ITF. Weronika Falkowska ze zwycięstwem w singlu i deblu

/ Marek Golba , źródło: opr. własne, foto: Andrzej Szkocki

W turniejach rangi ITF startowali nasi reprezentanci. Podwójne powody do radości w Ortisei miała Weronika Falkowska, która zarówno w singlu, jak i w deblu odniosła zwycięstwo. Swój mecz wygrał również Filip Peliwo.

W meczu drugiej rundy gry pojedynczej w Ortisei Weronika Falkowska zmierzyła się z Kanadyjką Stacey Fung. Po przegraniu pierwszego seta 4:6, Polka zanotowała serię dziewięciu wygranych gemów z rzędu. Po tym momencie rozstawiona z „piątką” zawodniczka zdecydowała się nie kontynuować gry. W ćwierćfinale Polka zagra z Mią Ristic.

Kilka godzin później wyszła na kort z Lisą Zaar, aby rozegrać ćwierćfinał debla. Rywalkami polsko-szwedzkiej pary była wspomniana Ristic oraz Milana Zhabrailova. Falkowska ze swoją partnerką deblową nie były poważnie zagrożone przez całe spotkanie i awansowały do półfinału, pokonując serbsko-rosyjski debel 6:3, 7:5.

W turnieju ITF M15 w Szarm el-Szejk rywalizowali dzisiaj dwaj Polacy – Paweł Juszczak oraz Filip Peliwo. Panowie mieli 50-procentową skuteczność. Pewne zwycięstwo odniósł Peliwo, który okazał się lepszy od Kirgiza Ilgina Kamchibekowa 6:1, 6:2. Zacięty pojedynek stoczył natomiast Paweł Juszczak. Rozstawiony z numerem siódmym tenisista przegrał z Białorusinem Erikiem Arutiunianem 3:6, 7:6(3), 6:7(2).

Oliwia Szymczuch prowadziła 3:2 z przełamaniem w decydującym secie, ale przegrała 4:6, 6:2, 4:6 z Aną Giraldi Requeną w pierwszej rundzie turnieju ITF W15 w Melilli.

Z pozostałych pojedynków Marcel Kamrowski i William Jansen obronili piłkę meczową w tie-breaku drugiego seta, ale przegrali z brytyjską parą James Beaven/Felix Mischker 3:6, 7:6(6), 4-10 w 1/8 finału debla w Stellenbosch w RPA.


Wyniki

ITF W35 Ortisei – 1/8 finału singla:

Weronika Falkowska (Polska) – Stacey Fung (Kanada, 5) – 4:6, 6:0, 3:0 i krecz

ITF W15 Melilla – 1/16 finału singla:

Ana Giraldi Requena (Hiszpania) – Oliwia Szymczuch (Polska) – 6:4, 2:6, 6:4

ITF M15 Szarm el-Szejk – 1/16 finału singla:

Erik Arutiunian – Paweł Juszczak (Polska, 7) – 6:3, 6:7(3), 7:6(2)

Filip Peliwo (Polska) – Ilgiz Kamchibekow (Kirgistan) – 6:1, 6:2

ITF W35 Ortisei – ćwierćfinał debla:

W. Falkowska/L. Zaar (Polska, Szwecja, 1) – M. Ristic/M. Zhabrailowa (Serbia) – 6:3, 7:5

ITF M15 Stellenbosch – 1/8 finału debla:

J. Beaven/F. Mischker (Wielka Brytania, Wielka Brytania) – W. Jansen/M. Kamrowski (Wielka Brytania, Polska) – 6:3, 6:7(6), 10-4

Florianopolis. Podwójne zwycięstwo dla Mai Chwalińskiej

/ Julia Florkowska , źródło: opracowanie własne, foto: Olga Pietrzak/PZT

Trwa dobra passa dla Polki. Maja Chwalińska wraz z Laurą Pigossi awansowały do ćwierćfinału w grze podwójnej, pokonując parę Mayar Sherif i Ninę Stojanović 5:7, 6:1, 10-6.

