Isner: będziemy ostatni w kolejce

/ Anna Niemiec , źródło: www.tennisworldusa.org, foto: AFP

John Isner nie jest optymistą, jeśli chodzi wznowienie rozgrywek w tym sezonie. Według reprezentanta Stanów Zjednoczonych, tenis może być jednym z ostatnich sportów, który  będzie miał szansę na powrót do rywalizacji.

Tenis pod pewnymi względami różni się od innych sportów. Mam nadzieję, że się mylę, ale według mnie tenisiści wrócą do rywalizacji jako ostatni. Nasza dyscyplina jest jedną z najbardziej globalnych – wyjaśnił 34-latek. – Zawodnicy z całego świata lecą w jedno miejsce, żeby grać przez tydzień. To będzie trudne zadanie bez względu na to, kto zdecyduje się zorganizować pierwszy turniej. W krajach, miastach mogą panować zupełnie różne przepisy, kto może wjechać, a kto nie. Myślę, że to będzie ogromnym wyzwaniem.

Isner nie popiera również decyzji organizatorów Roland Garros, którzy przełożyli turniej na wrzesień. – Francuzi podjęli jednostronną decyzję. Postanowili, że turniej odbędzie się tuż po US Open, w trakcie Laver Cup. Ta data wzbudza sporo kontrowersji, ale zobaczymy co ostatecznie z tego wyjdzie. Patrząc na to co się dzieje, cały sezon jest szalony.

Federer uspokaja fanów – planuje występy w 2021

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: Tennis Magazin, foto: AFP

Liczni fani Rogera Federera mogą odetchnąć z ulgą. Szwajcar zamierza w dalszym ciągu występować w 2021 roku, a więc wcale nie stracił szansy na ostatni wimbledoński triumf w związku z odwołaniem tegorocznej imprezy.

Roger Federer od czasu Australian Open nie wystąpił w żadnym turnieju ATP. Szwajcar leczył w tym czasie kontuzję kolana, a powrót na korty planował na czerwiec. Pierwszym turniejem króla trawy po kontuzji miał być ten rozgrywany w Halle. Niestety przedłużenie zawieszenia rozgrywek z powodu koronawirusa SARS-CoV-2 do 13 lipca pozbawiło go szansy na zdobycie w tym sezonie 11. tytułu w Niemczech.

Co więcej, nie odbędzie się też Wimbledon. Ulubiony turniej wielkoszlemowy Federera, który wygrywał ośmiokrotnie. Zaniepokoili się przez to fani Szwajcara. Nie da się ukryć, że w wieku niespełna 39 lat mało który sportowiec decyduje się na kontynuowanie kariery. Przez to kibiców wielu liczyło, że tegoroczny Wimbledon to dla tenisisty z Bazylei ostatnia szansa na wielkoszlemowy triumf.

Uspokoił ich sam zawodnik. W oświadczeniu włodarzy turnieju w Halle przyznał bowiem, że już nie może się doczekać występu tam za rok. Jeśli taka informacja niewystarczająco uspokoiła tych chcących zobaczyć Szwajcara w stolicy Anglii, to na pewno zrobiło to nagrani jakie sam zawodnik udostępnił na Istagram Stories. Zapowiedział bowiem, że nie może się doczekać również powrotu na korty przy Church Road w Londynie.

Ponadto René Stammbach – prezes Szwajcarskiego Związku Tenisowego – zapowiedział również, że Federer planuje występ na przełożonych igrzyskach w Tokio. Parę dni temu ogłoszono nową datę rozpoczęcia tychże. Zaczną się dokładnie 364 dni po dniu, w którym miały się rozpocząć wedle pierwotnych planów – 23 lipca 2021.

Wimbledon. Gwiazdy zdruzgotane po odwołaniu tegorocznej rywalizacji

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.twitter.com/www.instagram.com, foto:

W środę organizatorzy Wimbledonu poinformowali, że tegoroczne zmagania nie dojdą do skutku. Powodem odwołania najstarszego turnieju wielkoszlemowego jest pandemia koronawirusa. Na decyzję AELTC zareagowały największe gwiazdy światowego tenisa.

