Wimbledon. Owacja na stojącą na pożegnanie

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com, foto: AFP

We wtorek do drugiej rundy imprezy na kortach All England Club awansowały Barbora Krejczikova, Angelique Kerber i Cori Gauff. Ostanie spotkania w karierze na londyńskich trawnikach rozegrały Carla Saurez Navarro i Kiki Bertens.

Hiszpanka, która pokonała chorobę nowotworową, pożegnała się najbardziej prestiżowym turniejem tenisowym na świecie w wyjątkowych okolicznościach. Tenisistka z Półwyspu Iberyjskiego na Korcie Centralnym zmierzyła się z liderką światowego rankingu, Ashleigh Barty. Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęła Australijka, która w pierwszym secie straciła tylko jednego gema. Druga partia była zdecydowanie bardziej wyrównana. Gra toczyła się zgodnie z regułą własnego serwisu do wyniku 4:4. Jako pierwsza przełamanie zdobyła turniejowa „jedynka”, która stanęła przed szansą na zakończenie spotkania. Tenisistka operująca jednoręcznym backhandem odrobiła jednak stratę i do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break. Suarez Navarro straciła w tej dodatkowej rozgrywce tylko jeden punkt i doprowadziła do wyrównania. W decydującej odsłonie meczu Hiszpanka nie była jednak w stanie nawiązać wyrównanej walki z rywalką i po godzinie i 44 minutach gry zakończyła swój ostatni występ w Wimbledonie. Waleczną 32-latkę publiczność na Korcie Centralnym pożegnała długą owacją na stojącą.

Myślę, że organizatorzy Wimbledonu zrobili mi wspaniały prezent – powiedziała na konferencji prasowej Saurez Navarro. – Rozegrałam jeden z ostatnich meczów w karierze na Korcie Centralnym z zamkniętym dachem przeciwko numerowi 1 na świecie. Nie mogłabym prosić o więcej. Jestem najszczęśliwszą zawodniczką w turnieju.

Ashleigh Barty zmierzy się teraz z Anną Blinkową, która nie dała szans Timei Babos.

We wtorek ostatni mecz na kortach All England Club rozegrała również Kiki Bertens. Holenderka, która po Roland Garros niespodziewanie ogłosiła, że to jej ostatni sezon na zawodowych kortach, w dwóch setach przegrała z Martą Kostiuk.

W drugiej rundzie londyńskich zawodów zameldowały się Barbora Krejczikowa, Cori Gauff, Jessica Pegula, Angelique Kerber oraz Petra Martić. Z turniejem pożegnała się Alison Riske. Amerykanka rozstawiona z numerem 28. w trzech setach przegrała z Terezą Martincovą.


Wyniki

Pierwsza runda singla

Ashleigh Barty (Australia, 1) – Carla Suarez Navarro (Hiszpania) 6:1 6:7(1) 6:1

Barbora Krejczikova (Czechy, 14) – Clara Tauson (Dania) 6:3 6:2

Marta Kostiuk (Ukraina) – Kiki Bertens (Holandia, 17) 6:3 6:4

Cori Gauff (USA, 20) – Francesca Jones (Wlk. Brytania, WC) 7:5 6:4

Jessica Pegula (USA, 22) – Caroline Garcia (Francja) 6:3 6:1

Angelique Kerber (Niemcy, 25) – Nina Stojanović (Serbia) 6:4 6:3

Petra Martić (Chorwacja, 26) – Warwara Graczewa (Rosja) 6:7(3) 6:4 6:3

Tereza Martincova (Czechy) – Alison Riske (USA, 28) 6:2 4:6 6:1

Ludmiła Samsonowa (Rosja) – Kaia Kanepi (Estonia) 6:4 6:2

Madison Brengle (USA) – Christina McHale (USA) 3:6 7:5 10:8

Andrea Petkovic (Niemcy) – Jasmine Paolini (Włochy) 6:4 6:3

Anna Blinkova (Rosja) – Timea Babos (Węgry) 6:2 6:2

Jelena Wiesnina (Rosja) – Martina Trevisan (Włochy) 7:5 6:1

Wimbledon. Dramatyczny koniec Sereny Williams

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wtatennis.com, foto:

Na pierwszej rundzie zakończyła swój występ w Wimbledonie 2021 Serena Williams. Amerykańska tenisistka doznała kontuzji i ze łzami w oczach opuszczała kort centralny.

