Lyon. Fręch dołączyła do Kawy

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

W imprezie Open 6ème Sens – Métropole de Lyon zagrają dwie reprezentantki Polski. Katarzyna Kawa dostała się do turnieju na podstawie rankingu, a Magdalena Fręch udanie przebrnęła przez dwustopniowe eliminacje.

Łodzianka w kwalifikacjach zaprezentowała imponującą formę. W pierwszej rundzie nie dała żadnych Oldze Danilović. Łodzianka rozbiła nadzieję serbskiego tenisa w 58 minut, tracąc tylko dwa gemy.

W drugiej rundzie podopieczna Andrzeja Kobierskiego zmierzyła się z Wiktorią Tomową, z którą przegrała w trzech setach rok temu w pierwszej rundzie turnieju głównego w Lyonie. W pierwszej partii Bułgarka z 1:3 wyszła na 3:3, ale końcówka seta należała do Fręch i to ona objęła prowadzenie w meczu.

Polka kontynuowała dobrą grę również w drugiej odsłonie pojedynku. Dzięki przełamaniu w szóstym gemie wyszła na prowadzenie 5:2. W ósmym gemie mistrzyni Polski nie wykorzystała trzech piłek meczowych przy własnym serwisie. Reprezentantka Bułgarii odrobiła stratę przełamania, ale po zmianie stron 23-latka z Łodzi po raz kolejny odebrała podanie rywalce i po półtorej godzinie gry zakończyła spotkanie.

W pierwszej rundzie turnieju głównego Magdalena Fręch trafiła na rozstawioną z numerem 2 Fionę Ferro. Z kolei Katarzyna Kawa zmierzy się z Greet Minnen.


Wyniki

Pierwsza runda kwalifikacji

Magdalena Fręch (Polska) – Olga Danilović (Serbia, 9) 6:1 6:1

Druga runda kwalifikacji

Magdalena Fręch (Polska) – Wiktoria Tomowa (Bułgaria, 4) 6:4 6:4

Montpellier. Piąty zawodowy tytuł Davida Goffina

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Belgijski tenisista David Goffin pokonał Roberto Bautistę Aguta 5:7, 6:4, 6:2 w finale turnieju rangi ATP 250 w Montpellier i wygrał piąty zawodowy tytuł w karierze.

Początek niedzielnego spotkania układał się lepiej dla rozstawionego z numerem „1” Bautisty Aguta. Hiszpan wygrał swoje podanie do zera i, pomimo konieczności obrony break pointa w drugim gemie serwisowym, szybko wyszedł na prowadzenie 4:1. Wydawało się, że 32-latek z Castellon de la Plana ma pełną kontrolę nad spotkaniem, lecz Belg odrobił straty i wygrał trzy gemy z rzędu od stanu 2:5. Końcówka pierwszej partii należała jednak do Bautisty Aguta i po 50 minutach wyszedł on na prowadzenie 7:5.

Druga odsłona rozpoczęła się od utraty serwisu przez Hiszpana i, jak się później okazało, był to jeden z decydujących fragmentów meczu. Goffin pilnował swojego podania i nie pozwolił przeciwnikowi wrócić do gry w drugim secie. Oznaczało to, że w Montpellier pierwszy raz od 2012 roku zwycięzcę wyłoni decydujący set.

Z każdą minutą pojedynku presja rosła, a Bautista Agut znów rozpoczął seta od utraty własnego serwisu. Do końca spotkania nie udało się już Hiszpanowi wrócić do gry, a ponadto został ponownie przełamany w siódmym gemie. Dało to Belgowi okazję do domknięcia meczu, co uczynił. Po dwóch godzinach i pięciu minutach David Goffin mógł cieszyć się z piątego triumfu w zawodach głównego cyklu ATP.

Dla Belga to pierwsze turniejowe zwycięstwo od 3,5 roku. Zdobyte w Montpellier punkty pozwolą mu awansować na 14. miejsce w rankingu ATP. Tuż przed nim sklasyfikowany zostanie Roberto Bautista Agut. Obaj zawodnicy w przyszłym tygodniu będą rywalizować w Rotterdamie.


Wyniki

Finał singla

David Goffin (Belgia, 2) – Roberto Bautista Agut (Hiszpania, 1) 5:7, 6:4, 6:2

Moskwa. Radwańska najlepsza!

