Gael Monfils jak Jerzy Janowicz! Streamuje gry na Twitchu!

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: Millenium.org, foto: AFP

Gael Monfils nie krył nigdy, że lubi grać w gry komputerowe. Spowodowaną pandemią przerwę od gry w tenisa postanowił zatem przeznaczyć na wirtualną rozrywkę. Podobnie jak niejednokrotnie Jerzy Janowicz, swoje poczynania Francuz streamuje na portalu Twitch.

Podczas wielomiesięcznych przerw spowodowanych kontuzjami Jerzy Janowicz przyzwyczaił nas do tego, że lubił zająć się e-sportem. Łodzianin bardzo często streamował jak gra dla swoich kibiców. Zazwyczaj polski tenisista oddawał się rozgrywce w kultowego Counter Strike’a.

W czasie pandemii w jego ślady, przynajmniej częściowo, poszedł Gael Monfils. Francuz również postanowił założyć konto na portalu Twitch i relacjonować swoje wirtualne zmagania. Różnica jest taka, że Monfils oddaje się na ten moment przede wszystkim rozgrywce w grę FIFA 20. Jego poczynania śledzić można po tym linkiem.

Zeballos: mam nadzieję, że Federer będzie grał do 45 roku życia

/ Szymon Adamski , źródło: własne / tennisworldusa.org, foto: AFP

Horacio Zeballos tak bardzo lubi oglądać w akcji Rogera Federera, że życzy sobie, aby jego kariera trwała jeszcze przez co najmniej sześć lat. Nie ma to raczej związku z nadzieją na pierwszy w karierze pojedynek ze Szwajcarem, ponieważ sam od blisko dwóch lat w pełni koncentruje się na grze podwójnej.

Mimo że Horacio Zeballos przez lata utrzymywał się w gronie stu najlepszych tenisistów świata i występował w największych turniejach, nigdy nie było mu dane stanąć naprzeciw Rogera Federera. Obecnie Argentyńczyk może się pochwalić, że zajmuje… to samo co Szwajcar. Zeballos jest bowiem czwartym deblistą, a Federer czwartym singlistą rankingu ATP. Jeśli chodzi o osiągnięcia na korcie, dzieli ich jednak przepaść. 34-letni Zeballos jest pod wielkim wrażeniem tego, jak przebiega kariera o cztery lata starszego kolegi. – Bardzo chciałbym widzieć Rogera Federera w tourze do 45 roku życia. Jest wyjątkowym graczem – powiedział deblista.

Czy kariera Federera rzeczywiście będzie trwała tak długo? Raczej nie, już teraz Szwajcar należy do najstarszych graczy w tourze, a przecież ma ,,tylko” 38 lat. Wiele rekordów związanych z wiekiem pobił natomiast w ostatnim czasie 41-letni Ivo Karlović. Chorwat udowadnia, że można cieszyć się grą w tenisa i rywalizować na wysokim poziomie nawet po czterdziestce.

Bardzo prawdopodobne, że również Federera zobaczymy na korcie po czterdziestych urodzinach. Szwajcar zapowiedział już, że weźmie udział chociażby w przyszłorocznym turnieju w Halle. Na pewno będzie chciał też wystartować w Wimbledonie czy zawodach ATP w Dubaju, które zawsze stanowią ważny punkt w kalendarzu jego startów. Trudno też sobie wyobrazić, że mogłoby go zabraknąć w imprezie w Bazylei, gdzie może liczyć na wsparcie rodaków z trybun. Akurat ten turniej rozgrywany jest w na przełomie października i listopada, a Szwajcar obchodzi urodziny 8 sierpnia.

Agnieszka Radwańska wsparła szpital w rodzinnym mieście

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.facebook.com, foto: AFP

Agnieszka Radwańska włączyła się w akcje pomocy szpitalom walczącym z pandemią koronawirusa. Najlepsza polska tenisistka w historii zakupiła 10 tysięcy maseczek dla Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie.

Gwiazdy tenisa na całym świecie pomagają wszelkim służbom walczącym z COVID-19. Pomocy udzielili między innymi Roger Federer, Novak Dżoković czy Simona Halep. Do akcji włączyła się także Agnieszka Radwańska.

– To moja cegiełka dla tych, którzy dzisiaj najbardziej potrzebują naszej pomocy i naszego wsparcia. Jestem pełna podziwu, z jakim zaangażowaniem i poświęceniem pracownicy służby zdrowia walczą o nasze zdrowie i nasze wspólne bezpieczeństwo. Dołóż swoją cegiełkę. Tylko tak możemy dzisiaj pomóc – napisała na Facebooku finalistka Wimbledonu z 2012 roku.

Była wiceliderka rankingu WTA to nie jedyna polska tenisistka, która postanowiła włączyć się do walki z pandemią paraliżującą świat. W internecie trwają licytacje w ramach akcji „Rakietą w koronawirusa” na których można wylicytować m.in. rakiety Igi Świątek i Kamila Majchrzaka czy sukienki Magdy Linette i Urszuli Radwańskiej.

