Francuzi tęsknią za dawnym formatem Pucharu Davisa

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/tennismajors.com, foto: AFP

Nowy format Pucharu Davisa wzbudza wiele kontrowersji. Francuzi chcieliby powrotu do wcześniejszej formuły, co jasno wyraził Sebastien Grosjean.

Wiele osób krytykuje nowy format Pucharu Davisa. Do tej grupy z pewnością można zaliczyć reprezentantów Francji. Najpierw negatywną opinię o tej formule turnieju wyraził Julien Benneteau, a teraz zrobił to także Sebastien Grosjean będący kapitanem „Trójkolorowych”.

– W tej formule nadal będziemy reprezentować francuską drużynę najlepiej, jak potrafimy. Ale gdyby w przyszłości można było wrócić do starej formuły, czyli rozgrywania meczów u siebie i na wyjazdach, byłoby świetnie. Jestem jednak tylko kapitanem, nie podejmuję żadnych decyzji dotyczących systemu – powiedział.

Francja w nowej formule Pucharu Davisa trafiła do grupy z Czechami i Wielką Brytanią. Mecze zostaną rozegrane w Austrii. Najlepsza drużyna uzyska awans do ćwierćfinału.

Korespondencja. Wiedeń kocha tenis

/ Redakcja , źródło: własne, foto: Andrzej Gliniak / Tenisklub

Wiedeń kocha tenis. Co roku turniej Erste Bank Open notuje rewelacyjne wyniki jeśli chodzi o frekwencję. Bez względu na etap turnieju na trybunach Wiener Stadthalle zasiada tysiące kibiców a najciekawsze mecze ogląda komplet widzów. Nie inaczej jest w tym roku. I nie przeszkodziła w tym nawet absencja Dominika Thiema- ulubieńca publiczności, jednego z najpopularniejszych sportowców w Austrii.

Korespondencja z Wiednia, Andrzej Gliniak

– Gra w takiej atmosferze to sama przyjemność- komplementował publikę Stefanos Tstistipas. Najwyżej rozstawiony w turnieju zawodnik pokonał w meczu dnia po zaciętej walce Grigora Dimitrowa. Grek w końcówce pierwszego seta uciekł katu spod topora. „ Dima” przez większość partii grał efektowniej dla oka, a przede wszystkim skuteczniej. W tie-breaku miał trzy piłki setowe z rzędu, lecz nagle coś się w jego grze zacięło. Tsitsipas wygrał pięć piłek z rzędu i triumfował w inauguracyjnej partii.

W drugim secie Bułgar walczył, miał nawet małą piłkę setową na przełamanie 5:4, ale na najważniejsze momenty to turniejowa ,,jedynka” zachowała więcej zimnej krwi.  Grek wygrał cały mecz 7:6(6), 6:4.

Organizatorzy przez cały dzień zapewniają kibicom mnóstwo rozrywki. W przerwach między meczami organizowane są konkursy i zabawy, a w korytarzach hali dla fanów przygotowane są stoiska gastronomiczne oraz sklepy z najnowszymi kolekcjami tenisowej odzieży.

Na najwyższym poziomie stoi tez oprawa meczowa. Tenisiści wychodzą na kort niczym wojownicy. W blasku świateł ze stroboskopów i muzyce oraz przy głośnym aplauzie kibiców. Bez wątpienia i pod względem sportowym, i organizacyjnym turniej w Wiedniu jest na najwyższym światowym poziomie.

Z Wiednia, Andrzej Gliniak


Wyniki

Wtorkowe mecze 1. rundy:

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 1) – Grigor Dimitrow (Bułgaria) 7:6(6), 6:4
Frances Tiafoe (USA) – Duszan Lajović (Serbia) 6:4, 6:4
Casper Ruud (Norwegia, 4) – Lloyd Harris (RPA) 7:5, 7:6(2)
Felix Auger Aliassime (Kanada, 6) – Ricardas Berankis (Litwa) 6:3, 6:2
Cameron Norrie (Wielka Brytania) – Marton Fucsovics (Węgry) 7:6(4), 6:1
Alexander Zverev (Niemcy, 2) – Filip Krajinović (Serbia) 6:2, 7:5

Ruszyła sprzedaż biletów na mecz Polska – Czechy

/ Szymon Adamski , źródło: własne / materiał prasowy PZT, foto: AFP

Niespełna dwa miesiące pozostały do wyczekiwanego spotkania reprezentacji Polski i Czech w Zielonej Górze. Skład naszej drużyny pozostaje tajemnicą, natomiast wiemy już, że w zespole gości zagra chociażby Petra Kvitova. Właśnie ruszyła sprzedaż biletów na to dwudniowe widowisko. 

