Alcaraz i Tiafoe w kolejnym turnieju pokazowym

/ Izabela Modrzewska , źródło: tennis.com/oprac.własne, foto: AFP

Po grudniowym turnieju w Charlotte, Carlos Alcaraz ponownie złączy się siły z Francisem Tiafoe, tym razem w Portoryko. 

Wydarzenie odbędzie się 2 marca w Coliseo de Puerto Rico Jose Miguel Agrelot w dwudziestą rocznicę otwarcia hali. Do tenisistów dołączy pochodząca z tego kraju złota medalistka olimpijska, Monica Puig.

Arena jest największym zamkniętym obiektem w kraju i może pomieścić ponad osiemnaście tysięcy widzów. Organizatorzy liczą na pełne obłożenie tego wieczoru.

Next Gen ATP Finals. Tien i Fonseca pokonali wyżej notowanych rywali

/ Artur Kobryn , źródło: własne, atptour.com, foto: AFP

Wieczorne spotkania pierwszego dnia zmagań w turnieju Next Gen ATP Finals w Dżuddzie przyniosły zaskakujące rozstrzygnięcia. Learner Tien oraz Joao Fonseca zwyciężyli w spotkaniach z wyżej klasyfikowanymi Jakubem Mensikiem i Arthurem Filsem.

W środowej sesji wieczornej udział w zawodach zainaugurowali zawodnicy znajdujący się w Grupie Niebieskiej. Jako pierwsi na kort wyszli Jakub Mensik oraz Learner Tien. Przed rozpoczęciem potyczki za faworyta uchodził dużo wyżej notowany Czech. To on mógł zostać także autorem pierwszego przełamania w meczu, gdyż już w drugim gemie miał ku temu trzy okazje. Amerykanin w świetnym stylu wyszedł jednak z opresji i obronił własne podanie.

Kolejne minuty przyniosły wyrównaną grę i lepszego w tej partii musiał wskazać tie-break. W nim, po zaciętej walce, nieznacznie skuteczniejszy okazał się Tien. W drugiej partii – już bez żadnych break-pointów po drodze – panowie znów dotarli do tie-breaka. Tym razem przewaga 19-latka z Irvine była już wyraźniejsza. Zwyciężył on bowiem do trzech, a całego seta zakończył efektownym lobem.

Widmo porażki, które zajrzało w oczy Mensika zmobilizowało go w trzeciej odsłonie do lepszej gry. W szóstym gemie wypracował sobie dwie szanse na „brejka”, drugą z nich zamieniając na punkt zwycięskim returnem z bekhendu. Set czwarty nie zaczął się jednak po jego myśli. Przy break-poincie w trzecim gemie Tien raz jeszcze tego dnia popisał się skutecznym minięciem atakującego do siatki Czecha i znacząco przybliżył się do triumfu. Wtedy nastąpił kolejny zwrot sytuacji i 19-latek z Prościejowa zanotował serię trzech wygranych gemów w rzędu, która doprowadziła do decydującej partii.

Okazała się ona godnym zwieńczeniem tego interesującego pojedynku, a jego triumfatora ponownie wyłonił tie-break. Obydwaj gracze bronili w nim piłek meczowych, ale to do Tiena należało ostatnie słowo. Po dwóch godzinach i 17 minutach rywalizacji, za trzecim „meczbolem”, zakończył on całe starcie. Mensikowi nie pomogło nawet ustanowienie rekordu turnieju i posłanie 24 asów serwisowych. Co ciekawe, Czech wygrał też w całym meczu w sumie 14 punktów więcej od Amerykanina. Pierwszej wygranej w turnieju będzie musiał jednak poszukać w czwartek z Arthurem Filsem.

Będący „jedynką” turnieju, notowany na 20. pozycji w rankingu ATP Francuz, przegrał z jego najmłodszym i najniżej klasyfikowanym uczestnikiem, Joao Fonsecą. Nie zdołał tym samym wziąć rewanżu za dotkliwą porażkę poniesioną w lutym w Rio de Janeiro. Choć panowie zagrali na pełnym dystansie pięciu setów, to najbardziej wyrównana była pierwsza partia. Obydwaj zawodnicy pewnie wygrywali swoje podania, a w tie-breaku długo żaden z nich nie potrafił zdobyć znaczącej przewagi. Kluczowy dla jego losów okazał się punkt przy stanie 9:9, kiedy to Brazylijczyk popełnił podwójny błąd serwisowy. Chwilę później 20-latek z Bondoufle mógł już cieszyć się z objęcia prowadzenia w meczu.

