Toronto. Karacew ponownie zatrzymał Kubota

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: AFP

Łukasz Kubot i Marcelo Melo zakończyli udział w kanadyjskim Mastersie na drugiej rundzie. Lepsi od Polaka i Brazylijczyka okazali się Asłan Karacew i Duszan Lajović. Rosjanin i Serb zwyciężyli 6:4, 6:4. 

Drugi raz w ciągu dwóch tygodni Łukasz Kubot musiał uznać wyższość Asłana Karacewa. Najpierw Rosjanin i Jelena Wiesnina okazali się lepsi od lubianina i Igi Świątek w ćwierćfinale Igrzysk Olimpijskich, a teraz Karacew i Lajović wyeliminowali z turnieju w Toronto Kubota i Melo.

Polsko-brazylijski duet rozpoczął rywalizację w kanadyjskim Mastersie od zwycięstwa nad Hubertem Hurkaczem i Jannikiem Sinnerem. W walce o ćwierćfinał imprezy byli faworytami starcia z Rosjaninem i Serbem, którzy rozgrywają wspólnie pierwszy turniej. Po niżej notowanych rywalach nie było jednak widać braku doświadczenia we wspólnej grze.

Spotkanie od początku było wyrównane, ale to Karacew i Lajović mieli więcej szans na przełamanie. Jedna z nich udało im się wykorzystać w siódmym gemie, a następnie wyszli na prowadzenie 5:3, choć Kubot i Melo mogli zdobyć powrotnego breaka. Tak się jednak nie stało i rosyjsko-serbski duet doprowadził do zakończenia partii otwarcia na swoją korzyść, 6:4.

Druga odsłona miała podobny przebieg. W pierwszych czterech gemach toczyła się zacięta walka i każdy z tych gemów musiał być rozstrzygnięty w decydującym punkcie. Żadnej z par nie udało się jednak odebrać serwisu przeciwników. Wyrównana gra trwała przez cały set, ale ponownie to niżej notowani tenisiści jako pierwsi zapisali breaka na swoje konto. Kubot został przełamany w dziewiątym gemie, a w następnym Rosjanin i Serb dokończyli dzieła, awansując tym samym do ćwierćfinału National Bank Open 2021 po 78 minutach gry.

Kolejnymi rywalami Karacewa i Lajovicia będą rozstawieni z „czwórką” Kevin Krawietz i Horia Tecau.


Wyniki

Druga runda debla:

Asłan Karacew, Duszan Lajović (Rosja, Serbia) – Łukasz Kubot, Marcelo Melo (Polska, Brazylia, 5) 6:4, 6:4

Toronto. Urodzinowa wygrana Tsitsipasa

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Stefanos Tsitsipas pokonał Karena Chaczanowa i zapewnił sobie awans do ćwierćfinału w Toronto w dniu swoich 23. urodzin. W ćwierćfinale imprezy zagrają również Casper Ruud i John Isner. 

W 2018 roku Stefanos Tsitsipas obchodził urodziny w Toronto, lecz wówczas nie miał powodów do radości. Uległ on wówczas Rafaelowi Nadalowi w finale imprezy. Trzy lata później to solenizant schodził z kortu jako zwycięzca. Grek odnotował w czwartek czwarte karierowe zwycięstwo nad Karenem Chaczanowem. Przez większą część spotkania 23-latek dyktował warunki i napotkał drobne problemy tylko pod koniec każdego z setów. W obu sytuacjach obronił jednak break pointy i wyszedł z sytuacji zagrożenia.

Imponującą serię trzynastu wygranych spotkań z rzędu kontynuuje ćwierćfinałowy rywal Tsitsipasa, Casper Ruud. W ciągu ostatniego miesiąca Norweg wygrał trzy turnieje, każdy z nich na nawierzchni ziemnej. Wszystko wskazuje na to, że dwunasty zawodnik świata czuje się równie dobrze na kortach twardych. Duszan Lajović dobrze rozpoczynał każdą z odsłon, lecz w decydujących momentach tracił podanie, odpowiednio w ostatnim gemie pierwszego seta i przedostatnim gemie drugiej partii. Dało to Ruudowi awans do ćwierćfinału kanadyjskiego turnieju.

Trwa także dobra passa Johna Isnera. Amerykanin triumfował na początku sierpnia w Atlancie, a w Toronto wygrał już trzy spotkania. W czwartek nie stracił seta w pojedynku z rozstawionym z numerem „4” Andriejem Rublowem. To drugie w tym sezonie i trzecie w karierze zwycięstwo Isnera nad 23-latkiem z Moskwy. W swoim osiemnastym ćwierćfinale imprezy tej rangi Amerykanin zmierzy się ze zwycięzcą starcia Gaela Monfilsa z Francesem Tiafoe.