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Urszula Radwańska zwyciężyła w imprezie ITF z pulą nagród 25 tysięcy dolarów. Krakowianka w trzech setach pokonała Julię Haciukę i zdobyła siódmy tytuł w karierze.

Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęła Białorusinka, która szybko odskoczyła na 4:0. Po słabym początku, reprezentantka Polski podniosła poziom swojej gry, odrobiła część strat i doprowadziła do wyniku 3:4, ale seta nie zdołała już uratować. Zawodniczka naszych wschodnich sąsiadów utrzymała przewagę jednego „breaka” i objęła prowadzenie 1:0 w meczu.

Młodsza z sióstr Radwańskich zdecydowanie lepiej rozpoczęła drugą odsłonę pojedynku. Po długiej grze na przewagi odebrała podanie rywalce w drugim gemie, dzięki czemu odskoczyła na 3:0 i 4:1. Haciuka odrobiła stratę przełamania w siódmym gemie, ale po zmianie stron ponownie nie była w stanie utrzymać serwisu i Polka wyrównała stan rywalizacji.

Krakowianka rozpoczęła decydującego seta od „breaka”, ale reprezentantka Białorusi od razu zniwelowała stratę. Przy wyniku 2:2 Radwańska wykorzystała kolejną okazję na przełamanie i tym razem utrzymała tę przewagę już do końca partii, dzięki czemu po 2 godzinach i 11 minutach gry mogła się cieszyć ze zwycięstwa.

W stolicy Rosji Urszula Radwańska zdobyła siódme trofeum na zawodowych kortach. Za zwycięstwo otrzyma pięćdziesiąt punktów do światowego rankingu, dzięki czemu awansuje w okolice 230. miejsca.


Wyniki

Finał singla

Urszula Radwańska (Polska, 5) – Julia Haciuka (Białoruś) 4:6 6:3 6:4

Singapur. Życiowy sukces Popyrina

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Alexei Popyrin wygrał zawody ATP 250 w Singapurze. W finale pokonał 4:6, 6:0, 6:2 rozstawionego z numerem ,,4″ Aleksandra Bublika. Dzięki zwycięstwu Australijczyk nie tylko wróci do czołowej setki rankingu ATP, ale też poprawi ,,życiówkę”. 

21-letni Australijczyk uznawany jest za jednego z najzdolniejszych zawodników młodego pokolenia. Do tej pory nie błyszczał jednak w imprezach głównego cyklu. Przed przylotem do Singapuru legitymował się bilansem 18 zwycięstw i 30 porażek.

Być może zwycięstwo w Singapurze da początek nowemu rozdziałowi w jego karierze. Po odwróceniu losów w pojedynku finałowym i wywalczeniu trofeum Popyrin tryskał pozytywną energią. Ogromnej radości nie można się dziwić, ponieważ australijski tenisista osiągnął dzisiaj największy sukces w karierze.

Po meczu zdradził, że kluczem do sukcesu był return. Z biegiem czasu potrafił coraz lepiej przewidzieć zamiary rywala, a jego odpowiedzi na serwis przeciwnika nabrały na jakości. – To niewiarygodne. Kosztowało mnie to dużo poświęcenia i ciężkiej pracy, tak samo jak mój zespół i całą moją rodzinę. Zrobiłem to dla każdego, kto był zaangażowany w moją karierę. Jestem tak dumny, że mogłem to zrobić – powiedział po zakończeniu spotkania Popyrin.

W drodze do finału Popyrin pokonał m.in. Marina Czilicia. Jego zwycięstwo jest niespodziewane, ale na pewno nie przypadkowe.

Za wygranie turnieju 21-latek z Sydney otrzymał blisko 25 tysięcy dolarów i 250 punktów do rankingu ATP. Pozwolą mu one powrócić do pierwszej setki (aktualnie Popyrin zajmuje 114. miejsce) i awansować na najwyższe miejsce w karierze. Od poniedziałku Australijczyk będzie 82. rakietą świata.

,,Życiówkę” poprawi również Alexander Bublik. Reprezentant Kazachstanu awansuje na 43. miejsce. W jego dorobku wciąż jednak brakuje zwycięstwa w turnieju ATP. Porażka z Popyrinem była już czwartą w finałach głównego cyklu.