Ten stan nie potrwał jednak długo, gdyż Fonseca w drugim secie przełamał go dwukrotnie i doprowadził do wyrównania. Trzecia odsłona również trafiła na konto 18-latka z Rio de Janeiro, któremu dobre returnowanie pomogło przełamać oponenta w czwartym gemie. Fils nie złożył bronił i doczekał się też wahań poziomu gry Brazylijczyka. Po jednej z jego forhendowych pomyłek zdobył „brejka” w czwartej partii, by niedługo później zakończyć ją zwycięstwem.

W ostatnim secie znów to, co najistotniejsze wydarzyło się w czwartym gemie. Fonseca wypracował sobie w nim trzy break-pointy, a przy ostatnim z nich wzorowo rozprowadził oponenta po korcie, wymuszając jego błąd. Następnego gema wygrał „na sucho”, dzięki czemu pokonał ubiegłorocznego finalistę i objął prowadzenie w tabeli Grupy Niebieskiej.


Wyniki

Grupa Niebieska:

Joao Fonseca (Brazylia, 8) – Arthur Fils (Francja, 1) 3:4(9), 4:2, 4:1, 1:4, 4:1

Learner Tien (USA, 5) – Jakub Mensik (Czechy, 3) 4:3(6), 4:3(3), 2:4, 2:4, 4:3(8)

Była wiceliderka rankingu WTA w sztabie Magdy Linette

/ Jakub Karbownik , źródło: , foto: AFP

Agnieszka Radwańska znalazła się w sztabie Magdy Linette. Poznanianka informację podała na portalu X. Z kolei na kanale Break Point poinformowała, w jaki sposób będzie wyglądała współpraca byłej wiceliderki rankingu WTA z półfinalistką Australian Open 2023.

Nowy sezon w rywalizacji tenisowej za pasem. Wiemy już, które polskie tenisistki zobaczymy między innymi w drabince turnieju głównego Australian Open. Wśród nich będzie Magda Linette, czyli zawodniczka, która przed niespełna dwoma laty dotarła do najlepszej czwórki singlistek w Melbourne Park. Podczas najbliższej edycji imprezy na Antypodach Polce ma pomagać między innymi Agnieszka Radwańska.

Niech mnie ktoś uszczypnie. Agnieszka Radwańska dołączyła do mojego sztabu – napisała na platformie X była dziewiętnasta rakieta świata.

Więcej o tym, jak doszło do nawiązania współpracy między półfinalistką Australian Open 2023 oraz finalistką Wimbledonu 2012, Magdą Linette, opowiedziała w wywiadzie opublikowanym na kanale Break Point.

Agnieszka Radwańska będzie drugą trenerką tenisistki z Wielkopolski. Ponadto współpraca obu pań ma potrwać co najmniej około 10 tygodni, do Roland Garros. Jednak, jak poinformowała obecna trzecia rakieta naszego kraju w rankingu WTA, okres ten może ulec zmianie.

Nowa członkini sztabu Magdy Linette to między innymi była wiceliderka rankingu WTA oraz finalistka Wimbledonu z 2012 roku. Krakowianka ma na koncie 22 triumfy singlowe w imprezach głównego cyklu, w tym w kończącym sezon WTA Finals w 2015 roku.

Rozrywka online — jakie są najlepsze sposoby na odprężenie się po pracy?

/ Materiał partnerski , źródło: Materiał partnerski, foto: Materiał partnerski/Własne

Każdy z nas zna to uczucie: ciężki dzień w pracy, który wysysa z nas całą energię, sprawia, że nawet po przyjściu do domu czujemy uczucie stresu, wyczerpania, a czasami złości czy zrezygnowania. Jak sobie z tym poradzić? Ludzie reagują w różne sposoby — niektórzy idą na spacer czy siłownię, inni wolą iść spać czy ugotować smaczny obiad. Dobrym rozwiązaniem, naszym zdaniem, jest skorzystanie z dostępnej w Internecie rozrywki!

Z czego skorzystać możemy, jeśli chcemy odprężyć się po pracy?

Opcji jest naprawdę dużo, bo obecny Internet oferuje nam naprawdę dużo możliwości. Do tych wartych sprawdzenia należą:

– Gry w kasynie online — zaczynamy, być może, zaskakująco, ale naszym zdaniem kilka chwil spędzonych w np. energy kasyno potrafi świetnie zrelaksować. Co najważniejsze, nie mówimy wcale o grze na realne pieniądze, z czym kojarzy się wielu osobom zabawa w kasynie. Strony internetowe z automatami umożliwiają granie na slotach w trybach demo, które nie wymagają żadnej opłaty. Oczywiście podczas takiej rozgrywki nie będziemy mogli wygrać żadnych pieniędzy, ale emocje płynące nawet z gier demo potrafią być naprawdę ogromne i umożliwią nam zrelaksowanie się po ciężkim dniu.