23-krotna mistrzyni wielkoszlemowa bardzo dobrze rozpoczęła pojedynek przeciwko Aljaksandrze Sasnowicz. Tenisistka zza Oceanu prowadziła 3:1, gdy przy wyniku 15:15 się poślizgnęła. Po przegranym gemie poprosiła o pomoc fizjoterapeuty. Jednak interwencja poza kortem na niewiele się zdała. W siódmym gemie młodsza z sióstr Williams poddała mecz.

Była liderka ze łzami w oczach opuszczała kort centralny. A towarzyszyła jej owacja na stojąco zgromadzonej publiczności. Jest to pierwsza porażka Sereny Williams w dwudziestym pojedynku pierwszej rundy przy Church Road 19. Zarazem jest to drugi raz w historii wielkoszlemowych spotkań Amerykani gdy oddała mecz walkowerem. Poprzednio taka sytuacja miała miejsce w 1998 roku.

– Gra na korcie centralnym Wimbledonu to niesamowite przeżycie. Tym bardziej że to mój pierwszy raz tej arenie i jeszcze przeciwko takiej rywalce. Szkoda, że to wszystko tak się skończyło. Życzę Serenie szybkiego powrotu do zdrowia – podsumowała wydarzenia na korcie Aljaksandra Sasnowicz.

Wimbledon. Pewne zwycięstwo Hurkacza na otwarcie

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz awansował do drugiej rundy Wimbledonu. Polak bez większych problemów pokonał Lorenzo Musettiego 6:4, 7:6(5), 6:1 i przerwał serię przegranych spotkań singlowych.

Początkowo zawodnicy mieli zjawić się na korcie około godziny 15 polskiego czasu. Z powodu opadów deszczu Hurkacz i Musetti wyszli na kort numer 14 dopiero tuż przed 19:00. Przez większą część pierwszej partii obaj tenisiści utrzymywali podanie. Do pierwszego przełamania doszło dopiero w dziesiątym gemie, gdy nasz reprezentant stracił na returnie tylko jeden punkt i wykorzystał drugą piłkę setową. Po 35 minutach Polak wyszedł na prowadzenie 6:4.

W drugim secie to Włoch miał więcej okazji do objęcia prowadzenia z przewagą przełamania, lecz nie wykorzystał żadnej z czterech szans. W dwunastym gemie wiele wskazywało na to, że ponownie wrocławianin może domknąć kolejną partię na returnie, lecz od stanu 0:30 Musetti zdobył cztery punkty z rzędu i doprowadził do rozgrywki tiebreakowej. Pełną kontrolę nad jej przebiegiem miał jednak Polak. Szybko uzyskał on przewagę 5:2 i pomimo odrobienia części strat przez rywala, Hurkacz zakończył tę odsłonę wygrywającym serwisem.

Trzeci set przebiegał już w całości pod dyktando mistrza Miami Open. Błyskawicznie wyszedł on na czterogemowe prowadzenie i dopiero wtedy Musetti po raz pierwszy w tej odsłonie utrzymał podanie. Kolejne dwa gemy ponownie powędrowały jednak na konto Polaka i po niecałych dwóch godzinach Hurkacz mógł cieszyć się z awansu do drugiej rundy. Tam spotka się z lepszym z pary Emil Ruusuvuori – Marcos Giron.


Wyniki

Pierwsza runda

Hubert Hurkacz (Polska, 14) – Lorenzo Musetti (Włochy) 6:4, 7:6(5), 6:1

Tokio 2020. Walka o medale bez Halep i Wawrinki

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: ESPN, foto: AFP

Simona Halep i Stan Wawrinka to kolejne gwiazdy, których zabraknie podczas olimpijskich zmagań w Tokio. Zarówno Rumunka, jak i Szwajcar, nie zdążą wyleczyć kontuzji, z którymi się zmagają, przed rozpoczynającymi się 23 lipca igrzyskami.

