US Open. Przegrana batalia Radwańskiej

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Urszula Radwańska nie wystąpi w tym roku w turnieju głównym na kortach Flushing Meadows. W drugiej rundzie kwalifikacji trudy wyczerpującego pojedynku lepiej zniosła Frederica Di Sarra.

Pierwszy gem tego spotkania był bardzo wyrównany i trwał ponad dziesięć minut. Krakowianka obroniła w nim pięć „breakpointów”, w tym trzy z rzędu i ostatecznie utrzymała podanie. Później nastąpiła seria czterech przełamań z rzędu. W szóstym gemie przerwała ją Włoszka i na tablicy pojawił się wynik 3:3. O losach tej części meczu zadecydowało przełamanie, które tenisistka z Półwyspu Apenińskiego, dzięki odważnej grze, zdobyła w dziewiątym gemie. Młodsza z sióstr Radwańskich przy wyniku 4:5 miała jeszcze szansę, żeby odrobić stratę, ale jej nie wykorzystała i Di Sarra objęła prowadzenie w meczu.

Niepowodzenie w pierwszej partii podrażniło Polkę, która na początku drugiego seta zaczęła grać zdecydowanie agresywniej. Przyniosło to efekt w postaci przełamania w drugim gemie, dzięki czemu reprezentantka Polski odskoczyła na 3:0. Mistrzyni juniorskiego Wimbledonu z 2007 roku wypracowanej przewagi już nie wypuściła z rąk. W ósmym gemie po raz drugi odebrała podanie rywalce i wyrównała stan rywalizacji.

Decydującą odsłonę meczu zdecydowanie lepiej rozpoczęła Di Sarra, która wyszła na prowadzenie 3:0 z podwójnym „breakiem”. Radwańska zdołała zbliżyć się na 2:3, ale na więcej zabrakło jej już sił. W ósmym gemie piąta rakieta Polski obroniła pierwszą piłkę meczową przy serwisie rywalki i przełamała Włoszkę, ale po chwili ponownie nie była w stanie utrzymać podania i po 2 godzinach i 34 minutach walki pożegnała się z rywalizacją.


Wyniki

Druga runda kwalifikacji

Frederica Di Sarra (Włochy) – Urszula Radwańska (Polska) 6:4 2:6 6:3

US Open. Świątek w jednej ćwiartce z liderką rankingu i mistrzynią olimpijską

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Iga Świątek jest już w Nowym Jorku i szykuje się do ostatniego w sezonie występu w turnieju wielkoszlemowym. W pierwszej rundzie US Open zagra z jedną z kwalifikantek. Z kolei Magda Linette rozpocznie zmagania od pojedynku z Cori Gauff. W turnieju głównym być może zobaczymy też Urszulę Radwańską.

Czołowi tenisiści świata pomału gromadzą się w Nowym Jorku. W poniedziałek ruszy 141. edycja US Open. Wyjątkowa, ponieważ pozbawiona wielkich gwiazd, które przez ostatnie dwie dekady najjaśniej świeciły na Flushing Meadows. Nieobecność sióstr Williams, Rogera Federera i Rafaela Nadala na pewno martwi organizatorów, jednak jest się czym pocieszać. Przede wszystkim na trybuny wrócą kibice.

Amerykanie na pewno głośno będą wspierać Cori Gauff. Po rezygnacjach obydwu sióstr Williams i pechu Sofii Kenin (pozytywny wynik testu na koronawirusa), 17-latka wyrasta na czołową postać wśród reprezentantów gospodarzy. Pierwszą rywalką rozstawionej z numerem ,,21″ tenisistki będzie Magda Linette.

Poznanianki nie ma jeszcze w Nowym Jorku, ale to nie powód do obaw. Wręcz przeciwnie, nieobecność spowodowana jest rosnącą formą. Linette świetnie radzi sobie w turnieju WTA 250 w Cleveland i po dzisiejszym zwycięstwie nad Darią Kasatkiną jest już w półfinale.