O najlepszą ósemkę turnieju w Toronto powalczy w nocy z czwartku na piątek także Hubert Hurkacz. Polak zmierzy się z Gruzinem Nikołozem Basilaszwilim około 3 w nocy polskiego czasu.


Wyniki

Trzecia runda singla

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 3) – Karen Chaczanow (Rosja) 6:3, 6:2

John Isner (USA) – Andriej Rublow (Rosja, 4) 7:5, 7:6(5)

Casper Ruud (Norwegia, 6) – Duszan Lajović (Serbia) 6:4, 6:3

Montreal. Białoruskie starcie na szczycie o półfinał

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Poznaliśmy pierwsze ćwierćfinalistki turnieju National Bank Open. O półfinał powalczą dwie najlepsze białoruskie tenisistki, Wiktoria Azarenka i Aryna Sabałenka.

Zdecydowanie ciężej na miejsce w najlepszej ósemce zawodów musiała zapracować dwukrotna mistrzyni Australian Open, która przez 2 godziny i 36 minut walczyła o zwycięstwo z Marią Sakkari. W pierwszej partii o jedno przełamanie lepsza była 32-latka urodzona w Mińsku, ale w drugiej z taką samą przewagą zwyciężyła Greczynka. W decydującej odsłonie meczu zawodniczka z Aten odebrała podanie rywalce w drugim gemie, dzięki czemu wyszła na prowadzenie 3:1 i 4:2. Nie zdołała jednak utrzymać tej przewagi do końca meczu. Azarenka odrobiła stratę przełamania w ósmym gemie. Później gra toczyła się już zgodnie z regułą własnego serwisu i do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break. W tej dodatkowej rozgrywce lepiej nerwy na wodzy utrzymała Białorusinka i to ona awansowała do następnej fazy turnieju.

W czwartek zdecydowanie krócej na korcie była Sabalenka. Młodsza z reprezentantek Białorusi zatrzymała faworytkę gospodarzy, Rebeccę Marino. Turniejowa „jedynka” oddała rywalce tylko cztery gemy.

W sesji porannej miejsce w ćwierćfinale zapewniła sobie również Sara Sorribes Tormo. Hiszpanka przegrała pierwszego seta w tie-breaku z Kateriną Siniakovą, ale dwóch kolejnych straciła już tylko trzy gemy.

Bez gry do najlepszej ósemki turnieju awansowała Cori Gauff. Amerykanka miała zmierzyć się z Johanną Kontą, ale Brytyjka wycofała się z turnieju z powodu kontuzji lewego kolana.


Wyniki

Trzecia runda singla

Aryna Sabałenka (Białoruś, 1) – Rebecca Marino (Kanada, WC) 6:1 6:3

Wiktoria Azarenka (Białoruś, 8) – Maria Sakkari (Grecja, 11) 6:4 3:6 7:6(2)

Cori Gauff (USA, 15) – Johanna Konta (Wlk. Brytania) walkower

Sara Sorribes Tormo (Hiszpania) – Katerina Siniakova (Czechy) 6:7(4) 6:0 6:3

Montreal. Rosolska nie dołączy do Linette

/ Szymon Adamski , źródło: , foto:

Alicja Rosolska na drugiej rundzie zakończyła zmagania w turnieju WTA 1000 w Montrealu. Razem z Niemką Vivian Heisen uległy rozstawionym z numerem sześć Dariji Jurak i Andreji Klepać. 

Nasza reprezentantka nie zrobiła w Kanadzie furory, ale i tak może być zadowolona ze swojego występu. Na zwycięstwo w National Bank Open czekała od pięciu lat i w tym sezonie w końcu przełamała złą passę. Na dodatek odniosła drugie zwycięstwo odkąd została matką. Każdy kolejny mecz w zawodach głównego cyklu będzie przybliżał ją do powrotu do pierwszej setki rankingu deblistek.

Za występ w Montrealu zainkasuje 105 punktów. W drodze po większą zdobycz zatrzymały ją doświadczone tenisistki z Bałkanów – Darija Jurak i Andreja Klepać. Chorwacko-słoweński duet pokonał Rosolską i Heisen 6:0, 7:6(4).