Odniesiona przez Simonę Halep kontuzja łydki okazuje się wciąż mocno jej doskwierać. Jeszcze w minionym tygodniu Rumunka liczyła na start na Wimbledonie. Wycofała się z niego w ostatniej chwili, tuż przed losowaniem drabinek. W poniedziałek poinformowała natomiast, że nie zdąży się wykurować na igrzyska olimpijskie w Tokio, które zaczynają się już za 3,5 tygodnia. Jest to szczególnie bolesne dla Rumunki, ponieważ miała być chorążą swojej reprezentacji.

Czasu na dojście do siebie po operacji stopy wciąż potrzebuje natomiast Stan Wawrinka. Problemy zdrowotne Szwajcara również znacznie się przedłużają. Wedle pierwotnych zamiarów miał zdążyć z powrotem nawet na Roland Garros, tymczasem nie zobaczymy go na kortach przez kolejne tygodnie. Wawrinka ma na swoim koncie złoty medal igrzysk olimpijskich. W Pekinie triumfował z Rogerem Federerem w deblu.

Wimbledon. Świątek poznała kolejną rywalkę. To była wiceliderka rankingu

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Tenisistki z dolnej połowy drabinki niemal zakończyły już zmagania w pierwszej rundzie Wimbledonu. Na kolejnym etapie rywalizacji pozostało tylko dwa wolne miejsca. Te zawodniczki, które już awansowały, zdążyły utworzyć ciekawe pary. Polscy kibice najbardziej wyczekiwać będą spotkania Igi Świątek z Wierą Zwonariową. 

Kolejna przeciwniczka naszej reprezentantki to niezwykle doświadczona tenisistka. 36-letnia Rosjanka po raz pierwszy zagrała w turnieju głównym Wimbledonu 19 lat temu. W dwunastu dotychczasowych występach tylko raz zaszła dalej niż do 4. rundy, ale kiedy już to uczyniła, to zatrzymała się dopiero w finale. W najważniejszym pojedynku w karierze uległa jednak 3:6, 2:6 Serenie Williams. Zwonariowa zdobyła jednak na tyle dużo punktów, że niedługo później awansowała na drugie miejsce w rankingu WTA.

Od wspominanych wydarzeń upłynęło już jednak jedenaście lat i u Zwonariowej sporo się zmieniło. – Rodzina, dziecko i mąż, to jest dziś cały mój świat i postacie dla mnie najważniejsze. Niedostępne dla nikogo z zewnątrz – mówiła kilka lat temu, jak zawsze dbając o ochronę prywatności. Do powrotu do tenisa nie trzeba było jej jednak długo namawiać. Decyzji na pewno nie żałuje. W zeszłym roku została mistrzynią US Open w grze podwójnej.

Zwonariowa nie jest już jednak tak groźną tenisistką jak przed dziesięcioma laty. Dość powiedzieć, że zwycięstwo 7:5, 6:4 w pierwszej rundzie tegorocznego Wimbledonu jest jej pierwszym od przeszło 30 miesięcy w Wielkim Szlemie.

Posiadająca olbrzymie doświadczenie Zwonariowa nie jest jednak najstarszą tenisistką w tegorocznej edycji Wimbledonu. Pod tym względem nie ma sobie równych Venus Williams. Sześciokrotnej mistrzyni Wimbledonu tym razem nikt nie zalicza do grona faworytek, jednak podziw budzi już awans do drugiej rundy. Amerykanka, która dwa tygodnie temu skończyła 41 lat, wygrała 7:5, 4:6, 6:3 z Mihaelą Buzarnescu. Co ciekawe, w poprzedniej imprezie wielkoszlemowej Rumunka przegrała z młodszą siostrą Venus, a przebieg pojedynku był bardzo podobny.

W drugiej rundzie przeciwniczką Williams będzie Ons Jabeur. Tunezyjka w ostatnich tygodniach spisuje się wyśmienicie. Jako pierwsza tenisistka z krajów arabskich wygrała zawody WTA. Zmagania przy Church Road rozpoczęła natomiast od zwycięstwa 6:2, 6:1 nad Rebeką Peterson.