1️⃣0️⃣ tys. maseczek dla Uniwersytecki Szpital Dziecięcy 👍To moja cegiełka dla tych, którzy dzisiaj najbardziej…

Opublikowany przez Agnieszkę Radwanską Wtorek, 14 kwietnia 2020

 

Australian Open. Stachowski opowiedział o propozycji korupcyjnej sprzed lat

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Serhij Stachowski opowiedział, jak podczas Australian Open 2009 otrzymał propozycję korupcyjną. Tenisiście naszych wschodnich sąsiadów zaproponowano gratyfikację pieniężną w zamian za przegraną. 

Za występ w pierwszej rundzie Australian Open 2009 zawodnicy otrzymywali niespełna 20 tysięcy dolarów. Z kolei za porażkę na tym etapie rywalizacji przed jedenastoma laty czek na kwotę pięć razy większą mógł otrzymać Serhij Stachowski.

– Skontaktowały się ze mną dwie osoby, których wspierali „inwestorzy”. Prowadziłem 2:1, ale ostatecznie przegrałem. Schodząc z kortu, myślałem, że jeśli ich zobaczę, to rozbiję rakietę na ich głowach. – opowiedział o propozycji, jaką otrzymał przed meczem przeciwko Arnaud Clemontowi podczas pierwszego w sezonie turnieju wielkoszlemowego.

Stachowski przez ponad dekadę milczał w tej sprawie, ponieważ jak przyznał, bał się o bezpieczeństwo najbliższych. Jednak sprawę chciał od razu zgłosić organizacji odpowiedzialnej za zwalczanie korupcji w tenisie. – Pytałem, czy będą chronić moją rodzinę, jeśli będę zeznawał, bo wiedziałem, że to są groźni ludzie. TIU odpowiedziało, że nie może niczego zagwarantować – przyznał sklasyfikowany obecnie w drugiej setce rankingu ATP tenisista.

Propozycje korupcyjne to problem od dłuższego czasu pojawiający się na poziomie turniejów niższej rangi.

Serena Williams i Naomi Osaka wśród najbardziej wpływowych sportsmenek

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Serena Williams i Naomi Osaka znalazły się w top 10 zestawienia najbardziej wpływowych kobiet świata sportu 2020 roku według portalu iSportconnect. Amerykanka to uznana marka w świecie sportu, z kolei Japonka po dwóch wielkoszlemowych triumfach buduje swoją pozycję. 

Obie tenisistki dzieli 21 zwycięstw w turniejach Wielkiego Szlema. Gdy mieszkająca na Florydzie tenisistka sięgała po pierwsze wielkoszlemowe zwycięstwo, na nowojorskich kortach, Osaka miała niespełna dwa lata. Są jednak rzeczy, które łączą obie tenisistki. Japonkę do zwycięstw w Nowym Jorku oraz Australii doprowadził Sascha Bajin. Ten sam, który przez wiele lat był sparingpartnerem Amerykanki.

Teraz Williams i Osaka znalazły się w gronie najbardziej wpływowych kobiet świata sportu bieżącego roku. Jak uzasadniła wybór kapituła, Amerykanka trafiła na listę jako jedna z najlepszych tenisistek w historii, a także jako kobieta biznesu. Z kolei Japonka znalazła uznanie za dwa wielkoszlemowe zwycięstwa oraz bycie mocnym kobiecym głosem w społecznej dyskusji. Na liście 25 nazwisk poza dwiema byłymi liderkami rankingu WTA znalazła się także Sania Mirza, trzykrotna mistrzyni wielkoszlemowa w deblu.

Mistrz szczecińskiego challengera z pozwoleniem na treningi

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.tennismagazine.de, foto: AFP

Z powodu pandemii koronawirusa wstrzymano wszelką rywalizację w turniejach tenisowych. A także pozamykano kluby tenisowe. Jednak tenisista naszych zachodnich sąsiadów – Jan-Lennard Struff otrzymał zgodę na treningi. 

Epidemia COVID-19, jaka opanowała niemal cały świat, wpłynęła także na tenisistów. Ci nie mogąc brać udział w turniejach, szukają różnych sposobów na podtrzymanie formy. Jak podał „Sueddeutscche Zeitung” zgodę na trenowanie od władz Związku Sportowego Nadrenii Północnej-Westfalii dostał mistrz Pekao Szczecin Open z 2015 roku.

Przypadek niemieckiego tenisisty to swego rodzaju precedens. Teraz za przykładem niespełna 30-letniego zawodnika mogą pójść inni. – Zdaję sobie sprawę, że podobne wyjątki mogą być krytycznie oceniane przez resztę społeczeństwa. Z drugiej strony jestem jednak zawodowym sportowcem. Zatem obowiązują mnie ostre rygory bezpieczeństwa – ocenił sytuację 34. tenisista rankingu ATP.