Po zwycięstwie w singlu Maja po raz drugi pojawiła się na korcie w turnieju w Brazylii. Tym razem Polka połączyła siły z Laurą Pigossi. Jeszcze niedawno w finale turnieju w stolicy Argentyny grała przeciwko niej, w parze z Katarzyną Kawą. Co więcej, była partnerka deblowa Laury, Mayar Sherif, okazała się pierwszą przeciwniczką polsko-brazylijskiej pary.

Początek spotkania dobrze ułożył się dla Polki i Brazylijki. Obie pewnie rozpoczęły mecz. Wydawało się, że od samego początku kontrolowały przebieg pierwszej partii. Trafne uderzenia i umiejętne wykorzystanie każdej wolnej przestrzeni kortu dały przewagę polsko-brazylijskiej parze. Przeciwniczki wyrównały wynik, przełamując w czwartym gemie. Polka i Brazylijka szybko odpowiedziały, ponownie odbierając gem rywalkom. Sherif i Stojanović przez chwilę goniły wynik, a od stanu 4:4 mecz toczył się gem po gemie dla obu par. Kluczowa okazała się końcówka pierwszego seta, w której przeciwniczki okazały się lepsze i zamknęły partię wynikiem 7:5.

Druga partia zaczęła się od przełamania zawodniczek z Egiptu i Serbii. W kolejnym gemie przeciwniczki Polki i Brazylijki szybko odpowiedziały tym samym. W tej partii gra była bardziej dynamiczna i zacięta. Chwalińska i Pigossi szybko zdominowały rywalizację, wychodząc na prowadzenie 4:1. Rywalki były bezradne i do końca seta wygrały już tylko jednego gema. Do rozstrzygnięcia spotkania potrzebny był match tie-break.

Od początku walka była wyrównana, ale od stanu 6:4 Polka i Brazylijka lekko odskoczyły rywalkom i do końca utrzymały przewagę. Ostatecznie, z przewagą czterech punktów, Maja Chwalińska i Laura Pigossi awansowały do ćwierćfinału.


Wyniki

Pierwsza runda gry podwójnej:

Maja Chwalińska, Laura Pigossi (Polska, Brazylia) – Mayar Sherif, Nina Stojanović (Egipt, Serbia, 4) 5:7, 6:1, 10-6

 

Florianopolis. Chwalińska już w ćwierćfinale!

/ Barbara Hofman , źródło: opracowanie własne, foto: Andrzej Szkocki/PZT

Maja Chwalińska w dwóch setach, 7:6 (1), 6:1, zwyciężyła z reprezentantką Ukrainy Oleksandrą Olijnikovą. Była to druga runda turnieju WTA 125 w Florianopolis, tym samym Polka plasuje się w ćwierćfinale!

Maja, rozstawiona z „siódemką” w Brazylii, rozpoczęła swój mecz drugiej rundy o 15:35 polskiego czasu. Obecnie jest dużo wyżej notowana (WTA 158.) niż jej rywalka (WTA 297.), dzięki czemu była zdecydowaną faworytką tego spotkania.

Pierwszy set okazał się niezwykle wymagający dla obu zawodniczek. Dziewczyny doszły do tie-breaku, w którym to Polka łatwo zwyciężyła 7:1. Pierwsza partia spotkania trwała aż 73 minuty. Początkowo to Maja grała lepiej niż jej przeciwniczka, przełamując Ukrainkę i tym samym osiągając wynik 5:3. Wtedy jednak to Olijnikova „obudziła się” i szybko wyrównała wynik. Jednak w tie-breaku pogubiona Oleksadra była bez szans, szybko opuściła zbroję i przegrała, uzyskując jeden punkt.

