Fognini wraca do treningów a Barazzutti odradza mu występ na US Open

/ Natalia Kupsik , źródło: własne/www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Fabio Fognini jest już na dobrej drodze do odbudowania formy po przeprowadzonych niedawno operacjach. Corrado Barazzutti przekonuje go jednak, że ewentualne plany występu na US Open wydają mu się bardzo nierozsądne.

Nie tylko Roger Federer przymusową przerwę w rozgrywkach postanowił wykorzystać na doprowadzenie swojego organizmu do pełni sprawności fizycznej. Na dwie operacje zdecydował się w tym czasie także Fabio Fognini, który od kilku lat narzekał na ból w kostkach. Jak się potem okazało przyczyna jego dolegliwości była na tyle poważna, że konieczne stało się przeprowadzenie aż dwóch zabiegów.

– Po serii badań i długiej rozmowie z moim teamem postanowiłem, że obie kostki zostaną poddane operacji artroskopowej. Wierzę, że to rozsądne posunięcie zwłaszcza teraz podczas przymusowego zawieszenia rywalizacji w tourze. Zabiegi odbędą się dziś we Włoszech. Już nie mogę doczekać się powrotu na kort – informował pod koniec maja zawodnik.

Aktualnie wszystko wskazuje na to, że jedenasta rakieta świata może już powoli wracać do treningów. Pod czujnym okiem sztabu Fognini zamierza więc wznowić przygotowania tak, aby z początkiem startów na kortach ziemnych móc pojawić się na nich w pełni sił. W wywiadzie dla Supertennis trenujący Włocha Corrado Barazzutti opowiedział krótko o jego szkoleniowych planach na najbliższe tygodnie.

– W poniedziałek zachowując ostrożność rozpoczniemy treningi. Kierując się wytycznymi fizjoterapeuty i lekarza, który go operował stopniowo przystąpimy ponownie do treningów siłowych. W zależności od tego jak zareaguje jego organizm zdecydujemy się na mniej lub bardziej obciążające ćwiczenia – wyjaśniał.

Były zawodnik nie ukrywa jednocześnie, że doradzałby swojemu podopiecznemu porzucenie ewentualnych planów udziału w zbliżającym się US Open. Zdaniem Barazzuttiego mogłoby to narazić tenisistę na niepotrzebne, jak twierdzi ryzyko.

– Jeśli chodzi o moją opinię, nie zdecydowałbym się teraz na grę w Ameryce. Sytuacja wydaje się zbyt poważna i nie sądzę, by szybko się poprawiła. Od czasu, gdy w Stanach nie stosuje się już dobrowolnej kwarantanny domyślam się, że liczba infekcji będzie wzrastać. Uważam, że to zakończy się koniecznością rezygnacji z organizacji turnieju – dodał.

Thiem’s 7: Rublow lepszy od faworyta gospodarzy

/ Dominika Opala , źródło: własne , foto: AFP

Andriej Rublow został triumfatorem pokazowego turnieju Thiem’s 7. W finale Rosjanin pokonał organizatora imprezy w Kitzbuhel Dominica Thiema 6:2, 5:7, 10-8. 

Sobota była pracowitym dniem dla Andrieja Rublowa. Rosjanin najpierw musiał dokończyć półfinałowy pojedynek z Matteo Berrettinim, gdyż deszcz uniemożliwił skończenie meczu w piątek. Po zwycięstwie nad Włochem i regulaminowym odpoczynku przyszedł czas na walkę o tytuł. W finale czekał już na moskwianina faworyt gospodarzy i organizator Thiem’s 7, Dominic Thiem.

Kilka dni wcześniej, w fazie grupowej, Austriak pokonał Rosjanina 7:5, 6:4. Co więcej, obecnie trzeci tenisista na świecie prezentuje dobrą formę w czasie pandemii i we własnym turnieju miał szansę na zdobycie trzeciego tytułu w przerwie od zawodowych rozgrywek. Plany Thiema popsuł jednak Rublow, który zrewanżował się za wcześniejszą porażkę.

22-latek z Moskwy od początku spotkania przeważał i popełniał mniej błędów. Austriak z kolei nie mógł znaleźć odpowiedniego rytmu. W efekcie partia otwarcia powędrowała na konto Rublowa, który stracił tylko dwa gemy. W drugiej odsłonie młodszy z zawodników ponownie objął prowadzenie z breakiem na 4:3. Wtedy jednak gra została przerwana z powodu opadów deszczu. Tenisiści wrócili na kort po ponad godzinie. Thiem odrobił straty, a przy stanie 6:5 dołożył kolejne przełamanie i wyrównał stan meczu.

O zdobyciu trofeum musiał więc zadecydować super tie-break. Ten był niezwykle zacięty od samego początku. Rosjaninowi udało się jednak uzyskać przewagę i wyjść na prowadzenie 8-5. Thiem walczył do końca, ale ostatecznie to Rublow zakończył pojedynek za trzecią piłką meczową. Za zwycięstwo moskwianin otrzymał czek w wysokości 100 tysięcy euro.

Organizatorzy zdecydowali także, że odbędzie się mecz o 3. miejsce, choć w piątek podjęto inną decyzję. Finalnie Matteo Berrettini pokonał Roberto Bautistę Aguta 6:4, 6:2 i tym samym Włoch znalazł się na podium w turnieju Thiem’s 7.

 


Wyniki

Finał:

Andriej Rublow (Rosja) – Dominic Thiem (Austria) 6:2, 5:7, 10-8

Półfinał:

Andriej Rublow (Rosja) – Matteo Berrettini (Włochy) 6:4, 7:6 (6)