Moskwa. Faworytki nie zawiodły

/ Dominika Opala , źródło: własne / www.wtatennis.com, foto: AFP

W czwartek rozegrane zostały cztery spotkania singlowe. Tym samym wyłoniono pozostałe ćwierćfinalistki VTB Kremlin Cup 2021. Do 1/4 finału awansowała m.in. Maria Sakkari, która dodatkowo zapewniła sobie udział w Mistrzostwach WTA w Guadalajarze. 

Maria Sakkari rozgrywa najlepszy sezon w karierze. Atenka, która w tym roku przełamała barierę Top 10 w rankingu WTA, teraz dołożyła kolejne wielkie osiągnięcie. W czwartek awansowała ona do ćwierćfinału VTB Kremlin Cup 2021 po zwycięstwie nad Anną Kalinską. Greczynka w partii otwarcia zdominowała rywalkę i nie dała jej ani jednej okazji na przełamanie. Gdy drugą odsłonę rozpoczęła od breaka, reprezentantka gospodarzy, która nie czuła się najlepiej, zdecydowała się poddać spotkanie.

Tym samym Sakkari zapewniła sobie udział w WTA Finals w Guadalajarze. 26-latka z Aten jest pierwszą Greczynką w historii, która wystąpi w imprezie kończącej sezon. Sakkari dołączyła do Ashleigh Barty, Aryny Sabałenki, Barbory Krejczikovej i Karoliny Pliszkovej, które już wcześniej zakwalifikowały się do Mistrzostw WTA.

– To był bardzo ważny mecz. Wiedziałam, że jeśli go wygram, to pierwszy raz w karierze, zakwalifikuję się do WTA Finals – przyznała Greczynka po zwycięstwie. – To osiągnięcie jednego z największych celów w tym roku. To bardzo satysfakcjonujące. Jestem dumna z siebie i swojej drużyny – dodała.

Sakkari w walce o półfinał zmierzy się z Simoną Halep. Rumunka w czwartek zdołała pokonać Weronikę Kudermetową, choć nie była to tak łatwa przeprawa, jak można było się spodziewać po partii otwarcia. W pierwszym secie dwukrotna mistrzyni wielkoszlemowa nie miała najmniejszych problemów z dyktowaniem swoich warunków gry. Rosjanka była w stanie ugrać tylko jednego gema. Do połowy drugiej odsłony sytuacja niewiele się zmieniła i wydawało się, że Halep szybko dokończy dzieła. Jednak od stanu 3:1 dla Rumunki, w jej grze zaczęło pojawiać się więcej błędów, a to wykorzystywała reprezentantka gospodarzy, która solidniej prezentowała się na korcie. W efekcie mecz stał się bardzo wyrównany i tenisistki musiały rozegrać tie-break. W nim było dużo nerwowości po obu stronach, ale ostatecznie to była liderka rankingu zachowała więcej zimnej krwi i domknęła spotkanie w dwóch setach.

Wcześniej do ćwierćfinałów awansowały też Anett Kontaveit i Marketa Vondrousova. Estonka powalczy w kolejnym meczu z Garbine Muguruzą. Starcie to zapowiada się niezwykle ciekawie, gdyż obie tenisistki cały czas mają szansę na grę w WTA Finals. Czeszka z kolei zmierzy się w 1/4 finału z Anastazją Pawluczenkową.


Wyniki

Druga runda singla:

Maria Sakkari (Grecja, 3) – Anna Kalinska (Rosja, Q) 6:2, 1:0 i krecz

Simona Halep (Rumunia, 8) – Weronika Kudermetowa (Rosja) 6:1, 7:6(4)

Anett Kontaveit (Estonia, 9) – Andrea Petković (Niemcy) 6:1, 6:4

Marketa Vondrousova (Czechy) – Łesia Curenko (Ukraina) 6:3, 6:3

Tiafoe wyraził uznanie dla Murraya: jesteś prawdziwą inspiracją

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne/www.tennisnet.com, foto: AFP

Andy Murray pokonał we wtorek Francesa Tiafoe 7:6(2), 6:7(7), 7:6(8) w pierwszej rundzie turnieju w Antwerpii. Po meczu Amerykanin złożył hołd trzykrotnemu mistrzowi turniejów wielkoszlemowych.

Mecz Murraya z Tiafoe był najdłuższym w tym sezonie spotkaniem w męskim tourze rozgrywanym do dwóch wygranych setów. 34-latek przyznał, że po meczu tenisiści spędzili pół godziny w szatni na rozmowie o meczu i o tenisie.

