Ranking ATP. Ogromny skok Janowicza i debiut Thiema

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Jerzy Janowicz zanotował największy awans w najnowszym notowaniu najlepszych tenisistów świata. Pozycję w porównaniu do poprzedniego zestawienia poprawił także Hubert Hurkacz, a pierwszy raz w top 3 rankingu pojawił się Dominic Thiem.

Punktów w Dubaju nie obronił w zeszłym tygodniu Roger Federer. Skorzystał na tym Dominic Thiem, który zaliczył awans na najwyższą w karierze trzecią pozycję w notowaniu najlepszych tenisistów świata. Przewagę do 370 punktów nad drugim w zestawieniu Rafaelem Nadalem powiększył z kolei Novak Dźoković.

Powody do zadowolenia, oglądając najnowsze notowanie najlepszych tenisistów świata, mają też zawodnicy i kibice znad Wisły. Największy awans w rankingu jest autorstwa Jerzego Janowicza. Powracający do rywalizacji po kontuzji łodzianin w ubiegłym tygodniu doszedł do finału challengera w Pau. Otrzymał za to 60 punktów, które pozwoliły mu się przesunąć o 578 miejsc i jest obecnie 461. rakietą świata. Życiówkę poprawił Kacper Żuk, który doszedł do półfinału turnieju tej samej rangi w Calgary i jest obecnie na miejscu 302. Z 30. na 29. miejsce przesunął się natomiast Hubert Hurkacz, a ze 107. na 108. Kamil Majchrzak.

Ranking deblowy również wygląda miło dla oka. Aż o trzy pozycje awansował Łukasz Kubot, który razem ze swoim partnerem Marcelo Melo dzieli piąte miejsce. Liderem jest Kolumbijczyk Robert Farah.

Ranking WTA. Świątek wyrównała życiówkę, spadek Linette

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wtatennis.com, foto: AFP

Na najwyższe w karierze miejsce w rankingu WTA powróciła Iga Świątek. Spadek w notowaniu zaliczyła Magda Linette. Do jednej zmiany doszło z kolei w czołowej dziesiątce zestawienia najlepszych tenisistek świata.

W minionym tygodniu dwie najwyżej notowane polskie tenisistki rywalizowały o punkty w Dosze. Linette odpadła już po pierwszym meczu, z kolei Świątek zatrzymała się na drugiej rywalce. Takie wyniki sprawiły, że poznanianka w poniedziałkowym notowaniu najlepszych tenisistek świata zanotowała spadek z 33. na 36. pozycję. Z kolei warszawianka awansowała z 50. na najwyższe w karierze 48. miejsce. W przyszłym tygodniu obie tenisistki powalczą o punkty w turnieju głównym w Indian Wells.

Do jednej roszady doszło z kolei w czołowej dziesiątce zestawienia. Miejscami zamieniły się Belinda Bencic i Serena Williams. Tuż za czołową dziesiątką jest mistrzyni z Doha – Aryna Sabałenka. Zwyciężczyni turnieju w Acapulco, Heather Watson, to obecnie 49. rakieta świata.

W rankingu deblistek na czoło wysunęła się natomiast Su-Wei Hsieh, o czym szerzej pisaliśmy w tym miejscu. Alicja Rosolska jest najlepszą z Polek i zajmuje 39. pozycję.

Will Smith przyłapany na korcie. Aktor wciela się w rolę Richarda Williamsa

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP / Backgird

Na 25 listopada zaplanowana jest premiera filmu ,,King Richard”, opowiadającego historię Richarda Williamsa. Will Smith jest nie tylko jednym z jego producentów, ale gra w nim również główną rolę. W Los Angeles fotoreporterzy sfotografowali gwiazdę Hollywood, gdy znajdowała się z filmowymi córkami na korcie. 

