Eastbourne. Kasatkina rywalką Świątek, odpadła dwukrotna mistrzyni

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

We wtorek udanie rywalizację w Viking International rozpoczęły Aryna Sabałenka, Elina Switolina i Bianca Andreescu. Z turniejem pożegnały się Karolina Pliszkova i Anastazja Pawluczenkowa. Kolejną przeciwniczkę poznała Iga Świątek.

Reprezentantka Polski zmierzy się teraz z Darią Kasatkiną. Rosjanka po walce wygrała pierwszego seta z Wierą Zwonariewą, a w drugim była wiceliderka światowego rankingu zrezygnowała z dalszej gry przy wyniku 2:2.

Na pierwsze zwycięstwo w brytyjskich zawodach solidnie musiała zapracować nie tylko Świątek. Elina Switolina w trzech setach pokonała Paulę Badosa i wygrała pierwszy w karierze mecz w turnieju głównym w Eastbourne. W pierwszej partii turniejowa „dwójka” prowadziła już 4:1, ale pięć następnych gemów wygrała Hiszpanka i to ona objęła prowadzenie w meczu. Niepowodzenie w pierwszym secie podrażniło 26-latkę urodzoną w Odessie, która w drugim oddała rywalce tylko jednego gema. Decydująca odsłona meczu była najbardziej wyrównana. Tenisistka z Półwyspu Iberyjskiego trzykrotnie odrabiała w niej stratę przełamania.  Doprowadziła do tie-breaka, ale w tej dodatkowej rozgrywce urwała już tylko jeden punkt.

Elina Switolina zagra teraz z Jeleną Rybakiną, która w trzech setach pokonała grającą z „dziką kartą” Harriet Dart.

Sporo czasu na korcie we wtorek spędziła również Bianca Andreescu. Kanadyjka straciła seta w pojedynku z Christiną McHale, ale po ponad dwóch godzinach gry odniosła pierwsze w karierze zwycięstwo na kortach trawiastych w głównym cyklu. Mistrzyni US Open z 2019 roku zmierzy się teraz z Anett Kontaveit. Estonka wyeliminowała Swietłanę Kuzniecową.

Już po pierwszym meczu z turniejem pożegnały się mistrzyni z 2017 i 2019 roku Karolina Pliszkova, Elise Mertens i Anastazja Pawluczenkowa. Czeszka wygrała pierwszego seta z Camilą Giorgi, ale w dwóch kolejnych zdecydowanie lepsza była Włoszka. Belgijka w pierwszej partii pojedynku z Cori Gauff nie straciła ani jednego gema. Później walka była jednak już niezwykle wyrównana i to młoda Amerykanka przechyli szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Rosjanka z kolei nie była w stanie przeciwstawić się Jelenie Ostapenko i ugrała tylko cztery gemy.

Pierwsze mecze w turnieju pewnie wygrały Aryna Sabałenka i Belinda Bencic. Białorusinka pokonała Bernardę Perę, a Szwajcarka okazała się zdecydowanie za mocną rywalka dla Petry Martić.


Wyniki

Pierwsza runda singla

Aryna Sabalenka (Białoruś, 1) – Bernarda Pera (USA) 6:3 6:4

Elina Switolina (Ukraina, 2) – Paula Badosa (Hiszpania) 4:6 6:1 7:6(1)

Bianca Andreescu (Kanada, 3) – Christina McHale (USA) 6:4 2:6 6:2

Camila Giorgi (Włochy, Q) – Karolina Pliszkova (Czechy, 5) 2:6 6:2 6:2

Belinda Bencic (Szwajcaria, 6) – Petra Martić (Chorwacja) 6:1 6:3

Cori Gauff (USA) – Elise Mertens (Belgia, 7) 0:6 7:6(4) 7:5

Jelena Ostapenko (Łotwa) – Anastasia Pawluczenkowa (Rosja, 8) 6:1 6:3

Daria Kasatkina (Rosja) – Wiera Zwonariewa (Rosja) 7:5 2:2 i krecz

Anett Kontaveit (Estonia) – Swietłana Kuzniecowa (Rosja) 6:4 3:6 6:3

Ons Jabeur (Tunezja) – Marketa Vondrousova (Czechy) 6:3 7:6(4)