Lepsza z pary Linette – Gauff trafi w drugiej rundzie trafi na jedną z finalistek US Open sprzed czterech lat. W bodaj najciekawszym meczu pierwszej serii gier naprzeciwko siebie staną Madison Keys i Sloane Stephens.

Iga Świątek została natomiast rozstawiona z numerem ,,7″. Trafiła do górnej ćwiartki turniejowej drabinki razem z Asheligh Barty (ewentualne spotkanie w ćwierćfinale) i Belindą Bencic (ewentualne spotkanie w 1/8 finału). Australijka i Szwajcarka osiągały ostatnio życiowe sukcesy. Barty wygrała Wimbledon i turniej WTA 1000 w Cincinnati, z kolei Bencic wywalczyła złoty medal igrzysk olimpijskich.

Najpierw Świątek czeka jednak starcie z jedną z kwalifikantek. Być może Urszulą Radwańską, która na razie wygrała jeden mecz w eliminacjach. Do awansu do turnieju głównego potrzebuje jeszcze dwóch kolejnych zwycięstw.

 

Losowanie Polek:

Iga Świątek (Polska, 7) – zawodniczka z kwalifikacji

Magda Linette (Polska) – Cori Gauff (USA, 21)

 

Najciekawsze pary 1. rundy:

Ashleigh Barty (Australia, 1) – Wiera Zwonariowa (Rosja)

Maria Sakkari (Grecja, 17) – Marta Kostiuk (Ukraina)

Simona Halep (Rumunia, 12) – Camila Giorgi (Włochy)

Madison Keys (USA) – Sloane Stephens (USA)

Angelique Kerber (Niemcy, 16) – Dajana Jastremska (Ukraina)

 

Cała turniejowa drabinka – TUTAJ

US Open. Białorusin pierwszym rywalem Hurkacza, Tsitsipas zagra z Murrayem

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne/www.usopen.org, foto: AFP

W samo południe lokalnego czasu w czwartek opublikowane zostały drabinki ostatniej imprezy wielkoszlemowej tego sezonu. Hubert Hurkacz rozpocznie zmagania od meczu z Białorusinem Egorem Gerasimovem. Pierwszym rywalem Stefanosa Tsitsipasa będzie Andy Murray, a Novak Dżoković spotka się z jednym z walczących o dostanie się do głównej drabinki kwalifikantów.

Hubert Hurkacz został w Nowym Jorku rozstawiony z numerem „10”. W pierwszym meczu Polak spotka się z Egorem Gerasimovem. Reprezentant Białorusi plasuje się obecnie na 81. miejscu w rankingu ATP. Jego najlepszym rezultatem w tym sezonie jest półfinał turnieju rangi ATP 250 na hali w Montpellier. Od tej chwili, czyli od końca lutego, nie może odnaleźć formy z Francji i przebrnąć dalej niż drugą rundę imprezy głównego cyklu. Będzie to pierwsze starcie Huberta Hurkacza z Egorem Gerasimovem. Zwycięzca tego pojedynku spotka się z Włochem Andreasem Seppim bądź Węgrem Martonem Fucsovicsem.

Rozstawiony z numerem „1” Novak Dżoković rozpocznie zmagania od starcia z kwalifikantem. Serb pozna więc nazwisko rywala w piątek. W rywalizacji o drabinkę główną wciąż pozostaje Kamil Majchrzak, który w czwartek pokonał J.J.Wolfa w drugiej rundzie turnieju kwalifikacyjnego. O awans do trzeciej rundy eliminacji powalczy dzisiaj jeszcze Kacper Żuk, którego pojedynek z Quentinem Halysem zaplanowano jako ostatni na korcie numer 8.

Daniił Miedwiediew spotka się w pierwszej rundzie z Richardem Gasquetem. Będzie to trzecie starcie tych tenisistów. W 2018 roku Gasquet pokonał Miedwiediewa w Montpellier, a w ubiegłym sezonie Rosjanin zrewanżował się na swoim terenie, pokonując Francuza w Sankt Petersburgu. Blisko wicelidera rankingu w drabince US Open znajdują się Marin Czilić, Daniel Evans czy Grigor Dimitrow.