Gdy emocje już opadły, Tiafoe postanowił podzielić się swoimi przemyśleniami. – Nie wiem co powiedzieć. Wczorajszy wieczór był szalony. Bez wątpienia boli schodzenie z kortu jako przegrany po takim meczu, ale to właśnie dlatego uprawiam tę dyscyplinę, aby walczyć z najlepszymi tenisistami na świecie – napisał Tiafoe.

Dalszą część wpisu na Instagramie młody tenisista poświęcił wyrazom uznania dla Brytyjczyka. – Muszę wspomnieć o Andym Murrayu. Jesteś prawdziwą inspiracją bracie. Przeszedłeś wiele, a wciąż grasz na tak wysokim poziomie i utrzymujesz bardzo wysokie standardy. Chcesz dawać z siebie wszystko i jeszcze więcej i robisz to z metalowym biodrem. Szacunek, który do Ciebie mam, jest nie do opisania. Chociaż żałuję, że nie skopałem Ci wczoraj tyłka, to cieszę się, że to z Tobą dzieliłem kort podczas takiego meczu. Tylko miłość i szacunek do Sir Andy’ego Murraya – zakończył.

Dlaczego czas wolny może być tak stresujący?

/ Redakcja , źródło: Materiał partnera, foto: AFP

Dziś staramy się spędzać swój wolny czas na różne sposoby. Jedni czytają Spinia kasyno opinie i grają w różne gry hazardowe. Inni z kolei chętnie chodzą na spacery, do kina, oglądają filmy, seriale, grają na komputerze. Wydaje się, że wolny czas jest idealny do relaksu. Niestety u niektórych osób zdarza się, że może być on stresujący. Jak to się objawia?

Na co nam czas wolny?

Nie od dziś mówi się o tym, że czas wolny jest ważniejszy od pieniędzy. Dzięki niemu możemy realizować się na innych płaszczyznach, odpoczywać, nabierać sił przed kolejnym dniem czy obowiązkami. Przyjmuje się, że 5 godzin dziennie czasu wolnego jest optymalną wartością. To właśnie w tym czasie możemy robić to, co sami chcemy, a nie jest nam z góry narzucone. Mowa tu przecież zarówno o dorosłych, którzy na co dzień pracują, jak i dzieciach i młodzieży, którzy uczęszczają od poniedziałku do piątku do szkoły. Sama praca i nauka nie są najważniejsze, gdyż bez czasu wolnego możemy być podatni na większe zmęczenie czy też problemy zdrowotne. Oczywiście każdy z nas wykorzystuje swoje wolne godziny w ciągu dnia na różne sposoby. Są osoby, które stawiają na sporą aktywność, a są też i takie, które najchętniej kładą się do łóżka i tak spędzają czas praktycznie do snu. Nie ma złotej recepty na spędzanie takich chwil, gdyż każdy z nas ma różne upodobania i zapotrzebowania. Zdarza się jednak, że nadmiar wolnego czasu może być szkodliwy.

Kiedy czas wolny może być stresujący?

Jak już wspomnieliśmy, według naukowców czas wolny, który jest dla nas najlepszy do 5 godzin dziennie. Później każda kolejna godzina może powodować u nas negatywne emocje. Nie da się ukryć, że wiele osób nie lubi za bardzo bezczynności, więc dla nich takie wolne chwile są powodem do nerwów. Weźmy za przykład pracoholików, którzy poświęcają większość swojego dnia na wykonywanie różnych obowiązków. Z chwilą, gdy nie mają za bardzo, co zrobić, bezczynność może u nich wywoływać sporo stresu. Na drugim polu możemy postawić osoby, które mają zdecydowanie za dużo czasu. Szczególny problem widać u osób bezrobotnych, które jednak są na etapie poszukiwania pracy. Kiedy każdy kolejny dzień uważamy za stracony, to godziny, które nam mijają, mogą być jeszcze bardziej stresujące. Poczucie bezsilności, porażki sprawia, że ktoś, kto ma za dużo wolnego czasu, traktuje ten okres jako porażkę, a brak dalszych postępów czy sukcesów jest właśnie powodem do stresu. W końcu cały czas zastanawiamy się nad swoją przyszłością, zasobnością portfela, codziennymi potrzebami. Nieco inaczej jest z sytuacją, kiedy na nas czeka na drugi dzień coś ważnego, więc godziny upływające do godziny zero są niezwykle stresujące. Musimy bowiem uczyć się na egzamin czy też czekamy na niego i nie jesteśmy za bardzo w stanie skupić się na czymś innym.