Shelby Rogers (USA) – Kiki Bertens (Holandia) 6:1 7:5

Anastasija Sewastowa (Łotwa) – Marta Kostiuk (Ukraina) 6:1 6:76) 6:4

Jelena Rybakina (Kazachstan) – Harriet Dart (Wlk. Brytania) 6:2 6:7(5) 6:4

Alison Riske (USA) – Weronika Kudermetowa (Rosja) 6:3 6:4

Viktorija Golubic (Szwajcaria) – Samantha Stosur (Australia) 6:2 6:3

Eastbourne. Wielki powrót Igi Świątek! Polka lepsza od Heather Watson

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: AFP

Iga Świątek w niesamowitym stylu odniosła zwycięstwo w pierwszym meczu na trawie od dwóch lat. Polka odrobiła stratę podwójnego przełamania w trzecim secie i pokonała Heather Watson 6:3, 6:7(4), 7:5. 

Było to drugie spotkanie Igi Świątek z Heather Watson. W 2019 roku podczas eliminacji do turnieju w Toronto lepsza okazała się Polka, wygrywając 6:4, 6:2. Starcie w pierwszej rundzie Viking International Eastbourne od początku było niezwykle wyrównane. Przez pierwsze siedem gemów obie tenisistki utrzymywały podania i żadna z nich nie miała nawet jednej szansy na przełamanie. Pierwsze takie okazje pojawiły się w ósmym gemie dla Świątek. Był to najsłabszy gem serwisowy Watson i zakończyła go podwójnym błędem, co dało Polce breaka. Nasza reprezentantka dokończyła dzieła w następnym gemie i po 34 minutach objęła prowadzenie 6:3.

W drugiej odsłonie także nie brakowało kombinacyjnej i ofensywnej gry z obu stron, jednak zawodniczki nie wygrywały gemów serwisowych już tak pewnie. W pierwszym gemie Świątek miała dwa break pointy, ale wówczas rywalka wybroniła się solidnym podaniem. W czwartym gemie z kolei to Brytyjka mogła premierowo w spotkaniu odebrać Polce serwis. To się jednak nie udało i tenisistki kontynuowały zaciętą grę. Przy stanie 2:2 Watson obroniła kolejne break pointy i wygrała trwającego kilkanaście minut gema. To dodało jej skrzydeł, gdyż w następnym gemie pierwszy raz w meczu przełamała wyżej notowaną przeciwniczkę. Reprezentantka gospodarzy poczuła się zbyt pewnie i w siódmym gemie straciła przewagę, mimo że prowadziła 30:0. Po odrobieniu strat mistrzyni Roland Garros 2020 poszła za ciosem i wyrównała na 4:4. Ostatecznie losy drugiej partii rozstrzygnął tie-break. W nim Brytyjka objęła szybkie prowadzenie 3-0 i przewagi tej nie oddała już do końca seta. Finalnie wygrała decydującą rozgrywkę 7-4.

Wygrana odsłona podbudowała Watson. Podopieczna Alexandra Warda czuła się pewnie i popełniała mało błędów. Tym samym Brytyjka wyszła na prowadzenie 4:1, przełamując rywalkę dwukrotnie. Wydawało się, że w tym meczu nie będzie już wielkich emocji, gdyż starsza z tenisistek w pełni kontrolowała sytuację. Świątek jednak zaczęła grać swobodniej i stopniowo odrabiała straty. W efekcie lepszej gry od stanu 1:4 i 0:40 Polka zdobyła pięć gemów z rzędu i przerzuciła presję na przeciwniczkę. Watson zdołała przerwać serię warszawianki, ale już w dwunastym gemie nie była w stanie się wybronić i juniorska mistrzyni Wimbledonu 2018 zakończyła pojedynek przy drugiej piłce meczowej. Spotkanie trwało 2 godziny i 42 minuty.

Rywalką Świątek w drugiej rundzie będzie Daria Kasatkina.


Wyniki

Pierwsza runda singla:

Iga Świątek (Polska, 4) – Heather Watson (Wielka Brytania, WC) 6:3, 6:7(4), 7:5

Igrzyska olimpijskie. Del Potro nie poleci do Tokio

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Juan Martin del Potro nie weźmie udziału w Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Medalista z Londynu i Rio de Janeiro przegrał wyścig z czasem. Osoby z jego sztabu przekazały informacje, że choć rehabilitacja przebiega pomyślnie, to lekarz zasugerował, by Argentyńczyk odpuścił start w turnieju olimpijskim. 