Wyniki

Finał:

Alexei Popyrin (Australia) – Aleksander Bublik (Kazachstan, 4) 4:6, 6:0, 6:2

Gilles Simon zawiesza karierę

/ Natalia Kupsik , źródło: własne/www.bbc.com, foto: AFP

Kilka dni temu Gilles Simon poinformował kibiców, że w najbliższym czasie nie będą mogli śledzić jego występów. Były czołowy zawodnik zestawienia w trosce o swoje zdrowie psychiczne postanowił odpocząć od tenisowej rywalizacji.

Po zaledwie kilku występach w sezonie 2021 notowany niegdyś już na szóstej pozycji światowych list Gilles Simon, zdecydował się zawiesić sportową karierę. Jego opublikowany w mediach społecznościowych wpis przekonuje, że jednym z istotnym tego czynników stała się pandemiczna rzeczywistość, do której zawodnikowi bardzo trudno było się przyzwyczaić

– Moje serce nie może znieść podróży i gry w tych warunkach, dlatego niestety muszę zrobić sobie przerwę, by zadbać o swoją kondycję psychiczną – napisał na Twitterze – Mam nadzieję, że moje morale podniosą się najszybciej jak to możliwe. Dziękuję wszystkim wiernym fanom za okazane mi wsparcie. Do zobaczenia wkrótce – dodał.

36-letni Francuz status profesjonalnego tenisisty po raz pierwszy zyskał w roku 2002. Od tego czasu na swoim koncie zapisał w sumie 14 tytułów cyklu głównego ATP. Dwukrotnie osiągał też ćwierćfinały zawodów wielkoszlemowych. W 2015 roku do tego etapu dotarł na Wimbledonie, a sześć lat wcześniej tego samego dokonał podczas Australian Open. W tym natomiast roku 68. na świecie Simon grę w australijskim szlemie zakończył na pierwszej rundzie, w której przegrał ze Stefanosem Tsitsipasem. Jego losy podobnie potoczyły się także kilka dni temu w Montpellier, gdzie Francuz uległ w starciu z Dennisem Novakiem.

Monastyr. Znakomita seria zwycięstw Weroniki Falkowskiej. Trofeum wywalczył też Daniel Michalski

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: LOTOS PZT Polish Tour

Weronika Falkowska rozstrzygnęła na swoją korzyść dziesięć pojedynków z rzędu i wygrała dwa turnieje rangi ITF 15 w Monastyrze. W tunezyjskim kurorcie rywalizował też z powodzeniem Daniel Michalski. Tenisista z Warszawy zdobył tytuł w grze podwójnej wspólnie z Hiszpanem Carlosem Sanchezem Joverem. 

W ostatnich miesiącach kariera Weroniki Falkowskiej nabrała rozpędu. Tenisistka zaprzyjaźniła się z kortami w Monastyrze i zdobywa jedno trofeum za drugim. W tym sezonie wygrała już dwa turnieje w grze pojedynczej i dwa w grze podwójnej. Wszystkie zwycięstwa odniosła właśnie w tunezyjskiej miejscowości.

Ostatnie dwa tygodnie były szczególne dla naszej reprezentantki, ponieważ przyniosły pierwsze w karierze zwycięstwa w singlu. Wcześniej, choć wyniki były coraz bardziej obiecujące, zawsze ktoś stawał jej na drodze do pełni szczęścia.

Tydzień temu Falkowska zdominowała rywalki i okazała się najlepsze zarówno w singlu, jak i deblu. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj. W tym tygodniu była bardzo bliska powtórzenia sukcesu. W grze pojedynczej znów nie miała sobie równych, natomiast w grze podwójnej do zwycięstwa zabrakło jednej wygranej piłki. Razem ze Słowaczką Viktorią Morvayovą nie wykorzystały w finale trzech piłek meczowych.

Mimo to, Falkowska ma dużo powodów do radości. Zawody gry pojedynczej wygrała w imponujący sposób, nie tracąc ani jednego seta. W finale pokonała 6:2, 6:0 Francescę Curmi z Malty. Dobre wyniki pozwolą naszej reprezentantce awansować na najwyższe miejsce w karierze. Gdy na jej koncie pojawią się punkty za obydwa zwycięstwa, zostanie sklasyfikowana w pierwszej połowie siódmej setki rankingu WTA.

