Toronto. Czilić i Fognini wytrzymali trzysetowe batalie

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne/www.nationalbankopen.com, foto: AFP

W Toronto rozpoczęły się zmagania tenisistów w imprezie rangi ATP Masters 1000. Do drugiej rundy awansowali już Fabio Fognini, Marin Czilić, James Duckworth i Ugo Humbert.

Triumfator US Open 2014 Marin Czilić potrzebował ponad dwóch godzin, aby wyjść zwycięsko z pojedynku z Albertem Ramosem-Vinolasem. Chorwat bardzo dobrze rozpoczął spotkanie, dwukrotnie przełamując podanie rywala i stracił w pierwszej odsłonie tylko dwa gemy. Pomimo powrotu Hiszpana do gry, w trzeciej partii ponownie to Czilić błyskawicznie zdobył przewagę przełamania, która okazała się decydująca dla ostatecznego rezultatu. W drugiej rundzie Chorwat zmierzy się z rozstawionym z numerem „6” Casprem Ruudem.

Francuz Ugo Humbert, który pod koniec lipca osiągnął ćwierćfinał Igrzysk Olimpijskich w Tokio, po drodze pokonując między innymi Stefanosa Tsitsipasa, nie stracił seta w poniedziałkowym starciu z Lorenzo Sonego. W walce o trzecią rundę ponownie dojdzie do pojedynku Humberta z Tsitsipasem.

W trudnych, słonecznych warunkach Fabio Fognini przegrał pierwszą partię, lecz ostatecznie pokonał Jana-Lennarda Struffa w trzech setach po prawie dwóch i pół godzinach gry. Kolejnym przeciwnikiem Włocha będzie Andriej Rublow.

Rywala dla triumfatora zakończonej w niedzielę imprezy ATP 500 w Waszyngtonie, Jannika Sinnera, wyłoniło starcie Jamesa Duckwortha z Taylorem Fritzem. W dwóch setach wygrał niżej sklasyfikowany Australijczyk, który do głównej drabinki dostał się z kwalifikacji.


Wyniki

Pierwsza runda singla

James Duckworth (Australia, Q) – Taylor Fritz (USA) 7:6(2), 6:3

Marin Czilić (Chorwacja) – Albert Ramos-Vinolas (Hiszpania) 6:2, 4:6, 6:3

Fabio Fognini (Włochy)- Jan-Lennard Struff 6:7(2), 6:2, 6:4

Ugo Humbert (Francja) – Lorenzo Sonego (Włochy) 6:3, 6:4

Montreal. Krótka przygoda Linette

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: Peter Figura

Magda Linette zakończyła udział w turnieju National Bank Open już na pierwszej rundzie. W poniedziałek zdecydowanie zbyt wymagającą rywalką okazała się Nadia Podoroska. Udanie zmagania w Kanadzie rozpoczęły Paula Badosa, Sorana Cirstea i Amanda Anisimova.

Polka rozpoczęła spotkanie od utrzymania własnego podania. W drugim gemie miała dwa „breakpointy”, ale Argentynka się wybroniła. Od tego momentu na korcie rządziła już Podoroska, która bezlitośnie wykorzystywała niewymuszone błędy seryjnie popełniane przez poznaniankę. W drugiej partii obraz gry się nie zmienił. Zdecydowanie regularniejsza tenisistka z Ameryki Południowej ani razu nie musiała bronić się przed stratą własnego serwisu, a sama odebrała podanie rywalce w czwartym i ósmym gemie, dzięki czemu po godzinie gry mogła cieszyć się ze zwycięstwa.

W poniedziałek udanie rywalizację w Montrealu rozpoczęły Maria Sakkari, Paula Badosa, Oceane Dodin, która wyeliminowała rozstawioną z numerem 14 Karolinę Muchovą oraz Ajla Tomljanovic, Katerina Siniakova, Amanda Anisimova i Sorana Cirstea.


Wyniki

Pierwsza runda singla

Nadia Podorska (Argentyna) – Magda Linette (Polska) 6:1 6:2

Maria Sakkari (Grecja, 11) – Marie Bouzkova (Czechy) 6:4 3:1 i krecz

Oceane Dodin (Francja) – Karolina Muchova (Czechy, 14) 6:3 1:6 6:2

Ajla Tomljanovic (Australia) – Fiona Ferro (Francja) 6:2 2:6 i krecz

Paula Badosa (Hiszpania) – Viktorija Golubic (Szwajcaria) 6:2 6:3

Katerina Siniakova (Czechy) – Jelena Ostapenko (Łotwa) 6:1 6:3

Amanda Anisimova (USA) – Tereza Martincova (Czechy) 6:1 4:3 i krecz

Sorana Cirstea (Rumunia) – Alison Riske (USA)  6:3 6:4

ATP. Hurkacz i Majchrzak bez zmian, Federer jak Ken Rosewall

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Hubert Hurkacz utrzymał swą pozycję w najnowszym notowaniu rankingu ATP. Nie zmieniło się również miejsce drugiego tenisisty Polski. Roszady nastąpiły za to w top 10 zestawienia.

Po zakończeniu rywalizacji na olimpijskich kortach w Tokio wielu tenisistów odpoczywało. Wśród nich Hubert Hurkacz, który w najnowszym notowaniu rankingu ATP pozostaje 13. tenisistą świata. Drugi z polskich zawodników, Kamil Majchrzak, dotarł do ćwierćfinału challengera w Libercu. Jednak to nie spowodowało zmiany miejsca wśród najlepszych zawodników świata piotrkowianina.

