Toni Nadal: Byłem wymagającym trenerem, czasami zbyt wymagającym

/ Natalia Kupsik , źródło: własne/www.tennisnet.com, foto: AFP

Nie od dziś wiadomo jak duży wpływ na spektakularną karierę Rafaela Nadala miał jego wujek i wieloletni trener. W rozmowie z dziennikarzami hiszpańskiej agencji prasowej EFE Toni Nadal z perspektywy czasu ocenił własne techniki szkoleniowe.

Kiedy Rafael Nadal miał siedem lat swoje tenisowe umiejętności zaczął szlifować pod okiem słynnego dziś wujka. Podczas obozu treningowego w Cancun Toni przyznał, że godziny jakie spędzał z Rafą na korcie z pewnością były dla młodego zawodnika prawdziwą próbą charakteru.

– Byłem wymagającym trenerem, czasami zbyt wymagającym. Wierzyłem w to, że ukształtowana w nim wytrzymałość stanie się nie tylko rezultatem, ale przede wszystkim środkiem do osiągnięcia celu. (…) Z każdej sesji starałem się wyciągnąć z niego więcej – wspomina Toni Nadal.

Jak się okazuje obok ekstremalnego wysiłku fizycznego, jaki czekał Hiszpana w ramach każdej jednostki treningowej, Toni testował również psychiczną wytrzymałość aktualnego wicelidera rankingu. Kiedy Nadal odbijał kolejne piłki stryj znajdował się zawsze dosłownie kilka kroków za nim. Uważnie obserwując podopiecznego, starał się wywierać na nim dodatkową presję i zmuszał do wypracowania perfekcyjnych zagrań w warunkach silnego stresu.

Prawdopodobnie tak wymagający reżim treningowy zniechęciłby do gry wielu młodych tenisowych adeptów, ale Toni Nadal trafił na człowieka, którego pracowitość i ambicja wyróżniały od najmłodszych lat. –  Był chłopcem, który równie wiele oczekiwał od siebie na treningu, co w finałach Mistrzostw Europy. Myślę, że trenowanie ze mną było dla niego trudniejsze niż występ podczas tych mistrzostw.

Zdaniem wieloletniego trenera Nadala utytułowany Hiszpan między innymi dzięki morderczym treningom osiągnął przewagę, bez której mimo niewątpliwego talentu, mógłby nie znaleźć się na szczycie. – Wszystkie dyscypliny sportu zmierzają w tym kierunku i tak widzę również przyszłość tenisa. Zawodnicy będą coraz lepiej przygotowani fizycznie. Będą odbijali piłki coraz szybciej i mocniej – skomentował Toni Nadal, a w kontekście przyszłości Rafy na korcie dodał  – Uważam, że taki trend się utrzyma, ale to nie skreśla starszego pokolenia. Myślę, że jego przedstawiciele nadal będą wygrywać.

ATP. O byciu w czołówce decydują niuanse, czyli Boynton o Hurkaczu

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Na początku marca 2018 roku Hubert Hurkacz był sklasyfikowany na początku trzeciej setki rankingu ATP. Dwa lata później wrocławianin to najwyżej notowany polski tenisista, który zadomowił się w światowej czołówce i może wygrać z każdym.

Po tym jak kontuzji doznał Jerzy Janowicz, polscy kibice nie mieli możliwości dopingować naszych tenisistów grających na najwyższym poziomie. W ciągu dwóch lat sytuacja się zmieniła, a to za sprawą sklasyfikowanego obecnie na 29. miejscu zawodnika.

– Wszystko idzie w dobrym kierunku. Dalszy rozwój kariery Huberta zależy tylko od niego samego. Potrzebuje kontynuować obraną drogę rozwoju i nabierać doświadczenia – powiedział w wywiadzie udzielonym oficjalnej stronie internetowej ATP Craig Boynton, trener polskiego tenisisty.

Umiejętności walki na najwyższym poziomie Hurkacz uczy się, rywalizując z najlepszymi. I ma na swym koncie już kilka cennych wygranych. W styczniu, podczas pierwszej edycji ATP Cup, polski tenisista uporał się z późniejszym finalistą Australian Open – Dominiciem Thiemem. Zresztą było to drugie zwycięstwo naszego tenisisty nad Austriakiem, z którym jeszcze nie przegrał.