Wśród meczów pierwszej rundy wyróżnia się spotkanie Andy’ego Murraya ze Stefanosem Tsitsipasem. Choć Grek jest wyraźnym faworytem tej konfrontacji, to z pewnością organizatorzy zaplanują ten mecz na jednym z głównych kortów, a kibice licznie zgromadzą się na trybunach.

1. runda US Open:

Hubert Hurkacz (Polska, 10) – Egor Gerasimov (Białoruś)

Novak Dżoković (Serbia, 1) – kwalifikant

Daniił Miedwiediew (Rosja, 2) – Richard Gasquet (Francja)

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 3) – Andy Murray (Wielka Brytania)

Roberto Bautista Agut (Hiszpania, 18) – Nick Kyrgios (Australia)

Cleveland. Kasatkina zatrzymana! Udany rewanż Linette

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: Peter Figura

To był prawdziwy pokaz siły w wykonaniu Magdy Linette. Polka nie dała najmniejszych szans Darii Kasatkinie i zrewanżowała się za porażkę sprzed trzech tygodni w San Jose. Polka w czwartek zwyciężyła 6:1, 6:2 i awansowała do półfinału turnieju  Cleveland. 

Blisko trzy tygodnie temu Magda Linette i Daria Kastkina spotkały się w ćwierćfinale turnieju w San Jose. Wówczas po zaciętym, trzysetowym pojedynku lepsza okazała się Rosjanka. W Cleveland los ponownie sprawił, że te tenisistki walczyły o półfinał imprezy. Polka wyciągnęła wnioski z poprzedniej porażki, a także z wcześniej rozegranych tu meczów, i zaprezentowała fantastyczny tenis.

Poznanianka od początku starcia z turniejową „jedynką” grała ofensywnie i była pozytywnie nastawiona, czego nie było widać w spotkaniach z Eminą Bektas i Lindą Fruhvirtovą. Tym razem jednak pozytywne myślenie przyniosło także dobre efekty w grze. Linette dominowała na korcie, starała się przejmować inicjatywę w wymianach, a Kasatkina wyglądała na zaskoczoną. Druga rakieta Polski szybko objęła prowadzenie 2:0. Co prawda, w następnym gemie Rosjanka zdobyła przełamanie powrotne, ale nic więcej w tym secie już nie mogła zrobić. Nasza reprezentantka kreowała akcje, zmieniała tempo gry, a przede wszystkim popełniała mało błędów. Tym samym partia otwarcia padła jej łupem 6:1.

Początek drugiej odsłony był bardziej wyrównany. Kasatkina wywierała większą presję przy serwisie Linette, ale Polka dzielnie odpierała ataki. Zacięta walka trwała przez cztery gemy. Przy stanie 2:2 poznanianka kolejny raz uzyskała breaka i kontynuowała dobrą grę z pierwszego seta. Rosjanka imponowała zagraniami, ale tylko w pojedynczych wymianach, natomiast głównie w jej grze przeważały błędy. Z kolei 29-latka ze stolicy Wielkopolski czuła się dziś na korcie rewelacyjnie, przez godzinę gry posłała aż 30 winnerów.

Ostatecznie Linette zwyciężyła 6:1, 6:2 i awansowała do półfinału turnieju Tennis in the Land. W walce o finał zmierzy się z Iriną-Camelią Begu. Rumunka pokonała w ćwierćfinale Aliaksandrę Sasnowicz 6:2, 6:4.


Wyniki

Ćwierćfinał singla:

Magda Linette (Polska, 6) – Daria Kasatkina (Rosja, 1, WC) 6:1, 6:2

US Open. Majchrzak krok od awansu

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: AFP

Kamil Majchrzak pokonał w dwóch setach J.J. Wolfa ze Stanów Zjednoczonych w drugiej rundzie kwalifikacji US Open. Nie był to najłatwiejszy mecz, ale Polak pewniej radził sobie na korcie, co miało kluczowe znaczenie. Kolejnym rywalem Polaka będzie Austriak Jurij Rodionov.