Spotkanie odbędzie się w dniach 10-11 grudnia w Zielonej Górze. Goście z Czech przyjadą w bardzo mocnym składzie, z dwukrotną mistrzynią wielkoszlemową, Petrą Kvitovą na czele. Zagają też Marketa Vondrouszova, czyli finalistka Rolanda Garrosa sprzed dwóch lat, oraz Katerina Siniakova – jedna z najlepszych deblistek świata, aktualnie trzecia w rankingu WTA. W składzie rywali znaleźli się też dwaj mężczyźni: Jirzi Vesely i Lukasz Rosol.

Skład reprezentacji Polski nie został jeszcze ogłoszony. Kibice muszą zatem uzbroić się w cierpliwość. Mogą już natomiast nabyć bilety lub dwudniowy karnet na zbliżające się wydarzenie. Sprzedaż odbywa się na stronie pzt.abilet.pl.

Bilety na jeden dzień kosztują 50 zł, jednak przy zakupie karnetu można zaoszczędzić 20 zł. Dostępne są też wejściówki VIP.

 

Wiele emocji i fantastyczne turnieje. Za nami kolejny weekend z Polską Ligą Tenisa

/ Redakcja , źródło: Polska Liga Tenisa, foto: Polska Liga Tenisa

W sobotę i w niedzielę na czterech arenach rozegrano turnieje Polskiej Ligi Tenisa. Gospodarzami były: Warszawa, Stargard, Smolec i Gniezno.

2. Liga

Miejsca na turnieje w tej kategorii były na wagę złota. Szybko zapełniły się listy zgłoszeń, a ilość poszła też w parze z jakością. W sobotę gracze mogli spróbować swoich sił w Stargardzie, Gnieźnie i Warszawie.

Najliczniej obsadzony był turniej w województwie zachodniopomorskim. Wśród 24 uczestników najlepiej zaprezentowali się Mateusz Lewandowski, Tomasz Moryń, Paweł Szczepka i Tomasz Śpiewak. W pierwszej parze wygrał faworyzowany Lewandowski, ale w drugiej niespodziewanie triumfował Śpiewak. Ciężka droga do finału kosztowała go jednak sporo sił i tego zabrakło mu w walce o tytuł. Mateusz Lewandowski udowodnił swoją wyższość i zgarnął kolejny tytuł.

W pierwszej stolicy Polski ze swojego pierwszego turniejowego zwycięstwa mógł się cieszyć Michał Malinowski. Mieszkaniec Gniezna w finale pokonał swojego krajana Dariusza Dzięcioła, a w półfinałach gospodarzy było aż 3, a jedynym gościem był Adam Michalski.

W Warszawie duży sukces odniósł Łukasz Kazberuk. Białostoczanin dawno nie prezentował swoich umiejętności w PLT, ale teraz powoli wraca i widać, że będzie chciał namieszać. W półfinale pokonał Wojciecha Zalewskiego, a w finale odprawił także Norberta Dziukiewicza. Zawodnik z Jarosławia w półfinale pokonał Mariusza Kozińskiego.

Drugoligowy weekend został zakończony w Smolcu koło Wrocławia. Swoją dominację w tym regionie po raz kolejny udowodnił Marcin Szendryk. Górzanin od 14 turniejów jest niepokonany na Dolnym Śląsku. Tym razem w finale próbował go zatrzymać Tomasz Szczepek, ale wrocławianin musiał zadowolić się drugim stopniem podium.

PLT 45+

W Memoriale Przemysła II najlepiej zaprezentował się Radosław Grobelski. W fazie grupowej szalał jednak aktualny lider rankingu Marek Stochaj, który błyskawicznie pokonywał swoich przeciwników. Sprawnie funkcjonująca maszyna zacięła się jednak podczas finałowego starcie z leszczynianinem. Od drugiego seta inicjatywa należała do Grobelskiego, który na swoją korzyść rozstrzygnął też super tie-breaka.

W Stargardzie swoją klasę po raz kolejny potwierdził Wojciech Tomków. Gracz ze Słubic pokonał Piotra Cybulskiego i Dariusza Kocha i bez straty seta, tylko z 4 przegranymi gemami triumfował w całym turnieju. W meczu o drugie miejsce Koch dopiero w trzech setach uporał się z przeciwnikiem.

PLT Kobiet

W Warszawie popis umiejętności dała Lyudmila Paliesika. Łodzianka pewnie pokonywała kolejne przeciwniczki oddając im łącznie tylko jednego gema. Zrewanżowała się też Agacie Cieślikowskiej za porażkę w ostatnim ich pojedynku. To właśnie warszawianka zajęła drugą pozycję, a podium uzupełniła Ewa Próchnicka.

