Sandgren nie chce grać w Chinach. Zapoczątkuje sprzeciw środowiska?

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Tennys Sandgren zapowiedział, że więcej nie wystąpi w żadnym turnieju na Dalekim Wschodzie. Powód? To właśnie z tego rejonu świata pochodzi COVID-19,który obecnie paraliżuje życie na całym świecie, także tenisowe.

Nim Roger Federer dotarł w tym roku do półfinału Australian Open, był bardzo blisko pożegnania się z imprezą na wcześniejszym etapie rywalizacji. Jeden mały krok od wyeliminowania Szwajcara z imprezy był Tennys Sandgren. Amerykanin nie zdołał jednak wykorzystać żadnej z siedmiu piłek meczowych. Teraz o 55. tenisiście świata ponownie jest głośno.

–  Jeśli to prawda, jeśli potwierdzą się informacje o tym, skąd się wziął, nie zobaczycie mnie więcej na turniejach w Chinach – powiedział w mediach społecznościowy niedoszły pogromca Federera w 1/4 finału tegorocznego Australian Open.

O tym czy będzie tak naprawdę, dopiero się przekonamy. Zawodowi tenisiści nie mają pełnej swobody przy ustalaniu terminarza występów. Są imprezy, w których są zobowiązani wziąć udział. Chyba że są kontuzjowani, chorzy bądź wskażą inny ważny powód. Takim nie wydaje się podawany przez niespełna 29-letniego tenisistę.

Opinię Sandgrena mogą podzielić jednak jego koleżanki i koledzy po fachu. Czy do tego dojdzie, dopiero się przekonamy. Na tę chwilę azjatycka część sezonu zapowiedziana jest na wrzesień. Może jednak dojść do zmian w kalendarzu za sprawą zaplanowanych na podobny termin Roland Garros oraz turniejów ATP Masters 1000 w Madrycie i Rzymie.

Mecz bez publiczności rozwiązaniem na czas kryzysu według Berrettiniego

/ Tomasz Górski , źródło: www.ubitennis.net, foto: AFP

Matteo Berrettini zakłada, że przerwa od tenisa będzie długa. Zabawa za zamkniętymi drzwiami może być jedynym rozwiązaniem. Jest też ewentualność wznowienia grania dopiero w 2021. Ale jedno jest pewne Włoch nie może doczekać się powrotu na kort.

Matteo Berrettini to ostatnio wyróżniający się włoski tenisista. Dokonał poważnego przełomu w 2019 roku, kiedy został pierwszym Włochem, który awansował do półfinału US Open po Corrado Barazzutti w 1977 roku.

Obecnie Berrettini spędza okres kwarantanny w Boca Raton na Florydzie ze swoją australijską dziewczyną Alją Tomljanovic, która obecnie zajmuje 56. miejsce w rankingu WTA.

– Mam szczęście, ponieważ mogę trenować w Boca Raton. Zbudowałem siłownię w domu. Problemem jest tylko z regularnością – powiedział Włoch.

Wielka niepewność dotyczy tego, kiedy sezon tenisowy zostanie wznowiony. Berrettini nie jest zbyt optymistyczny, jeśli chodzi o wznowienie touru.

– Według mnie będzie to długa przerwa. Tenis nie jest sportem kontaktowym, ale ma charakter globalny, a gracze i trenerzy podróżują. Musimy uzbroić się w cierpliwość i czekać, aż będzie można wrócić na korty – dodał zawodnik z Półwyspu Apenińskiego.

Rozwiązaniem może być gra za zamkniętymi drzwiami. Berrettini jest otwarty na rozwiązanie zabawy za zamkniętymi drzwiami w tym trudnym okresie. Choć wie, że gra bez kibiców nie jest tym samym.

– Ważne byłoby, aby mieć coś do oglądania w tym trudnym okresie z poszanowaniem zasad. Piękno tenisa polega na graniu przed widzami na miejscu i przed telewizorem. Jeśli gracze grają bez widzów, musimy się z tym pogodzić. Byłoby wspaniale grać na Roland Garros i US Open, ale myślę, że lepiej byłoby grać tylko w turniejach regionalnych i zacząć od nowa w 2021 roku. Mam nadzieję, że zagram w jak największej liczbie turniejów. Kryzys będzie miał negatywny wpływ na mniejsze turnieje – powiedział Berrenttini.  – Nie mogę się doczekać powrotu na kort w celu rozgrywania meczów – podsumował.