Męczy go dominacja wielkiej trójki. Huberta Hurkacza widzi w czołowej dziesiątce rankingu ATP, a wielkoszlemowym mistrzem szybciej zostanie Andriej Rublow, niż Danił Miedwiediew. Jewgienij Kafelnikow w rozmowie z tvpsport.pl wspomina swoją karierę, najlepszych zawodników i ocenia najbliższą tenisową przyszłość.
Jewgienij Kafelnikow w tenisie wygrał niemal wszystko. Na koncie ma 26 tytułów w singlu, w tym dwa wielkoszlemowe: French Open w 1996 i Australian Open w 1999 roku. Był także znakomitym deblistą, o czym świadczą 27 tytuły, w tym French Open (1996, 1997 i 2002 rok) oraz US Open (1997 r.). W 1996 roku stał się pierwszym tenisistą od czasów Kena Rosewalla, który zdobył tytuł zarówno w singlu i deblu podczas jednego turnieju wielkoszlemowego (w 1972 roku). Kafelnikow był też pierwszym rosyjskim tenisistą w historii, który był liderem rankingu.
W rozmowie z tvpsport.pl wspomina swoją karierę, ocenia kondycję obecnych rozgrywek i prognozuje najbliższą przyszłość. Ocenia też szanse na wielkoszlemowe zwycięstwa Andrieja Rublowa i Daniła Miedwiediewa.
– Większy potencjał na wielkoszlemową wygraną ma Rublow, jest w stanie szybciej tego dokonać. Nie chcę mówić, że Daniłowi się to nie uda, on też ma duże możliwości. Natomiast Andriej ma więcej bezpośrednich atutów, dlatego jego szanse oceniam wyżej. W ostatnim czasie stał się bardziej dojrzały, obserwuję go, widzę jak trenuje, jak jest oddany pracy i na ile poprawił swoje słabości. Pół roku temu łatwiej było znaleźć w jego grze wady, teraz ich już nie dostrzegam – ocenia Jewgienij Kafelnikow.
Obaj Rosjanie są w znakomitej formie. Żaden z nich nie przegrał meczu podczas ATP Cup, a w finale ograli Włochów. Miedwiediew ma na konie 14 zwycięstw z rzędu – 10 w 2020 roku, w tym największy jak dotychczas triumf w jego karierze w ATP Finals i cztery kolejne wygrane mecze w 2021 roku. Rublow ma za sobą również najlepszy rok. W Australian Open mogą spotkać się już w 1/4 finału.
Kafelnikow pozytywnie ocenia też najlepszego polskiego tenisistę, Huberta Hurkacza.
– Widziałem kilka jego meczów. Myślę, że to bardzo utalentowany zawodnik. Wygrał między innymi z Andriejem Rublowem w Rzymie. Jeśli w tak młodym wieku wygrywa turnieje ATP, to tylko świadczy o jego dużych możliwościach. Musi mądrze dobrać ludzi wokół siebie, ale na pewno ma atuty, żeby wejść do czołowej dziesiątki rankingu – ocenia.
Kafelnikow przyznaje też, że męczy go dominacja wielkiej trójki i jego zdaniem, tenis potrzebuje świeżej krwi.
– To jest nudne dla mnie, osobiście, jako byłego zawodnika. Tak naprawdę w Wielkich Szlemach oni grają głównie ze sobą. Chciałbym wiedzieć więcej rywalizacji. Jestem przekonany, że niebawem do niej dojdzie, bo Roger Federer skończy 40. lat, nikt nie wie, jak długo jeszcze pogra, ale nawet jeśli jeszcze wygra wielkoszlemowy turniej, to nie będzie ich dużo. Chciałbym zobaczyć, jak młodsi zawodnicy nie tylko nawiązują rywalizację, ale z nimi wygrywają. To się już dzieje i będzie działo. Jestem przekonany, że dominacja wielkiej trójki przechodzi do historii. W tym roku zobaczymy nowego zwycięzcę Wielkiego Szlema – prognozuje Rosjanin.
Kafelnikow jest też krytyczny w stosunku do nawierzchni, które obecnie dominują w rozgrywkach. Jak sam wspomina, za jego kariery w halach grało się na szybszych nawierzchniach, szybsza była też trawa.
– Jeśli Nadal miałby zagrać w hali na szybkim dywanie, to nie sądzę, żeby sobie poradził. Uważam, że tenis byłby ciekawszy i bogatszy jeśli nastąpiłby odwrót od ujednolicania nawierzchni – przekonuje były tenisista.
Kafelnikow pełni obecnie funkcję wiceprezesa rosyjskiej federacji tenisowej. Nie wyklucza jednak kariery trenera. Niedawno zresztą Marat Safin przekonywał, że Kafielnikow byłby znakomitym szkoleniowcem.
– Wielu młodych zawodników uważa, że bardzo dużo wiedzą, że nie potrzebują kogoś starszego, doświadczonego, kto im doradzi. Natomiast jeśli pojawiłaby się taka możliwość, jeśli znalazłbym kogoś z odpowiednim podejściem mentalnym, kogoś kto przede wszystkim chciałby słuchać i się uczyć, to z przyjemnością bym się tego podjął – mówi Jewgienij Kafelnikow.