Murray: czuję się jak superbohater

/ Anna Niemiec , źródło: www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Podczas przymusowej kwarantanny niektórzy tenisiści mają problemy ze znalezieniem motywacji do treningów w domu. Do tego grona na pewno nie należy jednak Jamie Murray. Były lider światowego rankingu deblistów pochwalił się, że jest w życiowej formie.

Nigdy w życiu tyle nie trenowałem. Czuję się jak Ironman – powiedział Brytyjczyk cytowany przez portal tennis.com. – Chciałem również pokazać ludziom, że nawet jeśli utkniesz w domu, nie masz dostępu do sprzętu czy siłowni, to przy odrobinie kreatywności można znaleźć sposób, żeby poćwiczyć. Naprawdę nie potrzeba wiele, żeby zrobić dobry trening.

Starszy z braci Murray zdradził również, że jego mama Judy przeżywa trudne chwile podczas kwarantanny. – Ona jest przyzwyczajona do tego, że zawsze jest bardzo aktywna i zajęta. Wyobrażam sobie, że przeżywa trudne chwile w związku z tym, że musi siedzieć w jednym miejscu przez tyle czasu. Stara się jednak zachować pogodę ducha.

Siedmiokrotny mistrz wielkoszlemowy zajmuje obecnie 26. miejsce w zestawieniu najlepszych deblistów na świecie.

Dekalog tenisowy na czas COVID-19

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: Tenisklub

Wielkimi krokami nadchodzi tenisowy sezon letni, a my nie wiemy nawet czy i kiedy będziemy mogli wyjść na kort i oddać się naszemu ulubionemu „białemu sportowi”. W Niemczech i Austrii przeprowadzono badanie, w wyniku którego powstał swoisty tenisowy dekalog na czas koronawirusa. Może warto z niego skorzystać także w Polsce.

Adam Romer, Tenisklub

Mamy już pierwsze przesłanki luzowania restrykcji związanych z epidemią wirusa COVID-19, ale nigdzie, w żadnym z etapów, nie zostało wymienione słowo tenis… O tym, że tenisistom uda się wrócić na korty możemy być pewni, pytanie tylko kiedy. W tym kontekście warto być przygotowanym na godzinę „0”, która może nadejść szybciej niż nam się wydaje. Dlatego warto spojrzeć jak radzą sobie w tej kwestii nasi sąsiedzi, czyli kraje, które tenisowo zawsze byli dla nas przykładem.

Już dobrych kilka dni temu pojawiła się informacja, że czeski minister zdrowia dopuszcza uprawianie tenisa na kortach otwartych. W oficjalnym rozporządzeniu rządowym tenis został wymieniony obok biegania, jeżdżenia na rowerze, jazdy konnej i golfa – jako jedna z podstawowych dyscyplin indywidualnych, która, przy zachowaniu pewnych zasad może być uprawiana przez amatorów dla dobra wspólnego.

W podobnym duchu działają poszczególne rządy związkowe w Niemczech. U naszych zachodnich sąsiadów kolejne kraje związkowe ogłaszają terminy – począwszy od 20 kwietnia w Meklemburgii-Pomorzu Przednim – gdy tenisiści będą mogli wrócić na korty tenisowe. W tym samym kierunku poszli także ministrowie zdrowia i sportu w Austrii, którzy zgodnie uznali, że przy zachowaniu pewnych podstawowych zasad tzw. „reżimu sanitarnego”, od 1 maja będzie można korzystać z kortów na terenie Republiki Austrii.

