Berlin. Keys lepsza od Fręch

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne, foto: Andrzej Szkocki

Magdalenie Fręch nie udało wygrać się w meczu w głównej drabince turnieju rangi WTA 500 w Berlinie rozgrywanego na trawie. W meczu pierwszej rundy Polka uległa Madison Keys 3:6, 4:6.

Turniej w niemieckiej stolicy wrócił do tenisowego kalendarza po trzynastu latach. Magdalena Fręch, żeby wystąpić w głównej drabince, musiała przejść przez kwalifikacje, co jej się udało. Dzięki temu mogła zmierzyć się z Madison Keys, która aktualnie jest 28. zawodniczką na świecie.

Spotkanie dobrze się zaczęło dla naszej tenisistki, która od razu przełamała rywalkę. Niestety później było już gorzej. Amerykanka szybko odrobiła straty, a potem sama uzyskała przewagę. Polka może żałować zwłaszcza niewykorzystanych szans w piątym gemie, w którym miała trzy „breakpointy”.

Druga partia to bardzo udany początek Keys. Amerykanka prowadziła już 4:0 i sytuacja naszej tenisistki stała się niezwykle trudna. Fręch było jednak stać jeszcze na zryw. Na tablicy wyników pojawiło się 4:5 z perspektywy Polki i Amerykanka serwowała pod presją. Wytrzymała jednak ciśnienie i wygrała gema do zera, a co za tym idzie całe spotkanie 6:3, 6:4.

To był trzeci występ w głównym turnieju WTA Magdaleny Fręch w tym sezonie. Natomiast Madison Keys może się już przygotowywać na spotkanie drugiej rundy. Zadanie przed nią stoi całkiem trudne, ponieważ zmierzy się z rozstawioną z „jedynką” Aryną Sabalenką, która miała wolny los.


Wyniki

Pierwsza runda singla:

Madison Keys (Stany Zjednoczone) – Magdalena Fręch (Polska, Q) 6:3, 6:4

Halle. Hurkacz i Auger-Aliassime z awansem w deblu

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz i Felix Auger-Aliassime awansowali do drugiej rundy gry podwójnej w Halle. Polsko-kanadyjska para pokonała Karena Chaczanowa i Andrieja Rublowa 6:3, 4:6, 10-5. Pewne jest, że dwóch z czterech wymienionych tenisistów pożegna się jutro z turniejem singlowym.

Mistrzowie Rolex Paris Masters 2020 zaczęli zmagania w środkowych Niemczech od wspólnego zwycięstwa. W pierwszej partii Polakowi i Kanadyjczykowi wystarczyło jedno przełamanie, które uzyskali w ósmym gemie przy serwisie Chaczanowa. Chwilę później wykorzystali pierwszą piłkę setową przy podaniu Hurkacza i po 28 minutach objęli prowadzenie w setach.

Druga odsłona, pomimo dobrego początku, nie ułożyła się po myśli Hurkacza i Auger-Aliassime’a. Nasz duet szybko wyszedł na prowadzenie z przewagą przełamania, lecz równie szybko tę przewagę stracił. Od stanu 1:1 obie pary pilnowały swojego podania, aż do dziewiątego gema, gdzie Rosjanie wypracowali sobie szansę na doprowadzenie do decydującej partii. Dzięki bekhendowemu minięciu Rublowa, zwycięzców spotkania wyłonił dopiero super tie-break.

W nim od początku dominowali Polak i Kanadyjczyk. Wyszli oni na komfortowe prowadzenie 5-1 i, pomimo odrobienia strat przez rywali, od stanu 6-5 wszystkie punkty zostały rozstrzygnięte na korzyść triumfatorów Rolex Paris Masters. Ich następnymi przeciwnikami będą Wesley Koolhof i Jean-Julien Rojer.

We wtorek po przeciwnych stronach siatki w turnieju singlowym staną zarówno Hurkacz i Auger-Aliassime, jak i Chaczanow i Rublow. Mistrz Miami Open i finalista zakończonego w niedzielę Mercedes Cup pojawią się na korcie jako trzeci w kolejności od 11:00. Mniej więcej o w tym samym czasie na głównej arenie zmierzą się ze sobą Rosjanie.


Wyniki

Pierwsza runda debla

Hubert Hurkacz, Felix Auger-Aliassime (Polska, Kanada) – Karen Chaczanow, Andriej Rublow (Rosja) 6:3, 4:6, 10-5

Tsitsipas: pięć minut przed finałem zmarła moja babcia

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne/www.instagram.com, foto: AFP

Do przykrej sytuacji doszło tuż przed finałowym meczem Stefanosa Tsitsipasa z Novakiem Dźokoviciem w Paryżu. W niedzielne popołudnie zmarła bowiem babcia Greka, mama Apostolosa Tsitsipasa.