Del Potro ostatni mecz w oficjalnych rozgrywkach rozegrał ponad dwa lata temu. Od tego czasu częściej odwiedza gabinety lekarskie niż obiekty tenisowe. Ostatnią operację przeszedł w marcu tego roku. – Po wielu miesiącach konsultacji z doktorem Jorge Chahlą zdecydowaliśmy, że poddam się kolejnej operacji kolana. Próbowaliśmy terapii konserwatywnej, ale ból nie ustąpił – mówił wtedy Argntyńczyk. – Doktor Chahla wie, że chcę wrócić do rywalizacji i wziąć udział w Igrzyskach Olimpijskich. Zgodnie stwierdziliśmy, że zabieg musi zostać wykonany tak szybko, jak to możliwe – dodał.

Wiele wskazuje na to, że operacja się udała, jednak rehabilitacja potrwa dłużej niż pierwotnie zakładano. Jeden z głównych celów, jakim bez wątpienia był udział w turnieju olimpijskim w Tokio, nie zostanie osiągnięty. Brązowy medalista z Londynu i srebrny z Rio de Janeiro tym razem w ogóle nie przystąpi do rywalizacji.

Niezłomny Argentyńczyk wciąż jednak myśli o powrocie do zmagań w cyklu ATP. Jego sztab przekazał mediom, że ,,rehabilitacja stawu kolanowego przebiega zgodnie z planem, jednak lekarz zasugerował Juanowi Martinowi, aby kontynuując proces rehabilitacji i treningu, pominął występ w Tokio”.

Od największego sukcesu w karierze, triumfu w US Open 2009, Del Potro był operowany aż ośmiokrotnie.

Wimbledon. Zwycięski debiut Żuka

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Kacper Żuk po raz pierwszy w karierze wystąpił w eliminacjach do imprezy na kortach All England Club. 22-latek z Nowego Dworu Mazowieckiego w debiucie pokonał Lukasa Rosola i tak jak Kamil Majchrzak awansował do drugiej rundy.

Czech rozpoczął spotkanie od wygrania własnego serwisu do zera. Po zmianie stron miał trzy okazje, żeby odebrać przełamać przeciwnika, ale Polak ostatecznie utrzymał podanie. W tej części meczu gra toczyła się zgodnie z regułą własnego serwisu do wyniku 3:3. Niezwykle dramatyczny przebieg miał siódmy gem. Reprezentant naszych południowych sąsiadów obronił w nim cztery „breakpointy”, ale piątą okazję Żuk już wykorzystał i jako pierwszy odebrał serwis przeciwnikowi. Podopieczny Aleksandra Charpantidisa po zmianie stron poszedł za ciosem. Najpierw utrzymał serwis, a później jeszcze raz przełamał rywala i objął prowadzenie w meczu.

Druga odsłonę spotkania obaj zawodnicy rozpoczęli od wygranych gemów serwisowych, ale później nastąpiła seria wzajemnych przełamań. W tej części meczu kluczowy okazał się szósty gem. Polak prowadził w nim już 40:0 przy serwisie rywala, ale Rosol doprowadził do równowagi. W tym gemie Czech jeszcze pięciokrotnie niwelował „breakpointy” wypracowane przez przeciwnika, ale Żuk dopiął w końcu swego. Od tego momentu zawodnik trenujący we Wrocławiu przejął już kontrolę nad przebiegiem gry. W trzech kolejnych gemach stracił tylko jeden punkt i po 73 minutach mógł się cieszyć ze zwycięstwa.

Kolejnym rywalem Kacpra Żuka będzie Denis Kudla. Amerykanin rozstawiony z numerem szóstym pewnie pokonał Andrea Pellegrino.


Wyniki

Pierwsza runda kwalifikacji

Kacper Żuk (Polska) – Lukas Rosol (Czechy) 6:3 6:3

Wimbledon. Udany start Majchrzaka w eliminacjach

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne, foto: AFP

Kamil Majchrzak udanie rozpoczął walkę o awans do głównej drabinki tegorocznego Wimbledonu. W pierwszej rundzie eliminacji Polak w niecałą godzinę gładko pokonał Yannicka Madena 6:1, 6:4.

