Była szefowa USTA pokonała COVID-19

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Stany Zjednoczone to największe skupisko osób z potwierdzonym zakażeniem COVID-19. Wśród nich znalazła się była szefowa Amerykańskiego Związku Tenisowego. Katrina Adams przed kilkoma dniami ogłosiła, że udało jej się wyjść z choroby, a teraz pomaga innym.

W 1971 na londyńskiej trawie doszło do historycznego wydarzenia, po tytuł mistrzowski w singlu mężczyzn sięgnął Artur Ashe. Został on tym samym pierwszym Afroamerykaninem, który zanotował zwycięstwo w turnieju Wielkiego Szlema. Czterdzieści cztery lata później pierwszą czarnoskórą Amerykanką na stanowisku szefa United States Tennis Association została Katrina Adams.

Była tenisistka, którą na czele Amerykańskiego Związku Tenisowego w 2019 zastąpił Patrick J. Galbraith, w Niedzielę Wielkanocną ujawniła, że przez kilka ostatnich tygodni walczyła z koronawirusem. – Miałam drobne objawy, bóle ciała i gorączkę, która silnie objawiła się w nocy. Zostałam pozytywnie przebadana na obecność koronawirusa, ale tak naprawdę nie cierpiałam. Dobrą stroną tego jest to, że mogłam oddać swoje osocze, które może uratować życie innych, ponieważ zawiera dużo przeciwciał – opowiedziała o zmaganiach z COVID-19 Adams.

– Wielu moich przyjaciół i znajomych straciło swoich bliskich. Ja miałam szczęście. Zakaziłam się na początku marca, jeszcze zanim liczby w Nowym Jorku gwałtownie wzrosły i pojawiła się panika – opowiedziała była szefowa USTA.

View this post on Instagram

As I reflect on the meaning of #Easter and the resurrection of Christ, I think about what has transpired in the world of #COVID19. MAny of my friends/acquaintances have lost loved ones…I was lucky. I was infected early in March, before the NY numbers skyrocketed and panic arose. I had minor symptoms, body aches and an undetected fever that broke during the night. I tested positive and didn’t really suffer. The brighter side is that I then became a candidate to donate my plasma to save the lives of others, as my antibodies are extremely high. I was infected for a reason and this photo reminds me that good will come from my misfortune. In reality, it was a Blessing that I can now make a difference for someone else🙏🏽 #StayHome #WashYourHands #StayHealthy #KeepYourDistance #HappyEaster 🐰

A post shared by Katrina Adams (@katadams68) on

Novak Dżoković ponownie wsparł walczących z COVID-19

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Novak Dżoković postanowił po raz kolejny wesprzeć walczących z pandemią koronawirusa. Tym razem serbski tenisista przekazał milion euro na zakup sprzętu dla szpitala w Bergamo.

Włochy to jedno z epicentrów COVID-19. Na Półwyspie Apenińskim z powodu koronawirusa zmarło już ponad 20 tysięcy ludzi. Jest to drugi wynik w statystykach po Stanach Zjednoczonych. Jednym z włoskich regionów, w którym sytuacja jest najpoważniejsza, jest Lombardia. I własnie położonemu tam szpitalowi postanowił przekazać serbski tenisista.

– W dzisiejszych czasach wiele firm, organów, stowarzyszeń, osób nam pomogło. Wszystkim dziękuję za okazaną hojność. Jednak zauważenie wśród darczyńców najlepszego tenisisty na świecie, Novaka Dżokovicia, bardzo mnie podekscytowało – powiedział Peter Assembergs, dyrektor generalny ASTT Bergamo Ovest.

Pieniądze przekazane szpitalowi w Bergamo to drugi akt wsparcia walczących z COVID-19 serbskiego tenisisty. Wcześniej Dżoković wraz z żoną przeznaczyli milion euro dla serbskiej służby zdrowia.

– Ta darowizna pozwoli nam zmodernizować i powiększyć salę OIOM szpitala w Treviglio. Zakupimy także potrzebny sprzęt (lampy, monitory, defibrylatory), dzięki czemu oddział będzie zawsze gotowy do reagowania na pilne potrzeby tego obszaru. – dodał Assembergs, pytany o to, na co zostaną wykorzystane otrzymane środki.

Organizatorzy Mutua Madrid Open Virtual odkryli połowę kart

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Wiktoria Azarenka, Madison Keys wśród pań oraz Fabio Fognini i Gael Monfils wśród panów dołączyli do grona premierowej edycji wirtualnego turnieju Mutua Madrid Open. Po szesnaście tenisistek i tenisistów w podejmie rywalizację w dniach 27-30 kwietnia.

Tenisowe rozgrywki na całym świecie zostały wstrzymane. Przerwa z powodu pandemii koronawirusa potrwa co najmniej do 13 lipca. Zawodniczki oraz zawodnicy spędzają ten czas w różny sposób. Jedną z aktywności popularną wśród tenisistów są gry komputerowe. Teraz będą mogli połączyć przyjemne z pożytecznym podczas turnieju tenisowego.