Co więcej, minister sportu i równocześnie wicekanclerz, co podkreśla jak bardzo Austriacy cenią ten resort (kiedy czegoś takiego doczekamy się w Polsce?), dopuścił możliwość, by zawodnicy uprawiający zawodowo naszą dyscyplinę sportu dostali nawet wcześniej możliwość powrotu na korty. Nie przypadkiem w Austrii mieszka obecnie trzecia rakieta rankingu ATP…

Wicekanclerz Austrii Werner Kogler ogłaszając powyższą decyzję, równocześnie podziękował za pomoc Alexowi Antonitschowi, obecnemu dyrektorowi turnieju ATP w KItzbuhel, a kiedyś wyśmienitemu debliście (rocznik 1966, pamiętam jego najlepsze występy w Pucharze Davsia u boku Thomasa Mustera i Horsta Skoffa). Antonitsch zebrał bowiem, dzięki wspólnej inicjatywie Austriackiego Związku Tenisowego i kilku wydawców portali tenisowych opinie od ponad 800 klubów i ośrodków tenisowych w Austrii i Niemczech na temat warunków ich ponownego otwarcia dla grających (cały raport znajdziecie tu: https://www.etennis.at/vereinsumfrage-corona-krise/auswertung)

Organizatorzy powyższej ankiety, po zebraniu wszystkich odpowiedzi, stworzyli swoisty „dekalog” tenisowy na czas kryzysu COVID-19, który pozwoli uprawiać naszą dyscyplinę bez niepotrzebnych, dodatkowych zagrożeń. I tak dochodzimy do materiału, który może się przydać każdemu związanemu z tenisem, także w Polsce. Przede wszystkim decydentom, w podjęciu jak najszybszej decyzji o otwarciu obiektów tenisowych. Lobbującym w interesie tenisa, bo dostarcza dodatkowych argumentów za dopuszczeniem dyscypliny do uprawiania. I wreszcie zarządzającym obiektami tenisowymi w Polsce, bo ułatwi im unikanie niepotrzebnych zagrożeń w dobie epidemii.

Podstawowe „przykazania” tenisowe na czas epidemii COVID-19:

 1. Gra pojedyncza zamiast debla

2. Utrzymanie właściwego dystansu między zawodnikami, tak przy zmianie stron, jak i w przerwach (*)

3. Ustawienie ławek dla grających w przepisowej odległości

4. Gra znaczonymi piłkami, tak by wyeliminować dotykanie nieswoich piłek (**)

5. Zachowanie szacunku wobec przeciwnika, także bez podawania mu ręki (***)

6. Ograniczenie do minimum (lub wyeliminowanie) korzystania z pomieszczeń klubowych i prysznicy

7. Udostępnienie dozowników z płynem do dezynfekcji rąk w toaletach i przy kortach

8. Ewentualne ustalenie buforów czasowych między poszczególnymi grającymi (szczególnie gdy należą do grup ryzyka) (****)

9. Rezerwacja on-line, tak by okres pobytu na obiekcie ograniczyć tylko do kortu

10. Trening zawodniczy tylko w formie zajęć indywidualnych

(*)

Przeprowadzający ankietę sugerują rezygnację ze zwyczajowej zmiany stron. Aż 75% zarządzających klubami w Niemczech i Austrii uważa, że w tak wyjątkowej sytuacji można z tej zasady zrezygnować.

(**)

Kwestia używania piłek wymaga dodatkowego wyjaśnienia. Jak wynika z badań wirus COVID-19 nie przenosi się przez pot, co oznacza, że musielibyśmy na piłkę tenisową kichnąć, kaszlnąć lub napluć, by znalazł się na niej wirus i w ten sposób dotarł do naszego przeciwnika na drugą stronę siatki. Mimo to, aby zminimalizować ryzyko zarządzający klubami w Niemczech i Austrii sugerują proste rozwiązanie: obaj gracze przynoszą swoje piłki, odpowiednio je znakują i do serwisu używają tylko „swoich” piłek, zaś cudze podają rakietą na stronę rywala. Takie rozwiązanie popiera aż prawie 80% ankietowanych.

(***)

95 % ankietowanych popiera takie rozwiązanie, choć uścisk dłoni był i jest wyrazem okazania szacunku rywalowi. W dobie epidemii należy jednak ten szacunek okazywać w innej formie.

