Iga Świątek o apelacji ze strony WADA

/ Izabela Modrzewska , źródło: puntodebreak.com/oprac.własne, foto: AFP

Iga Świątek opowiedziała o wsparciu, jakie otrzymała w ostatnim czasie oraz o potencjalnym odwołaniu się w jej sprawie przez Światową Agencję Antydopingową. 

Podczas konferencji prasowej przed turniejem United Cup, polska tenisistka została zapytana o reakcję społeczeństwa po pozytywnym teście antydopingowym. –Większość osób była wyrozumiała. Ci, którzy przeczytali oświadczenie i analizowali mój przypadek zdali sobie sprawę, że nie ma w tym mojej winy i nie miałam wpływu na to, co się stało. Jestem bardzo wdzięczna za to wsparcie, bo nie był to dla mnie łatwy okres i bałam się, że ludzie się ode mnie odwrócą. 23-latka dodała, że zdaje sobie sprawę, że pojawiły się negatywne komentarze, ale nie zamierza się nimi przejmować.

Na pytanie o możliwe odwołanie ze strony WADA, wiceliderka rankingu przyznała, że nie spodziewa się takiej decyzji. – Nie sądzę, że mają powód do apelacji. Byłam już zawieszona, opuściłam ważne turnieje i straciłam pierwsze miejsce w rankingu. Dostarczyłam wszystkie możliwe dowody świadczące o mojej niewinności i nie uważam, żeby było coś do zakwestionowania. 

Świątek wraz z polską reprezentacją rozpocznie turniej w Sydney od meczu z Norwegią, który odbędzie się 30 grudnia.

Mats Wilander o zaangażowaniu Andy’ego Murraya przez Novaka Dżokovicia

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.tennisworld.com, foto: AFP

Andy Murray w sezonie 2025 będzie pełnić funkcję trenera Novaka Dźokovicia. Powszechną ciekawość budzi to jak były lider rankingu poradzi sobie w nowej roli. Głos w tej sprawie zabrał Mats Wilander.

Zaangażowanie przez Serba w roli nowego szkoleniowca jednego ze swych rywali z kortu wzbudziło niemałe zaskoczenie w świecie tenisa. Jednak zdaniem Matsa Wilandera, u boku szkockiego znakomitego byłego tenisisty 24-krotny mistrz wielkoszlemowy sięgnie po przynajmniej jeden triumf podczas najważniejszych imprez sezonu.

– Z Andy’m Murray’em w składzie Novak ma szansę wygrać imprezę wielkoszlemową w roku 2025, a może nawet w 2026 roku. Brytyjczyk wielokrotnie mierzył się z Sinnerem, Alcarazem, Miedwiediewem, Tsitsipasem oraz Zverevem, a jego spojrzenie na grę tych zawodników może pomóc zawodnikowi z Belgradu. Andy Murray będzie doskonałym trenerem ponieważ rozumie jak wiele pracy trzeba włożyć w to, aby być na szczycie w jak najlepszej formie. Szkot wie jak utrzymać się na szczycie i na pewno wykorzysta to w pracy ze swym podopiecznym – skomentował rolę jaką może odegrać u boku Serba tenisista z Wysp Brytyjskich.

Pierwszym występem Novaka Dżokovicia pod okiem Andy’ego Murraya w nadchodzącym sezonie będzie turniej ATP 250 w Brisbane.

Sinner zdominował rywali po raz kolejny. Absolutna dominacja

/ Szymon Stępień , źródło: tennis.com, foto: AFP

Miniony sezon 2024 należał praktycznie do jednego tenisisty – Jannika Sinnera. Tyrolczyk zdeklasował rywali w rankingu ATP, wyprzedzając zajmującego drugie miejsce Alexandra Zvereva o blisko 4000 punktów. To jednak nie koniec dominacji Włocha. Tegoroczny triumfator Australian Open oraz US Open prześcignął swoich przeciwników również w klasyfikacji zarobków.

Sinner zdobył w tym roku aż osiem tytułów – w tym dwa triumfy w turniejach Wielkiego Szlema oraz zwycięstwo w finałach ATP. Jak podaje portal tennis.com, za wszystkie te osiągnięcia zarobił niemal 20 milionów dolarów (dokładnie 19,735,703 $). Drugi w tym zestawieniu Zverev zgromadził o ponad 8 milionów dolarów (11,501,623 $) mniej. Zaraz za Niemcem uplasował się Hiszpan Carlos Alcaraz, którego zarobki są niższe od podopiecznego Simone Vagnozziego o około 9 milionów dolarów (10,358,429 $).

