Mistrzostwa Polski. Michalski zatrzymał Majchrzaka

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: Olimpia Dudek

Daniel Michalski sprawił największą niespodziankę w przedostatnim dniu 94. edycji Narodowych Mistrzostw Polski. 20-latek z Warszawy pokonał 7:5, 7:6(5) rozstawionego z numerem dwa Kamila Majchrzaka. W finale spotka się z Kacprem Żukiem. W turnieju kobiecym o tytuł mistrzowski powalczą dwie najwyżej rozstawione zawodniczki – Katarzyna Kawa i Magdalena Fręch. 

Kamil Majchrzak zapowiadał, że w sobotnim półfinale spodziewa się ciężkiej przeprawy, jednak chyba zaskoczyła go aż tak dobra postawa Daniela Michalskiego. Mecz w niczym nie przypominał tego sprzed tygodnia we Wrocławiu. Wówczas, w finale poprzedniego turnieju z cyklu LOTOS PZT Polish Tour, Majchrzak pewnie wygrał 6:2, 6:2 i sięgnął po trofeum. Tak wyglądały zresztą niemal wszystkie mecze piotrkowianina, odkąd wrócił po półrocznej przerwie do rywalizacji. We Wrocławiu i Bytomiu rozegrał osiem spotkań i wszystkie wygrał bez straty seta, często dominując od samego początku do końca meczu. W pojedynku z Michalskim historia się nie powtórzyła.

Michalski dobrze czuł się w długich wymianach i wytrzymywał ich tempo, niekiedy samemu decydując się jeszcze na przyspieszenie. Kilkukrotnie potężnie uderzył z bekhendu, tak że rywal mógł tylko odprowadzić piłkę wzrokiem. – Mecz może nie układał się od początku po mojej myśli, ale wynik końcowy już jak najbardziej cieszy. W decydujących momentach starałem się brać ciężar gry na siebie – relacjonował tuż po meczu swoją grę Michalski.

20-latek z Warszawy wygrał 7:5, 7:6(5) i wciąż nie stracił w turnieju ani jednego seta. Na dodatek z meczu na mecz wydaje się coraz mocniejszy. W finale stanie naprzeciwko Kacpra Żuka, który najwięcej problemów miał w pierwszej rundzie. Przegrał pierwszego seta z Filipem Kolasińskim, a w drugim przegrywał ze stratą przełamania. Wyjście z tych opresji dodało mu skrzydeł przed kolejnymi pojedynkami. Nie stracił już później ani jednego seta. W półfinale pokonał 6:4, 6:1 Piotra Gryńkowskiego, dla którego był to drugi mecz tego dnia. Wcześniej rozegrał bowiem zaległy mecz ćwierćfinałowy z pogromcą Huberta Hurkacza, Maksem Kaśnikowskim.

O złoty medal w turnieju kobiet powalczą dwie najwyżej rozstawione zawodniczki – Katarzyna Kawa i Magdalena Fręch. Pierwsza awansowała do finału po zwycięstwie 7:6(4), 6:0 nad Katarzyną Piter. Ozdobą tego meczu był tie-break pierwszego seta, w którym obie zawodniczki popisywały się zagraniami światowej klasy. Druga partia była już natomiast bardzo jednostronna. Kawa utrzymała wysoki poziom gry, natomiast z Piter zeszło powietrze. Być może odczuwała skutki niezwykle zaciętego ćwierćfinału przeciwko Joannie Zawadzkiej, w którym musiała bronić piłki meczowej.

W drugim półfinale Magdalena Fręch pokonała 6:3, 6:2 Anastazję Szoszynę. Tenisistka z Łodzi imponowała zwłaszcza w tych momentach, kiedy przeciwniczka zbliżała się do siatki. Doskonale radziła sobie z minięciami bokiem i lobami. Kiedy dochodziło do wymian, również czuła się pewnie. To Szoszyna popełniała więcej niewymuszonych błędów. – Jestem bardzo zadowolona z tego, jak dzisiaj zagrałam. Wiedziałam, jak taktycznie trzeba grać z Nastką. Nie popełniałam niewymuszonych błędów, a jednak to ja prowadziłam grę, zmieniałam rytm wymian i miałam większe pole do manewru na korcie – podsumowała Frech.

W niedzielę Fręch może po raz trzeci zostać mistrzynią Polski. Dwa dotychczasowe tytuły zdobyła w 2014 i 2015 roku. Co ciekawe, za każdym razem pokonywała w półfinale Anastazję Szoszynę.

Z Bytomia, Szymon Adamski


Wyniki

Półfinały singla kobiet:

Katarzyna Kawa (1) – Katarzyna Piter (4) 7:6(4), 6:0
Magdalena Fręch (2) – Anastazja Szoszyna (5) 6:3, 6:2

Półfinały singla mężczyzn:

Kacper Żuk (3) – Piotr Gryńkowski 6:4, 6:1
Daniel Michalski (4) – Kamil Majchrzak (2) 7:5, 7:6(5)

Pozytywne efekty działania Tennis Integrity Unit. Zawieszony sędzia główny i dyrektor turnieju

/ Natalia Kupsik , źródło: własne/www.espn.com, foto: AFP

Tennis Integrity Unit ponownie zdemaskowało nieuczciwe praktyki towarzyszące organizacji niektórych turniejów tenisowych. Osoby odpowiedziane za naruszenia poniosą nie tylko finansowe konsekwencje swoich czynów.