Starcie Williams z Jabeur na pewno rozgrzeje londyńską publiczność, ale ciekawych zestawień w drugiej rundzie jest znacznie więcej. Rozstawiona z ,,8″ Karolina Pliszkova zagra ze świetnie radzącą sobie na trawie Donną Vekić, a turniejowa ,,dwójka” Aryna Sabałenka skrzyżuje rakiety z reprezentantką gospodarzy, Katie Boulter. Na wysokim poziomie powinno też stać starcie Marii Sakkari z Shelby Rogers.


Wyniki

Pierwsza rund singla

Karolina Pliszkova (Czechy, 8) – Tamara Zidanszek (Słowenia) 7:5, 6:4
Donna Vekić (Chorwacja) – Anastazja Potapowa (Rosja) 6:1, 6:4
Nadia Podoroska (Argentyna) – Ann Li (Stany Zjednoczone) 6:4, 7:6(1)
Elise Mertens (Belgia, 13) – Harriet Dart (Wielka Brytania) 6:1, 6:3
Lin Zhu (Chiny) – Mona Barthel (Niemcy) 6:7(2), 6:3, 6:3
Wiera Zwonariowa (Rosja) – Marie Bouzkova (Czechy) 7:5, 6:4
Ons Jabeur (Tunezja, 21) – Rebecca Peterson (Szwecja) 6:2, 6:1
Maria Sakkari (Grecjam 15) – Arantxa Rus (Holandia) 6:1, 6:1
Shelby Rogers (Stany Zjednoczone) – Samantha Stosur (Australia) 6:1, 5:7, 6:3
Claire Liu (Stany Zjednoczone) – Misaki Doi (Japonia) 2:6, 6:3, 9:7

Venus Williams (USA) – Mihaela Buzarnescu (Rumunia) 7:5, 4:6, 6:3

Wimbledon. Co nas czeka we wtorek?

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/wimbledon.com, foto: AFP

Wimbledon rozkręca się z dnia na dzień i we wtorek czekają nas kolejne ciekawe pojedynki. Co tego dnia będzie się działo na londyńskich kortach?

W drugim dniu turnieju zobaczymy jedynego Polaka w grze pojedynczej mężczyzn. Rozstawiony z „czternastką” Hubert Hurkacz zmierzy się z włoskim talentem Lorenzo Musettim. Spotkanie odbędzie się jako trzecie w kolejności na korcie numer 14. Więcej polskich akcentów we wtorek nie będzie, ale to nie oznacza braku emocji.

Na korcie centralnym zagra liderka światowego rankingu Ashleigh Barty z Carlą Suarez Navarro. Po niej na głównej arenie pojawi się Roger Federer z Adrianem Mannarino, a następnie Serena Williams z Aliaksandrą Sasnowicz.

Na drugim co do ważności korcie swoje mecze rozegrają za to Alexander Zverev, Angelique Kerber oraz Daniił Miedwiediew, którego rywalem będzie niebezpieczny Niemiec Jan-Lennard Struff. Na korcie numer 12 do rywalizacji po dłuższej przerwie powróci Nick Kyrgios, który zmierzy się z rozstawionym z „21” Francuzem Ugo Humbertem.

We wtorek część spotkań będzie musiała zostać dokończona z poniedziałku ze względu na opady deszczu poprzedniego dnia.

 

Wimbledon. Zmienne szczęście finalistów Roland Garros, udany powrót Murraya

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Zwycięstwa Novaka Dżokovicia i Andy’ego Murraya oraz porażka Stefanosa Tsitsipasa to najważniejsze wydarzenia pierwszego dnia rywalizacji na kortach Wimbledonu. Dla greckiego tenisisty to trzecia przegrana w pierwszej rundzie londyńskiego turnieju w historii występów.

Najlepszy wynik przy Church Road 19 zawodnik z Aten uzyskał przed trzema laty. W 2018 roku 24-letniego obecnie zawodnika zatrzymał w meczu 1/32 finału John Isner. W tym roku Tsitsipas pożegnał się z imprezą tak jak w latach 2017 i 2019. Tym razem pogromcą finalisty Roland Garros 2021 okazał się Frances Tiafoe.