W związku z odpisaniem punktów za udział w Rogers Cup 2019 trzecie miejsce w rankingu stracił Rafael Nadal. Hiszpana wyprzedził Stefanos Tsitsipas. Na czele stawki wciąż pozostaje Novak Dżoković. Serb zdołał również zwiększyć dystans, jaki dzieli go od drugiego tenisisty świata, Daniiła Miedwiediewa. Stało się tak na skutek straty przez Rosjanina punktów za poprzednią edycję imprezy Toronto.

Jednym z zawodników w top 10 rankingu wciąż pozostaje Roger Federer, który 8 sierpnia obchodził 40. urodziny. Taka sytuacja sprawia, że tenisista z Bazylei jest drugim tenisistą w historii, jaki był klasyfikowany wśród dziesięciu najlepszych tenisistów świata. Pierwszym z nich jest Ken Rosewall. Legendarny Australijczyk był w czołowej dziesiątce w wieku 40 lat, w listopadzie 1974 roku.

Ranking WTA. Świątek wysoko jak nigdy wcześniej, Halep poza top 10

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wtatennis.com, foto: AFP

Iga Świątek zajmuje najwyższe miejsce w karierze w najnowszym notowaniu rankingu WTA. Awans o jedno miejsce w zestawieniu zaliczyła również druga rakieta Polski. Do kilku zmian zaszło także w top 10 najlepszych tenisistek świata.

W rankingu opublikowanym 9.08 nie uwzględniono punktów zdobytych podczas turnieju WTA 1000 w Kanadzie w 2019. To sprawiło, że wśród dziesięciu tenisistek świata zaszło do kilku zmian. Największą zmianę zaliczyła Bianca Andreescu, którą utrata punktów „kosztowała” spadek o trzy pozycje i jest obecnie ósmą tenisistką świata. Dotychczas tę lokatę zajmowała Iga Świątek. Jednak Polka zanotowała awans o jedno „oczko” i jest to jej najwyższa lokata w karierze. Po raz pierwszy od siedmiu lat w top 10 rankingu nie ma Simony Halep. Miejsce byłej liderki zestawienia wśród dziesięciu najlepszych tenisistek świata zajęła Barbora Krejcikova.

Bez zmian pozostały miejsca czterech najlepszych tenisistek świata. Liderką wciąż pozostaje Ashleigh Barty, która wyprzedza Naomi Osakę i Arynę Sabałenkę. Białorusinka to najwyżej rozstawiona zawodniczka turnieju, który w poniedziałek wystartował w Montrealu.

 

Concord. Fręch z największym tytułem w karierze!

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: Materiały prasowe LOTOS PZT Polish Tour

Magdalena Fręch doskonale rozpoczęła serię startów w Stanach Zjednoczonych. Łodzianka  zwyciężyła w turnieju rangi WTA 125 z pulą nagród 115 tysięcy dolarów. W decydującym pojedynku pokonała Renatę Zarazuę.

Polka nie miała łatwej drogi do finału. W sobotę dwukrotnie musiała wychodzić na kort. Podopieczna Andrzeja Kobierskiego najpierw musiała dokończyć ćwierćfinałowy pojedynek z Katriną Scott. Spotkanie rozpoczęło się piątek, ale przy wyniku 6:4 1:1 dla reprezentantki Polski zostało przerwane z powodu zapadających ciemności. Po wznowieniu łodzianka w drugiej partii ani razu nie była w stanie utrzymać własnego podania i przegrała 4:6. W decydującej odsłonie meczu Amerykanka prowadziła już 5:2, ale trzecia rakieta Polski zerwała się do walki. Wygrała pięć gemów z rzędu, broniąc po drodze dwóch piłek meczowych przy wyniku 4:5 i mogła cieszyć się z awansu do półfinału.

Po kilku godzinach odpoczynku Fręch wróciła na kort, żeby zmierzyć się z Wierą Zwonariową. W pierwszej partii polska tenisistka najpierw dwukrotnie odrabiała stratę przełamania, a w końcówce zachowała więcej zimnej krwi od utytułowanej rywalki, dzięki czemu zwyciężyła 7:5. Mistrzyni Polski w drugim secie szybko wypracowała sobie przewagę „breaka”, której nie oddała już do końca i zapewniła sobie miejsce w finale.

W niedzielę w pojedynku decydującym o tytule Magdalena Fręch zmierzyła się z Renatą Zarazuą. Spotkanie lepiej rozpoczęła Meksykanka, która w trzecim gemie jako pierwsza odebrała podanie rywalce. 23-latka z Łodzi błyskawicznie odrobiła jednak stratę, a kilkanaście minut później w ósmym gemie zdobyła drugie przełamanie, dzięki czemu zapisała tę część meczu na swoim koncie 6:3. Zarazua rozpoczęła drugą partię od mocnego uderzenia i wyszła na prowadzenie 4:1. Polka wyrównała jednak na 4:4 i od tego momentu gra toczyła się już zgodnie z regułą własnego serwisu. Do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break. Początek tej dodatkowej rozgrywki był wyrównany. Końcówka należała jednak do Fręch, która od stanu 3:4 wygrała cztery punkty z rzędu i po ponad dwóch godzinach walki mogła cieszyć się z największego tytułu w karierze.

Dzięki punktom zdobytym w Concord Magdalena Fręch awansuje w okolice 130 miejsca w światowym rankingu.


Wyniki

Finał singla

Magdalena Fręch (Polska) – Renata Zarazua (Meksyk, 8) 6:3 7:6(4)

Półfinał singla

Magdalena Fręch (Polska) – Wiera Zwonariowa (Rosja, 4) 7:5 6:3

Ćwierćfinał singla

Magdalena Fręch (Polska) – Katrina Scott (USA, WC) 6:4 4:6 7:5