Po raz pierwszy Kamil Majchrzak mierzył się z J. J. Wolfem i zaczął ten mecz rewelacyjnie. Szybko wyszedł na prowadzenie 3:0. Rywal miał szanse by straty odrobić, ale Polak skutecznie potrafił wyjść z opresji. Agresywnie serwował. Nie zawsze się to opłacało, bo celność ledwie przekraczała 50%, a do tego miał też dwa podwójne błędy, ale jednocześnie zapisał na swoim koncie pięć asów. W swoich dwóch ostatnich gemach serwisowych w wygranej 6:3 partii nie stracił nawet punktu.

W drugim secie zarówno Polak, jak i Amerykanin nie dawali dojść rywalowi do głosu przy własnym podaniu. Nasz reprezentant zmienił nieco taktykę. Serwował lżej, ale dużo dokładniej. Majchrzak miał jedynego break-pointa w tej części meczu przy stanie 5:5, ale go nie wykorzystał. Rozstrzygnięcie przyniósł wyrównany tiebreak. Piotrkowianin wykorzystał już pierwszą piłkę meczową wygrywając w nim 7:5.

Teraz rozstawiony z „4” w tych kwalifikacjach Majchrzak zmierzy się z grającym z „19” Jurijem Rodionovem. Austriak również nie stracił jak dotąd w Nowym Jorku seta. Pewnie wygrał z Serbem Danilo Petroviciem oraz Włochem Federico Gaią.


Wyniki

II runda kwalifikacji singla

Kamil Majchrzak (Polska, 4) – J.J. Wolf (Stany Zjednoczone) 6:3, 7:6(5)

Miedwiediew: Lewandowski jest dla mnie wzorem

/ Anna Niemiec , źródło: amp.spox.com, foto: AFP

Daniił Miedwiediew jest ogromnym fanem piłki nożnej. W rozmowie z portalem internetowym spox.com Rosjanin opowiedział o swojej miłości do Bayernu Monachium i podziwie dla Roberta Lewandowskiego.

Wicelider światowego rankingu zdradził w wywiadzie, że zagorzałym fanem niemieckiej drużyny był już jako dziecko.

Zakochałem się w piłce nożnej i w Bayernie jak miałem dwanaście lat. Wtedy to się zaczęło, ale nawet wcześniej, gdy miałem sześć lat, pamiętam, że już lubiłem Bayern. Byli wtedy naprawdę dobrzy i pamiętam, że mówiłem rodzicom, że jeśli gra Bayern, to musimy to zobaczyć. Jednak gdy miałem dwanaście lat zacząłem traktować piłkę bardzo poważnie i powiedziałem sobie, że potrzebuję drużyny. Kibicowałem też CSKA Moskwa, ale oni bardzo rzadko grali w Lidze Mistrzów, a jeśli już to szybko odpadali. Zdecydowałem, że Bayern będzie moją drużyną i od tego momentu był dla mnie coraz ważniejszy – wyjaśnił 25-latek urodzony w Moskwie.

Ulubionym piłkarzem Miedwiediewa był Mario Gomez. Po zwycięstwie Rosjanina w ATP Finals włodarze Bayernu Monachium przysłali mu koszulkę z numerem 33, bo właśnie z takim występował słynny Niemiec. Finalista Australian Open zawsze cenił również Arjena Robbena, ale obecnie jego ulubionym piłkarzem jest Robert Lewandowski.

Po prostu uwielbiam to w jaki sposób on pracuje nad swoją grą i przygotowaniem fizycznym. Podziwiam również jego nastawienie mentalne. Kiedyś można było obserwować zawodników tylko na boisku. Teraz to się zmieniło i można śledzić to, co robią również na Instagramie. Mam mnóstwo szacunku dla Lewandowskiego za to, co robi ze swoim ciałem. Próbuję mieć takie samo nastawienie, gdy sam trenuję. To co robisz poza kortem, ma olbrzymi wpływ na to, co robisz na korcie – podsumował Daniił Miedwiediew.