– Klasyczne gry wideo — drugim dobrym wyborem będzie zagranie w ulubione gry wideo. Niezależnie od tego, czy zdecydujemy się zagrać w gry wieloosobowe, w których będziemy rywalizować z innymi graczami, czy też w gry jednoosobowe, które będą nieco spokojniejsze, to dobra zabawa po pracy będzie w ten sposób właściwie gwarantowana. To także dobra opcja dla tych, którzy nie są ekspertami w tej dziedzinie — grać online możemy także na telefonie czy tablecie, więc nie potrzebujemy mieć nawet mocnego komputera, by zagrać w taką grę jak Fortnite! Innym pomysłem na granie może być zabawa w grach typowo relaksacyjnych, jak na przykład Stardew Valley, które także mogą być odgrywane w sieci ze znajomymi.

– Oglądanie ulubionych seriali — równie świetnym uczuciem jest położenie się na kanapie w salonie, uruchomienie serwisu streamingowego i odpalanie kolejnego odcinka ulubionego serialu czy włączenie filmu, który chcieliśmy obejrzeć już przez jakiś czas! Jeżeli z kolei nie mamy planów na oglądanie niczego konkretnego, warto sięgnąć po takie gatunki jak komedie czy filmy akcji — często mają one nieco prostszą fabułę, przy której idealnie będziemy mogli się odprężyć i zrelaksować!

– Słuchanie muzyki — jeżeli nie filmy i nie granie, to może warto postawić na posłuchanie muzyki. Tutaj opcji też mamy naprawdę dużo — serwisów oferujących legalną muzykę online jest naprawdę wiele, a większość z nich posiada też z góry przygotowane playlisty, na których znajdziemy różne utwory. Warto postawić na takie, które składają się głównie z muzyki spokojnej, akustycznej. Niektórzy stawiają na jazz, ale to specyficzny gatunek muzyczny, który nie każdemu odpowiada, podobnie sytuacja ma się z muzyką klasyczna. Mimo wszystko, przyjemna, spokojna muzyka może zrelaksować nas nawet po bardzo ciężkim dniu!

– Korzystanie z usług medytacyjnych — ostatnim pomysłem, który także może być nieco zaskakujący, jest medytacja czy programy mindfulness. Znajdziemy je chociażby na YouTubie. Tego typu programy dokładnie wyjaśniają nam, co mamy robić, więc nawet jeżeli jesteśmy niedoświadczeni, bez problemu poradzimy sobie z osiągnięciem relaksu i odprężenia.

O czym pamiętać, decydując się na relaks po pracy?

Zanim ruszysz do grania w kasynie, czy oglądania filmu, odpowiednio się przygotuj. Warto przebrać się w wygodne ubranie, pozwalające na wygodniejszą pozycję siedzenia — szczególnie jeżeli w pracy czas spędzamy na przykład w garniturze. Nie zapominajmy też o odpowiednim nawodnieniu oraz zjedzeniu czegoś — relaks na pusty żołądek nie przyniesie nam takiej ulgi, jak odprężanie się po obiedzie.

No i co ważne — niezależnie od tego, jaką formę rozrywki online wybierzemy, korzystajmy z niej rozważnie i świadomie. Jeżeli gramy w jakieś gry, róbmy regularne przerwy, dbajmy o odpowiednią postawę ciała. Ma to jeszcze większe znaczenie podczas gier w kasynie — kontrolujmy to, ile czasu spędzamy przy automatach i nie grajmy pod wpływem negatywnych emocji. Jeżeli coś w pracy szczególnie nas zdenerwowało, a złość odczuwamy dalej w domu, lepiej skorzystać z innej formy relaksu.

Warto jednak pamiętać, że jeżeli stresujące dni przydarzają nam się bardzo często, problem może być większy i złagodzenie go wymienionymi przez nas sposobami jest pomocą jedynie chwilową, które w perspektywie czasu mogą też stawać się coraz mniej skuteczne. Dlatego w takich sytuacjach, warto zastanowić się nad uzyskaniem profesjonalnej pomocy, lub rozważyć zmianę w swoim środowisku pracy. Oprócz tego powinniśmy zdawać sobie także sprawę z tego, że każdy z nas może mieć nieco inną odporność na stres, czy w inny sposób podchodzić do różnych sytuacji bądź konfliktów w pracy.