– Grałem już w wiele gier komputerowych podczas okresu zawieszenia. Dlatego cieszę się, że będę mógł spotkać się z innymi tenisistami podczas turnieju Tennis World Tour organizowanego przez Mutua Madrid Open. Będziemy mogli rywalizować ze sobą. Jednak przede wszystkim zagramy w słusznej sprawie – powiedział Gael Monfils, jeden z uczestników turnieju.

Oprócz Francuza i Fabio Fogniniego pewni udziału w madryckiej imprezie są już Andy Murray, Rafael Nadal, Karen Chaczanow, Lucas Pouille, John Isner i David Goffin. Udział w rywalizacji pań z kolei zapowiedziały już: Angelika Kerber, Carla Suarez Navarro, Fiona Ferro, Kiki Bertens, Eugenie Bouchard, Kristina Mladenovic, Wiktoria Azarenka i Madison Keys.

Zwycięzcy rywalizacji, która będzie toczona w grze Tennis World Tour, zgarną po 150 tysięcy euro. Dowolną kwotę z tego będą mogli przeznaczyć na wybraną formę wsparcia tenisistów, którzy w wyniku pandemii i przerwania rozgrywek znaleźli się w trudnym położeniu. Dodatkowo 50 tysięcy euro zostanie przekazanych na walkę ze społecznymi skutkami COVID-19.

 

Millman: zróbmy turniej drużynowy! To szansa dla krajowego tenisa!

/ Anna Niemiec , źródło: ubitennis.net, foto: AFP

Australia w walce z koronawirusem radzi sobie lepiej od większości krajów. Władze Australijskiej Federacji Tenisowej zastanawiają się co zrobić, jeśli będą gotowi do wznowienia gry przed resztą świata. John Millman zaproponował turniej drużynowy.

Jeśli Australia wyjdzie z epidemii zanim ATP i WTA będą gotowe do działania, to będziemy mieli unikalną okazję, żeby wzbudzić zainteresowanie krajowym tenisem – napisał na Twitterze ćwierćfinalista US Open z 2018 roku. – Zamiast kolejnego cyklu imprez o pieniądze, wyobraźmy sobie zupełnie coś innego. Co byście powiedzieli na międzystanowy turniej drużynowy?

Millman zaproponował, żeby zespoły składały się z dwóch legend (kobiety i mężczyzny), trzech aktywnych zawodniczek i trzech zawodników oraz dwójki juniorów (dziewczyny i chłopaka). Mecze pomiędzy drużynami miałyby się składać z gier pojedynczych, podwójnych oraz mieszanych. Entuzjastycznie na pomysł 30-latka z Brisbane zareagowali m.in. Alex De Minaur, John Peers, Alex Bolt, Casey Dellacqua oraz Rennae Stubbs.

Mamy zespół, który opracowuje różne scenariusze, jeśli chodzi o powrót do rywalizacji. Jesteśmy poruszeni zainteresowaniem i entuzjazmem ze strony zawodników, trenerów i kibiców – skomentował propozycję Millmana Prezydent Australijskiej Federacji Tenisowej Craig Tiley.

Przedstawiciele golfa, jeździectwa i tenisa wystąpili z prośbą do Rządu RP

/ Redakcja , źródło: PZT, foto: PZT

Władze Polskiego Związku Tenisowego, Polskiego Związku Jeździeckiego oraz Polskiego Związku Golfa zwróciły się do członków Rady Ministrów RP z prośbą o rozważenie zniesienia ograniczeń rekreacyjnego uprawiania tych bezkontaktowych dyscyplin praktykowanych na świeżym powietrzu. Podkreślili, że mowa jest wyłącznie o wydaniu rekreacyjnym, realizowanym przy zastosowaniu odpowiednich rygorów sanitarnych i wymaganych zasad społecznej izolacji.

W piśmie złożonym 16 kwietnia do wicepremier, minister rozwoju Jadwigi Emilewicz, minister sportu Danuty Dmowskiej–Andrzejuk oraz ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, prezesi trzech federacji zwrócili uwagę, że możliwość rekreacyjnego uprawiania golfa, hippiki i tenisa ziemnego przy wdrożeniu określonych procedur bezpieczeństwa, minimalizuje ryzyko zakażenia koronawirusem, a niesie za sobą wiele korzyści – od walorów prozdrowotnych do aspektów gospodarczych.

Zwracając się z prośbą o rozważenie zniesienia ograniczeń i zakazów dotyczących prowadzenia obiektów w wybranych dyscyplinach sportu, prezes PZT Mirosław Skrzypczyński, prezes PZJ Jan Sołtysiak oraz prezes PZG Marek Michałowski, odnieśli się do rozwiązań zastosowanych w wybranych krajach UE, gdzie zapadają już decyzje
o zniesieniu zakazu uprawiania aktywności fizycznej niewymagającej bliskich kontaktów międzyludzkich – przykładowo
w Austrii „zielone światło” dla tych dyscyplin ma obowiązywać od 1 maja, kilka dni temu taką decyzję podjęto już
w Czechach, a uruchomienie aktywności na świeżym powietrzu (golf, tenis ziemny), w perspektywie dwóch tygodni, zapowiada premier Litwy.

