Haase: Będę grał w Pucharze Davisa za pieniądze – to absurdalne

/ Dominika Opala , źródło: www.tennisworldusa.org /własne, foto: AFP

Głosy krytyki odnoszące się do nowego formatu Davis Cup nie cichną. Robin Haase także nie jest zwolennikiem zmiany, jaka nastąpiła w Pucharze Davisa, ale będzie reprezentował Holandię w finałach rozgrywanych w listopadzie w Madrycie.

Oni zmuszają zawodników do rywalizacji, nigdy nie grałem dla pieniędzy, ale to będzie odgrywało tam dużą rolę, co mnie smuci – wyznał Robin Haase, który za udział w tegorocznej edycji Pucharu Davisa otrzyma 150 tysięcy dolarów. – To jest niedorzeczne – dodał.

Holender zdradził również, co według niego było przyczyną reformy rozgrywek drużynowych – Problemem jest to, że ITF obawiał się ATP Cup. Potem kierownictwo inwestycyjne za wszelką cenę chciało zmienić w pośpiechu Davis Cup. Akceptuję to, ale to nie znaczy, że to mi się podoba – zaznaczył 55. aktualnie tenisista świata. – Uważam, jak większość zawodników, że ten proces jest za szybki.

Finały Davis Cup 2019 odbędą się w dniach 18-24 listopada w Madrycie. W czwartek rozlosowano grupy, w których będą rywalizować reprezentacje. Holandia trafiła do grupy E, gdzie spotka się z Kazachstanem i Wielką Brytanią.

W drużynie Holandii obok Haase najprawdopodobniej wystąpi Thiemo De Bakker – Zacząłem grać na profesjonalnym poziomie dwa czy trzy lata wcześniej niż on, ale jesteśmy w podobnym wieku. On walczył i fizycznie, i mentalnie. Kiedy byłeś 40. tenisistą na świecie i przez kontuzje spadasz o kilkaset miejsce, a potem się to powtarza, to to nie jest łatwe – opowiada Haase o koledze z reprezentacji. – To dla niego trwający proces. Miałem taką pewność, że jestem od niego lepszy i mogę go pokonać. Teraz tego nie mam, ale pracuję nad tym. Spotkamy się po US Open na Davis Cupie – zakończył podopieczny Raymonda Knaapa.
 

Doha. Halep nie odpuściła Switolinie

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com, foto: AFP

O tytuł w turnieju Qatar Total Open zagrają Simona Halep i Elise Mertens. Rumunka wróciła z dalekiej podróży w pojedynku przeciwko Elinie Switolinie, a Belgijka niespodziewanie wyeliminowała Angelique Kerber.

Jako pierwsze na korcie centralnym pojawiły się 27-latka urodzona w Konstancy i Ukrainka. Spotkanie lepiej rozpoczęła rumuńska tenisistka, która starała się grać bliżej linii i dyktować warunki na korcie, co przyniosło efekt w postaci przełamania w trzecim gemie. Turniejowa „jedynka” przypieczętowała swoją przewagę kolejnym „breakiem” w dziewiątym gemie i pewnie objęła prowadzenie 1:0 w meczu. W drugiej odsłonie pojedynku reprezentantka naszych wschodnich sąsiadów zdecydowanie podniosła poziom swojej gry. Ani razu nie musiała nawet bronić się przed stratą podania, a sama odebrała podanie swojej rywalce w trzecim i dziewiątym gemie, dzięki czemu doprowadziła do wyrównania. Na początku decydującej partii Switolina poszła za ciosem i szybko odskoczyła na 4:1. W szóstym gemie 24-latka urodzona w Odessie miała trzy „breakpointy”, ale żadnego z nich nie wykorzystała i jak się później okazało był to punkt zwrotny tego meczu. Ubiegłoroczna mistrzyni Roland Garros wygrała pięć kolejnych gemów i po 2 godzinach i 7 minutach walki mogła wznieść ręce w geście triumfu.