Zmagania w Stargardzie zakończyły się wygraną 15-lateniej Zuzanny Maj, która w walce o tytuł pokonała Agnieszkę Giermak, ale dopiero po super tie-breaku.

 

Elina Switolina zakończyła współpracę z trenerem

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: , foto:

Kolejna tenisistka pożegnała się z trenerem. Tym razem taką decyzję podjęła Elina Switolina. Andrew Beetles przestał pełnić funkcję jej szkoleniowca.

W ostatnim czasie na zmianę trenera zdecydowały się między innymi Magda Linette i Emma Raducanu. Teraz do tego grona dołączyła Elina Switolina, która poinformowała o rozstaniu z trenerem poprzez swoje oświadczenie opublikowane w mediach społecznościowych. Napisała, że uznali, iż po pięciu latach przyszedł czas na pójście własnymi drogami. Ukrainka podziękowała za pięć wspólnych lat.

Beetles dołączył do sztabu Switoliny w 2017 roku. Najpierw był asystentem, a później stał się głównym szkoleniowcem. Współpracę można uznać za bardzo udaną, ponieważ tenisistka z Ukrainy zdobyła przez ten czas 11 tytułów WTA i awansowała na trzecie miejsce w światowym rankingu.

W tym momencie nie wiadomo, kto zostanie nowym trenerem Switoliny. Do najlepszych wyników 27-latki w tym sezonie należą: brązowy medal turnieju olimpijskiego w Tokio, zwycięstwo w imprezie w Chicago, a także między innymi półfinały osiągnięte w Miami i Stuttgarcie oraz ćwierćfinały w US Open i w Rzymie.

Wiedeń. Berrettini z podwójnym awansem

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Matteo Berrettini pokonał Alexeia Popyrina 7:6(3), 6:3 w ostatnim poniedziałkowym pojedynku turnieju ATP 500 w Wiedniu. Włoch zapewnił sobie awans do kolejnej rundy, ale nie tylko.

Do końca sezonu zasadniczego u mężczyzn pozostały cztery turnieje. Są to szanse dla tych, którzy jeszcze nie zapewnili sobie awansu do kończącego rok turnieju ATP Finals. Przed rozpoczęciem tego tygodniowych imprez w Wiedniu i Sant Petersburgu pewnymi udziału w imprezie, która po raz pierwszy odbędzie się w Turynie była piątka tenisistów: Novak Dżoković, Daniił Miedwiediew, Stefanos Tsitsipas, Alexander Zverev i Andriej Rublow. Kolejnym zawodnikiem, który w stolicy Austrii mógł sobie zapewnić bilet do Turynu był Matteo Berretini. Aby tak się stało reprezentant Włoch musiał wygrać pojedynek pierwszej rundy przeciwko Alexeiowi Popyrinowi.

Premierowa partia spotkania między Włochem i Australijczykiem była niezwykle zacięta. W jedenastym gemie zawodnik z Rzymu miał jedyną okazję na przełamanie podania rywala. Jednak ten wyszedł z opresji obronną ręką i o losach odsłony musiał zdecydować tie-break. W nim Włoch prowadził już 3-1, a następnie 4-2. Po zmianie stron tenisista z Antypodów wygrał jeszcze punkt. Jednak kolejne trzy powędrowały na konto tenisisty włoskiego i to on był już tylko seta od awansu do kolejnej rundy. A tym samym do ATP Finals 2021. Druga partia to walka gem za gem do stanu 3:2. Wtedy przy podaniu Popyrina, Berrettini wykorzystując czwartą okazję w meczu, przełamał podanie rywala i objął prowadzenie 4:2, a następnie podwyższył wynik na 5:2. Co prawda Popyrin po zmianie stron wygrał jeszcze gema na 3:5. Jednak przy serwisie rywala przegrał wszystkie piłki i pożegnał się z imprezą w wiedeńskiej Wiener Stadthalle.


Wyniki

Pierwsza runda singla:

Nikołoz Basilaszwili (Gruzja) – Pablo Carreno Busta (Hiszpania) 7:5, 4:6, 6:3

Carlos Alcaraz (Hiszpania) – Daniel Evans (Wielka Brytania) 6:4, 6:3

Matteo Berrettini (Włochy, 3) – Alexei Popyrin (Australia) 7:6(3), 6:3

Alex de Minaur (Australia) – Kevin Anderson (RPA) 6:3, 7:6(3)