Tenisista z Aten nie krył łez po przegranym pojedynku z Novakiem Dźokoviciem. Kilka godzin po finałowym starciu okazało się, że emocje okazane przez 22-latka mogły mieć także podłoże osobiste.

– Pięć minut przed tym, jak wszedłem na kort, moja kochana babcia przegrała walkę z życiem. Mądra kobieta, której wiara w życie i chęć dawania i troszczenia się były nieporównywalne. Ważne jest, aby mieć na tym świecie takich ludzi, jak ona. Takie osoby sprawiają, że ożywasz. Sprawiają, że marzysz. Chciałbym powiedzieć, że bez względu na dzień, okoliczności i sytuację, w pełni dedykuję to jej i tylko jej. Dziękuję za wychowanie mojego taty. Bez niego to nie byłoby możliwe – napisał Tsitsipas.

Grek prowadził w niedzielnym starciu 2-0 w setach. Ostatecznie w pięciu setach zwyciężył jednak Dźoković. – W życiu nie chodzi o wygrywanie lub przegrywanie. Chodzi o czerpanie radości z każdej chwili, niezależnie od tego, czy w samotności, czy z innymi. O życiu pełnią życia bez niedoli i nieszczęść. Podnoszenie trofeów i celebrowanie zwycięstw jest ważne, lecz nie jest wszystkim – stwierdził 22-latek.

Stefanos Tsitsipas wycofał się z rozgrywanego w tym tygodniu turnieju rangi ATP 500 w Halle. Finalista Roland Garros miał wystąpić w singlu oraz w grze podwójnej, w parze z bratem, Petrosem.

Rankingi. Awanse Polaków w zestawieniach decydujących o kwalifikacjach olimpijskich

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: ITF, ATP, WTA, MKOl, własne, foto: AFP

Rankingi opublikowane 14 czerwca są ważne nie tylko dlatego, że jest to pierwsze zestawienie po zakończeniu Roland Garros. Na ich podstawie bowiem przyznane zostaną kwalifikacje na igrzyska olimpijskie w Tokio. Na dziś sytuacja jest już dość klarowna jeśli chodzi o turnieje singlowe. Szczegóły poznamy jednak w kolejnych dniach.

Aż 56 z 64 miejsc, jakie są w drabinkach singlowych na igrzyskach olimpijskich, przyznanych zostanie na podstawie rankingów ATP i WTA. Oficjalne listy zakwalifikowanych zawodników ITF opublikuje dopiero za kilka dni, ale biorąc pod uwagę, że decydujące są aktualne zestawienia, możemy już z dużą pewnością określić kto pojedzie do Tokio. Przynajmniej w singlu, gdyż w deblu i mikście sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana.

W rankingu WTA 9. miejsce utrzymała Iga Świątek. Polce nie przeszkodziło to, że nie obroniła w Paryżu mistrzowskiego tytułu, a dotarła „jedynie” do ćwierćfinału. Dzięki grze w trzeciej rundzie turnieju awans o jedną pozycję – na 44. miejsce – zanotowała natomiast Magda Linette. Te dwie zawodniczki będą zatem naszymi reprezentantkami w stolicy Japonii. Kolejne tenisistki z naszego kraju są już na miejscach bardzo odległych od szans na olimpijską kwalifikację. Natomiast cztery kolejne Polki również przesunęły się nieco w górę zestawienia. O dwie pozycje (na 134. miejsce) awansowała Katarzyna Kawa. Magdalena Fręch wyprzedziła cztery rywalki i jest 149. Dwa miejsca zyskała Maja Chwalińska (220. pozycja), a jedno Urszula Radwańska (231. lokata).

Finał Igi Świątek i półfinał Magdy Linette w deblu bardzo korzystnie wpłynęły na ich pozycje w rankingu gry podwójnej. Tenisistka z Raszyna awansowała o 17. miejsc na 42. pozycję. Poznanianka wyprzedziła za to aż 86 zawodniczek i jest aktualnie 87. Spadek na 88. miejsce zanotowała wracająca po przerwie macierzyńskiej Alicja Rosolska. Natomiast póki co przysługuje jej „zamrożony” ranking w okolicy 40. pozycji. Jeśli chodzi zatem o udział Polek w turnieju debla, wygląda na to, że kwestię tę wyjaśnią dopiero oficjalne listy. To, które zawodniczki wyrażą chęć startu w olimpijskim turnieju, będzie decydujące dla naszych reprezentantek. Bylibyśmy spokojni o występ jakiejś polskiej pary, gdyby na start w grze podwójnej zdecydowała się Świątek, ale nasza najlepsza tenisistka planuje skupić się na singlu i mikście.