,,King Richard” to film przygotowywany z wielkim rozmachem. Za produkcję filmu odpowiada Warner Bros, a w postać tytułowego bohatera wcieli się Will Smith, wielka gwiazda amerykańskiego kina. Wiadomo też już, kogo zobaczymy na ekranie w rolach Sereny i Venus Williams. Młodszą z sióstr zagra 12-letnia Demi Singleton, a starszą 13-letnia Saniyya Sidney. Właśnie tę trójkę przyłapano na korcie podczas kręcenia scen do filmu.

Wiele osób jest pod wrażeniem metamorfozy aktora i tego, jak bardzo przypomina wyglądem Richarda Williamsa. Biorąc pod uwagę wiek aktorów i powyższe zdjęcie, akcja filmu będzie toczyć się w latach 90-tych. W rzeczywistości Will Smith jest młodszy od Richarda Williamsa o 26 lat.

Marzec. Gdzie zobaczymy polskich tenisistów?

/ Maciej Pietrasik , źródło: własne, foto: AFP

Piątka polskich tenisistów ma pojawić się na starcie silnie obsadzonych imprez ATP oraz WTA w Indian Wells. Pod znakiem zapytania stoją natomiast występy tych, którzy nie dostaną się do drabinek w największych imprezach. Spory wpływ na tenisowy kalendarz ma bowiem rozprzestrzeniający się koronawirus.

W tym tygodniu na zawodowych kortach możemy oglądać między innymi Magdalenę Fręch i Katarzynę Kawę, które zgłosiły się do zawodów WTA International w Lyonie. Obie nie dostały się niestety do drabinek w Indian Wells i Miami, na razie nie ma ich także wśród tych tenisistek, które na podstawie rankingu dostaną się do eliminacji. Problem pojawia się natomiast, jeśli chodzi o zawody niższej rangi. Duży turniej World Tennis Tour w Shenzhen zostały odwołane z powodu koronawirusa, a poza tym brakuje zawodów ITF z większymi pulami nagród – te odbędą się we Francji dopiero pod koniec marca, ale na razie nie ma jeszcze listy startowej.

W USA powinniśmy zobaczyć Magdę Linette, Igę Świątek oraz Alicję Rosolską, która wystąpi w deblu. Mała nutka niepewności pojawia się tylko przy pierwszym nazwisku. Poznanianka miała bowiem grać w turnieju WTA International w Monterrey, ale wycofała się z powodu kontuzji uda. Kto wie, czy uraz nie okaże się na tyle poważny, aby uniemożliwić jej także grę w Indian Wells oraz Miami.

Jeśli chodzi o mężczyzn, to w obu turniejach ATP Masters 1000 na pewno wystąpią Hubert Hurkacz oraz Łukasz Kubot. Obu zabraknie z tego powodu na meczu Pucharu Davisa z Hongkongiem, który w najbliższy weekend zostanie rozegrany w Kaliszu. Polskę reprezentować będą Jerzy Janowicz, Kacper Żuk, Szymon Walków, Jan Zieliński oraz Maks Kaśnikowski.

Janowicza i Żuka w najbliższym czasie powinniśmy oglądać w turniejach rangi ATP Challenger Tour. Po Pucharze Davisa w kalendarzu są jednak zawody rozgrywane dość daleko od Polski – w Kazachstanie, RPA, USA oraz Brazylii. Na liście zgłoszeniowej tych turniejów nie ma żadnych zawodników z naszego kraju.

Później rywalizacja wróci także na Stary Kontynent – do Francji (Lille oraz Saint-Brieuc) oraz Hiszpanii (Marbella). Można spodziewać się, że w halowych turniejach w tym pierwszym kraju zagra Janowicz, który trzykrotnie dostawał „dzikie karty” właśnie do challengerów we Francji. Na grę w nich mogliby też zdecydować się Żuk czy wciąż leczący kontuzję Kamil Majchrzak, ale na razie to tylko spekulacje – nie opublikowano jeszcze list zgłoszeniowych.