Majchrzak całkiem nieźle czuje się na trawie i wystąpił ostatnio między innymi w challengerze w Nottingham, co z pewnością sprawiło, że jest lepiej przygotowany do gry na tej nawierzchni od wielu innych tenisistów. 25-latek musi jednak przebrnąć przez trzy mecze w eliminacjach Wimbledonu i jest jednym z głównych faworytów do uzyskania przepustki do głównego turnieju. Zawodnik z Piotrkowa Trybunalskiego jest najwyżej rozstawiony ze wszystkich, a zmagania rozpoczął bardzo udanie, pokonując Yannicka Madena w 58 minut.

Mecz z Niemcem był więc bardzo szybki, a zwycięstwo Polaka nie podlegało żadnej dyskusji. W pierwszym secie rywal zdołał ugrać zaledwie jednego gema. Druga partia również była rozgrywana pod dyktando Majchrzaka. W połowie seta Maden miał przebłysk lepszej gry i nawet przełamał naszego tenisistę, ale było to tylko chwilowe. Kamil Majchrzak wygrał zdecydowanie 6:1, 6:4 i zasłużenie awansował do drugiej rundy kwalifikacji tegorocznego Wimbledonu.

Polak posłał 23 uderzenia kończące, 8 asów serwisowych i popełnił tylko 14 niewymuszonych błędów. Dla porównania Niemiec nie posłał żadnego asa, zdobył 13 punktów po winnerach, a popełnił dwa razy więcej niewymuszonych błędów od 25-latka, bo aż 28.

Kolejnym rywalem tenisisty z Piotrkowa Trybunalskiego będzie doświadczony Holender Robin Haase, który ograł Argentyńczyka Guido Andreozziego 6:4, 6:4.


Wyniki

Pierwsza runda kwalifikacji:

Kamil Majchrzak (Polska) – Yannick Maden (Niemcy) 6:1, 6:4

Wimbledon. Cztery Polki na starcie eliminacji

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wtatennis.com, foto: AFP

Rozlosowano drabinkę eliminacji do Wimbledonu. O prawo gry w turnieju głównym przy Church Road powalczą cztery polskie tenisistki. Pierwszy mecz biało-czerwonej już we wtorek.

Iga Świątek i Magda Linette są pewne udziału w tegorocznej edycji Wimbledonu. Szanse dołączenia do nich mają też Katarzyna Kawa, Magdalena Fręch, Maja Chwalińska i Urszula Radwańska.

Jako pierwsza do rywalizacji, we wtorek, przystąpi pierwsza z wymienionych. Premierową rywalką trzeciej rakiety Polski będzie Martina di Giuseppe. W przypadku wygranej kryniczanka może spotkać się z Witalią Diaczenko z Rosji bądz Na-Lae Han z Korei. Z kolei w finałowej fazie rywalką Polki może być ktos z kwartetu: Anhelina Kalinina, Georgina Garcia-Perez, Waleria Sawinych, Anastazja Gasanowa.

Magdalena Fręch, która jest czwartą Polką w rankingu WTA na początek spotka się z Pemrą Ozgen. Jeżeli uda się wygrać z Turczynką, kolejną rywalką może być któraś z dwójki Arina Rodionowa, Giulia Gatto-Monticone. W rundzie decydującej o awansie nasza zawodniczka może się spotkać z kimś spośród wymienionych zawodniczek: Catherine McNally, Olga Danilovic, Lizette Cabrera, Katie Swan.

Debiutantką w gronie polskich tenisistek walczących o główną drabinkę Wimbledonu jest Maja Chwalińska. Dąbrowianka w pierwszej rundzie spotka się z Clarą Burel. W przypadku wygranej powalczy z lepszą w pojedynku między Sachą Vickery i Chihiro Muramatsu. W finale eliminacji na młodą Polkę może czekać Sara Errani, Storm Sanders, Aleksandra Krunić lub Anna Bondar.

Najbardziej doświadczoną biało-czerwoną, która powalczy w tegorocznych eliminacjach, jest Urszula Radwańska. Pierwszą rywalką byłej 29. rakiety świata będzie Fang Ying Xun. Jeżeli Polka pokona Chinkę, spotka się z Susan Bandecchi lub Anną Karoliną Schmiedlovą. Runda finałowa może oznaczać dla sześciokrotnej uczestniczki głównego turnieju na Wimbledone rywalizację z Wiktorią Tomową, Irene Burillo Escorihuelą, Danielle Lao bądź Alexandrą Dulgheru.