U mężczyzn, mimo niepowodzeń zarówno w Roland Garros, jak i w Stuttgarcie, awans o trzy miejsca – na 17. pozycję – zaliczył Hubert Hurkacz. Wrocławianin będzie zatem naszym jedynym singlistą w Tokio. Wielu zawodników musiałoby się wycofać z olimpijskich zmagań, aby znalazło się w nich miejsce dla Kamila Majchrzaka. Mimo że ten, dzięki drugiej rundzie w Paryżu i półfinałowi challengera w Nottingham, awansował aż o 14 pozycji – na 112. miejsce. Cztery miejsca zyskał za to Kamil Żuk, który jest teraz 169.

W deblu 17. miejsce utrzymał Łukasz Kubot. Potwierdza to, że w olimpijskim turnieju będziemy mogli obejrzeć go w parze z Hubertem Hurkaczem. Nie ma tu znaczenia fakt, że wrocławianin w rankingu gry podwójnej spadł o cztery pozycje – na 73. miejsce. Awans o tyle lokat zanotował za to po debiucie w turnieju wielkoszlemowym Szymon Walków. Jest dzięki temu 123.

Skomplikowana w kwestii igrzysk jest sytuacja mikstów. Tak naprawdę zgłoszenia do turnieju gry mieszanej będą się odbywać już po pierwszej rundzie gry pojedynczej – 27 lipca. Do rywalizacji będą się więc zgłaszać zawodnicy będący na miejscu, a wyniki pierwszej rundy będą miały wpływ na to, kto wystąpi. Nie musimy się martwić o start Igi Świątek i Łukasza Kubota. Natomiast nie można wykluczyć, że i Hubert Hurkacz oraz Magda Linette, będą mogli zagrać. Jeśli tylko będą chcieli stworzyć parę, to szanse na to, że zmieszczą się w drabince są spore.

Minione dwa tygodnie nie przyniosły wielkich zmian w czołówkach rankingów singlowych. U kobiet w pierwszej dziesiątce nie zaszła żadna zmiana. Liderką pozostaje zatem Ashleigh Barty. U mężczyzn na prowadzeniu umocnił się Novak Dźoković, mający już niemal dwa tysiące punktów przewagi nad Daniiłem Miedwiediewem. Roszady w czołowej dziesiątce były natomiast dwie. Stefanos Tsitsipas wyprzedził Dominica Thiema i jest czwarty. Natomiast Roberto Bautista Agut zamienił się miejscami z Diego Schwartzmanem. Dzięki temu Hiszpan jest teraz dziesiąty.

Halle. Hurkacz zmierzy się z partnerem deblowym

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz rozpocznie zmagania w Halle od konfrontacji z Felixem Auger-Aliassime’em. Polak i Kanadyjczyk stworzą również parę w rywalizacji deblowej. Łukasz Kubot wystąpi w duecie z Edouardem Rogerem-Vasselinem.

Hurkacz przybył do Halle ze Stuttgartu, gdzie odpadł z rywalizacji singlowej w drugiej rundzie. Jego pierwszym przeciwnikiem w rozpoczynającym się Noventi Open będzie finalista Mercedes Cup, a zarazem dobry znajomy Polaka, Felix Auger-Aliassime. Zwycięzca tego pojedynku może spotkać się w drugiej rundzie z Rogerem Federerem. Pierwszym rywalem Szwajcara będzie Białorusin Ilya Ivashka.

Hurkacz i Auger-Aliassime zaczną jednak zmagania w Halle od meczu w grze podwójnej. Dotychczas Polak i Kanadyjczyk siedmiokrotnie łączyli siły w deblu. Po raz pierwszy wystąpili wspólnie w imprezie rangi ATP 500 w Rotterdamie w lutym 2020 roku. Dziewięć miesięcy później sięgnęli po tytuł w zawodach Masters 1000 w Paryżu, pokonując po drodze między innymi Roberta Faraha i Horacio Zeballosa, Łukasza Kubota i Marcelo Melo oraz Mate Pavicia i Bruno Soaresa. W pierwszym meczu w Halle ich rywalami będą Karen Chaczanow i Andriej Rublow. To starcie zaplanowano nie przed godziną 16 w poniedziałek. Co ciekawe, Rosjanie także staną po przeciwnych stronach siatki w pierwszej rundzie singla.

W grze podwójnej zagra również Łukasz Kubot. Pierwotnie tenisista z Bolesławca zgłoszony był do zawodów z Marcelo Melo. Brazylijczyk zrezygnował jednak z występu zarówno w Stuttgarcie, jak i w Halle. Podczas Mercedes Cup, w wyniku przeparowania, Kubot wystąpił w parze z Hurkaczem. W tym tygodniu połączenie to nie było możliwe, jako że wrocławianin zgłoszony był już do imprezy z Auger-Aliassime’em. Nasz najlepszy deblista zagra zatem w parze z Edouardem Rogerem-Vasselinem. Polsko-francuska para ma w pierwszej rundzie wolny los. Ich pierwszymi przeciwnikami będą Rohan Bopanna i Divij Sharan lub Radu Albot i Nikołoz Basilaszwili.