Australian Open. Osaka o Brady: Jestem przekonana, że mama jest z ciebie bardzo dumna
Naomi Osaka w świetnym stylu wywiązała się dziś z roli faworytki i po raz drugi w karierze zapewniła sobie tytuł mistrzyni Australian Open. Mimo że w finale Japonka pokonała Jennifer Brady bez straty seta w pomeczowych wypowiedziach z dużym uznaniem odniosła się do umiejętności Amerykanki.
Zgodnie z tradycją odbierająca puchar zwyciężczyni tegorocznej edycji Australian Open miała okazję wygłosić krótką przemowę, w której podzieliła się pomeczowymi wrażeniami. Ciesząca się ze swojego czwartego już wielkoszlemowego trofeum Naomi Osaka wypowiedź rozpocząć postanowiła od ciepłych słów skierowanych w stronę drugiej z finalistek prestiżowych zawodów.
– Po pierwsze chciałabym pogratulować Jennifer. Grałyśmy przeciwko sobie na US Open, a więc kilka miesięcy temu. Mówiłam wtedy wszystkim, że będziesz problemem i miałam rację – zażartowała – Bardzo ciężko mi się z tobą gra i z przyjemnością obserwuję jak się rozwijasz. Domyślam się, że pracujesz na to bardzo ciężko, więc chciałabym pogratulować także twojemu teamowi. Mój team jest dla mnie jak rodzina i jestem pewna, że wy także przeżywacie razem mnóstwo świetnych przygód, więc gratuluję także wam. Wiem, że wspominałaś o swojej mamie. Jestem przekonana, że jest z ciebie bardzo dumna, podobnie jak z pewnością wszyscy twoi przyjaciele i rodzina. Myślę, że rozegramy jeszcze wiele meczów, więc przywyknij do tego – dodała z uśmiechem.
Zawodniczka w charakterystyczny dla siebie sposób podziękowała także osobom, które na co dzień wspierają ją na sportowej drodze.
– Chciałabym podziękować też mojemu teamowi. Przebywałam z nim już trochę zbyt długo i potrzebujemy teraz trochę odmiany (śmiech). Spędziliśmy razem kwarantannę. Są dla mnie jak rodzina – powiedziała – To oni towarzyszą mi podczas treningów, meczów i gdy mam przed nimi nerwowy słowotok. Bardzo to doceniam i dziękuję wam kochani, ten puchar jest dla was.
Naomi Osaka nie ukrywała także, że z wielką radością przyszło jej rywalizować o trofeum na wypełnionym kibicami po brzegi obiekcie. Jak podkreślała w kontekście wspomnień z finału ubiegłorocznego US Open taka odmiana była dla niej bardzo ważna.
– Na koniec, co niemniej ważne dziękuję wszystkim, którzy przyszli obejrzeć ten mecz. Dla mnie to niewiarygodne uczucie. Podczas poprzedniego szlema grałam bez kibiców. To, że mogę czuć waszą energię wiele dla mnie znaczy. Bardzo dziękuję, że przyszliście. Dziękuję za to, że otworzyliście dla nas swoje serca i przyjęliście nas z otwartymi rękami. Zdaję sobie sprawę z tego, że granie na Wielkim Szlemie jest obecnie olbrzymim przywilejem i nie traktuję tego już jak oczywistość. Dziękuję za tę możliwość. Dziękuję dzieciom podającym piłki, wolontariuszom, dyrektorowi turnieju – Craigowi Tiley’owi, każdemu kto przyczynił się do tego, by organizacja turnieju stała się możliwa. Mam nadzieję, że wrócimy tu za rok – zakończyła.