Ostatni mecz trzeciego dnia zmagań zakończył się grubo po północy czasu australijskiego. Kibice zgromadzeni na trybunach oraz przed telewizorami nie mają czego żałować, ponieważ mecz, w którym Stany Zjednoczone ostatecznie wygrały z Kanadą, dostarczył niesamowitych emocji.
Z dużej chmury mały deszcz
Jako prawdziwy hit zapowiadało się spotkanie Coco Gauff i Laylah Fernandez. Panie grały ze sobą dotychczas raz i miało to miejsce jeszcze w czasach juniorskich. We French Open juniorek 2018 górą w dwóch setach była Amerykanka. Kibice wiele spodziewali się po tym starciu ze względu na bardzo dobrą formę Coco i zwyżkującą formę Leylah. Niestety spotkało ich małe rozczarowanie, ponieważ starcie miało dosyć jednostronny przebieg.
Już w pierwszym gemie inauguracyjnej partii Coco miała break pointa i mogła przełamać Kanadyjkę. Fernandez zdołała się obronić, ale tylko na chwilę. W trzecim gemie faworytka dopięła swego i wywalczyła przełamanie, które dało jej delikatną przewagę. W szóstym gemie tenisistka z Kanady miała dwa break pointy na odrobienie strat, ale doświadczona Gauff oba je obroniła. Los seta rozstrzygnął się w ostatnim gemie, w którym Amerykanka szybko wywalczyła i wykorzystała break pointa, który był jednocześnie piłką setową.
W drugim secie 20-latka zdecydowanie podniosła poziom swojej gry. Coco, poprawiła serwis i stała się jeszcze groźniejsza przy returnach. W efekcie Fernandez straciła swoje podanie dwa razy na początku i na końcu partii, a mogła stracić jeszcze raz, ale zdołała się obronić. Wobec świetnej postawy serwisowej rywalki Leylah nie była w stanie odrobić tych strat i ostatecznie po godzinie i 37 minutach gry skapitulowała, kiedy 4. tenisistka na świecie wykorzystała pierwszą piłkę meczową.
Felix przedłuża nadzieje
Prawdziwą ponad dwugodzinną bitwę zafundowali swoim kibicom Taylor Fritz i Felix Auger-Aliassime. Presja w tym spotkaniu była zdecydowanie po stronie Kanadyjczyka. Jego porażka oznaczałaby porażkę całego zespołu. Panowie dotychczas na korcie spotkali się dwa razy. Oba te mecze wygrał Amerykanin, ale miało to miejsce dwa lata temu. Tak naprawdę wskazanie faworyta tego meczu było wyjątkowo trudne.
Los pierwszego seta rozstrzygnął się na jego początku. Już w pierwszym gemie Taylor wywalczył przełamanie ze stratą zaledwie jednego punktu. Od tego momentu panowie zgodnie wygrywali swoje podania. Siła serwisu obu tenisistów była tak potężna, że już do końca tej partii nie widzieliśmy w niej nawet jednego break pointa. Ostatecznie Amerykanin utrzymał minimalną przewagę i zakończył tę partię przy pomocy pierwszej piłki setowej po 41 minutach gry.
Wydawało się, że drugi set będzie miał podobny przebieg. Początkowo obaj tenisiści serwowali bardzo dobrze. Nieoczekiwanie w piątym gemie Fritz wykorzystał trzeciego breaka i wywalczył przełamanie, które dało mu prowadzenie 3:2. Końcówka tego seta należała jednak do Felixa. Kanadyjczyk błyskawicznie przełamał podanie rywala i później wygrał swojego gema serwisowego bez straty punktu. W kolejnym gemie znów serwował Taylor. Amerykanin obronił pierwszą piłkę setową, ale drugiej Auger-Aliassime już nie zmarnował, a to dało mu seta i wyrównanie w meczu.
Decydująca partia miała podobny przebieg jak pierwsza. Początkowo obaj tenisiści serwowali jak maszyny. W szóstym gemie Kanadyjczyk ze stratą zaledwie punktu przełamał podanie rywala. Felix tej przewagi nie wypuścił już do końca spotkania. W dziewiątym gemie przy swoim serwisie Kanadyjczyk wyszedł na prowadzenie 40:0, co dawało mu trzy piłki meczowe. Dwie z nich Amerykanin obronił i zaczynało się robić ciekawie. Przy trzeciej Felix już błędu nie popełnił. Wygrał ten trudny mecz i dał szansę na wygraną swojej drużynie.
Wisienka na torcie
Mając na uwadze to, że gra mieszana decydowała o zwycięstwie w całym meczu, kapitanowie obu drużyn postanowili o wystawieniu tego, co mają najlepsze. W związku z tym na korcie w Perth ponownie pojawili się tenisiści i pojawiły się tenisistki, o których była mowa w poprzednich akapitach tego tekstu. Większe doświadczenie znajdowało się po stronie pary amerykańskiej. Gauff i Fritz grali ze sobą po raz ostatni w trakcie igrzysk w Paryżu, gdzie dotarli do ćwierćfinału. Wówczas po drugiej stronie kortu również stał Auger-Aliassime, ale jego partnerką była wtedy Gabriela Dabrowski.
Pierwszy set był bardzo wyrównany. Już w pierwszym gemie serwisowym Kanadyjczyków ich przeciwnicy mieli breaka, ale Fernandez i Auger-Aliassime zdołali się obronić. Jak się okazało tylko na chwilę.Już w szóstym gemie Gauff i Fritz przełamali rywali i wyszli na prowadzenie 4:2. Amerykanie również długo nie cieszyli się przewagą, ponieważ już chwilę później Kanadyjczycy odrobili stratę. Coco i Taylor mieli jeszcze dwie szanse na zbudowanie przewagi w ósmym gemie, ale obie Leylah i Felix obronili. O wyniku seta zdecydował tie-break. W nim już jednak dominowali Gauff i Fritz, którzy oddali rywalom zaledwie dwa punkty.
Drugi set rozpoczął się bardzo nerwowo dla obu duetów. Początek tej partii obfitował w break pointy i przełamania. Każdy z duetów wywalczył po jednym przełamaniu. Dalsza część seta toczyła się spokojnie. Amerykanie i Kanadyjczycy pewnie wygrywali swoje gemy serwisowe. Taka sytuacja miała miejsce aż do 11. gema. W nim Coco i Taylor przełamali rywali ze stratą zaledwie jednego punktu. To dało im prowadzenie 6:5 i szansę na zakończenie meczu przy własnym podaniu. Fernandez, wyrzucając piłkę na aut, dała Amerykanom piłkę meczową. Tę okazję wykorzystał Taylor Fritz, kiedy po jego akcji przy siatce Felix Auger-Aliassime posłał piłkę w siatkę.
Wyniki
Grupa A Stany Zjednoczone – Kanada 2:1
Coco Gauff – Leylah Fernandez 6:3, 6:2
Taylor Fritz – Felix Auger-Aliassime 4:6, 7:5, 6:3
C.Gauff/T.Fritz – L.Fernandez/F.Auger-Aliassime 7:6(2), 7:5