Drugi set Ukrainka zaczęła lepiej, na powitanie przełamując Maję. Szczęśliwie tenisistka BKT Advantage Bielsko-Biała szybko się podniosła i wygrała pewnie kolejnych sześć gemów. Jej pierwszy serwis częściej trafiał w pole (78%), a drugi okazał się znacząco skuteczniejszy (80%) niż w poprzedniej partii spotkania. Za drugą piłką meczową Maja dopięła swego i osiągnęła ćwierćfinał turnieju w Florianopolis. Zagra ze zwyciężczynią spotkania Jorge-Sherif. Ta druga to triumfatorka turnieju w Buenos Aires rozgrywanego w ubiegłym tygodniu, kiedy to w finale rozprawiła się z naszą reprezentantką, Katarzyną Kawą.


Wyniki

Maja Chwalinska (Polska, 7) – Oleksandra Olijnikova (Ukraina) 7:6(1), 6:1

Ranking ATP. Francja z największą liczbą graczy w TOP100

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne/atptour.com, foto: AFP

Drugi rok z rzędu Francuzi otwierają ranking liczby tenisistów, którzy kończą sezon w czołowej setce. Trójkolorowych jest aż 12. Na czołowych pozycjach są jeszcze Włochy, Australia, Stany Zjednoczone i Argentyna.

Liderem ekipy z Francji, drugi rok z rzędu jest 26-letni Ugo Humbert, który jest 14. W TOP20 znajduje się również Arthur Fils, który jest 20. W TOP50 rok zakończył jeszcze Giovanni Mpetschi Perricard. Pozostali tenisiści z Francji w TOP100 to Gael Monfils, Arthur Rinderknech, Arthur Cazeaux, Adrian Mannarino, Alexandre Muller, Corentin Moutet, Quentin Halys, Benjamin Bonzi oraz Hugo Gaston. W stosunku do zeszłego roku z setki wypadli Richard Gasquet, Gregoire Barrere, Constant Lestienne oraz Luca van Assche.

Włosi mają w TOP100 dziewięciu tenisistów. To zysk w postaci czterech zawodników w stosunku do zeszłego roku. W TOP50 sezon zakończyli Jannik Sinner, Lorenzo Musetti, Flavio Cobolli, Matteo Berrettini, Matteo Arnaldi i Luciano Darderi. Tę stawkę uzupełniają Lorenzo Sonego, Fabio Fognini i Luca Nardi.

Dziewięciu graczy w setce mają również Australijczycy. To zysk jednego zawodnika w stosunku do poprzedniego roku. Najwyżej. Na dziewiątym miejscu znajduje się Alex de Minaur. Poza nim w TOP100 znajdują się jeszcze Alex Popyrin, Jordan Thompson, Christopher O’Connell, Alexandar Vukić, Rinky Hijikata, Thanasi Kokkinakis, James Duckworth i Adam Walton. W stosunku do zeszłego roku z czołówki wypadł Max Purcell.

Ośmiu tenisistów w setce mają Amerykanie. W stosunku do poprzedniego roku to minus dwie osoby. Miejsca w TOP100 utrzymali Taylor Fritz, Tommy Paul, Frances Tiafoe, Ben Shelton, Sebastian Korda, Brandon Nakashima, Alex Michelsen oraz Marcos Giron. Z setką pożegnali się w tym sezonie Christopher Eubanks, Mackenzie McDonald i J.J. Wolf.

Swój stan posiadania zwiększyli Argentyńczycy. W zeszłym roku w TOP100 było ich sześciu, a w tym roku o dwóch więcej. Ta ósemka wspaniałych to Sebastian Baez, Francisco Cerundolo, Tomas Martin Etcheverry, Mariano Navone, Facundo Diaz Acosta, Francisco Comesana, Camilo Ugo Carabelli oraz Federico Coria. Z TOP100 pożegnał się Pedro Cachin.