Pierwszy set był jednostronny i przewaga przeciwniczek nie podlegała dyskusji. Bardzo ciekawy przebieg miała natomiast druga odsłona rywalizacji. Obie pary łącznie wypracowały sobie aż 14 break-pointów, ale nie doszło do ani jednego przełamania. Polka i Niemka dzielnie się broniły, ale przy piątej piłce meczowej nie dały rady. Po godzinie i niespełna 20 minutach rywalizacji Jurak i Klepać zameldowały się w gronie ośmiu najlepszych par.

Alicja Rosolska zakończyła udział w National Bank Open, natomiast w grze wciąż pozostaje Magda Linette. Druga z naszych reprezentantek w nocy z czwartku na piątek powalczy o awans do półfinału. Pomagać jej w tym będzie Amerykanka Bernarda Pera. Po przeciwnej stronie kortu staną Australijka Ellen Perez i Czeszka Kvete Peschke.


Wyniki

2. runda:

A. Klepać, D. Jurak (Słowenia, Chorwacja, 6) – V. Heisen, A. Rosolska (Niemcy, Polska) 6:0, 7:6(4)

Toronto. Świetny mecz Tiafoe, zwycięstwa rozstawionych

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/atptour.com, foto: AFP

Frances Tiafoe rozegrał świetny mecz w ramach drugiej rundy turnieju ATP Masters 1000 w Toronto. Amerykanin pokonał Denisa Shapovalova 6:1, 6:4. W innych pojedynkach zwycięstwa odnieśli rozstawieni: Diego Schwartzman, Roberto Bautista Agut i Gael Monfils.

Tiafoe nie był faworytem starcia z rozstawionym z „piątką” Shapovalovem, ale rozegrał fantastyczny mecz i nie dał szans rywalowi. Amerykanin po raz kolejny udowodnił, że jest w stanie wspiąć się na wyżyny swoich możliwości w pojedynkach ze światową czołówką. Ostatecznie 23-latek wygrał 6:1, 6:4 i po meczu nie krył zadowolenia ze swojego występu.

– Graliśmy już ze sobą kilka razy. Ostatnio przyjechałem z bardziej zrelaksowanym podejściem. Żartowałem z nim przed meczem. Dzisiaj byłem znacznie poważniejszy. Naprawdę chciałem wygrać. Podszedłem do tego w zupełnie inny sposób. Dzisiejsza noc była po prostu moja – powiedział.

Kolejnym rywalem Amerykanina będzie Gael Monfils. Francuz po trudnym pojedynku pokonał Johna Millmana 3:6, 6:3, 6:4. Zwycięstwa odnieśli także inni rozstawieni Diego Schwartzman („ósemka”) oraz Roberto Bautista Agut („dziesiątka). Pokonali oni kolejno Benoita Paire’a 7:5, 6:1 oraz Tommy’ego Paula 6:3, 6:4.


Wyniki

Druga runda singla:

Frances Tiafoe (USA) – Denis Shapovalov (Kanada, 5) 6:1, 6:4

Diego Schwartzman (Argentyna, 8) – Benoit Paire (Francja) 7:5, 6:1

Roberto Bautista Agut (Hiszpania, 10) – Tommy Paul (USA) 6:3, 6:4

Gael Monfils (Francja, 11) – John Millman (Australia) 3:6, 6:3, 6:4

Montreal. Duży sukces Linette w deblu. Rywalki z najwyższej półki pokonane

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Magda Linette awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA 1000 w Montrealu! W grze podwójnej, gdzie występuje wspólnie z Bernardą Perą, wyrzuciła za burtę turniejowe ,,dwójki”, aktualnie jedne z najlepszych deblistek na świecie – Shuko Aoyamę i Enę Shibaharę. Polsko-amerykańska para wygrała z Japonkami 6:4, 7:6(3). W czwartkowy wieczór do najlepszej ósemki spróbuje przedostać się druga z naszych deblistek, Alicja Rosolska. 

Linette i Pera rzadko decydują się na wspólne występy, ale kiedy już do nich dochodzi, ich kibice mają mnóstwo powodów do radości. Debiut w głównym cyklu przypadł na poprzedni sezon i duży turniej w Rzymie. Wówczas skończyło się na ćwierćfinale i pokonaniu dwóch wyżej notowanych par. Na kolejny występ polsko-amerykańskiego duetu trzeba było czekać do tegorocznego Roland Garros. Linette z Perą spisały się rewelacyjnie i dotarły do półfinału.

W Montrealu po raz trzeci stoją po tej samej stronie siatki. Bardzo dobrze się jednak rozumieją i uzupełniają na korcie, dzięki czemu są groźne dla najlepszych. Na własnej skórze przekonały się o tym Ena Shibahara i Shuko Aoyama – zawodniczki z pierwszej dziesiątki deblowego rankingu. Japonki przyleciały do Kanady zmotywowane, z nadzieją, że poprawią sobie humory po rozczarowującym występie w igrzyskach.