Innym klasowym zawodnikiem, z którym Hurkacz toczy zacięte pojedynki, jest Stefanos Tsitsipas. Mimo że Polak z Grekiem wygrał dotychczas tylko raz w sześciu spotkaniach, często o końcowym wyniku decydowały niuanse, co w wywiadzie z atptour.com zauważył trener Polaka.

– Podczas ubiegłorocznego Rolex Shanghai Masters Hubert przegrał ze Stefanosem dopiero w tie-breaku decydującego seta. Polak zrobił wszystko bardzo dobrze, ale o przegranej zdecydowała słaba dyspozycja returnowa, którą miał na poziomie 26%. Gdyby lepiej odgrywał serwis rywala, miał szansę odnieść zwycięstwo – podsumował tamto spotkanie Amerykanin.

Ważną kwestią dla rozwoju zawodnika, jak przyznał Boynton, jest też praca poza turniejami, poza sezonem. Bo jak przyznał, gdy jest się już na turnieju, wykonuje się pracę pod kątem danej imprezy. Z kolei poza sezonem i w czasie wolnym od turniejowej rywalizacji wykonuje się pracę, która później procentuje w spotkaniach o punkty.

– Kiedyś usłyszałem takie zdanie, że aby awansować z miejsca 30. na 20. wcale nie musisz wymyślać jakichś nowych rozwiązań. Ważna jest koncentracja na dopracowywaniu szczegółów. Hubert to tytan pracy, więc jestem spokojny o jego rozwój i już się nie mogę doczekać efektów, jakie w przyszłości uzyska  – podsumował trener Hurkacza.

 

Wschodząca gwiazda gaśnie

/ Anna Niemiec , źródło: www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Wielka nadzieja rosyjskiego tenisa, Sofia Żuk zamieniła kort na wybieg dla modelek. Mistrzyni juniorskiego Wimbledonu z 2015 roku z powodu licznych problemów ze zdrowiem postanowiła zawiesić karierę sportową.

Przez ostatnie lata miałam mnóstwo poważnych kontuzji, co chwila coś mi się przytrafiało – powiedziała 20-latka w rozmowie z portalem Luxgallery. – Postanowiłam dać odpocząć organizmowi przez kilka lat i zobaczyć co się wydarzy. Być może za kilka lat wrócę. Teraz pracuję jednak jako modelka oraz próbuję również innych rzeczy związanych z modą.

Żuk, która jako 15-latka zwyciężyła w juniorskim turnieju rozgrywanym na kortach All England Club, a już rok wcześniej zdobyła pierwszy tytuł w zawodowym cyklu ITF, najwyżej w karierze była sklasyfikowana na 116 miejscu w światowym rankingu. Ostatni mecz rozegrała w ubiegłym roku w eliminacjach do Wimbledonu.

WTA. Tenisistki nie powalczą w Stuttgarcie

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wtatennis.com, foto: AFP

Kilka dni temu WTA ogłosiło odwołanie marcowych imprez w Stanach Zjednoczonych i Ameryce Południowej. Prognozowało się, że najlepsze tenisistki świata powrócą do rywalizacji pod koniec kwietnia na mączce w Europie. Teraz wiadomo, że na pewno nie nastąpi to u naszych zachodnich sąsiadów.

Włodarze kobiecego tenisa w odróżnieniu od ATP i ITF, zamiast odwoływać turnieje w określonym czasie, postanowiły podawać informacje, że nie odbędą się konkretne turnieje. Tym sposobem tenisistki miały mieć wolne do 20 kwietnia. Teraz organizatorzy poszczególnych turniejów, nie oglądając się na władze kobiecego tenisa, sami odraczają termin powrotu na korty.

Najpierw o rezygnacji z organizacji turnieju rangi WTA International na przełomie kwietnia i maja poinformowali Czesi. Teraz informację o odwołaniu Porsche Tennis Grand Prix podali włodarze imprezy w Stuttgarcie. W pierwszym poważnym sprawdzianie przed Roland Garros miały w tym roku wziąć udział Sofia Kenin, Agelique Kerber czy Petra Kvitova. Jednak jak poinformował burmistrz Martin Schairer, w obecnej sytuacji nie ma możliwości organizacji w mieście niektórych imprez, w tym turnieju tenisowego.