Tym razem organizacja funkcjonująca od 2008 roku szereg nieprawidłowości wykryła podczas kontroli turniejów rozgrywanych na Białorusi i w Grecji. Na liście odpowiedzialnych za ujawnione naruszenia znaleźli się Alexey Izotov oraz Antonis Kalaitzakis. Pierwszy z nich miał nie zgłosić korupcyjnych propozycji, które otrzymywał jako sędzia główny turnieju rangi ITF w Mińsku. Te z kolei polegały na oferowaniu  wynagrodzenia w zamian za opóźnianie wprowadzania wyników do urządzeń je rejestrujących. Dzięki temu obstawiający zyskiwali dodatkowe minuty na udane typowanie. Ponadto Izotov zgodnie z poczynionym przez Tennis Integrity Unit ustaleniami zachęcał także pozostałych sędziów do manipulacji wynikami meczów. Za swoje czyny został zawieszony w funkcji na okres trzech lat. Będzie musiał także uiścić karę pieniężną w wysokości 10 000 $.

Do nielegalnego obstawiania meczów, a także do niezawiadomienia organizacji o znanych mu przypadkach korupcji przyznał się natomiast Antonis Kalaitzakis. Dyrektor greckich zawodów tenisowych, który pomiędzy 2013 a 2016 za pomocą internetowych kont obstawił 127 zakładów, poniósł nieco łagodniejsze konsekwencje swojego postępowania. Zgodnie z wytycznymi Tennis Integrity Unit zawodowej działalności nie będzie mógł wykonywać przez 20 miesięcy i zapłaci 6 000 $. Co ważne jeżeli nie dopuści się już dalszych naruszeń jego zawieszenie skrócone zostanie o cztery miesiące, a kara pieniężna zmniejszona o 3000 $.

Mistrzostwa Polski. W sobotę zapadną rozstrzygnięcia w grze podwójnej

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: Olimpia Dudek

Jeśli pogoda pozwoli, już w sobotę poznamy nowych mistrzów Polski w grze podwójnej. Do rozegrania pozostały dwa zaległe półfinały i mecze o tytuł. W finałach na przeciwników czekają Paula Kania z Anastazją Szoszyną oraz Kamil Gajewski z Dominikiem Nazarukiem. 

94. edycja Narodowych Mistrzostw Polski jest bardzo dobrze obsadzona, co widać nie tylko po drabince turnieju singlowego, ale też zestawie par w turnieju deblowym. Do rywalizacji w grze podwójnej przystąpili m.in. Hubert Hurkacz, Kamil Majchrzak, Katarzyna Kawa czy Magdalena Fręch. Tym bardziej z awansu do finału cieszyli się Kamil Gajewski i Dominik Nazaruk – obecni mistrzowi Polski z hali, jednak na arenie międzynarodowej znacznie mniej utytułowani od wyżej wymienionych. – Już na ławce, tuż po zakończeniu spotkania, rozmawialiśmy z Dominikiem o tym, że jesteśmy w finale i to tak dobrze obsadzonych mistrzostw Polski. To jest naprawdę coś i powinniśmy się bardzo z tego cieszyć  – powiedział po meczu Gajewski.

W półfinale Gajewski i Nazaruk pokonali 6:1, 7:6(4) parę nastolatków, Szymona Kielana i Filipa Kolasińskiego. Młodzi zawodnicy wcześniej sprawili bardzo dużą niespodziankę, eliminując rozstawionych z numerem dwa Daniela Michalskiego i Michała Dembka. – Od początku byliśmy bardzo solidni. W drugim secie mecz się wyrównał, ale wydaje mi się, że wciąż górowaliśmy nad nimi doświadczeniem. Parę wspólnych debli razem zagraliśmy i wiedzieliśmy, co chcemy zrobić, a oni w niektórych momentach grali ,,na wariata” – analizowali zwycięzcy przebieg półfinałowego starcia.

Ich rywalami w finale będą Szymon Walków z Kacprem Żukiem lub Kamil Majchrzak z Janem Zielińskim. Pierwsi to zdecydowanie najlepsza para cyklu LOTOS PZT Polish Tour. Wygrali wszystkie dotychczasowe turnieje. Z kolei Majchrzak i Zieliński to rówieśnicy, bardzo dobrze znający się od najmłodszych lat.

W finale kobiet wystąpią natomiast rozstawione z numerem jeden Anastazja Szoszyna i Paula Kania. Przed pandemią koronawirusa ten duet pokazał się z bardzo dobrej strony w zawodowych rozgrywkach. W lutym Kania i Szoszyna zagrały wspólnie w półfinale i finale dużych ITF-ów w Egipcie (z pulą nagród 60 i 100 tysięcy dolarów). W Bytomiu potwierdzają, że dobrze czują się ze sobą na korcie. W półfinale pokonały po obronie dwóch piłek meczowych Maję Chwalińską i Stefanię Rogozińską-Dzik. W super tie-breaku wygrały 12-10.

O drugie miejsce w finale powalczą Magdalena Hędrzak i Joanna Zawadzka z Magdaleną Fręch i Martyną Kubką. Druga z par przed tygodniem wygrała turniej LOTOS PZT Polish Tour we Wrocławiu.


Wyniki

Półfinały gry podwójnej kobiet:

P. Kania, A. Szoszyna (1) – M. Chwalińska, S. Rogozińska-Dzik (3) 6:4, 6:7(5), 12-10
M. Hędrzak, J. Zawadzka – M. Fręch, M. Kubka mecz w sobotę

Półfinały gry podwójnej mężczyzn:

S. Walków, K. Żuk (1) – K. Majchrzak, J. Zieliński mecz w sobotę
K. Gajewski, D. Nazaruk – S. Kielan, F. Kolasiński 6:1, 7:6(4)