Tenis, jeździectwo i golf to najbardziej popularne na świecie sporty, które nie wymagają zbliżania się do siebie na odległość bliższą niż kilka metrów. Ich uprawianie wydaje się być, w obecnej sytuacji, nieporównywalnie bezpieczniejsze od spaceru po ulicy, zakupów w sklepie, korzystania z komunikacji miejskiej, czy podczas typowej pracy biurowej. Otwarcie obiektów i zezwolenie na aktywność fizyczną w ich przestrzeni, z poszanowaniem odpowiednich procedur, ma przyczynić się do wzmocnienia zdrowia zarówno fizycznego, jak i psychicznego obywateli, w tym niezwykle trudnym dla nas wszystkich czasie.

Przedstawiciele organizacji zaznaczyli, że popierając rząd w walce z koronawirusem, zobowiązują się do opracowania odpowiednich procedur bezpieczeństwa, które zostałyby wdrożone w podlegających im obiektach, z uwzględnieniem specyfiki poszczególnych dyscyplin. Jesteśmy gotowi na przygotowanie niezbędnych zabezpieczeń tzn.zachowanie bezpiecznych odległości pomiędzy uprawiającymi rekreacyjnie nasze dyscypliny , kluby ponadto posiadają lub gromadzą w tej chwili środki ochrony i dezynfekcji wszystko po to aby ludzie mogli uprawiać sport z zachowaniem maksymalnego bezpieczeństwa. Oczywiście nie ma mowy aby na tę chwile na obiektach funkcjonowały restauracje , hotele a nawet szatnie oprócz oczywiście kilka razy dziennie dezynfekowanych toalet. Nasze dyscypliny to dawka świeżego powietrza tak potrzebnego do zdrowego trybu życia jak i również zdrowia psychicznego w tak trudnym okresie podkreśla prezes Skrzypczynski.

W obecnej sytuacji, obiekty te nie przynoszą żadnych przychodów, a nadal muszą ponosić niemałe koszty stałe związane z utrzymaniem oraz regulować bieżące zobowiązania. W tym również te o charakterze publiczno-prawnym. Plajta oznaczałaby pozbawienie tysięcy pracowników źródła utrzymania, a efekt domina dotknąłby także przedsiębiorstwa, których działalność jest powiązana z funkcjonowaniem obiektów i klubów sportowych, takich jak: hoteli, pensjonatów, restauracji, biur podróży, agencji eventowych, sklepów oraz szeregu innych usługodawców.

Władze federacji zdają sobie sprawę, że w najbliższym czasie, nie może być mowy o przywróceniu rywalizacji
i zawodów sportowych. Z kolei, kwestie stopniowego wznawiana programu szkolenia kadr narodowych, w perspektywie przyszłorocznych igrzysk olimpijskich, są przedmiotem odrębnych konsultacji z resortem sportu. W temacie powrotu do treningu naszych zawodników a w szczególności Kadr Narodowych cały czas jesteśmy w kontakcie z Ministerstwem Sportu , opracowujemy wspólnie strategię oraz plany związane z rozpoczęciem procesu treningowego przez naszych zawodników. Tutaj chciałbym podziękować Pani Minister za ogromne zaangażowanie w tym temacie , za te wszystkie wideo konferencje które umacniają nas w przekonaniu ,że wszystko będzie dobrze i powoli polski sport wróci na właściwe tory zaznacza prezes PZT.

Jim Courier: To jest ważny rok dla tenisa

/ Tomasz Górski , źródło: www.tennisworldusa.org, foto: AFP

To jest rok dla tenisa, który trzeba wzajemnie przetrwać. Jim Courier, były tenisista nr 1 na świecie, mówi, że ATP Tour może wykorzystać obecne zawieszenie gier. W taki sposób, aby przenieść w przyszłości więcej pieniędzy na wcześniejsze rundy. O tych kwestiach wspominał w wywiadzie dla Tennis Chanel.

Jest to element planu pięcioletniego ATP. A kryzys to okazja, aby szybko to przeanalizować i pomóc graczom z niższej pozycji. Courier, który zarobił na kortach około 14 milionów dolarów, powiedział, że kilku graczy z niższej pozycji rankingowej będzie zapewne potrzebowało wsparcia finansowego po zakończeniu przestoju w tourze.

Były tenisista wspomina także zasoby jakie mają gracze. Bo to najważniejsze. Wskazał, że nagrody tych mniej rozpoznawalnych zawodników nie zawsze starczają na czynsz, rachunek za energie elektryczną oraz inne podstawowe wydatki. Pieniądze są im bardzo potrzebne.

– Myślę, że trzeba wykorzystać wszystkie turnieje, które będzie można rozegrać do końca roku. To nie jest ogólnie sezon, w którym ludzie osiągną zyski. To rok, w którym tenis musi pomagać sobie nawzajem i przeżyć ten wielki kryzys – podsumował Courier.