Rozrywka online jako prawdziwe zbawienie na zszargane nerwy

Jak widać, opcji na relaks i rozrywkę po pracy jest naprawdę dużo — od grania w gry, po medytację, każdy będzie w stanie znaleźć coś dla siebie, co umożliwi zapomnienie o stresującym dniu, odświeżenie głowy i pozbycie się złości. Każda z metod to także sposób na pozyskiwanie nowych pasji czy, na przykład, nawiązywanie nowych znajomości, z osobami, które pasjonują się podobnymi rzeczami, co my!

Next Gen ATP Finals. Pierwsze występy za nami. Wpadka Junchenga Shanga

/ Marek Golba , źródło: opr. własne, foto: AFP

Rozegrano pierwsze mecze Next Gen ATP Finals w Jeddah. W Grupie Czerwonej zwycięstwa odnieśli Alex Michelsen oraz Luca van Assche, który dość niespodziewanie okazał się lepszy od Junchenga Shanga.

Zawodnicy rozgrywają mecze w odmienionej odsłonie. Set trwa do czterech wygranych gemów, a przy stanie 3:3 rozgrywany jest tie-break. W gemach serwisowych nie ma przewag, a jeśli piłka zahaczy o siatkę i trafi w pole serwisowe, punkt liczony jest jako serwis.

Na kort jako pierwsi wyszli Juncheng Shang oraz Luca van Assche. Nie było przełamań w pierwszej odsłonie i panowie rozegrali tie-breaka, którego wygrał Francuz do trzech. Chińczyk szybko odpowiedział na grę van Assche’a. Obronił łącznie cztery break pointy w drugim secie, wywalczył przełamanie w trzecim gemie i wyrównał stan meczu.

122. tenisista rankingu ATP poprawił się i to on miał przewagę na korcie. Był lepszy od Shanga w trzecim secie 4:1. W czwartej partii wrócił ze stanu 0:2, aby zwyciężyć po drugim tie-breaku w tym meczu. Półfinalista ubiegłorocznego Next Gen ATP Finals udanie wszedł w turniej i już jutro może zapewnić sobie wyjście z grupy.

Michelsen lepszy w meczu Amerykanów

W drugim meczu Grupy Czerwonej doszło do amerykańskiego pojedynku. Alex Michelsen po raz trzeci w karierze zmierzył się z Nisheshem Basavareddym. Przez pierwszą część meczu to zawodnik o hinduskich korzeniach był lepszym zawodnikiem. Głęboko zagrywał returny, a także dzięki róznorodnym zagraniom wytrącał z rytmu wyżej sklasyfikowanego Michelsena.

Jednak z biegiem czasu sytuacja zaczęła przechylać się na korzyść 41. zawodnika rankingu ATP. Po porażce w pierwszym secie 2:4, dzięki świetnej dyspozycji serwisowej w tie-breaku drugiego seta doprowadził do remisu. Później długo prowadził z przewagą przełamania, lecz roztrownił cztery piłki setowe w szóstym gemie i doszło do kolejnego tie-breaka. Historia z poprzedniego seta powtórzyła się, gdy to Michelsen okazał się lepszy od Basavereddy’ego.

W czwartym secie 138. tenisista świata przełamał Michelsena w trzecim gemie, lecz w końcówce stracił trzy ostatnie gemy i od porażki rozpoczął Next Gen ATP Finals. Rozstawiony z numerem drugim Michelsen zanotował pierwsze zwycięstwo w turnieju dla zawodników poniżej 22 roku życia. Rok temu przegrał wszystkie mecze i nie wyszedł z grupy. Jutro może zapewnić sobie występ w półfinale, jeśli wygra z Lucą van Asschem.


Wyniki

Faza grupowa:

Alex Michelsen (USA, 2) – Nishesh Basavareddy (USA, 7) – 2:4, 4:3(5), 4:3(4), 4:2

Luca van Assche (Francja, 6) – Juncheng Shang (Chiny, 4) – 4:3(4), 2:4, 4:1, 4:3(5)

Australian Open. Poznaliśmy uczestniczki i uczestników kwalifikacji

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne/https://ausopen.com, foto: AFP

W drabinkach kwalifikacyjnych pierwszego w nowym sezonie turnieju wielkoszlemowego roi się od znanych nazwisk. O turniej główny powalczy trójka Biało-Czerwonych. Finałowa runda kwalifikacji rozegrana zostanie 9 stycznia 2025 roku.