Mimo że świetnie rozpoczęły mecz, na koniec nie miały powodów do świętowania. W pierwszym secie roztrwoniły przewagę czterech gemów, przegrywając sześć kolejnych. W drugiej partii historia niejako się powtórzyła, choć pościg Polki i Amerykanki nie był aż tak spektakularny. Tym razem Japonki prowadziły tylko 2:0 – był to jedyny moment w tej odsłonie rywalizacji, gdy któraś z par miała przewagę przełamania. O losach seta zadecydował tie-break, w którym Linette i Pera nie straciły ani jednego punktu przy własnym podaniu. Przy stanie 6-3 wykorzystały pierwszą piłkę meczową i wygrały całe spotkanie 6:4, 7:6(3).

Zdobyte w Montrealu punkty pozwolą naszej reprezentantce awansować na najwyższe miejsce w karierze. Do tej pory rekordowa była pozycja numer 87, natomiast od poniedziałku na pewno będzie w top 75.

O powrót do pierwszej setki walczy natomiast Alicja Rosolska. By tak się stało, druga z naszych reprezentantek musi awansować w Kanadzie do półfinału. Na razie jest dwa szczebelki niżej w turniejowej drabince. Mecz drugiej rundy rozegra w czwartek wieczorem. Jej partnerką będzie Niemka Vivian Heisen, a rywalkami Darija Jurak z Chorwacji i Anreja Klepać ze Słowenii.


Wyniki

Druga runda:

M. Linette, B. Pera (Polska, USA) – S. Aoyama, E. Shibahara (Japonia, 2) 6:4, 7:6(3)

Montreal. Collins śrubuje rekord, premierowa wygrana Konty

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wtatennis.com, foto: AFP

Johanna Konta pokonała Elinę Switolinę 3:6, 6:3, 6:2 i jest w trzeciej rundzie turnieju WTA 1000 w Montrealu. Dla Brytyjki jest to pierwsze zwycięstwo nad tenisistką z Ukrainy w ich szóstym pojedynku. Dwunasty wygrany mecz z rzędu ma z kolei na koncie Danielle Collins.

Szósta rakieta Stanów Zjednoczonych bardzo dobrze prezentuje się ostatnio na światowych kortach. Przed przybyciem do Montrealu wystąpiła w dwóch imprezach, w których nie miała sobie równych. Tym samym zdobyła premierowe tytuły mistrzowskie w turniejach głównego cyklu w karierze. Po przenosinach do Kanady kontynuuje zwycięską serię. W środę Collins pokonała Simonę Halep i jest to dwunaste wygrane spotkanie z rzędu. Dla Rumunki, która przed kilkoma dniami po raz pierwszy od siedmiu lat opuściła top 10 rankingu WTA, był to pierwszy mecz od trzech miesięcy i występu w Rzymie.

Sposób na Elinę Switolinię znalazła w środę Johanna Konta. Ukrainka i Brytyjka spotykały się dotychczas pięciokrotnie i za każdym razem górą była tenisistka z Odessy. Tym razem urodzona w Sydney tenisistka okazała się lepsza od rywalki.

– Bez dwóch zdań był to dla mnie niezwykle trudny mecz. Elina to dla mnie najtrudniejsza rywalka spośród występujących w tourze. Nigdy wcześniej z nią nie wygrałam. Dlatego dzisiejsze zwycięstwo smakuje wyjątkowo – podsumowała wydarzenia na korcie Konta, która powraca do rywalizacji po przymusowej przerwie spowodowanej bliskim kontaktem z osobą, u której wykryto koronawirusa. Jej kolejną rywalką będzie Cori Gauff. Amerykanka uzyskała awans do 1/8 finału po tym jak Anastazja Potapova poddała mecz z powodu kontuzji.

 


Wyniki

Druga runda singla:

Johanna Konta (Wielka Brytania) – Elina Switolina (Ukraina, 3) 3:6, 6:3, 6:2

Danielle Collins (USA) – Simona Halep (Rumunia, 6) 2:6, 6:4, 6:4

Ons Jabeur (Tunezja, 13) – Daria Kasatkina (Rosja) 2:6, 6:3, 6:4

Cori Gauff (USA, 15) – Anastazja Potapova (Rosja) 5:0 i krecz

Camila Giorgi (Włochy) – Nadia Podoroska (Argentyna) 6:2, 6:4

Jessica Pegula (USA) – Anastazja Pawluczenkowa (Rosja, 10) 1:6, 6:3, 6:2