Solidną grupę w TOP100 stanowią Hiszpanie, którzy mają sześciu przedstawicieli na czele z Carlosem Alcarazem. Z czołówką pożegnał się Bernabe Zapata Miralles, który w zeszłym roku był tym siódmym. Pięciu przedstawicieli mają Rosjanie, którzy z oczywistych względów nadal grają bez flagi, a czterech przedstawicieli mają Niemcy. Po trzech tenisistów w setce mają Serbowie, Brytyjczycy, Kanadyjczycy, Czesi oraz Chińczycy. Zawodnicy z Azji zrobili ogromny postęp. Przed rokiem w TOP100 znajdował się tylko jeden przedstawiciel tej nacji.

Po dwóch tenisistów w TOP100 mają Kazachowie, Japończycy, Chilijczycy, Holendrzy, Belgowie i Finowie. Czołową setkę uzupełniają pojedynczy zawodnicy z Norwegii (Casper Ruud), Bułgarii (Grigor Dimitrow), Austrii (Sebastian Ofner), Bośni i Hercegowiny (Damir Dżumhur), Brazylii (Thiago Seyboth Wild), Chorwacji (Borna Corić), Danii (Holger Rune), Grecji (Stefanos Tsitsipas), Węgier (Fabian Marozsan), Polski (Hubert Hurkacz), Portugalii (Nuno Borges) oraz Indii (Sumit Nagal) W stosunku do ubiegłego roku z TOP100 wypadli przedstawiciele Peru (Juan Pablo Varillas) oraz Kolumbii (Daniel Elahi Galan).

Top of the top wielkoszlemowych meczów panów w sezonie 2024

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne/atptour.com, foto: AFP

W Melbourne, Paryżu, Londynie i Nowym Jorku rozegrano łącznie 508 meczów singlowych. Poniżej znajduje się lista pojedynków, które w minionym sezonie wywołały większe emocje. Takich starć było na pewno więcej, ale my wybraliśmy te, które naszym zdaniem były najbardziej interesujące.

#5 US Open, trzecia runda, Frances Tiafoe pokonał Bena Sheltona 4:6, 7:5, 6:7(5), 6:4, 6:3.

Rok po nie mniej ciekawym starciu ćwierćfinałowym panowie spotkali się ponownie w tym samym miejscu. Tenisiści popisywali się w tym starciu świetnymi serwisami. Różnicę zrobiła gra przy siatce Tiafoe. Frances wywalczył 21 break pointów przeciwko swojemu młodszemu rodakowi. Liczba ta dorównywała liczbie asów posłanej przez starszego z Amerykanów. To starcie było nie tylko meczem, ale również wspaniałym spektaklem dla zgromadzonej wówczas na korcie publiczności.

#4 Wimbledon, trzecia runda, Carlos Alcaraz wygrywa z Francesem Tiafoe 5:7, 6:2, 4:6, 7:6(2), 6:2.

Był to pierwszy mecz tej dwójki od czasu ich epickiego starcia w półfinale US Open 2022. Tiafoe nie prezentował zbyt dobrej formy przed Wimbledonem. Dzięki potężnym uderzeniom Amerykanin wyszedł na prowadzenie 2-1 w setach. W czwartym secie Frances przy stanie 4:4 i 30/0 nie był w stanie zadać ostatecznego ciosu. Alcaraz nie był już tak niefrasobliwy. W tie-breaku szybko wyszedł na prowadzenie 5-0 i utrzymał tę przewagę. W decydującym secie Hiszpan potwierdził swoją dominację.

#3 Roland Garros, półfinał, Carlos Alcaraz pokonał Jannika Sinnera 2:6, 6:3, 3:6, 6:4, 6:3.

To była gra na wyniszczenie z obu stron. Hiszpan dwukrotnie w tym meczu odrabiał stratę seta i ocknął się ze złego początku. W tym pojedynki obaj tenisiści prezentowali bardzo agresywną grę. Alcaraz posłał 65 winnerów, Sinner miał ich 39. Włoch walczył nie tylko z rywalem, ale również ze skurczami, które dopadły go, gdy prowadził 2-1 w setach. W każdym z trzech ostatnich gemów Carlos i Jannik walczyli na przewagi i trzykrotnie górą w tych momentach był Carlitos.