Co ciekawe, kwota zarobiona przez Sinnera w 2024 roku jest drugą najwyższą sumą nagród pieniężnych w jednym sezonie w historii ATP. Rekord wciąż należy do Novaka Dżokowicia, który w 2015 roku zgarnął 21,646,145 $.

Rafael Nadal chce promować tenis wśród młodzieży

/ Jarosław Truchan , źródło: tennismajors.com, foto: AFP

W listopadzie Rafael Nadal, po dwudziestu trzech latach gry na światowych kortach, zakończył sportową karierę. Legendarny hiszpański tenisista opowiedział o tym, co zamierza robić będąc na sportowej emeryturze. 22-krotny mistrz turniejów wielkoszlemowych wyznał, że jego celem będzie promowanie dyscypliny wśród młodzieży, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie.

38-latkowi od zawsze było bliskie dbanie o przyszłość uprawianej dyscypliny sportu. W styczniu ubiegłego roku „Rafa” został ambasadorem tenisa w Arabii Saudyjskiej i ogłosił, że właśnie tam powstanie nowa filia jego akademii. Hiszpan opowiedział niedawno o tym, jak ważna jest rola, którą pełni w sportowym świecie. – Jako ambasadorzy tenisa mamy obowiązek promować nasz sport na całym świecie. [Arabia Saudyjska] to region, który w ostatnich latach otwiera się na świat. Moim celem i motywacją jest przybliżenie tenisa nowemu pokoleniu. Chcę nieść przesłanie, że będąc w świecie sportu wzrasta się w pozytywnymi wartościami. – mówił Nadal.

Hiszpan przyznał, że mimo niedawnego odejścia na emeryturę, ma już zaplanowaną przyszłość. – Nie rozumiem swojego życia bez wyznaczania sobie celów. Oczywiście chcę cieszyć się rodziną i przyjaciółmi, i prawdą jest, że dużo pracowałem odkąd byłem dzieckiem. Chcę cieszyć się życiem, ale rozumiem, że w tym życiu ważne jest aby mieć motywację, mieć cele i dlatego już teraz przygotowałem swoją przyszłość – stwierdził.

Nadal niedawno pojawił się w Arabii Saudyjskiej. Podczas rozgrywanej tam imprezy Next Gen ATP Finals Hiszpan spotkał się z uczestnikami turnieju: Jakubem Mensikiem, Alexem Michelsenem, czy z późniejszym triumfatorem – Joao Fonsecą.

United Cup. Chiński mikst dopełnił dzieła

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne/www.unitedcup.com, foto: AFP

Shuai Zhang i Zhizhen Zhang wygrali mecz miksta z Caroliną Alves i Rafaelem Matosem i zdobyli ostatni punkt dla swojej drużyny w dzisiejszym starciu. O zwycięstwo w grupie ekipa Chin powalczy z broniącymi tytułu Niemcami

Shuai Zhang to solidna deblistka mająca na koncie dwa tytuły wielkoszlemowe w tej specjalności (Australian Open 2019 i US Open 2021). Dodatkowo ta 35-letnia tenisistka dobrze radzi sobie w mikście. Chinka cztery razy w karierze dotarła do półfinałów turniejów wielkoszlemowych w tej specjalności. Zhizhen Zhang to z kolei srebrny medalista igrzysk olimpijskich w Paryżu w tej specjalności. W stolicy Francji partnerką 28-latka była Wang Xinyu.

O losie pierwszego seta zdecydowało zaledwie jedno przełamanie. Przez praktycznie całą partię oba duety świetnie serwowały. Nie byliśmy świadkami ani jednego break pointa nie mówiąc już o przełamaniu. W dziesiątym gemie serwował Rafael Matos i to on został nieoczekiwanie przełamany, kiedy to jego partnerka po returnie Chińczyków wyrzuciła piłkę w aut.

Drugi set był dużo bardziej zacięty i obfitował w zdecydowanie więcej emocji. Już w szóstym gemie Brazylijczycy musieli bronić dwóch break pointów, ale na ich szczęście ta sztuka im się udała. Chwilę później Alves i Matos wywalczyli przełamanie i wyszli na prowadzenie 4:3. Długo tej przewagi nie utrzymali, ponieważ chwilę później Chińczycy odrobili stratę i doprowadzili do stanu 4:4. O losie seta i całego meczu zdecydował 12. gem. W nim serwowali zawodnicy z Ameryki Południowej.

Para Zhang i Zhang błyskawicznie wyszła na prowadzenie 40:0. To dawało im co najmniej trzy piłki meczowe. Pierwszą z nich Alves i Matos zdołali obronić, ale drugiej już nie i mecz padł łupem miksta z Państwa Środka. Taki wynik oznacza, że Brazylijczycy w zasadzie stracili szanse na awans do fazy pucharowej tegorocznego United Cup.