(****)

Twórcy ankiety sugerują ustalenie 10-minutowego buforu pomiędzy poszczególnymi grami, tak, by poszczególni grający nie mogli się spotkać na korcie. Jest za tym rozwiązaniem 84% ankietowanych. W komentarzach sugerowano również ustanowienie specjalnych godzin gier dla grup szczególnego ryzyka tzn. osób starszych.

 

Magnus Norman: Płakałem z Wawrinką przed finałem US Open

/ Dominika Opala , źródło: www.tennisnet.com /własne, foto: AFP

Magnus Norman, trener Stana Wawrinki, podzielił się w podcaście „Tennis with an Accent” kulisami współpracy ze Szwajcarem. Szwedzki szkoleniowiec opowiedział także emocjonalną anegdotę, która wydarzyła się przed finałem US Open 2016. 

Magnus Norman dołączył do teamu Stana Wawrinki w 2013 roku. Wcześniej Szwed trenował swojego rodaka, Robina Soderlinga, który wystąpił w dwóch finałach Roland Garros. Współpraca ze Szwajcarem zintensyfikowała się na sezon 2014. Wawrinka sięgnął wówczas po tytuł w Australian Open, a rok później triumfował na kortach Rolanda Garrosa.

W 2016 roku „Stan the Man” okazał się najlepszy podczas US Open. Przed tym finałem Szwajcar miał wzruszające spotkanie z trenerem.

Rozmawialiśmy w szatni przed finałem US Open. Wyjaśniłem mu, jak bardzo jestem dumny z jego osiągnięć. Mieliśmy dobre lato wcześniej, współpraca była fantastyczna. Prawdopodobnie był zdenerwowany, więc zaczął płakać podczas mojego wystąpienia – wspominał Norman. – Nagle też zacząłem płakać. Ten emocjonalny moment pozwolił nam uwolnić emocje. Stan wyszedł na kort i zaczął grać najlepszy tenis – dodał.

Wawrinka pokonał wtedy Novaka Dżokovicia w czterech setach i sięgnął po trzeci tytuł wielkoszlemowy – Nigdy nie zapomnę tych kilku minut przed meczem – wyznał Norman.

Finalista Roland Garros 2000 przyznał też, że jego mowy motywacyjne przed meczami nie mogą być długie – Zwykle staram się to streszczać. Przede wszystkim Stan nie lubi otrzymywać zbyt wielu informacji na krótko przed meczem – przyznał Norman. – Zbyt wiele instrukcji taktycznych doprowadziłoby go do szaleństwa. Muszę być bardzo precyzyjny. 

Pod koniec 2017 roku Norman i Wawrinka przerwali współpracę na prośbę trenera. Szwed powrócił jednak do zespołu Szwajcara w 2018 roku i trenuje go wspólnie z Danim Vallverdu.

Kenin o Williams: Myślę, że w pewnym sensie zostałyśmy przyjaciółkami

/ Natalia Kupsik , źródło: własne/www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Niezależnie od tempa rozwoju kariery młodych tenisistów i tenisistek, okazane im przez utytułowanych poprzedników wsparcie ma dla nich często ogromne znaczenie. Sofia Kenin przyznaje, że w jej przypadku wyjątkowo cenne okazały się wskazówki oraz słowa otuchy otrzymane na korcie od Sereny Williams.

Zanim 21-latka sensacyjnie zwyciężyła w tegorocznej edycji Australian Open, udało jej się dokonać innego przełomowego pod pewnymi względami wyczynu. Podczas Roland Garros 2019 pokonała w trzeciej rundzie swoją wielka idolkę – Serenę Williams. Kilkanaście miesięcy później ponownie miała okazję spotkać się z nią na korcie. W lutym bieżącego roku obie zawodniczki znalazły się jednak po tej samej stronie siatki, wspólnie reprezentując kraj w rozgrywkach Pucharu Federacji.

To było bardzo ekscytujące – wspomina Kenin – Najpierw Serena mi pogratulowała, przytuliła mnie oraz powiedziała, że świetnie mi idzie i że jest ze mnie dumna. Takie słowa z jej ust wiele dla mnie znaczą. Ona jest moją idolką – dodała.