Roger Federer to rekordzista w liczbie tytułów mistrzowskich na londyńskiej trawie wśród mężczyzn, z kolei Serena Williams ma najwięcej zwycięstw spośród tenisistek wciąż aktywnych. Szwajcar i Amerykanka zareagowali na informacje władz londyńskiej imprezy w podobny sposób.

– Jestem zszokowana – napisała na twitterze siedmiokrotna mistrzyni Wimbledonu na wieść o tym, że w tym roku nie będzie jej dane wystąpić przy Church Road. Równie mocny jest komentarz Federera. Tenisista z Bazylei napisał, że jest zdruzgotany. Jednak zgadza się z tym, że najważniejsze jest zdrowie.

Niepocieszona rozwojem sytuacji jest ubiegłoroczna mistrzyni Wimbledonu, Simona Halep. – Zeszłoroczny finał nadal jest w moim sercu. To był jeden z najlepszych dni mojego życia. Jednak w tej chwili walczymy z czymś znacznie ważniejszym, a ja wierzę, że Wimbledon jeszcze wróci. Muszę po prostu dłużej poczekać na obronę trofeum – napisała w mediach społecznościowych Simona Halep.

Ze smutkiem, ale i zrozumieniem decyzję organizatorów przyjęła dwukrotna triumfatorka Wimbledonu, Petra Kvitova.

– To zdecydowanie trudna do zaakceptowania decyzja. To nie jest tylko dla mnie szczególny turniej. To jest część tenisowej historii. Będę tęsknić za grą na tej pięknej trawie i ubraniem się na biało. Jednak wszyscy wiemy, że ta decyzja jest dla naszego dobra. I może nawet bardziej docenimy kolejną edycję – podsumowała wydarzenia mistrzyni imprezy z lat 2011 i 2014.

Panująca na świecie pandemia koronawirusa storpedowała rozgrywki tenisowe.  Najlepsi tenisiści i tenisistki świata nie rywalizują od blisko miesiąca, a decyzją władz światowego tenisa taka sytuacja potrwa jeszcze co najmniej do 13 lipca. Z tego powodu wiele turniejów zostało odwołanych, inne (np. Roland Garros) przeniesione na nowy termin. Z kolei jeszcze inne, jak US Open, stoją w tym roku pod znakiem zapytania.

Kto zyskał na początku 2020 roku? Wśród najlepszych Kacper Żuk

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.itftennis.com, foto: AFP

Harold Mayot wśród mężczyzn i Leylah Annie Fernandez wśród kobiet zaliczyli największy awans w rankingu od początku sezonu 2020. Wśród wyróżnionych w zestawieniu opublikowanym na stronie Międzynarodowej Federacji Tenisowej znalazł się też Polak – Kacper Żuk.

Zawodnik spod Warszawy ma za sobą bardzo udany początek sezonu 2020. W styczniu 21-letni tenisista udał się wraz z reprezentacją na Antypody. Tam wziął udział w pierwszej edycji rozgrywek o Puchar ATP. Do Australii Żuk leciał jako rezerwowy. Jednak kontuzja, jakiej doznał Kamil Majchrzak, sprawiła, że miał szansę sprawdzić się z najlepszymi. W meczu przeciwko Marinowi Cziliciowi Polak musiał uznać wyższość mistrza US Open 2014, jednak w kolejnym meczu, przeciwko Denisovi Novakovi to rywal schodził z kortu pokonany. Między innymi takie wyniki sprawiły, że notowany na początku sezonu na 448. miejscu tenisista teraz jest na pozycji 305.

Największy skok w rankingu w porównaniu do pierwszego styczniowego notowania stał się udziałem Harolda Mayota. Francuski tenisista ubiegły sezon zakończył pierwszym wygranym turniejem w karierze, rozgrywanym w rodzinnym mieście. Z kolei karierę juniorską tenisista z Metz zakończył triumfem w juniorskim Australian Open. W kolejnych startach Mayot dwukrotnie dochodził między innymi do ćwierćfinałów turniejów rangi ATP Challenger. To dało mu awans o rekordowe 234 miejsca i debiut w top 500 rankingu.