W Monastyrze z powodzeniem rywalizował również Daniel Michalski. Tenisista z Warszawy co prawda przegrał mecz pierwszej rundy gry pojedynczej, ale w deblu spisał się już bardzo dobrze. Wspólnie z Hiszpanem Carlosem Sanchezem Joverem okazali się najlepsi w całej stawce.

W finale polsko-hiszpańska para pokonała 6:4, 7:5 Niemców Constantina Schmitza i Kaia Wehnelta. To szóste turniejowe zwycięstwo Michalskiego w karierze, a czwarte w grze podwójnej.

Iga Świątek odpocznie od rywalizacji

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wtatennis.com, foto: AFP

Iga Świątek nie wystąpi w rozpoczynającym się w poniedziałek turnieju rangi WTA 500 w Katarze. Polka wraz ze swoim sztabem postanowiła zrobić sobie krótką przerwę po miesiącu ciągłej rywalizacji.

Po przylocie do Australii i obowiązkowej kwarantannie najlepsza obecnie polska tenisistka wzięła udział w dwóch turniejach rozgrywanych w Melbourne – Gippsland Trophy i Australian Open. Po zakończeniu wielkoszlemowej rywalizacji przeniosła się ze stolicy stanu Wiktoria do stolicy stanu Australia Południowa, Adelajdy.

Tam 19-letnia polska tenisistka sięgnęła po drugi w karierze tytuł mistrzowski w głównym cyklu. Po turniejach australijskich Świątek planowała wystąpić w dwóch imprezach na Bliskim Wschodzie – w Dosze i Dubaju.

W drabince tego pierwszego turnieju zabraknie jednak mistrzyni Roland Garros 2020. Polka postanowiła zrobić sobie krótką przerwę i do gry powrócić tydzień później.

Świątek, która w poniedziałek awansuje na najwyższe piętnaste miejsce w rankingu WTA. W drugim tygodniu marca  wystąpi w turnieju rangi WTA 1000 w Dubaju. Następnie uda się do Miami na imprezę tej samej rangi.

Montpellier. Goffin powalczy o tytuł z Bautistą Agutem

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

W finale Open Sud de France spotka się dwóch najwyżej rozstawionych tenisistów. Roberto Bautista Agut wyeliminował w sobotę kwalifikanta Petera Gojowczyka, a David Goffin pokonał Białorusina Egora Gerasimowa.

Dla Goffina niedzielny mecz będzie czternastym finałem w zawodach głównego cyklu. Belg jeszcze nigdy nie osiągnął tej fazy w Montpellier, gdzie zarówno w ubiegłym roku, jak i trzy lata temu, odpadł w półfinale. W tegorocznej edycji Open Sud de France zaszedł już jeden szczebel wyżej, pokonując w sobotę Egora Gerasimowa 6:4, 2:6, 6:4. Pojedynek trwał ponad dwie godziny, lecz w najważniejszych momentach 15. zawodnik świata zdołał zaprezentować swój najlepszy tenis.

– Spotkanie zacząłem bardzo dobrze, wcześnie uzyskałem przewagę przełamania. Serwowałem solidnie i czułem się komfortowo. W drugim secie nie byłem wystarczająco cierpliwy, próbowałem za szybko kończyć wymiany – stwierdził Goffin. – W decydującej partii powiedziałem sobie: to trzeci set półfinału, musisz walczyć. Wiedziałem, że muszę wykorzystać swój serwis, bo od początku dobrze funkcjonował. W końcu szansa nadeszła przy stanie 3:3, a potem już tylko skupiłem się na utrzymaniu swojego serwisu. Nie mogę się doczekać mojego pierwszego finału w Montpellier – zakończył.

Niedzielnym przeciwnikiem Belga będzie Roberto Bautista Agut. W sobotę Hiszpan wygrał siedem gemów z rzędu od stanu 4:5 w pierwszym secie i pokonał Petera Gojowczyka 7:5, 6:1. Dla turniejowej „jedynki” będzie to siedemnasty finał imprezy rangi ATP. 32-latek przystępował do zawodów we Francji z jednym wygranym meczem w 2021 roku.

– Czuję się świetnie. Lubię grać w Montpellier, odpowiadają mi tutejsze warunki. Miałem trudny początek sezonu w Australii, więc bardzo się cieszę z tego rezultatu – powiedział Bautista Agut.

Z pięciu dotychczasowych spotkań Davida Goffina z Roberto Bautistą Agutem, to Belg trzykrotnie wychodził zwycięsko. Niedzielny mecz zaplanowano na 15 polskiego czasu na centralnym korcie imienia Patrice’a Domingueza.