Grek prezentował się w poniedziałek na korcie centralnym niepewnie. Do tego serwis nie był jego najmocniejszą bronią. To sprawiło, że w drugim pojedynku tych tenisistów górą był Amerykanin. Wygrywając z Tsitsipasem, Tiafoe odniósł największe zwycięstwo w karierze. – To jeden z moich najlepszych występów w karierze. Od początku grałem świetnie. Żyję dla takich momentów, aby grać z najlepszymi i przed kibicami  – cieszył się po wygranej tenisista zza Oceanu, którego kolejnym rywalem będzie Vasek Pospisil. Kanadyjczyk odprawił w trzech setach Roberto Carballesa Baene.

Ze zwycięstwa w poniedziałek cieszyło się za to dwóch innych wielkich tenisistów. Novak Dżoković co prawda przegrał partię otwarcia przeciwko Jackowi Draperowi, Jednak w kolejnych trzech setach stracił w sumie pięć gemów i awansował do drugiej rundy. W niej spotka się z Kevinem Andersonem i będzie to powtórka finału z 2018. Górą wówczas był lider światowego rankingu.

Powody do radości mieli pierwszego dnia rywalizacji również kibice gospodarzy. A to za sprawą Andy’ego Murraya. Ostatni pojedynek, przed tegoroczną edycją, dwukrotny mistrz imprezy rozegrał w 2017. Odpadł wówczas w 1/4 finału po spotkaniu z Samem Querreyem. Przed trzema laty Szkot nie wystąpił z powodu kłopotów zdrowotnych, a w ostatniej edycji rywalizował jedynie w deblu i mikście. Teraz powrócił do drabinki w turnieju singla. I jest już w drugiej rundzie. A to po tym jak w czterech setach odprawił Nikołoza Basilashvilego. Dla trzykrotnego mistrza wielkoszlemowego tegoroczny występ jest 51. singlowym startem w imprezie Wielkiego Szlema. Jest to najlepszy wynik zawodnika z Wysp Brytyjskich w erze open. Jeden występ mniej ma Tim Henman.


Wyniki

Pierwsza runda:

Novak Dżoković (Serbia, 1) – Jack Draper (Wielka Brytania) 4:6, 6:1, 6:2, 6:2

Frances Tiafoe (USA) – Stefanos Tsitssipas (Grecja, 3) 6:4, 6:4, 6:3

Andrej Rublow (Rosja, 5) – Federico Delbonis (Argentyna) 4:6, 6:4, 6:1, 6:2

Marton Fucscovics (Węgry) – Janik Sinner (Włochy, 19) 5:7, 6:3, 7:5, 6:3

Andy Murray (Wielka Brytania, WC) – Nikołoz Basilashvili (Gruzja, 24) 6:4, 6:3, 5:7, 6:3

Liam Broady (Wielka Brytania) – Marco Cecchinato (Włochy) 6:3, 6:4, 6:0

Roberto Bautista Agut (Hiszpania, 8) – John Millman (Australia) 6:2, 3:6, 6:3, 7:6(4)

Kevin Anderson (RPA) – Marcelo Barrios Vera (Chile) 6:7(4), 6:4, 6:4, 7:6(4)

Karen Chaczanow (Rosja, 25) – Mackenzie McDonald (USA) 3:6, 6:3, 6:4, 7:6(3)

Vasek Pospisil (Kanada) – Roberto Carballes Baena (Hiszpania) 6:3, 6:3, 6:3

Denis Kudla (USA) – Alejandro Davidovich Fokina (Hiszpania, 30) 5:7, 4:6, 7:6(4), 6:3, 6:3

Pedro Martinez (Hiszpania) – Stefano Travaglia (Włochy) 6:3, 2:6, 6:4, 6:4

Andrea Seppi (Włochy) – Joao Sousa (Portugalia) 4:6, 6:4, 7:5, 6:2

Miomir Kecmanovic (Serbia) – Facundo Bagnis (Argentyna) 6:4, 3:6, 6:3, 7:6(1)

Daniel Koepfer (Niemcy) – Reilly Opelka (USA, 27) 6:4, 7:6(3), 6:2

Jiri Vesely (Czechy) – Yannick Hanfman (Niemcy) 6:1, 7:5, 7:6(5)