Wśród kobiet największy skok w rankingu w porównaniu do pierwszego tegorocznego notowania zanotowała Leylah Annie Fernandez. Tenisistka z Kraju Klonowego Liścia sezon rozpoczęła od przejścia eliminacji Australian Open i debiutu w drabince turnieju głównego Wielkiego Szlema. Niespełna 18-letnia zawodniczka z Montrealu w lutowym meczu eliminacyjnym w ramach rozgrywek Pucharu Federacji zanotowała bardzo cenne zwycięstwo. Pokonując Belindę Bencic, co prawda nie odwróciła losów spotkania ze Szwajcarią, ale zanotowała pierwszą wygraną z zawodniczką z top 100 w karierze. W kolejnych startach doszła między innymi do pierwszego w karierze finału turnieju głównego cyklu w Acapulco. To sprawiło, że w porównaniu do zestawienia z 6 stycznia, w momencie zamrażania rankingu z powodu koronawirusa Fernandez była notowana o 91 pozycji wyżej.

Od blisko miesiąca tenisistki i tenisiści nie rywalizują w turniejach na każdym poziomie rywalizacji. Z powodu pandemii koronawirusa rywalizacja została wstrzymana do 13 lipca, a punkty rankingowe zamrożone.

Top 10 zawodniczek z największym awansem w WTA Top 300 w 2020 roku:

1. Leylah Annie Fernandez +91

2. Nadia Podorska +83

3. Gabriela Talaba +78

4. Renata Zarazua +71

5. Fang Ying Xun +68

6. Destanee Aiava +67

7. Shelby Rogers +61

8. Clara Tauson +59

9. Anastazja Zakharova +56

10. Olga Govortsova +55

Top 10 zawodników z największym awansem w ATP Top 500 w 2020 roku:

1. Harold Mayot +234

2. Raymond Sarmiento +178

3. Ulises Blanch +177

4. Carlos Alcaraz +172

5. Arthur Rinderknech +162

6. Jurij Rodionov +161

7. Brandon Nakashima +144

8. Kacper Żuk +143

9. Laurent Thomas +142

10. Benjamin Bonzi +138

Manuel Santana i Fred Stolle z nagrodą im. Philippe’a Chatriera

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.itftennis.com, foto: AFP

Manuel Santana i Fred Stolle otrzymali najważniejsze wyróżnienie Międzynarodowej Federacji Tenisowej. Hiszpan i Australijczyk za wkład w rozwój tenisa zostali uhonorowani nagrodą im. Phillipe’a Chatriera.

Nagroda, która nosi imię byłego francuskiego tenisisty i działacza, jest przyznawana od roku 1996. Otrzymują ją postacie ze świata tenisa, które przyczyniły się do rozwoju dyscypliny na korcie, ale i poza nim. W tym roku wyróżnienie trafiło w ręce Hiszpana oraz Australijczyka.

Tenisista z Półwyspu Iberyjskiego to czterokrotny mistrz wielkoszlemowy w singlu. W ostatnich latach pełnił funkcję dyrektora turnieju Mutua Madrid Open.

– To wielki zaszczyt otrzymać tę nagrodę na tym etapie życia. Odbieram to jako uznanie za moje lata poświęcone tenisowi. Wspaniale jest otrzymać ją u boku Freda. Zanim staliśmy się rywalami, byliśmy przyjaciółmi. Nasza przyjaźń trwa. Ogólnie jestem dumny i szczęśliwy, wiedząc, że cały ból i wytrwałość były tego warte. Ludzie wciąż mówią: „Santana to tenis, a tenis to Santana”. Myślę, że mój ówczesny sukces jest jednym z głównych powodów, dla których mamy tak wielu dobrych graczy w Hiszpanii od tego czasu – skomentował przyznanie wyróżnienia Santana, zarządzający obecnie największym hiszpańskim turniejem.

Z kolei Stolle to posiadacz karierowego Wielkiego Szlema w grze podwójnej. W finałach rywalizacji singlowej podczas najważniejszych turniejów w sezonie wystąpił czterokrotnie, ale zwyciężył dwa razy.