Wyniki

Półfinały singla

Roberto Bautista Agut (Hiszpania, 1) – Peter Gojowczyk (Niemcy, Q) 7:5, 6:1

David Goffin (Belgia, 2) – Egor Gerasimow (Białoruś) 6:4, 2:6, 6:4

Świątek: Wiem, że potrafię grać świetnie w tenisa

/ Dominika Opala , źródło: www.wtatennis.com /własne, foto: AFP

Iga Świątek w sobotę sięgnęła po drugi tytuł mistrzowski w głównym cyklu. Polka nie straciła seta w całym turnieju, a w finale zdominowała Belindę Bencic. Nasza reprezentantka przyznała po tym sukcesie, że rozwój dodaje jej pewności siebie i motywuje do dalszej pracy. 

Iga Świątek rozegrała rewelacyjny turniej. Polka w pięciu meczach nie straciła ani jednego seta i z pojedynku na pojedynek prezentowała coraz lepszy tenis. W finale nasza reprezentantka nie dała szans Belindzie Bencic, pokonując ją 6:2, 6:2. Tym samym tenisistka z Raszyna mogła cieszyć się z drugiego triumfu w głównym cyklu.

To dla mnie dobre, ponieważ widzę, że mogę grać solidny tenis przez cały tydzień – przyznała po zwycięstwie Świątek. – To nie był tylko jeden raz podczas Roland Garros. Daje mi dużo pewności siebie, że rozwijam się jako tenisistka i że mogę dobrze grać znacznie częściej. To daje mi motywację – kontynuowała.

Polka wielokrotnie powtarzała w tym roku, że chce znaleźć stabilność w osiąganych wynikach i grze. Takie tygodnie, jak ten w Adelajdzie, kiedy jest na fali, zdecydowanie w tym pomagają.

Naszym celem teraz jest, aby to zjawisko występowało częściej, bo wiem, że potrafię grać świetnie w tenisa – oceniła mistrzyni Roland Garros 2020. – Chodzi tylko o planowanie, dążenie do tego, bym w danym turnieju była w najlepszej możliwej formie – dodała.

Dominacja Świątek w Adelajdzie była widoczna tak, jak w paryskim szlemie w ubiegłym sezonie. Wtedy także nasza tenisistka wygrała imprezę bez straty seta.

Na pewno jest coś, co funkcjonuje – stwierdziła Polka. – Nie tylko w głowie, ale także w moim tenisie. Czuję się dobrze na korcie. Czasami mam tygodnie, kiedy wszystko działa, ale to tylko efekty pracy, którą wykonujemy – zakończyła.

Moskwa. Radwańska zagra o pierwsze trofeum w sezonie!

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Urszula Radwańska powalczy o tytuł w imprezie rangi ITF z pulą nagród 25 tysięcy dolarów. W półfinale krakowianka okazała się lepsza od Berfu Cengiz.

Sobotnie spotkanie nie rozpoczęło się po myśli reprezentantki Polski, która już w pierwszym gemie straciła podanie. Po słabszym początku, młodsza z sióstr Radwańskich z każdym kolejnym gemem coraz bardziej się rozkręcała. Od stanu 1:3 wygrała cztery kolejne gemy. Przy prowadzeniu 5:3 nie udało jej się zakończyć seta przy pomocy własnego serwisu, ale chwilę później po raz kolejny przełamała rywalkę i objęła prowadzenie 1:0 w meczu.

W drugiej odsłonie pojedynku gra toczyła się zgodnie z regułą własnego serwisu do wyniku 3:3. W siódmym gemie Cengiz jako pierwsza zapisała „breaka” na swoim koncie, ale Polka błyskawicznie odrobiła stratę. Przy wyniku 5:5 Radwańska utrzymała podanie z wyniku 0:40, a po zmianie stron przełamała rywalkę i po 91 minutach gry mogła cieszyć się ze zwycięstwa.

W niedzielę Urszula Radwańska zagra o siódmy tytuł na zawodowych kortach. Pierwszy od września 2019 roku. Finałową rywalką polskiej zawodniczki będzie Julia Haciuka.


Wyniki

Półfinał singla

Urszula Radwańska (Polska, 5) – Berfu Cengiz (Turcja) 6:4 7:5