Struff planuje treningi na korcie odbywać 2-3 razy w tygodniu. Jak mówi, taka częstotliwość pozwoli mu zachować gotowość do rywalizacji co najmniej do 13 lipca. Czyli do czasu wznowienia rywalizacji na światowych kortach. Jednak termin powrotu do światowej rywalizacji może się zmienić. Wszystko zależy od sytuacji pandemicznej na świecie.

Olympic Channel pokaże powtórkę legendarnego finału mężczyzn z Rio!

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: Olympic Channel, foto: AFP

W związku z pandemią SARS-CoV-2 na emocje związane z igrzyskami w Tokio musimy poczekać jeszcze rok dłużej. W międzyczasie warto przypomnieć sobie zatem legendarny finał sprzed czterech lat. Dziś o 17:00 mecz Andy’ego Murray’a z Juanem Martinem del Potro, który zelektryzował publiczność w Rio de Janeiro, pokaże Olympic Channel.

Turniej olimpijski w Rio przyniósł kibicom tenisa wiele emocji. W Brazylii najlepiej dysponowani okazali się broniący tytułu z Londynu Brytyjczyk Andy Murray i Argentyńczyk Juan Martin del Potro, który w Anglii stanął na najniższym stopniu podium.

Tenisista z Tandil był sensacją zawodów. Na igrzyskach wystąpił dzięki zamrożonemu rankingowi. Był to jeden z pierwszych jego startów po kolejnej już operacji nadgarstka. W pierwszej rundzie stanął naprzeciw rozstawionego z „1” Novaka Dżokovicia i… Pokonał go w dwóch niesamowitych setach zakończonych tiebreakami. W kolejnych rundach nie przestawał zadziwiać. Wyeliminował kolejno Joao Sousę, Taro Daniela, Roberto Bautistę Aguta i wreszcie, w półfinale, Rafaela Nadala. Trzeciego wówczas tenisistę rankingu Delpo pokonał w trzech setach – ostatni zakończony został tiebreakiem.

Tymczasem Andy Murray przystępował do gry w Rio jako faworyt – obrońca tytułu mistrza olimpijskiego, zwycięzca Wimbledonu. Na kortach w Brazylii radził sobie bardzo pewnie. W dwóch setach wyeliminował Viktora Troickiego i Juana Monaco. Nieco trudniej przyszły mu zwycięstwa z Fabio Fogninim i Stevem Johnsonem. W półfinale nie dał jednak najmniejszych szans późniejszemu brązowemu medaliście Kei Nishikoriemu. Był zatem zdecydowanym faworytem w finale, lecz niczego nie mógł być pewien.

W Rio de Janeiro mecz o złoto był jeszcze rozgrywany w formule do trzech wygranych setów. Pojedynek od samego początku był wyrównany. Del Potro mógł liczyć na wsparcie licznie zgromadzonej argentyńskiej publiczności. Walczył z calych swoich sił, jednak wystarczyło mu ich na urwanie Murray’owi tylko jednego seta. Mimo tego na podium Argentyńczyk nie krył łez radości.

Bój o złoto możecie zobaczyć dziś (środa) o 17:00 po tym linkiem.

Peruwiański tenisista zawieszony za palenie marihuany

/ Dominika Opala , źródło: www.tennisworldusa.org /własne, foto: AFP

Arklon Huertas Del Pino, klasyfikowany obecnie na 586. miejscu w rankingu, dobrowolnie zaakceptował zawieszenie po naruszeniu jednego z artykułów programu antydopingowego. Testy antydopingowe 25-letniego Peruwiańczyka wykazały obecność marihuany w jego organizmie. 

Międzynarodowa Federacja Tenisowa potwierdziła, iż Arklon Huertas Del Pino nie przeszedł testów antydopingowych. Test przeprowadzono w październiku ubiegłego roku podczas challengera w Limie. Następnie próbka moczu Peruwiańczyka została wysłana do laboratorium Światowej Agencji Antydopingowej w Montrealu.

Konopie indyjskie znajdują się na liście zabronionych substancji WADA. Huertas Del Pino nie grał zawodowo po tym, jak jego wynik testu okazał się pozytywny 27 grudnia. Na początku tego tygodnia 25-latek z Limy osiągnął porozumienie z ITF i zaakceptował tymczasowe zawieszenie.

Czas, w którym Peruwiańczyk dobrowolnie nie będzie grał w turniejach, zostanie odjęty od całkowitego czasu zawieszenia, kiedy kara będzie wyznaczona.

Arklon Huertas Del Pino przyjął tymczasowe dobrowolne zawieszenie w oczekiwaniu na ustalenie kary – można przeczytać w oświadczeniu ITF.

Tenisista z Limy najwyżej w karierze był 551. we wrześniu ubiegłego roku. Ma na koncie W rankingu deblowym natomiast aktualnie zajmuje 337. lokatę.