Z doświadczeniem gry w reprezentacji Amerykanka rosyjskiego pochodzenia wiąże wiele pozytywnych wspomnień. Jak przekonuje, w szczególny sposób w pamięć zapadła jej rozmowa z doświadczoną koleżanką w chwilach, gdy na korcie nie wszystko szło po jej myśli. Miała ona miejsce po singlowej porażce z reprezentującą Łotwę Jeleną Ostapenko.

Kiedy przegrałam jeden z trudnych meczów, ona zobaczyła, że jestem mocno przybita i usłyszałam od niej kilka ciepłych słów. Powiedziała mi wtedy – Wiesz co? Wygrałaś niedawno turniej wielkoszlemowy. Nie przejmuj się tak, wszystko gra – zdradza 21-latka dodając – Oczywiście bardzo chciałam wtedy wygrać, ale później próbowałam wyciągnąć z tej porażki wnioski, które mogłyby posłużyć jako wskazówki przed jej meczem. Kiedy przegrała, po prostu życzyła nam powodzenia. Po tym jak, tak bardzo ekscytowała się tym, jak nam pójdzie bardzo się zbliżyłyśmy. Myślę, że w pewnym sensie zostałyśmy przyjaciółkami – podsumowała Kenin.

Qiang Wang nie płaci trenerowi. Ten chce zarabiać na… rozwożeniu pizzy

/ Szymon Adamski , źródło: własne / L'eqipe / Tennis World USA, foto: AFP

Qiang Wang i jej trener Thomas Drouet nie potrafią dojść do porozumienia w kwestii zarobków. Szkoleniowiec chciałby dostawać połowę tego co do tej pory, ale Chinka nie przystała na tę propozycję. Aby poczuć się pożytecznym i zarobić pieniądze, planuje rozwozić pizzę. 

Najbliższe miesiące będą trudnym okresem nie tylko dla tenisistów, ale również osób z ich najbliższego otoczenia m.in. trenerów. – Nie rozmawiamy ze sobą, nie jesteśmy w żaden sposób chronieni w swojej pracy. Bardzo dobrym rozwiązaniem byłoby powstanie czegoś w rodzaju związku, który stara się zadbać jak najlepiej o interesy trenerów i tenisa – powiedział Sam Sumyk, który niedawno został zwolniony przez Anastazję Pawluczenkową po kilku miesiącach współpracy. Trudno jednak zarzucić francuskiemu trenerowi egoizm, bo w niekomfortowej sytuacji znalazło się znacznie więcej szkoleniowców. Jednym z nich jest Thomas Drouet. Czy Monakijczyka zobaczymy jeszcze kiedyś w boksie Qiang Wang? Ich współpraca została wystawiona na ciężką próbę.

Wszystko zaczęło się od wspólnej decyzji WTA, ATP i ITF o tym, że rozgrywki zostają zawieszone do połowy lipca. Słysząc to, Drouet zwrócił się z prośbą do swojej podopiecznej o wypłatę połowy pensji. Takie rozwiązanie było nie po myśli Wang, która wytłumaczyła, że w najbliższym czasie sama nie będzie zarabiać, dlaczego ma więc opłacać trenera. Rozgoryczony szkoleniowiec udzielił wywiadu L’Equipe, czym zwrócił uwagę na problem swojej grupy zawodowej, ale jednocześnie zaognił spór z Chinką. Wydaje się, że jest jednak gotów ponieść wszelkie konsekwencje takiego postępowania. – Albo znajdziemy rozwiązanie, albo poproszę ją o rozwiązanie umowy i wypłatę pozostałej pensji, którą wciąż jest mi winna. Potem nawiążę współpracę z kimś innym – jasno stawia sprawę Drouet. Nie zamierza jednak czekać na rozwój wypadków bezczynnie. Aby zarobić i nie czuć się bezużytecznym w trudnym czasie, planuje rozwozić pizzę na Mauritiusie.