Wyniki

Grupa E Chiny – Brazylia 3:0

Gao Xinyu -Beatriz Haddad Maia 5:7, 6:4, 7:5

Zhizhen Zhang – Thiago Monteiro 6:3, 6:0

S.Zhang/Z.Zhang – C.Alves/R.Matos 6:4, 7:5

 

United Cup. Zhang Zhizhen ekspresowo wygrał swój pojedynek

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne/www.unitedcup.com, foto: AFP

Zhang Zhizhen obecnie pierwsza rakieta Chin pewnie pokonał Brazylijczyka Thiago Monteiro i zapewnił Chinom decydujący punkt w starciu z ekipą Brazylii. Przed obiema ekipami jeszcze starcie mikstowe, ale nie ma ono już większego znaczenia.

Faworytem tego starcia był zdecydowanie znajdujący się obecnie na 45. miejscu w rankingu reprezentant Chin. Zhang już raz pokonał swojego dzisiejszego rywala. Miało to miejsce w ubiegłym sezonie podczas turnieju w Rzymie. Tam tenisista z Chin wygrał 7:6(4). 6:3.

O losie pierwszego seta zdecydowało zaledwie jedno przełamanie wywalczone przez Zhang Zhizhena w czwartym gemie. Wówczas to znajdujący się na 109. miejscu na świecie Brazylijczyk przegrał swoje podanie do zera. To było dość dziwne, ponieważ zarówno przed tym gemem, jak i po nim Monteiro serwował całkiem dobrze. Kluczem do wygranej Chińczyka w tej partii był niewątpliwie serwis. 28-latek zaserwował siedem asów, serwował pierwszym podaniem na poziomie 81 procent i wygrał po nim 86 procent punktów. Świetnie zaprezentował się również w punktach wygranych po drugim serwisie, których miał 60 procent, podczas gdy jego rywal zaledwie 29 procent.

W drugim secie totalna dominacja Zhanga na korcie nie podlegała już żadnej dyskusji. Monteiro nie był w stanie ani razu utrzymać swojego podania, co przełożyło się na trzy przełamania dla chińskiego tenisisty. Brazylijczyk nie był również w stanie wypracować sobie ani jednego break pointa w tej partii. W ostatnim gemie Chińczyk błyskawicznie wypracował sobie piłki meczowe przy własnym podaniu. Wystarczyła już pierwsza. Thiago odebrał potężny serwis rywala, ale wyrzucił piłkę w aut i po zaledwie 56 minutach Zhang Zhizhen zdobył decydujący dla losów meczu punkt.


Wyniki

Grupa E Chiny – Brazylia 2:0

Gao Xinyu – Beatriz Haddad Maia 5:7, 6:4, 7:5

Zhang Zhizhen – Thiago Monteiro 6:3, 6:0

United Cup. Mało znana Chinka sensacyjnie ograła faworytkę!

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne/www.unitedcup.com, foto: AFP

W meczu inaugurującym starcie Chin i Brazylii zmierzyły się doskonale znana Beatriz Haddad Maia i trochę mniej znana Gao Xinyu. Po trudnym i zaciętym spotkaniu pierwszy punkt dla ekipy Chin wywalczyła Gao.

Faworytką tego starcia była znajdująca się na 17. miejscu w rankingu Brazylijka. Chinka to obecnie 175. tenisistka świata. Gao stała się pierwszą rakietą Chin w tym turnieju po rezygnacji ze startu Qinwen Zheng. Panie nigdy wcześniej nie spotkały się w meczu o stawkę.

W pierwszym secie dużo niżej notowana rywalka postawiła faworytce z Ameryki Południowej zdecydowany opór. Chinka przegrała swojego gema serwisowego już na samym początku, co dało minimalną przewagę Brazylijce. W szóstym gemie Gao miała szansę na odrobienie straty, ale Haddad Maia obroniła break pointa. W dziewiątym gemie chińska tenisistka najpierw obroniła setbola przy własnym podaniu, a chwilę później odrobiła stratę przełamania i wyrównała na 5:5. Końcówka seta należała jednak do faworytki. Beatriz wywalczyła drugie przełamanie w secie i chwilę później już przy swoim podaniu zakończyła tę partię, wcześniej broniąc dwóch break pointów.