– To bardzo prestiżowa nagroda. Philippe był wyjątkowym człowiekiem i bardzo dobrym przyjacielem. To ekscytujące. To wielki zaszczyt, ponieważ wiem, kto otrzymał ją przede mną i fajnie jest dzielić tę chwilę razem z Manolo – nie krył radości z wyróżnienia trzykrotny zwycięzca rozgrywek Pucharu Davisa.

Uroczyste przyznanie nagrody odbywa się zawsze podczas kolacji w trakcie Roland Garros. W tym roku francuską imprezę przeniesiono na przełom września i października.

Władze US Open wspierają walczących z COVID-19

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.atptour.com, foto: AFP

Roland Garros przeniesiono na przełom września i października, Wimbledon odwołano, a rywalizacja podczas US Open stoi pod znakiem zapytania. Najlepsi tenisiści i tenisistki świata mają się pojawić na kortach Flushing Meadows za niespełna 5 miesięcy. Teraz obiekt USTA Bille Jean King National Tennis Center zmienia się nie do poznania.

Pandemia koronawirusa rozwija się w bardzo szybkim tempie. Także w Stanach Zjednoczonych. Kilka dni temu burmistrz miasta-gospodarza ostatniej lewy Wielkiego Szlema w sezonie mówił, że potrzeba 170 tysięcy łóżek, aby pomieścić zakażonych COVID-19. Na apel samorządowych władz zareagowali organizatorzy US Open.

Obiekty należące do Amerykańskiego Związku Tenisowego zostaną zaadoptowane na potrzeby walki z koronawirusem. Na kortach usytuowanych w hali stanie 350 łóżek. Z kolei na Artur Ashe Stadium i Louis Armstrong Stadium, czyli dwóch największych obiektach kompleksu, będą przygotowywane posiłki.

– Jesteśmy tu, żeby pomóc – nie ma innego sposobu. Nowy Jork jest naszym domem, tkwimy w obecnej sytuacji razem – skomentował sytuację w rozmowie z New York Post rzecznik prasowy Amerykańskiego Związku Tenisowego (USTA), Chris Widmaier.

Tegoroczny sezon został storpedowany przez pandemię koronawirusa. Najlepsi tenisiści i tenisistki świata od ponad miesiąca nie rywalizują na światowych kortach. A przerwa potrwa dłużej, co najmniej do 13 lipca. Początek US Open zaplanowano na ostatni tydzień sierpnia.

Massu: Thiem ma szanse zostać liderem

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: Tennis World, foto: AFP

Przed przerwaniem sezonu Dominic Thiem osiągnął swój najlepszy ranking w karierze. Austriak plasował się bowiem na trzeciej pozycji. Z pewnością miał duże nadzieje związane ze swoją ulubioną częśćcią sezonu, czyli tą rozgrywaną na kortach ziemnych. Przerwanie sezonu go jednak nie podłamało.

W swojego podopiecznego, który w styczniu dotarł do finału Australian Open, wierzy jego trener Nicolas Massu. „Jestem pozytywnie nastawiony, podoba mi się reakcja Dominica” – powiedział Chilijczyk za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Przyznał również, że pokłada duże nadzieje w przyszłości Thiema. „Myślę, że wciąż może się poprawić. Ma tylko 26 lat i jest numerem 3 na świecie. Będę robił wszystko co w mojej mocy pracując z nim. Mam mentalność zwycięzcy i on też, ma też wsparcie całej rodziny. Staramy się robić wszystko jak najlepiej, jesteś trzecim zawodnikiem świata, masz szanse być najlepszym, ale musisz to sobie wygrać, zapracować sobie na to. Poza tym Dominic to świetny człowiek. Oprócz niewiarygodnych talentu i gry jest też wspaniałą osobą. Jak i zresztą jego rodzina, to ważne by mieć wsparcie na i poza kortem. Podróżując po całym świecie dobrze mieć stałe wsparcie” – wychwalał swojego zawodnika mistrz olimpijski z Aten.