Po raz trzeci o awans do drabinki głównej zagra Maja Chwalińska. Polka jak dotychczas dwukrotnie (2020,2021) odpadała w pierwszej rundzie kwalifikacji. Być może 128. tenisistka świata w tym roku spełni swoje marzenia i zagra w turnieju głównym w Melbourne. W turnieju panów o awans powalczy Kamil Majchrzak. 28-latek grał w Australii dotychczas raz w kwalifikacjach i trzy razy w turnieju głównym. Jego najlepszy rezultat to druga runda w 2022 roku.

Swój debiut w Melbourne zaliczy Maks Kaśnikowski. Jesienią 21-latek przebił się do turnieju głównego w US Open i był blisko awansu do drugiej rundy. Jak Polakowi pójdzie w Australian Open? Jeśli Maks zagra tak, jak w Nowym Jorku o jego awans możemy być spokojni.

Z 1 w turnieju pań zagra Alycia Parks. Amerykanka w poprzedniej edycji tego turnieju dotarła do trzeciej rundy i zapewne w styczniu będzie chciała ten rezultat powtórzyć. Po raz pierwszy od 2022 roku w Australii zagra Simona Halep. Rumunka klasyfikowana obecnie na 877. miejscu w rankingu dostała dziką kartę do kwalifikacji. 33-latka to finalistka australijskiej imprezy z roku 2018. Rumunka o decyzji organizatorów powiedziała:

– Myśl o powrocie do Australii po trzech latach jest ekscytująca i jestem bardzo wdzięczna władzom turnieju za danie mi tej możliwości.

Poza Parks w kwalifikacjach wezmą udział jeszcze dwie tenisistki z TOP100. Będą to Wiktoria Gołubic i Nuria Parrizaz Diaz. O turniej główny powalczą również inne znane zawodniczki. Będą to m.in. Sara Errani, Martina Trevisan, Kristina Mladenovic, Ana Konjuh, Petra Martic oraz Heather Watson. W kwalifikacjach wystartują 24 australijskie tenisistki.

Drabinkę kwalifikacji panów otworzy znajdujący się na 100. miejscu w rankingu Federico Coria. O awans do turnieju głównego powalczą również trzej uczestnicy odbywającego się właśnie turnieju Next Gen ATP Finals. Będą to Luca van Assche, Joao Fonseca i Learner Tien. W kwalifikacjach wystartuje również ćwierćfinalista ubiegłorocznego Wimbledonu, Christopher Eubanks, były numer 21. na świecie Dan Evans oraz tenisiści, którzy byli klasyfikowani na 17. miejscu w rankingu, Christian Garin i Bernard Tomic.

Ciekawym nazwiskiem na liście jest również Hewitt. Już nie Lleyton, ale jego syn Cruz. 27 lat po tym, jak w Australii po raz pierwszy w turnieju głównym wystąpił jego utytułowany ojciec, o miejsce w drabince głównej powalczy 16-letni potomek słynnego tenisisty. Dzikie karty do kwalifikacji przyznano również juniorskim mistrzom Australian Open 2024, a są nimi Japończyk Rei Sakamoto i Słowaczka Renata Jamrichowa.

Jelena Rybakina trenuje w Dubaju

/ Łukasz Duraj , źródło: www. tennis.com, własne, foto: AFP.

Jelena Rybakina rozpoczęła już przygotowania do nowego sezonu. Zdjęcie z treningów pojawiło się na Instagramie jej nowego trenera.

Ostatnie miesiące były dla Rybakiny dość trudne. Reprezentantka Kazachstanu borykała się z różnymi problemami zdrowotnymi i opuściła kilka ważnych turniejów, a przed US Open zakończyła wieloletnią współpracę ze Stefano Vukovem.

Wokół rozstania 25-latki i Chorwata narosło wiele plotek. Spekulowano, że szkoleniowiec bywa zbyt ostry dla podopiecznej i ma zły wpływ na jej zdrowie psychiczne. Sama zainteresowana zdementowała te doniesienia, mówiąc, że ich sportowa relacja zakończyła się w standardowy sposób i jest wdzięczna Vukovowi za jego pracę.

Nie zmienia to jednak faktu, że Rybakina otwiera nowy rozdział swojej tenisowej przygody, a jej nowym trenerem będzie mistrz Wimbledonu z 2001 roku – Goran Ivanisević.

To właśnie pod czujnym okiem Chorwata Jelena szlifowała formę w Dubaju. Pod – umieszczoną w sieci – fotografią, na której są także inni członkowie sztabu – Azuz Simcich i Stefan Duell, trener napisał: „Świetne dwa tygodnie wstępnych przygotowań. Pracujmy dalej!”.

Jelena Rybakina wygrała Wimbledon w 2022 roku. Sezon 2024 zakończyła zaś na szóstej pozycji w rankingu WTA.