W drugim secie hartem ducha wykazała się Gao. Chinka miała wyraźne problemy z udem, a mimo to udało jej się tę partię wygrać i wyrównać stan meczu. O losie tego seta zdecydowała jego końcówka. W ósmym gemie chińska tenisistka miała dwa break pointy, ale Brazylijka zdołała się obronić. Ostatecznie tenisistka z Azji dopięła swego w ostatnim gemie. 27-latka wywalczyła jedyne w tym secie przełamanie, a to dało jej wygraną.

W trzecim secie obie tenisistki walczyły nie tylko ze sobą, ale również z problemami zdrowotnymi. Mecz miał bardzo intensywny przebieg i do problemów z udem u Chinki doszły jeszcze bardzo poważne problemy u Brazylijki. Na początku seta obie panie pewnie wygrywały swoje podania. W siódmym gemie Haddad Maia wywalczyła przełamanie i wydawało się, że ten mecz ma już pod kontrolną. Przed swoim serwisem w ósmym gemie Beatriz dopadły bardzo bolesne skurcze, które uniemożliwiły jej normalne serwowanie i poruszanie się po korcie. Brazylijka przegrała tego gema, serwując z wysokości biodra, a to dało Gao wyrównanie na 4:4.

Chwilę później Chinka wygrała swojego gema serwisowego i wyszła na prowadzenie 5:4. Wydawało się, że Haddad Maia poprosi o pomoc fizjoterapeutę, ale tak się nie stało. Po wygraniu gema na 6:5 mająca spore problemy z poruszaniem się o pomoc fizjoterapeuty poprosiła Gao. W kolejnym gemie serwowała Brazylijka. Ten gem jak się okazało był ostatni w meczu. Najpierw Gao pięknym lobem doprowadziła do piłki meczowej, a następnie zmusiła do popełnienia błędu wyżej notowaną rywalkę i sensacyjnie po 3 godzinach i 20 minutach zwyciężyła w tym trudnym spotkaniu. Dla 27-latki było to pierwsze w karierze zwycięstwo z tenisistką z TOP20.

 

 

 


Wyniki

Grupa E

Chiny – Brazylia 1:0

Gao Xinyu – Beatriz Haddad Maia 5:7, 6:4, 7:5

 

Rosnąca popularność tenisa w Chinach. „Nagle oglądają finał naszych igrzysk olimpijskich”

/ Barbara Hofman , źródło: tennismajors.com/opracowanie własne, foto: AFP

Zhang Zhizhen połączył siły z rodakiem Wang Xinyu, aby zdobyć srebrny medal dla Chin na Igrzyskach w Paryżu. Wtedy, a może już dużo wcześniej, tenis coraz częściej zaczął pojawiać się w chińskiej telewizji.

W ostatnich latach chiński tenis rósł w siłę, a swój na to wpływ mieli tacy chińscy gracze jak Zheng Qinwen, Shang Juncheng, Zhizhen Zhang i Bu Yunchaokete. Doprowadziło to do wzrostu popularności sportu rakietowego wśród Chińczyków, co w szczególności zaobserwowano na przykładzie Zhanga, który w tym roku zajął najwyższe w karierze 31. miejsce na świecie.

Igrzyska Olimpijskie w Paryżu zakończyły się wielkim sukcesem dla reprezentacji Chin. Wspomniany Zhang połączył siły z rodakiem Wang Xinyu, aby zdobyć srebrny medal dla swojego kraju. Ich rodacy kibicowali im zaciekle w finale, w którym mierzyli się z Czechami Kateriną Siniakovą i Tomasem Machacem.

„Jeśli ludzie oglądają nas, a potem próbują nas wspierać w dalszych naszych poczynaniach, to dla nas świetna wiadomość” – Zhang powiedział ATP.

„Większość Chińczyków na igrzyskach olimpijskich ogląda tenis stołowy lub badmintona, a nie tenis. Ale nagle oglądają finał [tenisowy] na żywo w telewizji. Od razu więcej ludzi nas zna i coraz więcej ludzi próbuje grać, uczyć się. To naprawdę pozytywne.”

To także wspaniały tegoroczny sezon chińskiej tenisistki Qinwen Zheng „przykleił” patriotycznych kibiców do ekranu telewizora. Ta na olimpiadzie sięgnęła największy możliwy sukces, bo zdobyła złoto.

Zhang już na samym początku sezonu ponownie pełni obowiązki narodowe i przygotowuje się do Pucharu United w 2025 roku. Poprowadzi chińską drużynę w grupie E wraz z takimi zawodnikami jak Gao Xinyu, Zhang Shuai, Bai Yan i Sun Fajing, rozpoczynając mecz z Brazylią 27 grudnia 2024 r. w Perth.

