świata został poddany testowi na koronawirusa. Na wskutek pozytywnego wyniku Amerykanin wraz z rodziną zostali odizolowani w hotelu. Nie dostosowali się jednak do obowiązujących przepisów i prywatnym samolotem opuścili Petersburg.

W ostatni wtorek 2020 roku zakończyło się śledztwo w tej sprawie. Pochodzącemu z San Francisco tenisiście groziło 100 tysięcy dolarów kary grzywny, a nawet trzy lata zawieszenia. Jak podkreśliły władze światowego tenisa, biorąc pod uwagę wieloletnie dobre zachowanie tenisisty nałożyły na Querrey’a karę w wysokości 20 tysięcy dolarów. Zostanie jednak ona zniesiona, jeśli przez najbliższe pół roku Querrey nie naruszy zasad bezpieczeństwa.

Australian Open. Mniejsze nagrody dla triumfatorów

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Wysokość puli nagród Australian Open 2021 nie zmieniła się względem ubiegłego roku. Zwycięzcy turniejów gry pojedynczej kobiet i mężczyzn zarobią jednak mniej niż w poprzedniej edycji.

W 2020 roku kwota do podziału podczas pierwszej lewy Wielkiego Szlema w sezonie była rekordowa. Wyniosła 71 milionów dolarów australijskich. W tegorocznej edycji turnieju do podziału będzie tyle samo pieniędzy. Zmieni się za to wysokość nagród, jakie otrzymają rywalizujący na poszczególnych etapach turnieju.

Sofia Kenin i Novak Dżoković za mistrzostwo przed rokiem otrzymali czeki w wysokości 4,12 mln dolarów australijskich. Tegoroczni triumfatorzy będą mogli liczyć na nagrody w wysokości 2,75 mln dolarów australijskich. Również mniej otrzymają finaliści – 1,5 mln dolarów australijskich – oraz zawodnicy, którzy wystąpią w półfinałach – 850 tysięcy dolarów australijskich.

Więcej pieniędzy powędruje za to do tych, którzy odpadną na wczesnym etapie rywalizacji. Uczestnicy pierwszej rundy wzbogacą się o 100 tysięcy dolarów australijskich, zawodnicy w drugiej rundzie 150 tysięcy dolarów australijskich, a udział w meczu o czwartą rundę wyceniono na 215 tysięcy dolarów.

Wysokość nagród w rywalizacji singlowej kobiet i mężczyzn:

Zwycięzca: 2,75 mln dolarów australijskich

Finalista: 1,5 mln dolarów australijskich

Półfinaliści: 850 tysięcy dolarów australijskich

Ćwierćfinaliści: 525 tysięcy dolarów australijskich

IV runda: 320 tysięcy dolarów australijskich

III runda: 215 tysięcy dolarów australijskich

II runda: 150 tysięcy dolarów australijskich

I runda: 100 tysięcy dolarów australijskich

Wysokość nagród w rywalizacji deblowej kobiet i mężczyzn (na parę):

Zwycięzcy: 600 tysięcy dolarów australijskich

Finaliści: 340 tysięcy dolarów australijskich

Półfinaliści: 200 tysięcy dolarów australijskich

Ćwierćfinaliści: 110 tysięcy dolarów australijskich

III runda: 65 tysięcy dolarów australijskich

II runda: 45 tysięcy dolarów australijskich

I runda: 30 tysięcy dolarów australijskich

Wysokość nagród w rywalizacji mikstowej (na parę):

Zwycięzcy: 150 tysięcy dolarów australijskich

Finaliści: 85 tysięcy dolarów australijskich

Półfinaliści: 45 tysięcy dolarów australijskich

Ćwierćfinaliści: 24 tysiące dolarów australijskich

II runda: 12 tysięcy dolarów australijskich

I runda: 6,25 tysiąca dolarów australijskich

Eliminacje kobiet i mężczyzn:

III runda: 52,5 tysiąca dolarów australijskich

II runda: 35 tysięcy dolarów australijskich

I runda: 25 tysięcy dolarów australijskich

Lucky Loser: 10 tysięcy dolarów australijskich

Najtrudniejsze w oczach Nadala edycje Roland Garros

/ Natalia Kupsik , źródło: www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Ubiegłorocznym zwycięstwem w finale Roland Garros Rafael Nadal potwierdził absolutną dominację pod względem odniesionych w tym turnieju triumfów. Komentując swoje dokonania Hiszpan zdradził, które spośród nich najwięcej go kosztowały.

Nie jest tajemnicą, że gra na paryskiej „mączce” dla Rafaela Nadala miała zawsze wyjątkowe znaczenie. To tam utytułowany zawodnik od początku swojej imponującej kariery niemal rok rocznie wspinał się na wyżyny swoich umiejętności, zachwycając przy tym kibiców z całego świata. Po raz pierwszy puchar mistrza Roland Garros wywalczył jako dziewiętnastolatek w 2005 roku. W finale pokonał wtedy Mariano Puertę, a etap wcześniej rozprawił się ze stojącym wówczas na czele rankingu Rogerem Federerem.

Dotychczas urodzony na Majorce tenisista wystąpił w sumie w szesnastu edycjach prestiżowych zawodów, tylko trzykrotnie nie zapewniając sobie w nich końcowego triumfu. Mimo tak imponującej regularności, Nadal w kolekcji odniesionych w Roland Garros zwycięstw bez trudu wskazuje te, które z jego punktu widzenia znacząco różniły się od pozostałych.

– Występy w Roland Garros, które wymagały ode mnie najwięcej, to te z 2011 i 2020 roku. Dla mnie to były dwa bardzo trudne lata. Pod względem panujących w Paryżu warunków sezon, który mamy za sobą był najbardziej nieprzewidywalny. Bardzo doskwierało mi granie w zimnie i niesprzyjających warunkach atmosferycznych. Moje ciało tego nie lubi – przyznał Hiszpan – Poza tym podczas pierwszych treningów i meczów moje uderzenia były mniej skuteczne. Stopniowo radziłem sobie jednak coraz lepiej, stając się coraz bardziej gotowym do finałowego starcia z Novakiem. Wtedy wiedziałem już, że mogę zagrać na swoim najwyższym poziomie – dodał.