Oto plany startowe polskich tenisistów na marzec:

Hubert Hurkacz
9-22 marca – ATP Masters 1000 w Indian Weels
23 marca – 5 kwietnia – ATP Masters 1000 w Miami

Łukasz Kubot
9-22 marca – ATP Masters 1000 w Indian Weels
23 marca – 5 kwietnia – ATP Masters 1000 w Miami

Magda Linette
9-22 marca – WTA Premier Mandatory w Indian Weels
23 marca – 5 kwietnia – WTA Premier Mandatory w Miami

Iga Świątek
9-22 marca – WTA Premier Mandatory w Indian Weels
23 marca – 5 kwietnia – WTA Premier Mandatory w Miami

Alicja Rosolska
9-22 marca – WTA Premier Mandatory w Indian Weels
23 marca – 5 kwietnia – WTA Premier Mandatory w Miami

Magdalena Fręch
2-8 marca – WTA International w Lyonie

Katarzyna Kawa
2-8 marca – WTA International w Lyonie

Jerzy Janowicz
6-7 marca – Puchar Davisa

Kacper Żuk
6-7 marca – Puchar Davisa

Puchar Davisa. Zmiana w składzie Polaków

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/materiały prasowe PZT, foto: PZT

Maksymilian Kaśnikowski zastąpi Daniela Michalskiego w składzie reprezentacji Polski, która w dniach 6-7 marca zmierzy się z Hongkongiem. To pierwsze powołanie do seniorskiej reprezentacji dla utalentowanego warszawianina. 

Już w najbliższy weekend w Kaliszu biało-czerwoni powalczą w rozgrywkach Pucharu Davisa, a ich rywalem będzie drużyna Hongkongu. W składzie na piątkowo-sobotni mecz doszło do jednej zmiany. Miejsce zmagającego się z urazem pleców Daniela Michalskiego zajął utalentowany junior – Maksymilian Kaśnikowski.

Maks od najmłodszy lat odnosi sukcesy, na każdym poziomie rywalizacji. W kolejnych kategoriach wiekowych zdobywał liczne tytuły zarówno w singlu, jak i w deblu. Reprezentował także Polskę wielokrotnie zarówno w indywidualnych, jak i drużynowych mistrzostwach Europy. Był także członkiem elitarnego programu Davis Cup Future. Obecnie z powodzeniem rywalizuje w juniorskich turniejach rangi ITF, pnąc się w rankingu. W ostatnim starcie, w Kazaniu, osiągnął półfinał.

Marzec. Gdzie zagrają najlepsi?

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: AFP

Trzeci miesiąc w roku to czas na pierwsze turnieje rangi Masters 1000 u tenisistów i Premier Mandatory u tenisistek. Wszyscy ze światowej czołówki powalczą o „Słoneczny Dublet”, zabraknie tylko Rogera Federera, który wraca do zdrowia po operacji kolana.

Najważniejszymi turniejami w marcu będą oczywiście imprezy w Indian Wells i Miami, zarówno u pań, jak i u panów. BNP Paribas Open w Indian Wells rozpocznie się 12. marca, natomiast Miami Open 25.

WTA

Pierwsze turnieje rangi Premier Mandatory w roku przyciągną całą czołówkę rankingu. Trzy tenisistki z Top 20 zdecydowały się przygotować do tych imprez poprzez udział w Lyonie i Monterrey.