United Cup. Kazachstan odwraca losy spotkania

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.unitedcup.com, foto: AFP

Reprezentacja Kazachstanu wygrała pierwszy mecz w tegorocznej United Cup. Po tym jak po spotkaniach singlowych był wynik remisowy, o tym kto ostatecznie mógł się cieszyć z wygranej, zadecydowało spotkanie par mieszanych.

Za nami inauguracyjny mecz podczas trzeciej edycji United Cup. Po tym jak Pablo Carreno Busta pokonujac Alexandra Shevchenke, a Jelena Rybakina okazala sie lepsza od Jessici Bouzas Maneiro, kluczowym dla końcowego wyniku okazal sie mecz mikstowy. W nim do gry przystąpili niemal ci samo, których oglądalismy w spotkaniach singlowych.

Jedyna zmiana nastąpiła po stronie Hiszpanów, którzy w miejsce Bouzas Maneiro desygnowali Yvonne Calle-Reymers. Dwa pierwsze sety miały podobny przebieg. W pierwszej odsłonie Kazachowie stracili podanie w piątym gemie, aby zaraz po zmianie stron odrobić straty. A ponieważ więcej w tej części meczu przełamań nie było, więc jej losy rozstrzygnął tie-break. W nim Kazachowie zbudowali trzypunktowa przewagę, która pozwoliła im na zwycięstwo i zrobienie kroku w stronę końcowej wygranej. W drugim secie to duet z Półwyspu Iberyjskiego stracił serwis, aby po chwili doprowadzic do odrobienia strat. I ponownie do wyłonienia lepszych, potrzebny był trzynasty gem. W nim Carreno Busta i Cavalle-Reymers od stanu 0-1 wygrali pieć akcji z rzędu co pozwoliło im doprowadzić do decydującej odsłony. W tej jako pierwsi na prowadzenie, 3-1, wyszli rodacy Carlosa Alcaraza. Jednak od tego momentu kontrolę na korcie przejęli Kazachowie, którzy od stanu 7-6 wygrali trzy z czterech rozegranych akcji i w swym debiucie w United Cup zanotowali premierowa wygraną.


Wyniki

Kazachstan – Hiszpania 2:1

Alexander Shevchenko – Pablo Carreno Busta 1:6, 2:6

Jelena Rybakina – Jessica Bouzas Maneiro 6:2, 6:3

J. Rybakina, A. Shevchenko – Y. Cavalle-Reymers, P. Carreno Busta 7:6(4), 6:7(2) 10-7

United Cup. Jelena Rybakina doprowadza do wyrównania

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.unitedcup.com, foto: AFP

Jelena Rybakina pokonała Jessice Buzas Maneiro i doprowadziła do wyrównania w meczu United Cup między Kazachstanem i Hiszpanią. O końcowym zwycięstwie zdecyduje mecz par mieszanych.

Spotkanie Hiszpanii i Kazachstanu otworzyło trzecią edycję United Cup. W pierwszym meczu Pablo Carreno Busta pokonał w niespełna ponad godzinę Alexandra Shevchenkę. I by mieć jeszcze szansę na wygraną Kazachstanu Jelena Rybakina musiała pokonać Jessicę Buzas Maneiro.

I Kazaszka wywiązała się z zadania. Pierwszego seta była trzecia rakieta świata rozpoczęła od prowadzenia 4:0. Wtedy w szeregi tenisistki ze wschodu Europy wdarła się nerwowość, a Hiszpanka nie tylko odrobiła stratę jednego podania, ale również miała szansę, aby zbliżyć się do rywalki na odległość jednego gema. Ostatecznie mistrzyni Wimbledonu z 2022 roku wyszła z opresji obronną ręką i zamknęła partię otwarcia.

Drugi set był bardziej wyrównany. Obie panie wygrywały swe gemy serwisowego do stanu 3:2 dla Rybakiny. W szóstym gemie Kazaszka wypracowała sobie pierwsze trzy szanse na odebranie serwisu Hiszpance i wykorzystując już pierwszą okazję, wyszła na prowadzenie 4:2, aby po chwili zwiększyć swą przewagę do 5:2. Jeszcze po zmianie stron Bouzas Maneiro zdołała utrzymać swe podanie i wygrać kolejnego gema. Jednak przy podaniu rywalki już musiała spasować. Tym samym to Rybakina wygrała, doprowadzając stan meczu Hiszpania vs Kazachstan do stanu 1:1.

Tym samym losy zwycięstwa w pierwszym spotkaniu tegorocznej edycji United zdecyduje rywalizacja mikstowa.


Wyniki

Kazachstan – Hiszpania 1:1

Jelena Rybakina – Jessica Bouzas Maneiro 6:2, 6:3

Alexander Shevchenko – Pablo Carreno Busta 1:6, 2:6