Jestem szczęśliwa, bo się nie poddałam – wyjaśniła po meczu Simona Halep. – W ostatnich dwóch finałach, które rozegrałam przeciwko niej w Rzymie, poddałam się. Nie byłam przygotowana, żeby walczyć. Dzisiaj to zmieniłam i jestem szczęśliwa, że sobie udowodniłam, że mogę to zrobić. Ona zagrała wspaniale. Poruszała się bardzo dobrze, mocno uderzała, a równocześnie bardzo rzadko się myliła. Myślę, że pokazałyśmy tenis na bardzo wysokim poziomie i jestem bardzo dumna, że udało mi się ją dzisiaj pokonać.

Rumunka o finał zagra z Elise Mertens, która niespodziewanie w trzech setach pokonała Angelique Kerber. Belgijka dobrze rozpoczęła spotkanie i szybko wyszła na prowadzenie 4:1. Leworęczna tenisistka zdołała wyrównać na 4:4, ale w końcówkę seta lepiej rozegrała niżej sklasyfikowana z tenisistek. Trzykrotna mistrzyni wielkoszlemowa pewnie wygrała druga partię, ale w decydującej odsłonie meczu zdołała urwać już tylko jednego gema i pożegnała się z turniejem.
 


Wyniki

Półfinał singla
Simona Halep (Rumunia, 1) – Elina Switolina (Ukraina, 4, WC) 6:3 3:6 6:4
Elise Mertens (Belgia) – Angelique Kerber (Niemcy, 3) 6:4 2:6 6:1
 

Dubaj. Wysokie zwycięstwo Fręch w eliminacjach

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Magdalena Fręch od przekonującego zwycięstwa nad Dariją Jurak rozpoczęła zmagania w kwalifikacjach do turnieju WTA Premier 5 w Dubaju. 21-latka z Łodzi w godzinę pokonała 6:3, 6:1 znaną z występów w deblu Chorwatkę. O awans do turnieju głównego powalczy z Japonką Misaki Doi.

Rywalką Fręch w pierwszej rundzie miała być Weronika Kudermetowa, jednak Rosjanka w ostatniej chwili wycofała się z rywalizacji. Jej miejsce zajęła Darija Jurak, 34-letnia Chorwatka, która od kilku lat w singla grywa okazjonalnie. Polka wykorzystała szansę i szybko odprawiła przeciwniczkę. Do zwycięstwa 6:3, 6:1 potrzebowała zaledwie godziny. W tym czasie pięciokrotnie doprowadziła do przełamania. Sama przegrała natomiast tylko jednego gema przy własnym podaniu.

O awans do turnieju głównego Polka powalczy z Misaki Doi. 27-letnia Japonka była już nawet 30. rakietą świata, ale obecnie wiedzie jej się znacznie gorzej i jest notowana w drugiej setce. W pierwszej rundzie eliminacji w Dubaju zdołała jednak pokonać 6:4, 3:6, 6:0 Xin-Yun Han z Chin. 

Fręch i Doi zagrają ze sobą po raz pierwszy. 


Wyniki

1. runda eliminacji:
Magdalena Fręch (Polska) – Darija Jurak (Chorwacja) 6:3, 6:1

Doha. O krok od powtórki finału sprzed pięciu lat

/ Jakub Karbownik , źródło: własne, foto: AFP

Elise Mertens spotka się z Angelique Kerber, a Elena Switolina z Simoną Halep w piątkowych półfinałach Qatar Total Open 2019. Tym samym Rumunka ma szansę na drugi finał katarskiej imprezy.

Tenisistka z Konstancy bardzo dobrze radzi sobie w stolicy Kataru. W czwartkowym ćwierćfinale po raz trzeci w karierze pokonała Julię Georges. Tym samym powtórzyła już ubiegłoroczny wynik i będzie starać się o wyrównanie wyniku z 2014 roku, kiedy sięgnęła po tytuł.

Nie myślałam o tym, że możemy grać trzeciego seta. Starałam się utrzymać koncentrację i walczyć o korzystny wynik do samego końca, nawet gdy rywalka miała piłkę setową. Cieszę się, że udało mi się zamknąć spotkanie w dwóch setach i jestem dalej w grze o tytuł – przyznała na pomeczowej konferencji Rumunka, która o drugi finał katarskiej imprezy zagra z Eliną Switoliną. Bilans spotkań obu pań wynosi 4:3 dla Ukrainki.