Top 20 rankingu WTA i turnieje, w których zagrają:

Ashleigh Barty – Indian Wells, Miami

Simona Halep – Indian Wells, Miami

Karolina Pliszkova – Indian Wells, Miami

Bianca Andreescu – Indian Wells, Miami

Sofia Kenin – Lyon, Indian Wells, Miami

Kiki Bertens – Indian Wells, Miami

Elina Switolina – Monterrey, Indian Wells, Miami

Belinda Bencic – Indian Wells, Miami

Serena Williams – Indian Wells, Miami

Naomi Osaka – Indian Wells, Miami

Aryna Sabałenka – Indian Wells, Miami

Petra Kvitova – Indian Wells, Miami

Madison Keys – Indian Wells, Miami

Petra Martić – Indian Wells, Miami

Garbine Muguruza – Indian Wells, Miami

Johanna Konta – Monterrey, Indian Wells, Miami

Jelena Rybakina – Indian Wells, Miami

Marketa Vondrousova – Indian Wells, Miami

Alison Riske – Indian Wells, Miami

Maria Sakkari – Indian Wells, Miami

 

ATP

Z kolei marcowy kalendarz tenisistów obejmuje wyłącznie dwa turnieje rangi Masters 1000, w których wystąpią wszyscy zawodnicy z Top 20 oprócz Rogera Federera.

Top 20 rankingu ATP i turnieje, w których zagrają:

Novak Dźoković – Indian Wells, Miami

Rafael Nadal – Indian Wells, Miami

Dominic Thiem – Indian Wells, Miami

Roger Federer – kontuzja

Daniił Miedwiediew – Indian Wells, Miami

Stefanos Tsitsipas – Indian Wells, Miami

Alexander Zverev – challenger Indian Wells (debel), Indian Wells, Miami

Matteo Berrettini – Indian Wells, Miami

Gael Monfils – Indian Wells, Miami

David Goffin – Indian Wells, Miami

Fabio Fognini – Indian Wells, Miami

Roberto Bautista Agut – Indian Wells, Miami

Diego Schwartzman – Indian Wells, Miami

Andriej Rublow – Indian Wells, Miami

Karen Chaczanow – Indian Wells, Miami

Denis Shapovalov – Indian Wells, Miami

Stan Wawrinka – Indian Wells, Miami

Cristian Garin – Indian Wells, Miami

Grigor Dimitrow – Indian Wells, Miami

Felix Auger-Aliassime – Indian Wells, Miami

Znane twarze ATP wystąpią w challengerze! Na liście startowej między innymi Alexander Zverev

/ Natalia Kupsik , źródło: własne, foto: AFP

Alexander Zverev  inaczej niż zwykle rozpocznie przygotowania do tegorocznego Mastersa w Indian Wells. Do rywalizacji na kalifornijskich kortach Niemiec przystąpi na ponad tydzień przed startem turnieju głównego. Hamburczyk zdecydował się na występ w challengerze, w grze podwójnej. 

Partnerem deblowym „Saschy” będzie jego starszy brat Mischa. Zawodnicy są znani z występów w grze podwójnej, ale zwykle biorą udział w rozgrywkach wyższej rangi. W historii wspólnych startów bracia Zverev dwukrotnie wygrywali zawody w cyklu ATP. Kilka dni temu podjęli nieudaną próbę obrony zdobytego przed rokiem tytułu w Acapulco. W ćwierćfinale ulegli Adrianowi Mannarino i Fabrice’owi Martinowi.

Tym razem w pierwszej rundzie rozgrywanego na kompleksie Indian Wells challengera bracia zmierzą się z reprezentantami gospodarzy – Sebastianem Kordą i Mitchellem Kruegerem.

Na liście startowej turnieju pojawiły się także nazwiska innych zawodników rywalizujących na co dzień w cyklu głównym ATP. Do deblowych zmagań staną m.in. Jack Sock w parze z Michaelem Mmohem. Obok nich na korcie zobaczymy również wracającego do gry po kontuzji Lucasa Pouille’a w parze z Gregoirem Barrere’em oraz Jannika Sinnera i Francesa Tiafoe.

Lyon. Fręch przeszła przez eliminacje, możliwy polski mecz

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

W drugiej rundzie halowego turnieju WTA w Lyonie może dojść do starcia Katarzyny Kawy z Magdaleną Fręch. Taki rozwój wydarzeń na pewno ucieszyłby kibiców, jednak należy mieć na uwadze, że nasze obie reprezentantki w pierwszej rundzie zagrają z wyżej notowanymi rywalkami. 