Innym, lecz już całkiem odmiennym powodem stresu w czasie wolnym może być hazard. Kiedy gramy sobie w gry komputerowe i coś nam nie wychodzi, to zazwyczaj mamy możliwość ponownego przejścia tego samego poziomu lub spróbowania kolejnej mapy w grze na żywo. Za bardzo poza czasem tutaj nic nie tracimy. Inaczej jednak wygląda sprawa z hazardem online czy stacjonarnym. Dziś lista kasyn czy bukmacherów online stale się powiększa, więc mamy mnóstwo możliwości obstawiania wyników sportowych czy grania na ruletce bądź automatach. Trzeba jednak pamiętać, że stawką są tu nasze pieniądze, co może być właśnie dużym powodem do stresu. Im więcej gramy i obstawiamy, tym większe ryzyko, że przy braku szczęścia, możemy przegrać znaczne sumy. To jest pierwszym krokiem do uzależnienia od hazardu. Kasyno online czy bukmacher to okazja do tego, aby codziennie grać, a im więcej czasu przebywamy na takich stronach, tym są one bardziej zajmujące i wciągające.

Zamiast zatem relaksować się i cieszyć czasem wolnym, cały czas sprawdzamy wyniki meczów piłkarskich czy koszykarskich, jak i również obserwujemy rozdania kart, toczącą się kulkę na stole ruletki. Podobnie jak gry komputerowe może to być na tyle wciągające, że nawet nie zauważymy, jak godzina 18:00 nagle zamieni się w 22:00.

Czas wolny jest zatem niezwykle istotny. Trzeba do niego jednak podejść w odpowiedni sposób. Wszystko w zasadzie mieści się w naszej głowie, gdzie to właśnie w mózgu zachodzą reakcje decydujące o powstawaniu stresu. Jeśli dobrze jesteśmy w stanie wypracować swój wolny czas, a przy tym trzymać się pewnych reguł, to w wolnych chwilach będziemy czerpać przyjemność z wykonywania innych rzeczy czy całkowitego leniuchowania.

Moskwa. Trudne przeprawy najwyżej rozstawionych

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: AFP

Najwyżej rozstawione w moskiewiskim turnieju Gabrine Muguruza i Aryna Sabałenka od drugiej rundy zaczynały rywalizację. Obydwu udało się awansować do ćwierćfinału, lecz za nimi niełatwe, trzysetowe spotkania. Dużo pewniej poradziły sobie w środę dwie reprezentantki gospodarzy.

Jako pierwsze na kort w stolicy Rosji wyszły w czwartek Hiszpanka Gabrine Muguruza i Czeszka Tereza Martincova. Reprezentantka naszych południowych sąsiadów w poprzedniej rundzie pewnie rozprawiła się z Iriną Barą z Rumunii. Choć w starciu z rozstawioną z dwójką tenisistką faworytką oczywiście nie była, to pokazała się z dobrej strony. Prażanka w każdym secie potrafiła sprawić dwukrotnej mistrzyni wielkoszlemowej problemy, a drugą partię zdołała nawet wygrać. Doświadczenie tenisistki urodzonej w Caracas okazało się jednak decydujące. Po dwóch godzinach i trzech kwadransach to ona świętowała awans do drugiej rundy, w której zagra z Estonką Anett Kontaveit lub Niemką Andreą Petkovic.

Ciężki mecz ma za sobą również turniejowa „jedynka”. Białorusinka Aryna Sabałenka rywalizowała z Ajlą Tomljanović. Bardzo dobrze spisująca się w tym sezonie reprezentantka Australii długo nawiązywała wyrównaną walkę. W pierwszej partii przegrała dopiero po tiebreaku. Drugą zdołała wygrać. Do uzyskania korzystnego wyniku zabrakło jej jednak sił. W decydującej części meczu na swoją korzyść rozstrzygnęła już tylko jednego gema.

Sabałenkę czeka teraz mecz z reprezentantką gospodarzy Jekateriną Alexandrową. Niespełna 27-letnia zawodniczka potrzebowała jedynie 78 minut na pokonanie Anheliny Kalininy z Ukrainy. Niewiele trudniejszy mecz ma za sobą druga z Rosjanek. Anastazja Pawliuczenkowa nie dała się amerykańskiej kwalifikantce Bernardzie Perze. Co prawda drugą partię miała szansę zamknąć dużo szybciej niż to ostatecznie zrobiła, to nie pozwoliła rywalce odebrać sobie zwycięstwa.


Wyniki

II runda singla

Gabrine Muguruza (Hiszpania, 2) – Tereza Martincova (Czechy) 6:4, 4:6, 6:3

Aryna Sabałenka (Białoruś, 1, WC) – Alja Tomljanovic (Australia) 7:6(2), 4:6, 6:1

Jekaterina Aleksandrowa (Rosja) – Anhelina Kalinina (Ukraina) 6:4, 6:1

Anastazja Pawliuczenkowa (Rosja, 4) – Bernarda Pera (Stany Zjednoczone, Q) 6:2, 7:5