W dolnej części drabinki o finał powalczą Elise Mertens i Angelique Kerber. Belgijka pokonała w dwóch setach Kiki Bertens, ale nie był to łatwy pojedynek. Jedyna nierozstawiona w stawce półfinalistek tenisistka prowadziła w obu setach 4:1, ale pozwalała rywalce na odrobienie strat. Jednak w końcówce ponownie przejmowała inicjatywę i zakończyła serię sześciu wygranych spotkań z rzędu Holenderki.

Z kolei Kerber potrzebowała tie-breaka w trzecim secie, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Sześćset pierwsze zwycięstwo w zawodowym tourze dało Kerber prawo gry o powtórzenie wyniku z 2014, gdy w Katarze walczyła w finale. Wówczas przegrała z Simoną Halep 2:6, 3:6.


Wyniki

Ćwierćfinały singla:
Simona Halep (Rumunia, 1) – Julia Goerges (Niemcy, 9) 7:6(1), 7:6(6)
Elise Mertens (Belgia) – Kiki Bertens (Holandia, 5) 6:4, 6:3
Angelique Kerber (Niemcy, 3) – Barbora Strycova (Czechy) 1:6, 6:2, 7:6(4)
Elena Switolina (Ukraina, 4, WC) – Karolina Muchova (Czechy, Q) 6:4, 6:2

Rotterdam. Ubiegłotygodniowi mistrzowie powalczą o półfinał

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: AFP

W czwartek poznaliśmy pozostałych ćwierćfinalistów tegorocznej edycji ABN AMRO World Tennis Tournament. Wśród nich znaleźli się Kei Nishikori, Daniił Miedwiediew, Marton Fucsovics, Damir Dżumhur i Jo-Wilfried Tsonga.

Kei Nishikori kontynuuje najlepszy start sezonu w karierze. Japończyk wygrał czwartkowy pojedynek z Ernestsem Gulbisem i było to jego dziesiąte zwycięstwo w tym roku. Tym samym jedyną porażką, którą poniósł Nishikori w sezonie 2019 jest ta z Novakiem Dżokoviciem podczas Australian Open.

Spotkanie z Łotyszem rozpoczęło się rewelacyjnie dla podopiecznego Michaela Changa. Wyszedł on na prowadzenie 5:0 i dosłownie deklasował rywala, czego potwierdzeniem jest wygraniem pierwszych 12 punktów. Gulbis nie potrafił odnaleźć rytmu gry i w efekcie ugrał zaledwie gema w partii otwarcia.

W drugiej odsłonie mecz stał się bardziej wyrównany, jednak to Nishikori przeważał w każdym elemencie gry i kontrolował przebieg spotkania. Ostatecznie po 74 minutach tenisista rozstawiony z „1” zameldował się w ćwierćfinale, gdzie zmierzy się z Martonem Fucsovicsem.

Węgier solidnie zaprezentował się w pojedynku z Nikołozem Basilaszwilim. Od stanu 5:3 w pierwszym secie Gruzin kompletnie stracił koncentrację i się pogubił, co perfekcyjnie wykorzystał Fucsovics.

Do 1/4 finału awansowali też w czwartek Daniił Miedwiediew i Jo-Wilfried Tsonga. Pierwszy z nich zwyciężył w ubiegłym tygodniu w Sofii, a drugi w Montpellier. Teraz zmierzą się ze sobą i któryś z nich zakończy zwycięską passę.

Rosjanin w drugiej rundzie okazał się lepszy od Fernando Verdasco, natomiast Francuz odprawił sensacyjnego pogromcę Karena Chaczanowa – Tallona Griekspoora.


Wyniki

Druga runda singla:

Kei Nishikori (Japonia, 1) – Ernests Gulbis (Łotwa, LL) 6:1, 6:4
Daniił Miedwiediew (Rosja, 5) – Fernando Verdasco (Hiszpania) 6:2, 7:5
Marton Fucsovics (Węgry) – Nikołoz Basilaszwili (Gruzja, 9) 7:6 (1), 6:1
Damir Dżumhur (Bośnia i Hercegowina) – Michaił Kukuszkin (Kazachstan) 6:4, 7:6 (3)
Jo-Wilfried Tsonga (Francja) – Tallon Griekspoor (Holandia, WC) 7:6 (5), 6:1