Trudne zadanie czeka zwłaszcza Kawę, która zmierzy się z Alison Van Uytvanck. Rozstawiona z numerem pięć Belgijka bardzo dobrze się czuje grając pod dachem. Na koncie ma cztery turniejowe zwycięstwa w zawodach głównego cyklu, z czego trzy wywalczone właśnie w hali. Z kolei Polka wróci do rywalizacji po tym, jak w Hua Hin dotarła do 2. rundy. Wówczas pokonała Ankitę Rainę, lecz w walce o ćwierćfinał uległa Qiang Wang.

O ile Kawa rozpocznie zmagania od występu w turnieju głównym, o tyle dwa mecze ma już za sobą Magdalena Fręch. W spotkaniu decydującym o awansie do głównej drabinki Polka pokonała Margot Yerolymos 4:6, 6:1, 7:6(0). Wcześniej zdecydowanie łatwiej (6:1, 6:2) poradziła sobie z Walerią Sawinych. Jej pierwszą przeciwniczką w turnieju głównym będzie Wiktoria Tomowa z Bułgarii. Pojedynek najwcześniej zostanie rozegrany we wtorek.

Już w poniedziałek na korcie w Lyonie zaprezentuje się natomiast Katarzyna Kawa. Początek jej meczu z Alison Van Uytvanck zaplanowano na godzinę 11. Fręch i Kawa to nasze dwie singlistki, które w tym tygodniu rywalizują w imprezach WTA. W Monterrey wystartować miała Magda Linette, jednak wycofała się, podając za powód kontuzję uda.

 

Ranking WTA. Su-Wei Hsieh wraca na fotel liderki

/ Szymon Adamski , źródło: własne, wtatennis.com, foto: AFP

Su-Wei Hsieh i Barbora Strycova wygrały deblowy turnieju w Dosze, dzięki czemu pierwsza z wymienionych została nową liderką rankingu WTA. Dotychczas stawce specjalistek od gry podwójnej przewodziła Kristina Mladenovic, która spadła na trzecie miejsce. 

Hsieh to jedna z ciekawszych postaci w kobiecych rozgrywkach. Mimo 34 lat na karku z powodzeniem łączy starty w singlu i deblu. Zdecydowanie lepiej wiedzie się jej w drugiej specjalności, u boku raptem dwa miesiące młodszej Barbory Strycovej. Tenisistka z Tajwanu powróciła na szczyt rankingu deblistek, który po raz pierwszy zdobyła ponad pięć lat temu.

W Dosze Hsieh i Strycova zdobyły ósmy wspólny tytuł. W finale pokonały 6:2, 5:7, 10-2 Gabrielę Dabrowski i Jelenę Ostapenko. Był to dla nich drugi wygrany turniej z rzędu. Przed tygodniem cieszyły się bowiem ze zwycięstwa w Dubaju. Zwycięską passę postarają się przedłużyć w Indian Wells, gdzie sięgnęły razem po trofeum przed dwoma laty.

Do ciekawej wymiany zdań doszło między zwyciężczyniami w wywiadzie dla WTA Insider. Strycova, która zajmowała pierwsze miejsce w rankingu WTA w poprzednim sezonie, powiedziała, że to wspaniałe uczucie być liderką i nie ma od tego nic lepszego. Bardziej stonowana Hsieh wyznała natomiast, że czeka na to, jak partnerka deblowa do niej dołączy i wspólnie będą zajmować najwyższą pozycję. Na razie Strycova awansowała na drugie miejsce. Jej również udało się wyprzedzić dotychczasową liderkę Kristinę Mladenovic, która spadła na trzecie miejsce.

Hsieh wygrała w karierze 28. imprez głównego cyklu w grze podwójnej. Warto odnotować, że ponadto trzykrotnie cieszyła się z turniejowych zwycięstw w singlu.