Jerzy Janowicz planuje wrócić do gry

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne, foto: AFP

Jerzy Janowicz zapowiedział powrót do gry na światowych kortach. Na ten moment nie wiadomo jednak, kiedy dokładnie to nastąpi.

Janowicz brał udział w konferencji promującej Narodowy Dzień Tenisa. Powiedział na niej, że liczy, iż ponownie będzie mógł zagrać we wielkich turniejach. Ma przede wszystkim nadzieję na rozegranie pełnego sezonu, a nie przerywanego ciągłymi kontuzjami. Polak zastanawia się, jak będzie dawał sobie radę przy większych obciążeniach. Natomiast o formę stricte tenisową się nie obawia.

Jerzego Janowicza coraz częściej rozpatruje się w kategoriach niespełnionego talentu, któremu na drodze stanęły liczne kontuzje. Zawodnik z Łodzi ogromne sukcesy osiągał między innymi w 2013 roku. Wystąpił wtedy w półfinale Wimbledonu, co przeszło do historii polskiego sportu.

Od kilku lat Janowicz nie ma możliwości nawet zbliżyć się do takich sukcesów. Częściej niż na tenisie musiał skupiać się na zmaganiu się z problemami zdrowotnymi. Ostatni wielkoszlemowy pojedynek rozegrał w 2017 roku.

US Open. Udany debiut Żuka

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Kacper Żuk bardzo dobrze rozpoczął udział w kwalifikacjach do nowojorskiej imprezy. W pierwszej rundzie Polak wyeliminował rozstawionego z numerem 8 Yasutakę Uchiyamę.

W pierwszej partii obaj tenisiści mieli niski procent pierwszego serwisu. Jako pierwszy wykorzystał to reprezentant Polski, który w piątym gemie odebrał podanie przeciwnikowi, dzięki czemu odskoczył na 4:2. Podopieczny Aleksandra Charpantidisa z wypracowanej przewagi nie cieszył się jednak zbyt długo. W ósmym gemie 22-latek z Nowego Dworu Mazowieckiego zdobył tylko jeden punkt przy własnym serwisie i Japończyk wyrównał na 4:4. Końcówka partii należała jednak do Żuka, który najpierw w jedenastym gemie przełamał rywala do zera, a po zmianie stron przypieczętował zwycięstwo w tej części meczu trzema asami.

W drugim secie jako pierwszy w opałach znalazł się polski tenisista, który w szóstym gemie musiał bronić dwóch „breakpointów”. Zrobił to jednak skutecznie dobrą akcją w obronie i wygrywającym serwisem. Później obaj tenisiści pewnie wygrywali już własne gemy serwisowe i do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break. Tę dodatkową rozgrywkę lepiej rozpoczął wicemistrz Polski, który odskoczył na 3:1, ale cztery kolejne punkty padły łupem Japończyka. Od tego momentu walka toczyła się już punkt za punkt. Żuk wygrywający serwisem zapewnił sobie pierwszą piłkę meczową, ale Uchiyama wybronił się, kończąc długą akcję przy siatce. Tenisista z Azji wypracował sobie okazję, żeby wyrównać stan meczu, ale pomylił się przy próbie agresywnego returnu z backhandu. Chwilę później reprezentant Polski po raz drugi stanął przed szansą na zakończenie pojedynku i tym razem ją wykorzystał. Tenisista z Kraju Kwitnącej Wiśni po serwisie popełnił prosty błąd z forhandu i Żuk po godzinie i 47 minutach walki mógł się cieszyć z wygranej.

Kolejnym rywalem trzeciej rakiety Polski będzie Quentin Halys.


Wyniki

Pierwsza runda kwalifikacji

Kacper Żuk (Polska) – Yasutaka Uchiyama (Japonia, 8) 7:5 7:6(7)