#2 Australian Open, finał, Jannik Sinner wygrał z Daniiłem Miedwiediewem 3:6, 3:6, 6:4, 6:4, 6:3.

Wprawiony w najważniejszych bojach i dobrze grający w Melbourne Miedwiediew dwie pierwsze partie rozegrał perfekcyjnie i znalazł się bardzo blisko pierwszego tytułu w Australian Open. Miedwiediew w drodze do tego finału rozegrał trzy pięciosetowe pojedynki. Dlatego grał tak, aby maksymalnie skracać wymiany. W kolejnych dwóch setach Włoch zdobywał minimalną przewagę i wrócił do gry. Sinner zmuszał Miedwiediewa do długich wymian z głębi kortu, często zmieniał kierunki gry oraz zaskoczył bardziej doświadczonego rywala cierpliwością i opanowaniem. Był to pierwszy tytuł wielkoszlemowy Jannika, który otworzył świetny dla niego sezon.

#1 Roland Garros, trzecia runda, Novak Dżoković pokonał Lorenzo Musettiego 7:5, 6:7(6), 2:6, 6:3, 6:0.

Ten mecz pełen był zwrotów akcji. Serb z trudem wygrał pierwszego seta. W drugim Novak prowadził już z przełamaniem, ale Musetti zdołał doprowadzić do tie-breaka. Lorenzo zdobył w nim trzy punkty z rzędu i wyrównał stan meczu. Jednoręczny backhand Włocha zdominował dwuręczne uderzenie Serba. Obaj tenisiści raczyli się soczystymi uderzeniami kątowymi i dropszotami. W dwóch ostatnich setach serbski mistrz pokazał pełnię swoich umiejętności i sportowej klasy. Włoch walczył i pozostawił wówczas na korcie całe serce, ale na Dżokovicia to nie wystarczyło. Ostatecznie po czterech i pół godzinie gry faworyt to faworyt awansował dalej.

Nowy trener w sztabie Carlosa Alcaraza

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.tennisworldusa.org/, własne, foto: AFP.

Carlos Alcaraz ma za sobą bardzo udany sezon. Hiszpan nie zamierza jednak osiadać na zdobytych laurach i już myśli o 2025 roku. W jego sztabie pojawi się wtedy nowy trener.

W kończącym się roku Carlos Alcaraz wygrał między innymi Rolanda Garrosa i Wimbledon oraz olimpijskie srebro. Młody zawodnik, który jest obecnie trzecią rakietą świata, chce jednak nadal się rozwijać i uczynić swój team jeszcze bardziej kompletnym.

Hiszpańska gazeta Marca podała, że w kolejnym sezonie Carlosowi i jego głównemu szkoleniowcowi Juanowi Carlosowi Ferrero pomoże Samuel Lopez.

Urodzony w 1970 roku coach pracował w akademii wspomnianego Ferrero, a także służył radą takim graczom jak Santiago Ventura, Guillermo García López czy Nicolás Almagro. Ostatnio długo prowadził zaś Pablo Carreno Bustę. Współpraca ta zakończyła się jednak po dziewięciu latach, a sam Lopez ma być gotowy na nowe zawodowe wyzwania.

Trener nie jest dla Alcaraza zupełnie obcym człowiekiem. Okazjonalnie zdarzało mu się bowiem gościć w boksie 21-latka. Taka sytuacja miała miejsce na przykład w Miami w 2022 roku oraz w trakcie ostatnich dwóch edycji zawodów na kortach Queen’s Clubu. Zdaniem informatorów Lopez na stałe pojawi się u boku Alcaraza od turnieju w Rotterdamie, który ma się odbyć w lutym.