Nie należy jednak zupełnie przekreślać szans na odbudowę poprawnych relacji Wang i Droueta. Szkoleniowiec powiedział, że wciąż jest gotowy – o ile zostaną spełnione jego finansowe warunki – rozpocząć zgodnie z planem przygotowania do dalszej części sezonu. Pierwszego czerwca ma przylecieć do Chin na trzy tygodnie, natomiast później przenieść się z zawodniczką na Mauritius. Przypomnijmy, że według ostatnich ustaleń, rozgrywki mają ruszyć na nowo 13 lipca.

US Open. Historyczny rok amerykańskiego szlema?

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Jak podał szef Amerykańskiego Związku Tenisowego, decyzja co do tegorocznej edycji nowojorskiego turnieju, zostanie podjęta w czerwcu. Impreza pierwszy raz w historii może zostać odwołana.

W tym roku z powodu pandemii koronawirusa odwołano Wimbledon. Jest to jedenasty taki przypadek w historii turniejów Wielkiego Szlema. Żaden z nich nie dotyczy jednak US Open. W tym roku Nowy Jork ma gościć najlepszych tenisistów świata po raz 139. w historii.

– Chcemy, żeby impreza się odbyła. Najważniejsze są jednak zdrowie i bezpieczeństwo tenisistów, kibiców oraz osób zaangażowanych w przygotowanie turnieju. – podkreślił Mike Dowse, szef Amerykańskiego Związku Tenisowego.

Turniej w Nowym Jorku zaplanowany jest w dniach 31 sierpnia – 12 września. Decydujące zdanie co do tegorocznej rywalizacji ma należeć do pięciu lekarzy współpracujących z organizatorami. Stanowią oni nieformalne ciało doradcze organizatorów. I to oni mają oni ocenić między innymi ryzyko związane z wpuszczeniem na trybuny kibiców.

W ostatnich dniach, między innymi pod naciskiem sponsorów, pojawił się pomysł rozegrania turnieju za zamkniętymi drzwiami. Jak przyznał Dowse, może to być trudne. – Ale jeśli usłyszymy takie rekomendacje, to można ten wariant przemyśleć i przeanalizować. – odniósł się do rywalizacji przy pustych trybunach szef USTA.

Puchar Lavera. Boston ugości najlepszych tenisistów dopiero za rok

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.twitter.com, foto: AFP

Puchar Lavera odbędzie się dwanaście miesięcy później, niż pierwotnie planowano. To pokłosie pandemii koronawirusa i związanymi z nią zmianami w kalendarzu ATP. 

W ostatni weekend września najlepsi tenisiści z całego świata mieli rywalizować w bostońskiej TD Garden w czwartej edycji Pucharu Lavera. Pandemia koronawirusa wymusiła u władz światowego tenisa zmiany w kalendarzu imprez, a tym samym zmianie musiał ulec termin walki o puchar jedynego dwukrotnego zdobywcy klasycznego Wielkiego Szlema w historii. Nowa data wydarzenia to 24-26 września 2021.

– Musieliśmy już teraz podjąć decyzję w sprawie naszego wydarzenia. Wiemy, że pasjonaci tenisa będą rozczarowani, że muszą czekać dodatkowy rok na Puchar Lavera w Bostonie, ale jest to odpowiedzialny sposób działania, spowodowany powstającymi konfliktami odnośnie kalendarza tenisowego – skomentował Tony Godsick, dyrektor generalny agencji menedżerskiej TEAM 8, która jest pomysłodawcą zawodów.

Już wcześniej tegoroczne zmagania w Bostonie stały pod znakiem zapytania. A to za sprawą przeniesienia turnieju Rolanda Garrosa na termin 21 września – 4 października. Tym samym pokrywały się daty dwóch imprez, w których biorą udział najlepsi tenisiści świata.

– To niefortunne, że Puchar Lavera musi zostać przesunięty o rok, ale na tym etapie jest to właściwe rozwiązanie dla wszystkich zainteresowanych – powiedział Roger Federer, zdobywca 20 wielkoszlemowych tytułów i jeden z głównych pomysłodawców imprezy, cytowany przez lavercup.com.