Horacio Zeballos tak bardzo lubi oglądać w akcji Rogera Federera, że życzy sobie, aby jego kariera trwała jeszcze przez co najmniej sześć lat. Nie ma to raczej związku z nadzieją na pierwszy w karierze pojedynek ze Szwajcarem, ponieważ sam od blisko dwóch lat w pełni koncentruje się na grze podwójnej.
Mimo że Horacio Zeballos przez lata utrzymywał się w gronie stu najlepszych tenisistów świata i występował w największych turniejach, nigdy nie było mu dane stanąć naprzeciw Rogera Federera. Obecnie Argentyńczyk może się pochwalić, że zajmuje… to samo co Szwajcar. Zeballos jest bowiem czwartym deblistą, a Federer czwartym singlistą rankingu ATP. Jeśli chodzi o osiągnięcia na korcie, dzieli ich jednak przepaść. 34-letni Zeballos jest pod wielkim wrażeniem tego, jak przebiega kariera o cztery lata starszego kolegi. – Bardzo chciałbym widzieć Rogera Federera w tourze do 45 roku życia. Jest wyjątkowym graczem – powiedział deblista.
Czy kariera Federera rzeczywiście będzie trwała tak długo? Raczej nie, już teraz Szwajcar należy do najstarszych graczy w tourze, a przecież ma ,,tylko” 38 lat. Wiele rekordów związanych z wiekiem pobił natomiast w ostatnim czasie 41-letni Ivo Karlović. Chorwat udowadnia, że można cieszyć się grą w tenisa i rywalizować na wysokim poziomie nawet po czterdziestce.
Bardzo prawdopodobne, że również Federera zobaczymy na korcie po czterdziestych urodzinach. Szwajcar zapowiedział już, że weźmie udział chociażby w przyszłorocznym turnieju w Halle. Na pewno będzie chciał też wystartować w Wimbledonie czy zawodach ATP w Dubaju, które zawsze stanowią ważny punkt w kalendarzu jego startów. Trudno też sobie wyobrazić, że mogłoby go zabraknąć w imprezie w Bazylei, gdzie może liczyć na wsparcie rodaków z trybun. Akurat ten turniej rozgrywany jest w na przełomie października i listopada, a Szwajcar obchodzi urodziny 8 sierpnia.